Monitor ultrapanoramiczny LG 34UC97-S

Jak już go człowiek podłączy, skonfiguruje i odpali ulubioną grę, to wrażenia urywają głowę. Przez tych parę dni, gdy stał u mnie na biurku, grałem jak opętany. Co prawda dalej niektóre tytuły, jak choćby World of Tanks, nie lubią się z proporcjami 21:9, ale warto się pomęczyć z konfiguracją, bo bardziej naturalnego widoku próżno szukać. Powierzchnia ekranu jest tu ogromna i wypełnia o wiele większą przestrzeń niż w przypadku tradycyjnych monitorów – człowiek dosłownie czuje, że siedzi w grze. Widzenie peryferyjne działa wyśmienicie – wielkość oczywiście również w tym wypadku ma znaczenie, ale większą robotę robi chyba krzywizna ekranu. Lekkie wygięcie matrycy sprawia, że wyświetlacz na rogach wydaje się większy, co przekłada się na wrażenie zanurzenia w grę. W codziennej pracy mniej to się przydaje, ale nie przeszkadza i sprawia, że sprzęt wygląda na biurku bardzo atrakcyjnie.

Technikalia? No tu mogłoby być nieco lepiej.Przy zastosowaniu dostępnych w ustawieniach profili odwzorowanie barw jest dość przeciętne – widziałem wiele lepszych IPS-ów. Prędkość odświeżania to w najlepszym wypadku i zależnie od ustawień 5 ms. To oczywiście wystarcza, w CS:GO grało mi się bardzo dobrze, ale do szybkich TN monitor się oczywiście nie umywa. Wygodna jest obsługa sprzętu, bo odbywa się poprzez joystick pod krawędzią na środku. Zaskakuje spora liczba nowoczesnych gniazd – bez problemu podłączymy komputer, konsolę, nawet laptopy Apple.

34UC97-S jest w tym momencie jednym z tych sprzętów, których zakupu nie będzie się żałować – tego jestem pewien. Szkoda jednak, że aby w ogóle o wydaniu gotówki myśleć, trzeba mieć jej naprawdę sporo. Inna sprawa, że zakrzywiony ekran nie sprawił, że monitor jest jakoś drastycznie droższy od płaskiej konkurencji. Tak czy inaczej cena jest w tej chwili absurdalna. Jak zejdzie o połowę – kupuję. Na razie jednak będę cierpliwie czekał. [J.Lo]

Ocena: 7+

Cena w momencie testu: 3900 zł

Dostarczył: LG | www.lg.com/pl

Plusy:

Minusy:

Parametry: