
MSI Trident 3 – test

W środku siedzi normalny desktopowy Core i7-7700 oraz GeForce GTX 1060, a do tego mamy jeszcze 16 GB RAM-u, dysk SSD o pojemności 256 GB (Kingston ze złączem M.2 SATA, osiąga 550 MB/s przy odczycie i 330 MB/s przy zapisie, co w zupełności wystarczy do grania) oraz HDD 1 TB (HGST, 2,5”, 144 MB/s przy odczycie, 135 MB/s przy zapisie). Nie mniej ważny jest bardzo dobry system chłodzący. Przy niewielkim obciążeniu maszyna jest niemal niesłyszalna nawet w nocy, podczas grania pojawia się lekki szum, który nie przeszkadza, również jeśli nie używa się słuchawek. Problem wystąpił tylko w benchmarkach przy maksymalnym obciążeniu wszystkiego, co się da, kiedy to od czasu do czasu włączały się pełne obroty, a te są już dokuczliwe.
Złego słowa nie można też powiedzieć o dostępnych złączach. Ba, na pierwszy rzut oka wydaje się wręcz, że jest ich za dużo, bo po co komu HDMI z przodu… ale rzut oka na podpisy i wszystko jasne – chodzi o wygodne podłączenie gogli VR (choć by zadziałało, trzeba użyć dołączonego kabelka i połączyć dwa porty HDMI z tyłu). Od frontu mamy także USB 3.1 typu C, dwa 3.1 typu A (w tym z opcją szybkiego ładowania, choć funkcję tę trzeba włączyć w sofcie MSI) oraz dwa mini-jacki (do słuchawek i mikrofonu). Można również zmienić sposób działania wbudowanego podświetlania (da się je całkiem wyłączyć, dyskretną diodę od HDD zresztą też), a także włączyć ScenaMax, czyli modyfikacje obrazu eliminujące np. światło niebieskie (tryb Ochrona wzroku) czy podbijające ciemne partie obrazu (tryb Gra).
Do sieci można się podłączyć zarówno kablem, jak i przez wbudowane Wi-Fi (ac, układ Intel 3168) o transferach do 433 Mb/s – wystarczy do streamowania gier i filmów 4K. Bluetooth też rzecz jasna jest, w wersji 4.2. MSI dodaje także pełną wersję programu Nahimic poprawiającego dźwięk i pozwalającego na wyświetlanie „radaru” pokazującego, skąd dochodzą np. strzały, roczną licencję na wersję premium XSplit Gamecaster i dwumiesięczną na WTFast.
Wady? Najbardziej oczywista to cena, ale jakość wykonania i możliwości nieźle ją uzasadniają. Teoretycznie problemem może być także zamknięty charakter tego peceta, ale okazuje się, że da się w nim wymienić w zasadzie wszystko. MSI opublikowało nawet wideo, jak to można zrobić – bo otworzenie Tridenta nie powoduje (przynajmniej takie jest oficjalne stanowisko polskiego oddziału) utraty gwarancji:
Ogólnie Trident 3 w testowanej konfiguracji (są też słabsze, z Core i5 zamiast i7 lub GTX-em 1060 z 3 GB zamiast 6 GB) to świetny sprzęt. Jeśli szukasz małego desktopa i cię na niego stać, jak najbardziej warto, bo nawet bez wymiany części powinien wystarczyć na parę lat.
Ocena: 8
Podsumowanie
Plusy: wymiary • świetnie przemyślana konstrukcja • wydajność wystarczająca do wszystkiego w Full HD • przydatne dołączone oprogramowanie • ciche chłodzenie…
Minusy: …ale zdarza mu się zawyć pod dużym obciążeniem • cena • brak możliwości wymiany karty graficznej
Parametry • System: Windows 10 Home • Procesor: Intel Core i7-7700, 4 x 3,6 GHz (4,2 GHz turbo) • Grafika: GeForce GTX 1060 6 GB, Intel HD Graphics 630 • Pamięć: 16 GB RAM (maks. 32 GB), SSD 256 GB (M.2 SATA), HDD 1 TB (2,5”) • Komunikacja: 1 x USB 3.1 typu C, 3 x USB 3.1 typu A (w tym 1 z funkcją szybkiego ładowania), 4 x USB 2.0, HDMI 2.0, DisplayPort, DVI, 2 x mini-jack (słuchawki) 3 x mini-jack (głośniki), LAN 10/100/1000, Wi-Fi ac (do 433 Mb/s), Bluetooth 4.2 • Napęd optyczny: brak • Inne: podświetlanie RGB, zewnętrzny zasilacz 230 W, podstawka pozwalająca ustawić komputer pionowo, kabel do VR-u, audio Nahimic, roczna licencja na XSplit Gamecaster i inne programy • Wymiary: 34,6 x 23 x 7,1 cm • Waga: 3,2 kg (komputer), 600 g (zasilacz)
Cena: ok. 6500 zł | Dostarczył: MSI (pl.msi.pl)


Platforma testowa
Procesor: Intel Core i5-6600K, cooler: SilentiumPC Grandis XE1236, karta graficzna: Zotac GeForce GTX 1070, płyta główna: Asus Z170 PRO Gaming, pamięć: Kingston HyperX Predator, 4 x 8 GB, 2666 MHz, CL15, dyski: SSD Samsung 850 EVO 500 GB, SSD Zotac 240 GB Premium, SSHD Seagate 2 TB, obudowa: SilentiumPC Gladius M45W Pure Black, zasilacz: Cooler Master V850

Czytaj dalej
16 odpowiedzi do “MSI Trident 3 – test”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Maleństwo! Obudowa tego desktopa ma zaledwie 4,7 litra objętości i jest mniejsza od Xboksa One. Świetny wyczyn, bo to przecież maszyna spełniająca wymagania gogli VR, bez problemu radząca sobie ze wszystkimi nowymi grami w co najmniej Full HD, a także dowolnie złożonymi programami.
– nie postawisz na tym monitora
Takie mikrokomputerki są urocze, ale raczej mało opłacalne. Po co przeciętnemu graczowi przenośny desktop do grania? Zrozumiałbym, gdyby jego małe wymiary były „darmowe”, ale niestety nie są. Ceną za nie jest… cena, oraz niestety kultura pracy. Dlatego moim zdaniem lepiej zdecydować się na platformę mATX, a najlepiej to w ogóle zaoszczędzić kilka stówek i zbudować normalnego ATX. U większości graczy i tak będzie stał przez całe swoje życie w jednym miejscu, którego przecież nie wiadomo ile nie zajmuje.
@RedCrow – Po co przeciętnemu graczowi przenośny desktop do grania? – np. małe mieszkanie i brak miejsca. „niestety kultura pracy” – cichy na małej przestrzeni to lepszy pomysł, niż jak głośny taka suszarka – lepiej słyszalny niż na dużej przestrzeni, równie ważne jest czy przestrzeń pusta czy nie.
@cali – No właśnie „suszarka”. Moim zdaniem oszczędność przestrzeni nie jest tego warta. Sam mam mały metraż, ale bez przesady. Polska to nie Japonia i te dodatkowe 50 cm kwadratowych się raczej znajdzie. Ja wolę poświęcić większy kawałek biurka, niż zdrowie psychiczne… Zwłaszcza, że mój ostatni PC był dosyć głośny pod obciążeniem i nieraz myślałem, że mnie szlag trafi od tego buczenia. Nigdy więcej głośnej maszyny, choćbym miał zapłacić kilka setek za customowe chłodzenie.
„powinien wystarczyć na parę lat – a potem można zastąpić kartę graficzną wydajniejszym modelem”Minusy: brak możliwości wymiany karty graficznejAha
@tommy50 – Ten komputerek nie jest za drogi JAK DLA POLAKÓW. On jest za drogi JAK NA SWOJE MOŻLIWOŚCI. Sporo trzeba dopłacić za miniaturyzację, która ma swój urok, ale jest niespecjalnie przydatna, a do tego sprawia dodatkowe problemy (jak gorsza kultura pracy czy brak możliwości wymiany komponentów). Gdybym miał wybierać – komputer w plecaku czy owinięty wokół nadgarstka, wtedy miniaturyzacja byłaby warta dopłacenia. Ale tak? Kilka stów za dodatkowe kilkadziesiąt centymetrów przestrzeni?
@tommy50 – Akurat jestem teraz na etapie budowy nowej maszyny i wydanie tych 6000 zł nie jest dla mnie specjalnym problemem. Niemniej jeżeli mam wydawać takie pieniądze, to oczekuję adekwatnej jakości. A tak się składa, że komputer o podobnej wydajności ale w wymiarze ATX, można złożyć za jakieś 5500 zł.
@RedCrow – „choćbym miał zapłacić kilka setek za customowe chłodzenie.” – Większość kupuje podzespoły w cenie Box, ale nie trzeba przepłacać przy zmianie chłodzenia wystarczy przy zakupie dogadać się ze sprzedawcą że kupujesz podzespoły Bulk w wtedy będzie taniej a oszczędność to dodatkowa kasa na lepsze chłodzenie.
@tommy50 – ” ten sprzet nie jest dla typowego Polaka lecz dla ludzi z bogatego zachodu.” – zdziwisz się ale ta marka na zachodzie nic nie znaczy. Producent z Tajwanu liczy się w krajach rozwijających się. Kraje rozwinięte z dużym PKB kupują marki z topu Apple czy Dell z serii Alienware a np. w Niemczech dobrze radzi sobie Acer np. seria Predator. Nie jest to masowa skala sprzedażowa ale ten segment rynku co MSI celuje tylko nie tam a np. w Polsce.
Gabaryty i możliwości to na pewno atut tego zestawu. Mogli bardziej się postarać o chłodzenie CPU, chociażby żeby zredukować hałas, który ponoć występuję podczas obciążenia. W wymagających tytułach może dawać znać o sobie, a to już jest minus zestawu biorąc jego cenę. |No i sprawa rozbudowy, o grafice możemy zapomnieć. Co do modyfikacji, to jestem ciekaw czy MSI zmieniło coś w warunkach gwarancji, bo o ile możemy sobie zmienić dysk czy ram, to nie wiem co powiedzą na zmianę np pasty termoprzewodzącej.
@SkierBeer – Plombę gwarancyjną masz na obudowie a czasami i w środku. Na zmianę Ramu nigdy nie ma problemu na dysk również tylko często tracisz przeinstalowany system na dysku. Na nowym już ci nie wgrają chyba że sprzedają, ale nie wszyscy, jak już to Oemowy Windows z wgranymi sterownikami to samo co sam OS bez sterów i w podobnej cenie. Haczyk działa z płyty ale już instalator nie jest na dysku. Co do pasty to mało kiedy kto daje na gwarancję z takim problemem. Wiec ze 2 lata wytrzyma.
@cali, z tego co pamiętam to na przykładzie laptopów MSI, plomby były jedynie w formie „informacji” dla użytkownika o tym, że sprzęt nigdy nie był rozkręcany. Wymiana podzespołów typu ram i dysk, nie powodowała utraty gwarancji. Brali tylko pod uwagę uszkodzenia mechaniczne.Przynajmniej tak było jakiś czas temu i to było oficjalnie potwierdzone przez MSI. Teraz może być inaczej, na pewno pod tym względem np NTT jest bardzo rygorystyczne. Nic nie zrobisz bez serwisu, bo usuwając plombę tracisz gwarancję…
nie lepiej kupic konsole niz taki komputer?
@pfiutek1 ? czyli na konsoli zagrasz w RTSy i FPSy na klawiaturze i myszce? Napiszesz książkę czy stworzysz prezentację? To jest komputer. To produkt przeznaczony dla osób, które chcą kupić komputer, a nie konsolę.
▀▀▀ Do grania w Minecrafta idealne ▀▀▀