
Grand Theft Auto V ? zapowiedź cdaction.pl

Zanim pokazano gameplay, panowie na scenie warszawskiego klubu Capitol powiedzieli kilkanaście zdań odnoszących się do ogółu rozgrywki. Przede wszystkim nie powinno być hecy, jaka nastąpiła w wypadku Max Payne 3 – polskie napisy będą dostępne w grze w dniu premiery. Jej obszar ma rzekomo zajmować powierzchnię pięciokrotnie większą, niż świat Red Dead Redemption. Haczyk polega na tym, że sprytnie wliczono w to też tereny podwodne. GTA V pozwoli nam więc polować, rozbijać bankomaty i na wiele innych sposobów zabijać czas – na przykład nurkując. Możemy spodziewać się powrotu do kształtu najbardziej sandboksowej z sandboksowych odsłon cyklu, czyli San Andreas. Obszar ogromny, ale obsiany przeróżnymi minigrami, charakterystycznymi miejscami i aktywnościami.
Zmianie zaś ulegnie sposób konstruowania fabuły. Historia w nowym GTA, jak wiecie, przedstawia losy trójki bohaterów – Michaela, Trevora oraz Franklina. Panowie chcą ustawić się „na bogato” do końca życia, w związku z czym planują serię skoków. Skoki te będą głównymi osiami wydarzeń i zwrotami akcji, a misje z nimi związane zostaną podzielone na pięć etapów – przygotowanie, plan, zebranie ludzi, podzielenie łupów, podsumowanie. Nie będziemy mieć zatem do czynienia z linearnym układem fabuły, jak dotąd bywało. Zamiast bohatera-żółtodzioba odnajdującego się w nowych okolicznościach i zmierzającego do wielkiego epilogu, zobaczymy postacie w naturalnym otoczeniu w zróżnicowanej tempem akcji.
Gameplay zaczął się z perspektywy Franklina, który niczym Jason Statham w Adrenalinie łaknie mocnych wrażeń, rekreacyjnie „kica” ze spadochronu. Twórcy wyraźnie wybrali miejsce, które ma ukazać zróżnicowanie terenu – z góry widać było skały, łąki, lasy czy plaże. Im niżej schodził Franklin, tym więcej szczegółów pojawiało się na ekranie. I tutaj się przyczepię, bo choć oglądany fragment rzekomo działał na PS3, nie jestem w stanie uwierzyć, że konsola udźwignie taką jakość tekstur. Choć większość animacji przypominała znane z GTA IV, otoczenie prezentowało się naprawdę świetnie. Jeśli nowa odsłona nie wyjdzie na PC, to daję słowo, że w ramach samobiczowania ukończę i zrecenzuję jesienią wskazanego przez was gniota.
Do Red Dead Redemption możemy porównywać nie tylko obszar rozgrywki. Podobnie jak w swoim doskonałym westernie, Rockstar zadbał o naturalny ekosystem. W świecie GTA V żyje fauna, którą w ramach jednej z minigier będziemy mogli odstrzelać. A skoro zwierzęta, to i wędkarze, których Franklin śmiałym krokiem minął idąc wzdłuż rzeki. Na gameplayu wyglądało to niezwykle malowniczo – pytanie, czy detali będzie na tyle dużo, byśmy po kilkunastu godzinach gry nie czuli się znużeni.
Przyszła pora na jedną z najbardziej reklamowanych funkcji rozgrywki, czyli dynamiczną zmianę postaci. Zanim nastąpiła, San Andreas po raz kolejny wyjrzało z oddali – powraca „erpegizacja” w formie umiejętności. Każdy z trzech bohaterów posiada zestaw dziesięciu atrybutów – np. mechanika, siła, pojemność płuc – które zależnie od postaci są w różnym stopniu rozwinięte. Ponadto całe trio ma unikalne zdolności specjalne. Michael może odpalić bullet time podczas strzelania, Franklin podczas prowadzenia samochodu, zaś Trevor – jak na psychozabójcę przystało – zadaje większe obrażenia, sam może też przyjąć więcej ciosów na klatę.
Zmiana postaci, którą kierujemy, poprzedzona jest efektowną animacją, przypominającą skokowe zoom out-zoom in na Google Earth. Na ekranie pojawia się Trevor, cierpiący po libacji na syndrom „porannego wyostrzenia zmysłów”. Odrzuca butelkę, po czym wstaje na plaży spod głazu i żegnając się z nieprzytomnymi kolegami idzie w samych slipach przed siebie. Twórcy zapewniają, że bohaterowie żyją swoim życiem niezależnie od tego, kiedy ich kontrolujemy. Czasem można więc zastać ich w wymownej sytuacji – jak Trevora – innym razem nagle znajdziemy się za kółkiem, bo Michael akurat jedzie do miasta. Spokojna głowa – bohaterowie poza misją nie mogą zginąć, gdy nimi nie kierujemy.
Mówiłem wcześniej o terenach podwodnych – właśnie do nich pokierowano Trevora na pokazie. Przejażdżka motorówką, ubranie akwalungu i hop! Niestety, nurkowanie nie trwało długo, ale zdążyliśmy zobaczyć kilka miłych widoków, w tym wraki opływane przez ławice ryb. W głośnikach zaczęła przygrywać spokojna melodia – to pierwsze GTA, gdzie pojawia się muzyka tła. Nie jesteśmy więc skazani na wybór „radio albo cisza”.
Przyszedł w końcu czas na Michaela, który akurat jeździł po Los Santos, dokładniej po okolicach Vinewood. To dobra okazja, by przyjrzeć się zmianom, jakim podległo miasto od naszej ostatniej wizyty przed kilkoma laty. Na ulicach można zauważyć znajome samochody. Przechodnie tworzą wiarygodny tłum, upadła gwiazda filmowa zaczepia ludzi, statyści przebrani za kosmiczne postacie z ulubionego serialu fanów GTA IV pozują do zdjęć. Widoczne w tle budynki nabrały szczegółów, choć w kilku miejscach to zasługa prostych zabiegów – np. wklejeniu w okna statycznych widoków wnętrz. Wszystko wokół można fotografować przy pomocy telefonu i z poziomu gry udostępniać fotki na portalu Rockstar Games Social Club.
Podczas spaceru Michaela zaczepia przestraszona kobieta, prosząca bohatera o pomoc w wydostaniu się z uliczki w obawie przed czyhającymi niedaleko bandytami. Krótki dialog i następujący po nim pościg to jedno z wydarzeń dynamicznych – nie wiadomo, na ile losowych – z którymi Rockstar „romansuje” od paru lat. Po zakończeniu tej krótkiej misji rozpoczyna się jeden z osławionych skoków. To pierwsza okazja, by w jednym miejscu zobaczyć w akcji wszystkich trzech bohaterów.
Michael jako mózg operacji przedstawia plan – przebieramy się, kradniemy holownik, uderzamy w furgonetkę z kasą, wysadzamy jej drzwiczki, wracamy do domu bogatsi. Cut-scenka pokazała mur rozsypujący się w drzazgi, ale że człowiek obsługujący pokaz jeździł samochodami bardzo uważnie w nic nie uderzając – to raczej skryptowana animacja, niż rozbudowana fizyka. Wracając – jak to bywa w filmach akcji, najprostsze plany zawsze biorą w łeb, a na miejscu akcji szybko pojawia się policja w liczbie bardziej niż niezadowalającej.
Każdy z bohaterów udał się prędko na pozycję, by właściwie spełniać swoją rolę. Kiedy Franklin krył się za osłoną od frontu, Michael biegał po flankach odstrzelając policjantów otaczających obszar, zaś Franklin gasił z wieży mniej ruchliwych wrogów snajperką. Mimo wyjątkowego huku i bojowego kotła, przeskakiwanie między bohaterami wyglądało bardzo płynnie, zaś AI postaci nie głupiało, kiedy nie były bezpośrednio kontrolowane.* Cyborgami jednak nie są – gdy ich nie kontrolujemy, mogą zginąć, a wtedy misja kończy się fiaskiem.
Ta zakończyła się pomyślnie, wieńcząc jednocześnie pokaz rozgrywki. Niestety, prezentacje sandboksów mają to do siebie, że nawet w pięć godzin widać zbyt mało, a co dopiero w kwadrans. Póki co, GTA V zapowiada się na grę dającą ogromne możliwości zjadania naszego czasu. Produkcję, którą każdy będzie odbierał po swojemu po znalezieniu swoich najbardziej i najmniej ulubionych zajęć. Jeśli jednak miałbym wskazać, co wyglądało najbardziej obiecująco, wskazałbym pomysł z trzema bohaterami. Z jednej strony bardzo wyraziste postacie, z drugiej płynne przejścia między nimi – narracja w odpowiedni sposób gra z mechaniką.
* jak trafnie stwierdził obecny na pokazie kolega po fachu – „wygląda tak, jakbyś grał sam ze sobą w co-opie”
PS Na pokazie obecny był też enki, którego obszerną zapowiedź znajdziecie w następnym numerze CD-Action.

Czytaj dalej
28 odpowiedzi do “Grand Theft Auto V ? zapowiedź cdaction.pl”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Choć do premiery jeszcze sporo czasu, pierwsze pokazy prasowe już za nami – Grand Theft Auto V odwiedziło Polskę. I choć nie pozwoliło położyć na sobie rąk, pokazało się nareszcie w szerszej perspektywie, niż znana z precyzyjnie reżyserowanych trailerów.
chyba pokarzą coś na e3 ?
co mają pokarać?
co mieli by karać?
Adzior, chłopie dobrze wiesz że RockStar ma „silnik” dla PC DX9 ,10, 11 all in one Max Payne pokazał że Optymalizacja czy to dla AMD czy Intela nV nie ma znaczenia Gra działa zaj.eb.iście. Moim zdaniem nie bedzie samobiczowania jedynie oczekiwanie -> potem MODY i szok w majtach dla Fanów GTA .PZDR
szkoda, że nie ma premiery na PC od razu… Brałbym!
Coś mi się wydaje, że GTA V będzie niczym Skyrim. Dla lubiących eksploring, ciekawskich, którzy muszą zajrzeć w każdy kąt i odnaleźć oraz wykonać każdą misję/aktywność ta gra pochłonie z 200 h z życia a może i jeszcze więcej. Jeśli do tego będzie jeszcze satysfakcjonujący multiplayer to dla niektórych to będzie gra „codzienna”.
Trzymamy za słowo.
CZEKAM NA TO…. Co jak co, gry sandboksowe, tego typu przejadły mi się za czasów san andreas, lecz to, to ma być powiew świeżości, liczę że będzie old sql, przy powiewie świeżości.
Z tego, co czytałem na zagranicznych stronach, to ci nieprzytomni koledzy przy których budzi się Trevor to trupy, a bandytami przed którymi Michael ucieka z przestraszoną kobietą są paparazzi. Chyba, że twórcy wprowadzili kilka zmian w prezentacji specjalnie dla Polski 😉 .
Kiedy zapowiedź wersji PC? 😀
„syndrom porannego wyostrzenia zmysłów” xD|Cieszę się, że prezentacja odbyła się na PS3 i wypadła tak dobrze, bo świadczyć to może o jeszcze dobrej formie obecnych konsol, jak i o tym, że maszynka Sony będzie tą wiodącą (choć oczywiście nie musi). Pamiętam jak podobne wrażenie „dalekiego dystansu” wywołał pierwszy Just Cause na starego Xbox’a. To było osiągnięcie 🙂
„mur rozsypujący się w drzazgi” – no raczej nie…. jeśli już to w pył ^^ 😛 Co do gry, jeśli pokaże się PC – MUST HAVE.
A mi się strasznie nie podoba pomysł z trzema bohaterami ;/, fakt wprowadza to mnóstwo innowacji do serii ale mi to zdecydowanie nie podchodzi, czasem ciężko wczuć się w jedną z góry narzuconą postać, musi być naprawdę dobrze zagrana i mieć świetny voice acting. A co dopiero trzy postaci, nie wiem co z tego wyniknie. Jako fan GTA mam w kolekcji każdą części i tej raczej nie odpuszczę, ale czy będzie najlepsza wątpię, czy wyrówna chociaż poziom też mam co do tego obawy 🙁 .
żeby tylko roczny poślizg na pc to dobrze będzie +port z next gen =fail…=kup ps 4 i miej wszystko w d….. Pozatym granie na pc zrobiło sie bardzo drogie i nieopłacalne żeby grac w dobrej rozdzielczości na max detale trzeba miec karte za 1500-2000zl pozatym 1 dzien po zapowiedzi już ostaniego next gena nvidia już wypuszcza nagle nowa serie 700 wiec ci ktorzy zamierzaja sie w to bawić następne 7-10 lat w upgready klask klask klask powodzenia …
@ bszmen – Chyba dawno nie interesowałeś się rynkiem kart graficznych że piszesz takie głupoty, to że parę gier jest niezoptymalizowanych z winy twórców nie znaczy że trzeba kupować karty za 2000 zł pewnie z 1% graczy ma takie, może najpierw popatrz na jakieś testy i zweryfikuj swoją ubogą wiedzę :/ … A zapowiedzi nowych kart były długo przed pojawieniem się konferencji M$. I co roku wychodzą nowe karty taki już jest ten rynek, czy by wyszły nowe konsole czy nie. Nie szerz mitów proszę.
@MarkQuestion nie, na innych polskojęzycznych stronach jest opisane tak jak było. Ale to jest CDA…
eskiel racja racja ale jednak zdecydowałem ze stawiam już na PS4 czekam tylko na premierę wystarczy spojrzeć ze pc jest olewane i taka jest prawda wybieram zabawę a nie zmartwienie o ilość fpsow pozatym uwierzcie ze rockstarr nie pozostawi graczy na suchym ladzie i wydaje mi się ze GTA V bdzie na pewno dostępne na PS4 I XONE…
…do końca tego roku
Przeczucie jakoś mi mówi, że GTA V na PC faktycznie jest już w dość zaawansowanej produkcji (oczywiscie nie aż tak jak na PS3 i X360). Można przypuszczać że wersja PC wyjdzie dokladnie wtedy kiedy na PS4 i XO a to wszystko zapowiedzą jeszcze w tym lub na poczatku nastepnego roku 🙂 Jakby się tak stało byłbym w siódmym niebie. |PS.|Szersza zapowiedź w next CD-A… Już nie mogę się doczekać.
@BareFootSauce – Szersza, tzn. więcej lania wody i owijania w bawełnę. Wszakże pokazano tylko ten jeden fragment rozgrywki to o czym mogą pisać w czasopiśmie, tfu, w gazecie? Jedno jest pewne, ta tę chwilę więcej się nie dowiesz.
*na
Czekam na nowego GTA. Na czym będę grau w grę, nie ma żadnego znaczenia;)
Trzymamy za słowo odnośnie recenzowania gniota 😉
” Kiedy Franklin krył się za osłoną od frontu, Michael biegał po flankach odstrzelając policjantów otaczających obszar, zaś Franklin gasił z wieży mniej ruchliwych wrogów snajperką.”???|Czyżby Frankiln miał umiejętność przebywanie w 2 miejscach na raz?
Premiera PC na bank będzie razem z premiera PS4 I Xbox ONE…
Pojawi się ten gameplay gdzies w sieci?
@mirek190 Chyba nie będzie na PC ,PS4 i XBOX ONE