rek
rek
6 Komentarze

Pillars of Eternity: The White March – zapowiedź cdaction.pl

Pillars of Eternity: The White March – zapowiedź cdaction.pl
Szybka depesza z redakcyjnego frontu: w tym tygodniu oficjalnie skończyliśmy wojować z Gamescomem! A choć przyszykowaliśmy jedną z obfitszych relacji w długiej historii magazynu, to odczuwam(y) dyskomfort na myśl, że obok stronic z Battlefrontami i innymi Tomb Raiderami nie zagrzała sobie miejsca(*) karteluszka opisująca dodatek do Pillarsów. Pozostaje czym prędzej nadrobić tę haniebną zaległość.

The White March, a właściwie pierwsza z jego części, ma dorównywać rozmiarem rozszerzeniom klasyki gatunku, słowem:  Obsidian chce nas skusić Hordami Podmroku/Tronem Bhaala, a nie wstydliwym DLC ze zbroją dla konia. Pachnących nowością wątków zasmakują jedynie ci z graczy, którzy przejęli kontrolę nad twierdzą Caed Nua, do której napłynie wiadomość od mieszkańców wioski Stalwart. To oni poproszą naszego uduchowionego herosa o wyprawienie się do starej, krasnoludzkiej twierdzy i otwarcie zaginionej w pomroce dziejów Białej Kuźni (motywacje kmiotków są zresztą wyjątkowo racjonalne: na takiej kuźni można całkiem ładnie się wzbogacić). Szkopuł w tym, że w kierunku Stalwart wyruszy nie tylko gracz, ale i orkowe chorągwie.

 

pillars-of-eternity-the-white-march-1_177et.jpg

 

Do Niezłomnego i Zrozpaczonej Matki (dalej uważam, że rolpleje dawno nie mogły się pochwalić tak dobrze napisanymi towarzyszami i dalej złorzeczę, iż Obsidian tak mocno wykastrował wizję Chrisa Avellone’a) dołączy dwójka debiutantów. Diablica z Caroc o tyle nie przystaje do reszty ferajny, że stanowi… konstrukt. Znaczy to tyle, że nie może ona cierpieć na efekty zatruć i jest niepodatna na magię umysłu. Ale każdy kij ma dwa końce – blaszana panienka nie wypije leczących mikstur ani nie założy zbroi (w toku przygody znajdziemy natomiast kilka ulepszeń jej… kopuł?). Nie mniej ciekawie prezentuje się drugi z potencjalnych druhów, niejaki Zahua, którego włączymy do drużyny przeszukując… beczkę ze śledziami, gdzie uwił sobie przytulne gniazdko. Jak zgrabnie podsumował tę postać Josh Sawyer z Obsidian: „to gość, który naprawdę siedzi w filozofii i narkotykach”. Co ważne – z oboma druhami będzie można rozegrać także główny wątek i to bez ryzyka, że po zakończeniu dodatku obrażą się oni na cały świat i nie odezwą do końca gry.

 

pillars-of-eternity-the-white-march-2_177et.jpg

 

Wspólnie ze starymi i nowymi kumplami zwiedzimy cztery duże regiony, ale też stawimy czoła niespodziewanej konkurencji. Tuż obok warowni wyrośnie twierdza Crägholdt Bluffs, która nie tylko zagrozi naszemu matecznikowi wysyłając wrogie oddziały, ale też – jeśli tylko wyprawimy się do położonych pod nią lochów – będzie stanowić wielkie, taktyczne wyzwanie dla wysokopoziomowych postaci.

 

Kilku istotnych korekt doczeka się mechanika zabawy. Najistotniejsze wydaje się wprowadzenie „drużynowego AI”. Od teraz będziemy mogli przypisać naszym zuchom schematy postępowania i polecić, jak powinni się oni zachowywać podczas walki. System to tyleż prosty, co zniuansowany, bo też każda z klas dysponuje kilkoma, charakterystycznymi tylko dla siebie wzorcami. W akcji rzeczona nowalijka prezentuje się całkiem do rzeczy – Sawyer bez problemu walczył bez stosowania aktywnej pauzy, kontrolując tylko jedną postać, a towarzysze jakoś się w tej bitewnej zawierusze nie pogubili. Miło, że od teraz będziemy się mogli skradać indywidualnie, a i przeciwnicy nauczyli się kryć w cieniu.

 

pillars-of-eternity-the-white-march-3_177et.jpg

 

Na deser dostaniemy możliwość podniesienia levelu (z 12 na 14) i sporo umiejętności dla wysokopoziomowców. I to naprawdę przyzwoitych, podczas pokazu mnich Sawyera stworzył dwa sobowtóry (jeden płonący, drugi lodowy… Czyżby zakon ściągał od panderańskich miodowarów?). Nie obejdzie się bez nowych animacji i estetyki czerpiącej z zimowych scenerii Icewind Dale’a. A wszystkie te łakocie pojawią się na naszych dyskach już 25 sierpnia. Nie wiem jak Wy, ale ja chyba wezmę z tej okazji L4. Od bijącego z ekranu zimna faktycznie można nabawić się gorączki.

 

(*) powód jest prozaiczny: Obsidian pokazywało na targach niemal gotowy produkt, który będzie dostępny już za chwileczkę, już za momencik. Niespecjalnie był sens wrzucać do pisma zapowiedź gry, która będzie ukaże się na kilka dni po premierze nowego numeru.

rek

6 odpowiedzi do “Pillars of Eternity: The White March – zapowiedź cdaction.pl”

  1. Zdecydowanie bardziej czekam na dodatek do tej „skromnej” gry niż na wszelkie Battlefronty i inne Tomb Raidery. Chociaż w sumie nie jest to nic nobilitującego The White March, bo na te dwie ostatnie produkcje nie czekam w ogóle.

  2. Z tego wszystkiego najmniej atrakcyjne wydają się nowe postacie, ale póki nie zagram, to trzymam jeszcze kciuki, że tak jak i dawni bohaterowie, tak i ci mi się spodobają 😉 |A tak poza tym, to nie mogę się doczekać! I też chętnie L4 bym sobie wziął, ale niestety forma pracy mi na to nie pozwala, ech… 😛

  3. Zrobią coś z tym magiem ?

  4. Mus zakupić ten dodatek 😀 |Powód aby PoE przejść raz jeszcze mam jak na dłoni, myślę, że z White March gra będzie trochę lepsza, a i trzeba będzie przeznaczać więcej złota na nowe ulepszenia/zakupy. Bo 10k złota w kieszeniach siedzi i nie ma na co wydać :c|Mogę wiedzieć jakie klasy reporezentuje dwójka tych nowych ziomków w drużynie?

  5. Ja czekam tylko aż grę dopracują i naprawią najważniejsze błędy… Jak stanie się to w końcu grywalne to na bank przejdę.

  6. Napiszcie coś o tym że do teraz, kilka miesięcy od premiery, ludzie nie otrzymali gry i gadżetów za które zapłacili grubą kasę. Ludzie piszą na forum Obsidianu że nie płacili po 150$ za kod na steam warty 40$.

Dodaj komentarz