
Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm 3 Full Burst – recenzja cdaction.pl

Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm 3 Full Burst
Dostępne na: PC, PS3, X360
Grałem na: PC
Wersja językowa: angielska
Gra w sklep.cdaction.pl
Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm 3 Full Burst to rozszerzona wersja gry, która pojawiła się na początku tego roku na PlayStation 3 i Xboxie 360. Oryginał wzbogacony został tu o wszystkie DLC, nowe misje, sporo alternatywnych strojów, nieznany wcześniej rozdział i nową postać. Nie powinno interesować to pecetowców, którzy po raz pierwszy mają styczność z serią – posiadacze konsol mają wybór między kupnem Full Burst w formie DLC (wtedy nie dostaną niestety ciuchów) lub w postaci nowej gry. Jest to bardziej edycja GOTY, niż prawdziwe rozszerzenie w stylu innych bijatyk, ale choćby ze względu na debiut Naruto na Steamie tytuł wzbudzał spore emocje.
Niekanoniczne zakończenia
Główne danie – tryb fabularny, zaczyna się tuż po zakończeniu poprzednika i pokonaniu Paina. Co prawda pierwszy rozdział cofa nas 16 lat wstecz do walki z demonem Kyuubim, ale szybko wracamy do zamieszania z tajną organizacją Akatsuki i czwartą wielką wojną ninja (co? – przyp. Berlin). Tryb opowieści wzbudza mieszane uczucia, bo chociaż grafika i momentami reżyseria zaskakują dopracowaniem to trafiają się momenty, gdy na walkę czekamy dobre kilkanaście minut. Mimo dłużyzn sam koncept historii troszeczkę przypominał mi Asura’s Wrath od tych samych autorów i podobnie jak opowieść Asury robi wrażenie rozmachem.
Opowieść ma dwie szczególnie ciekawe cechy – pierwszą są wybory „ścieżek”, przekładające się na poziom trudności i zdobywane przez nas bonusy, a drugą walki z bossami, pełne QTE, ale przepiękne i efektowne. Już początek, czyli potyczka z Kyuubim to popis efekciarstwa typowego dla interaktywne anime, a każdy następny boss też powala rozmachem i wymaga innego podejścia. Pod względem reżyserii to najlepsze przeniesienie młodzieżowej mangi akcji na tryb fabularny gry, jakie widziałem.
Względem oryginalnie wydanej edycji doszedł dodatkowy rozdział, gdzie bracia Uchiha robią porządek z pewnym okularnikiem, ale poza tym nie ma żadnych większych zmian. Gra kończy się w sposób niekanoniczny dla serii, jeżeli nie przerywamy scenek, zajmuje około dziesięciu godzin za pierwszym przejściem. Warto jednak wracać do trybu historii w celu odkrywania bonusowej zawartości. Nie bez powodu nazwałem tryb opowieści głównym daniem. To w niej najwięcej się dzieje, to pod nią skrojony jest system walki i to zapewne ona będzie najważniejsza dla fanów.
Chaos skrytej wioski
Poza wspomnianym trybem opowieści mamy raczej standard – walki z asystami i bez, misje, trening, w miarę dobry tryb online. Plus za tournament mode, czyli możliwość toczenia turnieju (brak tego trybu w tak wielu bijatykach wydaje mi się niewytłumaczalnym fenomenem). Raził mnie natomiast brak porządnego samouczka, ponieważ osoby świeżo tykające ten tytuł będą miały spore problemy ze zrozumieniem nie tylko tego, co się właściwie dzieje, ale nawet jaka jest koncepcja walki. Co prawda niektórych rzeczy uczy nas tryb fabularny, tyle że to wciąż lata świetlne od przygotowania gracza, jakie oferują typowe mordobicia.
Konwencja rozgrywki jest bowiem daleka od typowej bijatyki. Przede wszystkim areny są w pełni trójwymiarowe, częściowo interaktywne i skrojone pod spore ilości biegania. Po początkowym szoku system walki okazuje się łatwy do przyswojenia. Podstawy to skoki, ataki, rzucanie przedmiotami i ładowanie czakry. Zasadą, która trzeba natychmiast przyswoić jest “ruszać się!”. Stanie w miejscu to proszenie się o przegraną, ponieważ naraża nas nie tylko na ataki, ale również kontrowanie naszych ciosów.
Ultimate Ninja 3 w dużej mierze stawia na trzymanie przeciwnika na dystans i ogłuszenie lub przebicie się przez jego osłonę. To walka w zwarciu powoduje ogromne obrażenia, a większość technik dystansowych ma za zadanie przede wszystkim przerywać ataki wroga. Odpowiednie wykorzystanie czakry aby skontrować, lub znaleźć się za wrogiem dobrze reguluje tempo pojedynku. Niestety za łatwo wpada się w kombo wroga, które potrafią być dewastujące – najsilniejsze ataki czakrą to długie, piękne, efektowne i na dłuższą metę denerwujące animacje. Oczywiście, zgodnie z zasadami licencji, same pojedynki mogą bywać długie i na szczęście autorzy przygotowali możliwość przechylenia szali wygranej na swoją stronę w dowolnym momencie co jest w zasadzie próbą zbalansowania siły specjalnych technik.
System Przebudzenia pozwala dopalać swoje ciosy w momencie, gdy mamy mało energii. Możemy go aktywować raz na pojedynek, co wymaga odpowiednio rozplanowania. Oczywiście, żeby tradycji gier opartych na mangowych licencjach stała się zadość – część bohaterów ze względów powiedzmy fabularnych, może używać systemu Przebudzenia również mając spory zapas energii. System asyst również jest wart opanowania – dobieramy sobie dwie postaci, które mogą pomagać nam w kombo i atakowaniu przeciwnika. Asystenci mają również własne paski energii, o którą trzeba dbać.

Piękni ninja, martwe lasy
Chociaż opisuję i opisuję system walki to prawda jest taka, że jego balans praktycznie nie istnieje. Autorzy mają prawo zasłaniać się korzystaniem z materiału źródłowego, ale prawda jest taka, że część postaci ma niesamowitą przewagę nad innymi, a walka jest przede wszystkim efektowna. Ponad 80 postaci (wielu bohaterów ma kilka wersji) to ogromne pole do zabawy, ale też logiczny powód braku balansu i sporej ilości fan serwisu, szczególnie w dodatkowych kostiumach dla pań.
PR-owcy Namco jeszcze przed premierą oryginału mówili, że tytuł jest „symulacją” Naruto i jest to sprytna linia obrony tego produktu. Z jednej strony naciskasz przyciski i oglądasz anime, zaś ogromny zestaw postaci pozwala na nietypowe (lub ukochane i znane z oryginału) pojedynki. Z drugiej: z tego powodu online pełen jest ludzi grających tanio, maszujących, ponieważ jest to po prostu skuteczne. To nie jest poważna bijatyka i tylko od osobistych preferencji zależy czy komuś to odpowiada, czy nie.
Chociaż z technicznego punktu widzenia Naruto nie jest jakimś wielkim osiągnięciem, to ładne animacje, przepiękny cell-shading i fajne projekty znane z oryginału robią bardzo, bardzo dobre wrażenie. Postaci wykonują niesamowicie efektowne techniki, etapy są piękne, a muzyka, jaką przygotowali autorzy świetnie wykorzystuje dorobek serii łącząc klasyczne japońskie instrumenty z nowymi trendami. Naruto oglądałem jeszcze jako dziecko i nie przypuszczałbym, że tak mocno chwyci mnie za serce muzyka lub lokacje w grze na jego podstawie, szczególnie że licencją nie interesowałem się już od dłuższego czasu (zwłaszcza, że jako dzieciak wolałem Goku i Kenshiro).
Niestety, za wiele dobrego nie można powiedzieć o jakości samej konwersji na PC. W czasie ogrywania tytuł dwa razy wywalił mnie do pulpitu. Sterowania oraz opcji graficznych nie można zmieniać w trakcie gry, a parodią wydaje mi się już fakt, że gra śmiga w maksymalnie 30 klatkach na sekundę. To naprawdę przyjemna dla oka produkcja, która mogłaby sporo zyskać z mocą pecetów, jednak Namco po raz kolejny nie przypilnowało konwersji. W Internecie są również głośne narzekania, że na słabszych komputerach płynność mocno spada.
Wśród ważnych opcji nie zabrakło oczywiście zmiany głosów z angielskich na japońskie, czy zmniejszenia poziomu przemocy, a moderzy już robią nowe paczki strojów. Niektórych powinno zainteresować, że testowałem zwykłego pada za kilka złotych, pady z PlayStation 2 po przejściówce, joypad od Xboxa 360 i wszystkie współpracowały z grą bez większych problemów.
Więc tak – to udane interaktywne anime i nie do końca udana bijatyka. Pecetowy debiut serii budzi mieszane uczucia. Naruto jest efektowny, ładny, ciekawy. Naruto jest przeciętnie skonwertowany, płytki i hałaśliwy. Ograniczeni budżetem fani bijatyk na bazie anime mogą spokojnie poczekać na JoJo’s Bizarre Adventure: All Star Battle, które jest po prostu lepszą grą. Reszta stoi przed wyborem.
Paradoks recenzowanego tytułu polega bowiem na tym, że gramy głównie dla oglądania animacji lub toczenia bojów ulubionymi bohaterami, a nie systemu walki. I chociaż ostatecznie produkt zawodzi jako bijatyka, to nie zawodzi jako cyfrowy Naruto. Wielu fanom to wystarczy. Ale wydawca nie powinien zapominać, że o fanów trzeba dbać najbardziej na świecie. Bywają zmienni.
Ocena: 3+/6
Plusy:
+ efektowna, długa kampania
+ masa bohaterów i kostiumów
+ oprawa audiowizualna
Minusy:
– przeciętna konwersja
– brak balansu
– efekciarstwo kosztem jakości walk
– niewiele dodatkowych trybów

Czytaj dalej
51 odpowiedzi do “Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm 3 Full Burst – recenzja cdaction.pl”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Naruto. Nieważne czy lubimy materiał źródłowy czy nie to CyberConnect2 w zapowiedziach obiecywał przede wszystkim dobrą grę. Autorzy zaznaczali, że chcą wykorzystać doświadczenie z poprzedników, udowadniając, jak ciekawie można zaadaptować przygody pomarańczowego ninjasa w formie interaktywnej. I przyznaję, pod pewnymi względami prawie się udało. Recenzja cdaction.pl!
Wolałabym żeby to był Dragon Ball ah marzenie
Ja miałem 60 fpsów…
Ciekawe, czy Hinata jest tak samo easy mode jak w grach z PSP. Serio, tam młoda Hyuuga była 10 razy łatwiejsza w prowadzeniu jak legendy pokroju Itachiego. Gra dla fanów – ja kupię, tak jak gry na PSP, dla Hinaty. Skończyć story mode i od czasu do czasu odpalać żeby trochepokopać tyłki. Wystarczy, jak chcę poważniejszą bijatykę to mam Mortala.
@Vergilus Ciekawe jak jeśli gra jest ZABLOKOWANA na 30 FPS.
Muszę się w to zaopatrzyć. Choćby dlatego ze to od Naruto rozpoczełą się moja przygoda z anime :>
Mógł by ktoś mi powiedzieć czy jak zdecyduje się na kupno gry przez sklep.cdaction.pl i wybiorę opcję „kup i pobierz” to czy dostane klucz do platformy steam?
@axel172 – DRM: klucz Steam wieć tak, dostajesz klucz, aktywujesz i ściagasz już z platformy Valve.
Battlefield 3 za darmo, klucz na origin G433-XWLD-ZBW8-JWUC-JDSW
Przegrałem sporo walk w multi na Xboxie i muszę powiedzieć, że z mało którą bijatyką (a grałem w wieeeeeeleee) nie bawiłem się tak dobrze jak z Naruto UNS3. Postaci jest masa i są bardzo zróżnicowane, walki są strasznie efektowne i sprawiają dużo radości z niszczenia przeciwnika 😛
@Karel123|Wpisałem z ciekawości czy zajęte. Zaakceptowało, więc… Czemu nie? Dzięki
dzisiaj, 16:55 SSJ|Wolałabym żeby to był Dragon Ball ah marzenie |oglądałem na yt filmiki tego syfu… to jest dno w porównaniu z naruto i staram się to mówić subiektywnie.|Swoją drogą bzdura jest z brakiem balansu. Jest to za mało sprecyzowane, ponieważ normalnie każda postać ma taki sam damage i wszystko inne z tym, że jedni mogą ciutę wcześniej odpalić przebudzenie itp no i jest różnica w wykonywanych ciosach, ale damage taki sam u każdego.
@DEO Sorry ale dla mnie Dragon Ball Budokai Tenkaichi 3 ma przynajmniej bardziej rozbudowany gameplay niż ten Naruto i jego 1 przyciskowe kombosy. Żadnej z tych gier nie można nazwać pełnoprawnymi bijatykami ale Dragon Ball ma dużo więcej opcji. Co do balansu to zwrócę twoją uwagę że takie postacie jak np Shino czy TenTen mogą cię kombosować na odległość nie tracąc nic w walce z bliska więc to potrafi być trochę nie fair. 😛
takiej grze +3 dawać 🙁 no bez jaj
Z tym brakiem balansu to trochę nie tak… Każda postać walczy inaczej, walcząc Kankoru z Deidarą o mało się nie popłakałem, ale jak walczyłem Lee, Guyem, albo Naruto walka nie była taka straszna. Po drugie: gram od momentu premiery, raz dwie godziny, raz 6 i do tej pory gra się nie wysypała. Sterowania i opcji nie można zmienić po uruchomieniu, bo to gra z konsoli, zresztą to widać już po menu. Efektowność jest jak cholera, gra wbija cię w ziem
@Kawalorn – DEO raczej odnosił sie do anime a nie do gier 🙂
W ogóle system walki jest rewelacyjny, lepiej sprawdza się w praktyce niż to wygląda na YT, ruchy postaci są jak tanie, naprawdę po raz pierwszy widać, że ruch ma znacznie, że samo trzymanie bloku to za mało. Auto nie dodał też, że postać może się przed ciosem usunąć, wstawiając zamiast siebie kłodę, ale jedynie 4 razy, po czym pasek musi się ponownie naładować, co dodaje walką pewnej pikanterii. I co najważniejsze, wbrew temu co widać na YT, walki są dynamiczne.
„sporej ilości fan serwisu” lol gdzie tam jest fan serwis bo chyba ślepy jestem? w 4 czy tam 5 strojach kąpielowych?…
Strasznie mnie irytowały etapy „chodzone”, w których po prostu idziemy przez kilka lokacji i łapiemy znajdźki. Brakowało w nich walki – nie dało się wcisnąć więcej momentów jak ten, w którym jako Sasuke gonimy Danzo?|No i jak już wspomniano – są postacie, które robią totalny ro**ierdol na ekranie, jak Deidara, Naruto w formie lisa czy 2 Tsuchikage, jak i są takie, które ślamazarnością i nieporadnością aż rażą w oczy, jak np Ohnoki.|Gra dla fanów. I tylko dla nich.
Chciałbym zapytać autora na jakim komputerze grał w recenzowany tytuł. I czy prawdą jest, że trzeba odpalić Naruto na kompie z co najmniej 8 GB Ramu?
@Catequil 8 GB? Mnie szło na 3
Przeciętna konwersja? Gra mi się tak samo jak na konsoli więc nie wiem o jaki grzyb chodzi autorowi.|brak balansu? Bez jaj! oczekiwać balansu w takiej grze…|efekciarstwo…|Jakich, drogi autorze, dodatkowych trybów oczekujesz? Bo nie mam pojęcia czego ci tam brakuje.|Ehh….
A wracając do balansu – Jeżeli ktoś ogarnie to nawet taka sakura (ta z pierwszej serii) może się mierzyć z takimi postaciami jak madara, itachi i reszta koxów.
Co do balansu, to już w którymś Dragon Ballu też było widać dysproporcje pomiędzy postaciami. Dla fanów Naruto to nie będzie żaden minus – dla reszty to co innego, ale oni raczej po grę nie sięgną.@Catequil, jak wielu innych, nadal masz w pamięci te błędne wymagania podane daaawno temu. Zobacz sobie minimalne wymagania na Steamie, są normalne 🙂
Ja dzisiaj zakupiłem i jestem po 3 godzinnej sesji. Nie jestem fanem naruto, po prostu chciałem popykać sobie w taką gierkę typowo konsolową (jako że jej nie posiadam). Pełno radochy, gram na klawie bez problemu ale po pada sięgnę. Nie zbalansowane postacie? Tak jest chyba we wszystkich bijatykach, jakoś mi to nie przeszkadza. 70 zł a gra mi się cholernie podoba i na pewno zostanę przy niej dłużnej? Tylko dla fanów? Raczej nie. Ja szczerze polecam Naruto niż kolejny kotlet z serii AC…
Ja o Naruto totalnie nic nie wiem ale grę zakupię bo zainteresowała mnie już wcześniej 🙂
ja mam 2gb ramu i gra działa dobrze.
@ arterius169 – Jeśli nie wiesz „o jaki grzyb chodzi autorowi” to najwyraźniej żeś przeczytał jedynie Plusy i Minusy. Wszystko jest dokładniej opisane wyżej ( jeśli nie zauważyłeś ).
@arterius169 Spadająca liczba klatek na mocnych komputerach, niegrywalne multi, podpowiedzi na ekranie pod pada gdy grasz na klawiaturze. Jasne, są gorsze konwersje, ale Naruto też nie wybija się na plus, zwłaszcza przez niedziałające multi.
@down – jaka spadająca liczba kratek ? Ja mam kompa pięcioletniego i gram beż żadnych zaciachów. Jeśli u ciebie wyskakuje coś takiego, to sorry, ale masz coś nie tak z PC. Że na ekranie podpowiedzi pod pad ? Normalne, to konwersja, ile masz takich, które pozwalają ci w tak przyjemny sposób na grę klawiaturą ? Multi jeszcze nie sprawdzałem, na razie kończę historię i robię 100 mision. Ale skoro twierdzisz, że nie działa to dzisiaj spróbuję.
@rumbur Jak ja lubię ludzi którzy nie rozumieją że jak konwersja jest syfna to potrafi działac źle na dobrym kompie nawet jeśli działa dobrze na gorszym. Niestety Naruto jest jedną z tych gier. Sama sobie wybiera komputer, zupełnie jak GTA IV i Mortal Kombat KE.
Samouczki-sramouczki. Kiedyś nie było i jakoś dawaliśmy radę -.-
@rumbur: „Podpowiedzi pod pad” to jest syfny port i tyle, nie ma co go bronic. Jakos Mortal Kombat potrafi pokazywac, ktory klawisz wciskac (i to zaleznie, czy gramy WSADem, strzalkami, padem Xboxowym czy jakims no-namem – wtedy sa cyferki).
@rumbur Mi też działa ok, ale zobacz sobie np. na tematy na steam community, albo gdziekolwiek w sieci. Spadki klatek nawet na ultra nowoczesnych kartach są normą w tej grze, i są całkowicie losowe (było tak też np. w Mortal Kombat). Dobre konwersje? Chociażby Alan Wake (popatrz sobie na ustawienia grafiki, niejedna pecetowa gra się kryje), DmC, Mortal Kombat (sterowanie, jakość już gorzej), Resident Evil 6, wymieniać dalej? W multi na jakieś 15-20 gier nie udało mi się ukończyć ani jednej, zawsze DC.
jakby takiego dragon ball zrobili…. czekam:)
Ocena 3+/6 to tak jakby 2+/5 (odejmuje z każdej strony po 1), czyli 2,5/5. To daje nam w 10 stopniowej skali 5/10…serio ta gra zasługuje na 5/10, wiem że to takie słabe uogólnienie do 10 stopniowej skali, ale mniej więcej tak by wyszło, taką samą ocenę dostał nowy batman. Może zacznijcie stosować 10 stopniową skalę bo taka ocena 3+/6 jest w mojej opinii trochę krzywdząca.
Ojojoj ;p Proszę mi napisać które postacie mają „niesamowitą przewagę nad innymi” bo bawiłem się każdą postacią i nie zauważyłem tego niezbalansowania, a chętnie się dowiem kogo ludzie uważają za total op (=^.^=)
@barney2231 – źle interpretujesz. To skala szkolna i też jak w szkole powinna być odczytywana. W tym momencie 3+ to trochę lepiej jak dostateczny, ale niżej niż dobry.
Barney-dokladnie. Byl artykul w cda o tym,jak interpretowac oceny w stosunku do jakiej skali.
@barney2231: 3+ w skali szkolnej to jakas 7 w typowej skali 1-10 (typowej, czyli tam, gdzie 1-6 sa dla gniotow, 7 dla przecietniakow, 8 dostaje kazda przecietna gra od duzego wydawcy, 9 dostaja porzadne gry, a 10 sa zarezerwowane dla gier, ktorych nie chce sie skasowac po zobaczeniu Game Over).
Ale dlatego właśnie mamy skalę szkolną, żeby nie mieć skali 1-10, nie? Po co jedno do drugiego odnosić?
Siemka wszystkim 🙂 Moim zdaniem świetna gierka przeszedlem calą fabule i biore sie za wykonywanie misji ogolnie graficzka dynamika walki i efekty sa na naprawde dobrym poziomie 🙂 przyjemnie sie gra. Mam pytanko jak mozna odblokowac reszte postacji chodzi mi o te niebieskie kwadraciki i ten prostokat u gory ? i jeszcze jedno gdzie jest ten tryb SAGE bo chcial bym wziasc udzial w tej walce itachi sasuke vs kabuto w formie smoka 😛 z gory dzieki za odp
@Condie|Niebieskie kwadraciki to tylko postacie których można używać jako support(na pewno masz je odblokowane) a odblokowanie Kabuto w Sage Mode odblokować możesz wykonując pewną misję, dostajesz ją od żaby w Konohagakure jak się idzie do Hokage. Masz zebrać 5000 kryształów z czakrą jak zbierzesz i je odniesiesz on wspomni o jakimś wyjątkowym krysztale. Znajduje się on obok Kumogakure(wioska ukryta w chmurze, poszukaj). Potem odpali ci się cut scenka która pokazuje Sasuke który zdobył Eternal Mangekyou Sha
aringan, jak to wykonasz w trakcie gry odpal start i odpal Ninja World Timeline i na końcu odpalasz walkę. Myślę, że ci pomogłem. 😉
@bohater8|1-6 gnioty… więc gra powyżej średniej (6) to gniot tak? Fajna logika
@barney2231|Przy dzieleniu się nie można odjąć z 2 stron kolego (tak ty było by np. 5/10=0/5 chyba niedobrze co nie?) więc to nie jest 5/10
W sumie czaiłem się na poprzednią edycję gry tak wydaje się dużo fajniejsza. Dlatego mam pytanie. Czy lepiej to zakupić na kompa czy na konsolę? Jak to jest w walce guzikami klawiatury, a jak na padzie? Może ktoś się doświadczeniami w komentarzach podzielić 😀 ?
@Emciu pomogłes bo juz z ta zaba rozkminiam i zbieram kryształki ale z tymi postaciami pod niebiesimi kwadracikami dalej nie rozkminiam o co chodzi tzn co trzeba zrobic zeby tam sie pojawily postacie i jak nimi zagrac z góry dzieki za pomoc sorry ze taki nie zakumałem do konica 🙂
@Condie|Są to supporty inaczej tłumacząc pomocnicy którzy w trakcie walk drużynowych pomagają ci. Są to postaci nie grywalne jedynie można je brać jako tych pomocników.
A dragon balla na pc to nie zrobią 🙁
10h to jest długa kampania? Może w porównaniu do CoDów tak, ale tak normalnie to nie za bardzo…