rek
rek

[Weekend z Hitmanem] Pamiętne misje Agenta 47

[Weekend z Hitmanem] Pamiętne misje Agenta 47
Świat gier z Hitmanem nie kończy się, wbrew pozorom, na Krwawej Forsie, choć nie ulega wątpliwości, że czwarta część jak na razie wspominana jest przez fanów najrzewniej. Pamiętne misje można znaleźć w każdej z części i ciekawe, co powiecie o tej piątce.

Ambush at the Wang Fou Restaurant [Codename 47]

Trzecia misja pierwszej części to zarazem drugie zadanie Agenta 47 w polu i pierwsze, które otwiera przed graczem prawdziwy świat Hitmana – świat zabójstw bez użycia broni palnej. To niedługi i nieskomplikowany poziom – do jego pomyslnego ukończenia wystarczy zaczaić się na szofera, przywdziać jego „szaty”, podłożyć bombę bod limuzynę, do której wsiądzie cel, i zdetonować ładunek w odpowiednim momencie. W czasach, gdy ukazała sie gra, tego rodzaju rozgrywka była absolutnym przełomem, a perfekcyjne zaliczenie zadania dawało niesamowicie duzo satysfakcji. Ambush… zostało zawarte w odświeżonej wersji w Hitman: Contracts jako The Wang Fou Incident.

 

Anathema [Silent Assassin]

Pierwsza „prawdziwa” misja drugiej części zabiera nas na Sycylię, do skrytej za wysokimi murami willi Borghese. Celem jest mafioso Don Giuseppe Giuliani, dodatkowo (a raczej przede wszystkim) udajemy się tam, by uratować ojca Vittorio – przyjaciela i mentora Agenta 47. Anathema to widowiskowy (z czysto gameplayowego punktu widzenia) sposób IO na to, by udanie rozbudować formułę Hitmana i pochwalić się tym już na początku „dwójki”.  Do willi można się dostać na kilka sposobów. W przebraniu ochroniarza trudniej będzie się zakamuflować, ale nikt nie przeszuka bohatera. Jako listonosz należy się liczyć z trzepaniem kieszeni w bramie, a dostawca jedzenia da radę przemycić broń w skrzynce z jedzeniem , ale nie pohasa sobie po włościach. Jest to też pierwsza misja, w której jeden z celów zadania zostaje anulowany. (R)ewolucja na całego!

 

Curtains Down [Krwawa Forsa]

No dobra, wytrzymałem dwie misje, ale czas wreszcie zahaczyć o „czwórkę”. W fantastycznie zaprojektowanych zadaniach można tu przebierać jak w ulęgałkach, ale jeżeli chodzi o osobiste preferencje, tutaj twórcy zaaranżowali jedno z najciekawszych swoich przedstawień. Rzecz dzieje się w budynku paryskiej opery, w którym odbywa się próba spektaklu „Tosca”. Celami są tenor grający główną rolę oraz oglądający spektakl ambasador USA w Watykanie. Tak się, przy okazji, składa, że akurat ćwiczona jest scena egzekucji, w której jeden z aktorów z bliska strzela w pierwszy cel ślepakiem. I tu zaczyna się zabawa. Można, na przykład, zastąpić jednego z artystów na scenie lub… podmienić pistolet na prawdziwy. Potem pozostaje jeszcze kwestia kreatywnego pozbycia się dyplomaty. Poza tym można się na tym poziomie natknąć na ciekawy easter egg, w którym da się podejrzeć szczury grające w pokera(!).

 

A New Life [Krwawa Forsa]

Tutaj Duńczycy po prostu się już popisują. Akcja dzieje się na amerykańskim przedmieściu, a celem jest objęty programem ochrony świadków Vinnie Sinistra – kubański były przestępca. Dodatkowo nalezy odzyskać mikrofilm należący do jego żony. Poziom jest ciasny i napakowany obstawą, a jak 47 narobi za dużo hałasu, na miejsce zostanie skierowana dodatkowa jednostka FBI. I mimo wszystko wciąż można się tu świetnie bawić. Na przykład recyklując kolejne ciała w śmieciarce o nieskończonej pojemności. Albo nasączając chloroformem damską bieliznę, którą jeden z ochroniarzy namiętnie obwąchuje w pokoju na piętrze. I tutaj zresztą znalazło sie miejsce na easter egg, w którym udział biorą pani Sinistra, grill i „publiczność” w garniturach robiąca meksykańską falę.

 

Attack of the Saints [Rozgrzeszenie]

Hitman: Rozgrzeszenie było… inne. Nacisk na liniowość misji i podzielenie zadań na czesto kilka lokacji, pomiędzy którymi wiedza enpeców o poczynaniach Agenta 47 się resetowała, przez część hardkorowej społeczności fanów zostały uznane za herezję. Podobnie jak pozbawienie gracza mapy na rzecz mechaniki instynktu. Trudno niemniej wciąż odmówić twórcom inwencji. W tej misji – zapowiedzianej zresztą wcześniej przez kontrowersyjny zwiastun – Agent 47 musi pozbyć się aż siedmiu celów, z których wszystkie to groteskowo poubierane członkinie „gangu” Świętych. Mamy tu i Łysego w szlafroczku, i trucie kawy, i podłączanie agregatora to rury z wodą, i zabawę w kotka i myszkę w polu kukurydzy. Jako strach na wróble.

Pięć misji z głowy, ale coś mi się zdaje jednak, że to nie jest jeszcze Kompletna Lista Najbardziej Pamiętnych Zadań W Historii HitmanaTM, prawda? Prawda?!

rek

33 odpowiedzi do “[Weekend z Hitmanem] Pamiętne misje Agenta 47”

  1. Świat gier z Hitmanem nie kończy się, wbrew pozorom, na Krwawej Forsie, choć nie ulega wątpliwości, że czwarta część jak na razie wspominana jest przez fanów najrzewniej. Pamiętne misje można znaleźć w każdej z części i ciekawe, co powiecie o tej piątce.

  2. zabior ksiendza

  3. Przy „Curtains Down” warto wspomnieć, iż w prawdziwej sztuce życie Cavaradossiego ma zostać ocalone dzięki pozorowanej egzekucji, jednakże okazuje się, że Tosca została oszukana i więzień zostaje stracony naprawdę. Sposób przejścia jest więc nie tyle ciekawym pomysłem dewelopera a jeszcze ciekawszą aluzją do opery. A z innej beczki: pierwszy filmik wybrany dość niefortunnie, bo gra osoba niemająca chyba zielonego pojęcia o grze, a jedynie znająca odpowiedni sposób przejścia misji. 😉

  4. Co tam misje. Ta ścieżka dźwiękowa z jedynki.

  5. Ciekawostka z mojej strony. Po misji w operze mamy filmik na którym widzimy że ktoś śledzi 47. Ostatnia misja w Hitman Contracts, w której musimy uciec z zasadzki w hotelu jest właśnie nawiązaniem do misji w paryskiej operze. Gdy zobaczymy cele misji,oprócz ucieczki widzimy również informacje o zlikwidowaniu dwóch celów. Tymi celami byli właśnie Alvaro D’Alvade i jego partner Richard Delahunt. 47 zostaje postrzelony po misji w operze (Blood Money) po czym wraca do hotelu ciężko ranny (początek Contracts)

  6. W pierwszym filmiku prawdziwy świat Hitmana otworzył się chyba zbyt szybko, zabójca od razu skończył pod kołami samochodu…

  7. gamingman21 12 marca 2016 o 18:46

    Ja w Contracts lubię pierwszą misję w klubie nocnym odbywającym się w masarni, ala fetish lovers night. Trucie żarełka dla wielkiej świnki będącej celem jest dalej bardzo fajne. I w Contracts znowu lubię misję w angielskiej willi ale nie pamiętam która to. Spuszczenie kanistra z benzyną do komina połączonego z paleniskiem w pokoju z celem zabójstwa niezapomniane. Właśnie ogrywam znowu Blood Money oryginał z CDA 😀

  8. @gamingman21|W tym angielskim dworku na przedmieściach mieliśmy zabić dwa cele oraz uwolnić syna zleceniodawcy, na które nasze cele chciały sobie urządzić polowanie następnego dnia. Misja fajna.|Szkoda, że nowy Hitman wychodzi w epizodach. Cóż, poczekam na pełną wersję lub ciekawą promocję. Z fajnych misji pamiętam jeszcze:|- Hitman-strzelanina w restauracji, gdzie mieliśmy upozorować atak jednego z klanów na komisarza policji (nawiązanie do Ojca Chrzestnego, broń trzeba było schować wcześniej w restauracji

  9. dominik7597 12 marca 2016 o 19:24

    Prawda! Showstopper także zasługuje na miejsce w tym rankingu.

  10. @Scorpix: Prawde mowiac, wydaje mi sie, ze model epizodowy Hitmana moze wypalic. Showstopper jest duze, mozna sie niezle bawic w „maksowanie” poziomu, a potem przyjdzie kolejna mapa i kolejne zadania, bez tego pospiechu „musze zobaczyc outro, musze zobaczyc outro”.

  11. – Hitman 2: misja, gdzie mieliśmy zabić jakiegoś komputerowca ukrytego w piwnicy budowli. To przebranie się za strażaka i ciche podejście do celu z siekierą w rękach.|- Hitman 1: Say hello to my little Friend – mogliśmy zabić cel ze snajperki lub w bezpośrednim starciu po cichym wyczyszczeniu willi.|- Hitman: Contracts-ucieczka z ośrodka badawczego w Rumunii rodem z Leona Zawodowca.|- Blood Money – Taniec z Diabłem – za nieziemski klimat.|- Absolution – zabicie asystentki zbira.

  12. Mam Dark Souls 3 na horyzoncie, więc mogę czaić się na promocję nie spieszy mi się. Mi chodzi po prostu o różnorodność podejścia do misji. Flatline z Blood Money chyba osiągnął mistrzostwo pod tym względem.

  13. @Scorpix Akurat do leona zawodowca bardziej pasuje ostatnia misja w Kontraktach. Brakuje jej tylko dwóch najpiękniejszych rzeczy:

    > Oldmana strzelającego w tył głowy i cytatu „I think we’ll be okay here Leon”

  14. dominik7597 12 marca 2016 o 21:21

    A według mnie:|Codename 47 – Lee Hong Assassonation |Silent Assassin – Invitation to a Party |Contracts – Meat King’s Party|Blood Money – Murder of Crows|Absolution – Shaving Lenny

  15. @malindkm: W Leonie strzelil w plecy. Jakby bylo w glowe, to nie byloby prezentu od Matyldy.

  16. @bohater8 Jesteś pewien? Pamiętam, ze pod głową było dużo krwi. A strzał w głowę, wbrew obiegowej opinii z fpsów, nie oznacza natychmiastowej śmierci ani zemdlenia, vide JFK.

  17. @malindkm: Se youtubowalem, i z jednej strony Oldman najpierw celowal w okolice glowy, ale chyba strzelal z kapiszonow, no chyba ze Leon to taki superman mial byc, co to z wyrwanym kawalem mozgu wyciaga zawleczki i jeszcze koherentne mysli zbierze 😛

  18. Ambush at the Wang Fou Restaurant moja ulubiona z pierwszej części. Dobre wykonanie tej misji dawało uczucie wykonania świetnie zaplanowanego planu, bycia niesamowitym mastermindem (pomino, ze tak na prawdę zaplanowali to twórcy).

  19. Co do piątki to Attack of the Saints nie przypadł mi do gustu. Moje ulubione to King of Chinatown z masą różnych sposobów zlikwidowanie celu i druga misja w tej lokacji Hunter and Hunted gdzie trzeba było zlikwidować trzech kolesi polujących na nas, z tak samo wielką różnorodnością sposobów. Skłócenie gangstera z brudnym gliną, żeby ten go zabił… Było tam parę dobrych misji.

  20. Codename 47- Tradition of the trade – nie można było zabrać broni palnej, hotel z wieloma bramkami, świetny klimat.

  21. @bohater8 Zdecydowana większość mózgu służy do funkcji tak absurdalnych (jak choćby oddychanie, albo kontrolowanie pracy jelit, a niekoniecznie myślenie), że ludzie są w stanie żyć długo i szczęśliwie bez jego połowy. Ponadto jak Oldman przewraca Leona na plecy wydaje mi się, że widać dziurę w głowie. No i przesłanka pośrednia: Leon przebrał się za antyterrorystę, zatem miał także prawdopodobnie kamizelkę kuloodporną. Kto ryzykowałby wtedy strzał w plecy?

  22. Pamiętam, że uwielbiałem powtarzać misje w Blood Money „A new life”. Zrobiłem chyba ją w każdy możliwy sposób m.in. wrzuciłem wszystkich ludzi do kanału i wszystko było zaliczone jako wypadek. xD

  23. @janko32 rzeczywiście genialna misja.

  24. Swoją drogą pamiętam, jak udało mi się przez przypadek znaleźć nowy sposób na zdobycie filmu. Można przebrać się za ratownika. Wtedy żona gangstera zaciągnie nas do swojego pokoju, odtańczy jakiś taniec i zaśnie, a my możemy wziąć sobie naszyjnik. 🙂

  25. Chodzi mi o misje A New Life

  26. Leon nie pierwszy oberwał w głowę, ktoś pamięta z jakiej odległości dostał Kmicic? I przeżył! ;D

  27. JanuszBiznesuVW 13 marca 2016 o 22:05

    Krwawa Forsa <3

  28. A czy Blood Money w recenzji od CDa się przypadkiem trochę nie oberwało że jest gorsze od poprzedniczek (i podobna sytuacja z Contracts)? Jak przez mgłę kojarzę, że recenzent nie był zachwycony, jak ktoś ma przy sobie tamten numer to byłbym wdzięczny za rozwianie wątpliwości bo jestem ciekawy.

  29. Contracts był średni, bo tylko kilka misji było nowych,a połowa to była powtórka rozrywki, dlatego oberwał.

  30. Co do misji z KW się zgadzam, natomiast w Absolution bardziej podobała mi się chociażby Blackwater Park.

  31. Warto powiedzieć że Hitman Blood Money ma BARDZO Polski akcent właśnie z misją Curtains Down. Ostatnio miałem przyjemność oglądać Deja Vu film Juliusza Machulskiego z Jerzym Stuherm. Jakie było moje zdziwienie kiedy kolo 9 minuty filmu widzisz cała misje z Hitmana w polskim filmie 😀 .

  32. Moja ulubiona misja to A Hidden Valley oczywiście. |A na serio, z Blood Money najbardziej zapamiętałem Murder of the Crows(za świetny klimacik, nawet kiedy hasamy w kostiumie Żółtego Ptaka) i drugą misję w Vegas(w której przygrywa świetny ambientowy kawałek o właśnie takim tytule). |Z innych odsłon: Invitation to a Party i Petronas Towers w SA, i pierwsza połowa Rotterdamu z C47.

  33. Gdzie metro w Petersburgu?

Dodaj komentarz