
Pokemon X/Y ? recenzja cdaction.pl!

Pokemon X/Y
Dostępne na: 3DS
Wersja językowa: angielska
Zarówno czwarta (Diamond, Pearl, Platinum) jak i piąta (Black, White i sequele) generacja były niezłe, ale na dłuższą metę męczące. Mimo pewnych innowacji w wielu miejscach dało się zauważyć skostniałe rozwiązania, przywodzące na myśl jeszcze erę GameBoyów. Brak śmiałego postępu jedni tłumaczyli oprawą, inni wskazywali na niechęć Nintendo do rekonstrukcji bebechów gier spod swojego dachu. Tymczasem Pokemony trzeszczały coraz głośniej, a skoro niektórzy gracze nie chcieli pojedynkować się w sieci, bo królowały w niej utarte po wielokroć schematy i sztuczki, nie było innego wyjścia niż rewolucja.
Co ja widzę?
Przenosiny do nowego środowiska graficznego dobrze zapowiadały się w trailerach, ale tym razem „zwiastuny nieoddające istoty gry” to błogosławieństwo, a nie klątwa. Świetnie wykonane modele Pokemonów walczą ze sobą na arenach, które nareszcie wyglądają przestrzennie. Biją w siebie nawzajem atakami, których animacje wyglądają fantastycznie, a w dodatku zrywają z bezkontaktową statycznością z poprzedniczek. Stwory spadają sobie na głowy, wywołują spektakularne moce żywiołów i różnie ruszają się w zależności od wybranego ataku, a zmieniające się ujęcia kamery dodają animuszu już i tak dynamicznym starciom. Szkoda tylko, że znakomicie wyglądające walki regularnie zajeżdżają podzespoły 3DS-a, przez co w trybie 3D gra wyraźnie zwalnia – najwyraźniej twórcy byli tego świadomi, bo przy potyczkach większej liczby monstrów trójwymiaru nie można włączyć w ogóle.
Ale wyraźne zmiany dotknęły nie tylko samych walk. Cały dostępny w X/Y region Kalos – inspirowany Francją, przejażdżka do Europy to też nowość w serii – skonstruowano tak, by prezentował się jak najlepiej w nowej oprawie. Nie wszystkie lokacje olśniewają przy pierwszym kontakcie, ale twórcy gry maksymalnie przyłożyli się tam, gdzie trzeba. Czytaj – wszędzie, gdzie dzieje się coś istotnego. Poszczególne miasta wyglądają więc z grubsza standardowo. Ot, domek przy domku, schody, mostki, czasem jakiś unikalny element krajobrazu. Wyjątkiem jest zbudowane na planie koła „paryskie” Lumiose City – największa metropolia, jaką widzieliśmy w Pokemonach, choć nieco pusta i samopowtarzalna. Obecne w nich areny to jednak szczyt marzeń domorosłych mistrzów Pokemon. Raz obracamy platformy, by znaleźć drogę do lidera, innym razem błądzimy w labiryncie przeczącym prawom grawitacji, by jeszcze gdzie indziej balansować na pajęczynie, bujać się na lianach lub brać udział w quizie. Z wyjątkową dbałością potraktowano też sceny spotkania legendy z pudełka, Ligę czy inne wydarzenia istotne dla fabuły. Tak, nowe Pokemony mają fabułę i od pewnego momentu nie tylko musimy – jak dotąd – ją poznać, ale po prostu chcemy, bo mimochodem porusza całkiem ciekawy temat do przemyśleń. Zobaczycie.
Gdzie ja jestem?
Światy poszczególnych generacji Pokemonów były strasznie zwarte – tworzono ekosystem, w którym dobrze dało się umiejscowić tylko stworki z danej gry, a legendy skupiały się wyłącznie na nowych kreaturach. I choć w X/Y główne akcenty fabularne faktycznie oparto o VI generację (dorzucającą do puli niecałe 70 stworów) Kalos to region znacznie bardziej postępowy. Zarówno w dziczy, jak i u trenerów spotykamy Pokemony ze wszystkich serii, dzięki czemu świat ten nie tylko staje się najbardziej wiarygodny, ale daje też dużo więcej swobody w budowaniu drużyny. Którą, co jest wręcz rewolucyjne, trenuje się praktycznie bez grindu dzięki nowemu działaniu Exp. Share. Przy jego pomocy Pokemon na froncie zgarnia sto procent doświadczenia, reszcie drużyny zostawiając po połowie na głowę. Cudowne rozmnożenie, cudowne ułatwienie. Wreszcie można grać równym tempem w staroszkolnym stylu „starter tłucze wszystko” i cieszyć się, że cała ferajna idzie w miarę równo naprzód bez niańczenia każdego z osobna. Nie spodoba się to jednak miłośnikom wyzwań. Jeśli tęsknicie za Whitney i jej Miltankiem, który w „Goldach” spuszczał łomot nie pytając nawet o imię, będziecie tęsknić nadal. Przez X/Y przemy równo naprzód, przewyższając każdego trenera o kilka poziomów i nie napotykamy żadnej poprzeczki, do której trzeba z wysiłkiem się wspiąć. Ligę udało mi się przejść z marszu, mimo że zagapiłem się i wziąłem ze sobą słabiutkiego Bibarela.
Co to jest?
Jeszcze łatwiej będzie, jeśli regularnie będziecie korzystać z nowych funkcji, jak choćby Super Training. Ukierunkowany rozwój statystyk już dawno był zagrzebany w kodzie gry i wykorzystywany do walk między graczami. Twórcy postanowili więc przyznać, że istnieje i zaoferowali nową mechanikę zwiększania konkretnych statsów po rozgrywaniu zręcznościowych minigierek. Reklamowane w zwiastunach okrojone tamagotchi Pokemon-Amie pozwala z kolei tak dopieszczać nasze Pokemony (ciachem lub głaskaniem w dowolne części ciała – sic!) by jako najszczęśliwsze stwory świata same leczyły się ze zmiany statusu, wytrzymywały nokautujące ataki czy nawet – jak Eevee w nową formę – ewoluowały. Debiutujący typ Fairy skłoni do budowania nowych strategii, a opcja włączania czasowych bonusów (do atrybutów, zdobywanej kasy czy sympatii potworków) pozwoli wyciągnąć z walk jeszcze więcej nam i znajomym, którym możemy taką premię podarować. Wreszcie mamy wisienkę na torcie, czyli megaewolucje, dzięki którym przy pomocy specjalnych kamieni Pokemony na czas walki przybiorą wyjątkowo silną formę. Kamieni trochę musimy się naszukać, a stwory, dla których są przeznaczone, też nie kraczą na nas z każdego drzewa. Stworzenie idealnego teamu z maksymalnym wykorzystaniem nowości zabierze wam mnóstwo czasu i spali taktyczne neurony.
Bo Pokemon X/Y to gra wybitnie przełomowa dla serii – w żadnej innej odsłonie nie przywiązano aż takiej wagi do szczegółów. Mam wrażenie, że ostatnich kilkanaście lat było jednym wielkim eksperymentem Game Freak i Nintendo, w którym zebrano skargi z całego świata i dopiero teraz się z nimi rozprawiono. Jak w ostatnim konkursie okładkowym – mógłbym pisać o tym do rana. Każdy element interfejsu jest teraz tam, gdzie akurat chcemy pacnąć rysikiem. Wreszcie chodzimy w 360 kierunkach. Siadamy na ławkach, jeździmy na Rhyhornach, skaczemy po palach i brodzimy w bagnie, zanim na plecach Mamoswine’a przebijemy się przez śnieżne zaspy. Przebieramy się, co jest nie tylko kosmetyką, ale potrafi wpłynąć faktycznie na grę (jeszcze dopadnę zbirów z podziemi, którzy zagrodzili mi drogę, bo byłem zbyt ładny). Walczymy z pięcioma monstrami naraz, starając się złapać Zangoose, zanim zeżrą go Sevipery. Uzupełniamy Pokedex, łapiąc stwory z safari – tym bogatszego, im więcej mamy wpisanych znajomych. Walczymy z innymi i wymieniamy się z każdego miejsca, próbując czasem szczęścia w wymianie losowej (z nie wiadomo kim za nie wiadomo co). A po tym wszystkim wracamy do szybko leczącego centrum, po drodze oglądając ładnie animowane modele NPC-ów, którzy w końcu przestali być dwuwymiarowymi plamami kolorów. Wreszcie pokazano nam świat, który żyje i do świetnego wrażenia nie wymaga dopowiadania czegokolwiek przez naszą wyobraźnię. Choć i dla niej jest pole… co ma na myśli podróżnik, gdy mówi, że w jego regionie też jest fajnie? Dlaczego para staruszków w hotelu – w którym oczywiście możemy pracować – wspomina o rubinowej i szafirowej rocznicy ślubu?
W budowaniu doskonałego wrażenia całości pomaga oprawa muzyczna, za którą odpowiadają zaprawieni w serii kompozytorzy z Junichim Masudą na czele. Wyraźnie zaangażowano więcej środków w melodyjne brzmienia, a motywy z miast Laverre czy pięknie utopionego w śniegu Snowbelle stoją na tej samej półce, co doskonałe popisy ludzi z Level 5 w serii o Laytonie. Poszukajcie też domu muzyka w Coumarine i poproście o piosenkę… by ostatecznie z wielką radością wysłuchać (i odśpiewać, to nietrudne, zobaczycie!) utworu z napisów końcowych.
Późno już… 139 złapanych… to będzie długa przygoda.
Now saving your adventure… Don’t turn off the power…
Adzior saved the game.
Ocena: 5/6
Plusy:
Minusy:

Czytaj dalej
39 odpowiedzi do “Pokemon X/Y ? recenzja cdaction.pl!”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
O trójwymiarowych Pokemonach mówiło się już przed premierą 3DS-a. Tymczasem na nowe oblicze stworków musieliśmy czekać dwa lata z połówką. Oczekiwanie wynagrodzono najlepszą odsłoną od czasów drugiej generacji. Recenzja cdaction.pl!
Żałuję, że nie mam 3DS-a…
Dobra recka, ale 2/10 (ponieważ Bibarel).|Kończę właśnie White 2 i jestem zachwycony (duży skok jakościowy w porównaniu do Emerald z GBA). Grind trochę boli (zwłaszcza, gdy nie można użyć Lucky Egg), ale oprawa, muzyka i bitwy zachwycają. I wygląda na to, że nowa odsłona jest rewolucyjna, ale nie ze względu na kilka ogromnych zmian, wywracających wszystko do góry nogami (jak podział ataków na fizyczne i specjalne). |Swoją drogą- co z wyborem poziomu trudności (w White 2 jest)?
A fakt, że otrzymamy remake trzeciej generacji (którą bardzo mile wspominam) jest chyba oczywisty. I czas najwyższy- jestem ciekaw, jak nowa mechanika wpłynie na starszą generację.
A ja mam straszny dylemat. Najpierw do zakupu Pokemonów X/Y zachęca Pan Rysownik z FB, potem pojawia się CD radio i znowu ten temat. i od 2 dni mam wewnętrzne rozdarcie czy kupić 3DS z Pokemonami czy nie. Albo czy też poczekać aż spadnie cena pokemonów. Adzior dopomóż w decyzji…
Pokemony skończyły się w lata 90 😛
Matejbudz, bierz 3DS-a z PokePoke!
Wszystko fajnie, ale nie widzę sensu w kupowaniu 3DSa dla jednej gry.
Ciekawe co dalej?? X-kwadrat?? pokemon Z??RubyMagma & SapphireOcean??
Naprawdę fajnie się gra w x y, jestem ciekaw ile polaków kupi 3DSa tylko dla tej gry. Ja sam bardzo lubię nintendo i mam 3DSa od ponad roku 🙂
Chciałem iść do Friend Safari, ale nie mam przyjaciół ;_;@aleksdraven Dla twojej wiadomości – tak, następne będą pokemony Z
@2real4game – „3DS dla jednej gry” Get out.
Oglądałem sobie gameplay i choć nigdy w pokemony nie grałem, teraz z chęcia bym to zrobił … niestety nie mam 3DS i nie mam zamiaru mieć to też dobrze by było gdyby wypuszczono wersję na np. androida 😀
Trzeba będzie kupić tego 3DS-a. Poza Pokemonami są przecież gry o Laytonie, Fire Emblem, Rune Factory, Harvest Moony, kilka Marianów…
@xqallanx|Gdzie masz, że będzie X? Skoro legendy są już teraz:|X-Xerneas|Y-Yveltal|Z-Zygarde|Nie dawali by ostatniej, gdyby planowali Z, z tego co jest w grze wynika, że czeka nas remake Ruby/Sapphire/Emerald
Super recenzja, tak się zastanawiałem, czy ją dacie do gazety (bo np. Black and White2 nie daliście, mimo, że Pokemon Rumble tak) Spodziewałem się większej polewki autora z nowym pokemonów (bo nie ukrywajmy pokemon kółko na klucze jest żałosny) ale dobrze, że są raczej rzeczowe fakty. Pewnie, człowiek by zagrał w X/Y, gdyby tylko 3DS nie był tak drogą imprezą 🙁
Adzior, Berlin jakie macie teamy w X/Y 😀 ?
White/Black 2 też niby nie było trudne, a dostałem od Iris (a konkretnie od jej haxorusa) ŁOMOT kiedy spróbowałem przejść E4 samymi elektrycznymi. Muzyka w tle (genialna, tak swoją drogą) idealnie pasowała do sytuacji… 😛
Ponawiam pytanie Catequila. 😉
@Catequil Bawi mnie narzekanie na design nowych pokemonów. A co, może pokemon-pięć jajek z pierwszej części był lepszy? Albo pokemon-blachara (Jynx 😀 )? Albo pokemon-magnes? Że nie wspomnę o kolejnych częściach, i np. pokemonie-dziwny znaczek (Unown) czy pokemon-szyszka. Nowe pokemony są fajne, trzeba się tylko przyzwyczaić. A jak nie, to jest spora baza klasycznych stworków do złapania. Zresztą, jak wyszły Crystale, to ludzie narzekali na nowe stworki powołując się na Silvery i Redy, jak wyszły..
..Black/White to też ludzie narzekali, powołując się na Crystale. Teraz ludzie narzekają na Y/X, a o B/W nikt nie wspomina. Ludzie się przyzwyczają, wystarczy trochę się otworzyć na nowe pomysły.
@b3rt, to że było parę 'dziwnych’ poków to oczywiste, ale kwistesencją 1 generacji były kozaki w stylu Rhidona, Nidoking/Nidoqeen, Mewtwo ( największy baddas, jego spojrzenie ) Golem, Onix, Primeup, Hitmonlee,Kangashan, Senclesz ( nie wiem jak sie pisze ) Gengar, Hunter, Alakazam, świetne ewolucje Evee,Charizard, Blastoise, Venosaur, Zaptdos, Feerow, Machamp, Articuno, Arcanaine, 3 forma ewolucji Totodile, Scyther, Scisors, Gliscar,Typhlosion, Lugia, Dragonair, Dragonite,Pinsir, Heracross i wiele wiele…
Mnie podobają się pokemony do 3 generacji, potem to już małe kolorowe kuleczki, albo misiaczki z muszelkami typu Aszałat ( nie wiem jak sie to pisze, sorry ) teraz nadają nowy serial, Liga Unovvy i oglądam w sumie dla samych starć, które dalej sa świetne, ale stworki to tragedia, w sumie prócz Dragon/Fly nic fajnie nie wygląda, no może poza ewolucjami Evee, które dalej są świetne, już nie mówiąc że jeden pokemon jest żywcem ściągniety od Digimonów, no ale każdy ma inny gust, ja wole dino/smoko podobne.
Kwestia gustu, dla mnie takie pokemony jak Noivern, Talonflame, Pangoro, Tyrantrum czy Trevenant wyglądają świetnie. Że nie wspomnę o praktycznie wszystkich mega ewolucjach i legendarnych stworkach, bo to już klasa sama w sobie.
No w sumie zgadzam się, Tyrantum jest mega, legendy tez sa ok, natomiast reszta tych 'słit maluszków’ odpada u mnie zdecydowanie, aczkolwiek pozostają jeszcze 3 formy ewolucyjne, które nadrabiają wygląd , np. Chespin, ostatnia forma Chesnaught jest kozacka. Może będą jeszcze jakieś 'mega’ stworki, w starym stylu ( kozacki Nidoking czy Aerodactyl, Tyranitar, Rhidon ) pożyjemy zobaczymy.
@SiopeR|Nie chcę Ci psuć zabawy, ale zanim wyszły Emeraldy, to Rayquaze można było złapać już w Ruby i Sapphire. Poza tym zawsze później wychodziła część podsumowująca (oprócz V generacji) i zawsze było trio pokemonów. O ile bardziej jest to widoczne w generacjacach III i IV niż I i II, ale tam też było główne trio. Zygarde jest pokemonem Ładu (Order), co świetnie uzupełnia i nadaje mu kontrolę nad życiem (Life – Xerneas) i zniszczeniem (Yveltal). Będzie miał taką samą rolę jak Rayquaza w Emeraldach.
Adzior, a co z endgamem ? To znaczy po wykończeniu ligi dalej eksplorujemy ten sam region ,czy podobnie jak w silverach możemy udać się do innego ?
@rumbur|W Silverach nie udajemy się do innego regionu, robimy to w Crystalu. I nie, nie odwiedzimy innnego regionu poza Kalos.
Crystal to ulepszona ( w teorii, ja miałem walnięty kartridż więc po prostu nie lubię Crystal ) wersja Silvera. Chcesz mi powiedzieć, że w Silvera nie można odwiedzić kanto, ale już w lekko podrasowanej wersji tak ? 🙂 Zdumiewające, to znaczy, że przechodzeni Kanto w Silverach musiałem sobie wyśnić 🙂
Pokemony na propsie
Gdy często pojawiały się jakieś newsy o GTA V to wiele osób uważało że to hype, ale gdy cały czas pojawiają się newsy o Pokemonach to nie jest to hype? A tak poza tym to dobra recenzja. Dobranoc.
@Catequil – Greninja, Lucario, Heliolisk, Scizor, Talonflame, Tyrantrum|@Chicorii – pamiętam, pamiętam i ponownie dziękuję za celne spostrzeżenia, mimo że nie wszędzie udało mi się tę wdzięczność wyrazić 😉
@Olaf|Dokładnie, na samym CD-A od niedzieli do dzisiaj pojawiło się 9 newsów związanych z Pokemonami. Dla porównania u konkurencji w tym samym czasie pojawiły się 2 newsy. Ale co zrobić jak CD-A jest opóźnione pod względem newsów i jak już dadzą jakiś, to się okazuje że taki news był już ok. tydzień temu na innych stronach.
Poprawka 10 newsów nie 9 😉
@Olaf|To samo zauważam. Dlaczego nikt nie napisze newsa o tytule „Dlaczego nie jaram się pokemonami”?|Gdzie są ci wszyscy którzy pisali „nie rozumiem tego hajpu na Gta” albo „Najbardziej przehajpowana gra roku”?|NIE JARAM SIĘ POKEMONAMI!
no no, Adzior też lubi Lucario 8D
no no, Adzior też lubi Lucario 8D
Nie czaje, skoro się nie jaracie pokemonami, to po cholerę tu wchodzicie i czytacie recenzje i komentarze? Przewińcie po prostu dalej stronę -.-
@nortalf|Tydzień tematyczny… Ja przeglądam kilka stron, to ciekawostki o pokach mi się podobają, bo są tylko na cda. Z GTA było tak, że gdzie nie wejdę był news „trevor piernął”, więc to denerwowało bo na.10 stronach pisało o tym samym…|@rejzer|Ile wy macie lat? 12? Przecież nawet gimnazjalista umie odróżnić news od artykułu…