
gamescom ´13: Call of Duty: Ghosts – już graliśmy w tryb Blitz

Siedzę sobie w wynajętej przez Microsoft hali i widzę najmniejszą scenę w historii konferencji o grach. Dosłownie podium wielkości taniego basenu dla średnio zmobilizowanych niemowlaków z balonikami przywiązanymi do wiotkich rączek. Zmyślnie zamontowane metr od mojej twarzy telepromptery ujawniają informacje, które za moment usłyszę z ust samego Phila Spencera: „Dzisiaj ujrzycie na własne oczy po raz pierwszy najnowszy tryb multiplayer do Call of Duty: Ghosts – Blitz.”. Fantastycznie, od zawsze marzyłem o zobaczeniu w akcji krzyżówki współczesnej wojny, z Lemmingami które ubzdurały sobie, że są grą z gatunku „tower-defense”.
Czym jest wariant Blitz? W bardzo wielkim skrócie chodzi o to żeby dobiec do bazy przeciwnika, gdzie czeka specjalny teleport odsyłający do własnej kryjówki oraz punktujący naszą szaleńczą szarżę przez całą mapę. Jak to się sprawdza w praktyce? Otóż specyficznie, bo cała rozgrywka zamienia się w dosyć zabawny sprint, podczas którego omijanie gęsto sianego ołowiu przeplata się ze spowalnianiem drużyny przeciwnej, co czynimy zatruwając ich członków metalami ciężkimi. Czyli, biegnij, zabijaj, i samemu nie daj się ubić.
Miałem okazję rozegrać dosłownie dwa mecze w tym trybie (organizatorzy na siłę urozmaicali rozgrywkę znanymi już wariantami) i muszę przyznać, że czuć w tym ciekawe rozszerzenie dotychczasowego menu Call of Duty. Oczywiście nie jest to nic, co ma szansę obezwładnić umysły dotychczasowych ortodoksów serii, ale niedzielni gracze może znajdą w tym interesującą odskocznię od standardowego dokarmiania się pociskami. Ot, Blitz wymaga od nas jedynie przestawienia się na tryb samobójczego Usaina Bolta, gotowego mordować za każdy ułamek bezcennej sekundy.
Dobrze widzieć, że twórcy chociaż pozornie starają się urozmaicić sprawdzoną formułę „Zewu obowiązku”, ale nie ma co doszukiwać się w tym rewolucji. Opcja Blitz to bardziej gadżet wciśnięty na potrzeby uzasadnienia rzekomej ewolucji serii, niż autentyczny przebłysk geniuszu ze strony developerów.

Czytaj dalej
8 odpowiedzi do “gamescom ´13: Call of Duty: Ghosts – już graliśmy w tryb Blitz”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Na zorganizowanej dla prasy konferencji Microsoftu w trakcie targów gamescom zaprezentowano nowy wariant rozgrywki w Call of Duty: Ghosts – Blitz. Nasz wysłannik Mr. MiH miał już okazję w niego zagrać. Jak wrażenia?
Ale ale, w jaki sposób można poprawić coś, co już jest praktycznie dobre? Wiele FPSów korzystało z rozwiązań CoDa, a i ghost widocznie skorzystał z kilku fajnych rzeczy z innych strzelanek, mam na myśli sciąganie niesmiertelników a la BF, czy ślizg na kolanie z Crysisa. Po co twórcy mają robić coś nowego skoro ta sama formuła sprawdza się od kilku lat? Być może dopóki ludzie nie przestaną kupować gier to nic nowego w kwestii gameplayu w CoD nie uświadczymy
Czasem nie rozumiem tych najazdów na serie Call of Duty. W komentarzach często pojawiają się „hejty”, ale redaktorzy czasem piszą tak aby przyklasnąć publice. Popieram mrgonzo – CoD jeszcze niedawno był wyznacznikiem w dziedzinie multi w grach FPS. Blitz to na pewno jakieś urozmaicenie i oryginalny pomysł. Każda gra ma swoją wadę, ale mimo tego posiada grono wiernych fanów. Ja nie widzę potrzeby zjeżdżania gry tylko dla zasady. I tak jak pisze mój poprzednik – dopóki jest popyt, dopóty nie będzie rewolucji.
Prawilnie przypominam|https:fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/1001572_10151886880829809_535471855_n.jpg|Trzymanie za chwyt? A komu to potrzebne? 😉
https:fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/1001572_10151886880829809_535471855_n.jpg|Trzymanie za chwyt? A komu to potrzebne?! 😉
Ach CD-A brawo, dodawanie komentarzy to porażka tutaj.
@miChu01 to było już w CoD4 (M4A1 ma uchwyt) jak się patrzyło od boku.
@mrgonzo, IDareKI – czasy gdy COD było wyznacznikiem w dziedzinie multi minęły z COD:MW a dokładniej z brakiem serwerów dedykowanych. Niechęć byłych fanów COD wynika raczej z faktu, że nic z tą serią się nie dzieje. Nie ma tam nic nowego co w istotny sposób odbiegałoby od COD:MW. Ponadto, COD:MW nie zaprezentował nowych trybów gry, jego przewaga wynikała z mechaniki gry. Niemniej, co dwa lata mamy nową produkcję IW, która wyciąga pieniądze a Acti próbuje to usprawiedliwiać jakąś ponoć nową zawartością.