rek
rek

[Tydzień z Raven´s Cry] O zboczeńcach, pochwach i melonach

[Tydzień z Raven´s Cry] O zboczeńcach, pochwach i melonach
Amerykanie wycinają z gry arbuzy, bo występują w niej czarnoskóre postacie. Niemcy wykłócają się o pochwy i chcą zrobić z produkcji grywalną „Piłę”. Polacy natomiast nie udają, że Czarnobrody był uroczym łotrem o białych ząbkach. Co to właściwie znaczy i na ile Raven's Cry okaże się produktem rozrywkowym, a na ile zanurzonym w historii „symulatorem pirata”?

Zanim krakowski okręt rozwinął żagle, zespół zdobył abordażem kilka bibliotek. Chcąc jak najlepiej oddać klimat XVIII-wiecznych Karaibów, developerzy zanurzyli nosy w starych mapach (które zestawili ze współczesnymi planami miast. Wnioski? Forty i kościoły jak stały, tak stoją, a układ urbanistyczny pozostał – mimo trzech stuleci różnicy – bardzo zbliżony). Na ich biurkach pojawiły się też rozmaite ikonografie i masa książek dotyczących historii piractwa (w tym „Historia najsłynniejszych piratów, ich zbrodnicze wyczynki i rabunki”, której autorstwo niektórzy przypisują samemu Danielowi Defoe), pozycje odzierające korsarzy z medialnego lukru („Life Among the Pirates: The Romance and the Reality”), jak i specjalistyczne tomiszcze dotyczące uzbrojenia („Naval Gunnery”), czy ubioru ówczesnych.

Solidny research pozwolił na włączenie w rozgrywkę rozmaitych niuansów. Przykładowo napotykane na naszej drodze postacie nazywają się – dzięki sięgnięciu po spisy ludności i listy skazańców – dokładnie tak, jak dawni mieszkańcy Karaibów. Niekiedy lektura dostarczała inspiracji do tworzenia misji pobocznych (tak było chociażby z ustępami dotyczącymi analfabetyzmu), tym niemniej nie mniej ważna od ciągów liter okazała się wiedza historyczna członków zespołu. Dzięki znajomości czasów krucjat, flaga występującego w grze Santoria nie przypomina sztandaru Królestwa Jerozolimy (a taki był pierwotny projekt).

Dbałość o detal wcale nie znaczy, że twórcy mieli ambicję stworzenia dokumentu. Krakowski developer ma zamiar sprezentować nam rzeczywistość stojąca w rozkroku pomiędzy realizmem, a popkulturowymi wyobrażeniami na temat piractwa. Jak się zresztą okazało – odtwórstwo w skali 1:1 zwyczajnie grze szkodzi. Szable i bagnety, jakie początkowo podrzucili graficy, były BARDZO mocno wierne standardom epoki, sęk w tym, że… równocześnie okazały się niespecjalnie atrakcyjne dla oka, stąd też nieco je podrasowano i wylaszczono. Zmieniły się również okręty, które będą w pełnej wersji uboższe o pełne olinowanie. Powód jest prozaiczny – na osiemnastowiecznych statkach było tyle sznurów, iż zwyczajnie przysłaniałyby one widok i utrudniały nawigowanie. Nieco wewnętrznych sporów wywołały również chociażby pistolety, które niektórzy piraci (chociażby wspomniany Czarnobrody) nosili na przewieszanych przez szyję wstążkach. Jako że takie rozwiązanie byłoby potencjalnie babologenne (no i irytujące dla graczy – wyobraźcie sobie, że podczas krzyżowania szabel, coś wam nieustannie majta wokół głowy), przeproszono się z kaburami na plecach.

Z każdą kolejną paczką screenów i informacją prasową, skrzynki mailowe studia atakowali pasjonaci piractwa, którzy nie tylko chwalili przyjęte rozwiązania, ale i wytykali historyczne nieścisłości. Niektóre z sugestii znalazły zresztą odzwierciedlenie w grze. O ile na pierwszych zrzutach u boku bohaterów pojawiała się naga stal, narzekania skłoniły grafików do opracowania pochew. Niekiedy kończyło się zresztą na czymś więcej niż dodatkowych teksturach. Kilkoro zapaleńców wytknęło studiu, iż okrętowe działa nie mają klap. Problem był tyleż zasadniczy, co całkiem poważny – gdyby takie statki zwodować, z każdym uderzeniem o fale dostawałaby się do nich woda, co mogłoby poskutkować nawet zatonięciem łajby (nie jest to zresztą kłopot wydumany – w ten właśnie sposób trafił na dno słynny, szwedzki galeon Vasa). Oklapowanie nie tylko się pojawiło, ale nawet zostało wyniesione do rangi (uwaga, brzydkie słowo) ficzera. Gdy w Raven’s Cry’u zbliży się do Was statek z zamkniętymi furtami – możecie spokojnie go wyminąć, gdy jednak podpłynie przy otwartych klapach, jest to czytelna deklaracja ataku.

Niestety wśród wspomnianych maniaków znaleźli się również wspomniani w tytule zboczeńcy, którzy domagali się w mailach położenia nacisku na estetykę gorę. Ponoć jeden z nich przysyłał tak plastyczne i obrzydliwe wiadomości, że… twórcy zaczęli rozważać, czy nie przekazać ich odpowiednim służbom. Konsultacje z fanami doprowadziły również do przesunięcia akcji w czasie, stąd Raven’s Cry uciekł od XVII wieku, w stronę kolejnego stulecia. Powód był prozaiczny – dopiero wówczas na statkach pojawiły się koła sterowe – pozwolił jednak na to, by ukazać Port Royal świeżo po przejściu tsunami i wprowadzić do zabawy nieco „nowocześniejszych” pirackich zabawek. Absolutnie ahistoryczny jest natomiast rozbrzmiewający w soundtracku akordeon (no, w każdym razie jego kuzyn), którego zastosowanie było jednak ukłonem w stronę wspomnianych już „popkulturowych wyobrażeń na temat piractwa”.

Pisząc o „historyczności” gier, warto też zwrócić uwagę, że ostatnie słowo może mieć do powiedzenia nie developer, ale wydawca. Każda z produkcji Reality Pump przepuszczana jest przez swoiste sito kulturowe, które ma zminimalizować ryzyko wpadek na rynkach lokalnych (pamiętacie może kazus żarówek firmy „Osram”, albo głośną sprawę Fiata Diablo, jaki został zbojkotowany przez katolickich Włochów?). Krakusi mają ciekawe przejścia i na tym polu. Gdy ich poprzednia gra – Two Worlds II: Pirates of the Flying Fortress, debiutowała w USA, tamtejszy wydaw… o przepraszam, publisher, podniósł larum i nakazał błyskawiczne korekty. Powód? W grze mogliśmy handlować warzywami i owocami, wśród których znalazły się arbuzy. Szkopuł w tym, że gra nie uciekała od problemu niewolnictwa, a że niektóre postacie były czarnoskóre… Cenzorzy od wuja Sama uznali zestawienie Afroamerykanów z watermelonami za rasistowskie (i tak dobrze, że w Dwóch Światach nie było rowerów). Cóż – znak czasów.

Na koniec podzielę się z Wami chłodnym i profesjonalnym spostrzeżeniem redakcyjnego Cerbera – soundtrack z RC autentycznie kopie zadek! Muzycy sięgnęli po standardy spopularyzowane później przez muzyków bluesowych i rockowych (tytułów podać nie mogę, ale wierzcie mi – ZNACIE JE!), które mają swoje korzenie właśnie w XVIII wieku. Pomysł – przedni, a wykonanie – jeszcze lepsze. Oby to samo można było powiedzieć o całej grze, czego życzę i sobie, i Wam.

rek

23 odpowiedzi do “[Tydzień z Raven´s Cry] O zboczeńcach, pochwach i melonach”

  1. Wszystko ładnie pięknie – mówi się o statkach, broni, miastach, „ficzerach”… ale musimy Wam (twórcom) wierzyć na słowo. Poza kilkoma screenami nie ma żadnych filmików, które potwierdzą, że to nie tylko czcze gadanie. Mam nadzieję, że podczas „Tygodnia z” dane nam będzie zobaczyć jakiś materiał filmowy.Co nie zmienia faktu, że na grę czekam i doczekać się nie mogę. 🙂

  2. Wiecie co? Widziałem krótki gameplay z tej gry,I mam nadzieję że był on z wczesnej wersji .Bo na gameplayu gra [beeep] nie urywała ,wyglądała strasznie średnio. Ruch postaci komiczny,bitwy morskie według mnie słabe:/ Ja obstawiam że gra dostanie max 7/10. Zobaczymy jak będzie:)

  3. nie rozumiem dlaczego nie możecie pokazać kilku gameplayów, czego się wydawca boi? Gra jest, aż tak zła że chce się naciągać ludzi na zakup kota w worku?

  4. Gdyby mieli się czym pochwalić to raczej by pokazali jakieś gameplaye. Ten 5 minutowy z PC Games nie rozwiązuje sprawy a na dodatek wygląda dość średnio. Na papierze wszystko może wyglądać fajnie, ale w rzeczywistości już niekoniecznie. Na trailerze i gameplayu zobaczyłem sporo tekstur, obiektów, modeli postaci wyciętych wprost z pirackiego dodatku do TW2.|Wolałbym zobaczyć jakieś dev diary, które zaprezentuje to co powyżej zostało opisane.

  5. @sebogothic Ja wiem, że są osoby, dla których Gothic Rules, ale o co ci chodzi? Napisałeś recenzje naszych poprzednich gier, które były ok, bo rzetelnie pisałeś jak ci się coś nie podobało – i bardzo dobrze, bo nie zależy nam na głaskaniu po główce. Skąd ci się wzięła spora ilość tekstur, obiektów, modeli postaci z TWII nie wiem, ale pewnie oglądaliśmy inne trailery. Co do dev diary? Nie zajmujemy się pisaniem blogów, tylko robieniem gier i uwierz mi nie mamy czasu na pianie pamiętników.

  6. https:www.facebook.com/pages/Wied%C5%BAmin-3-Dziki-Gon/533616579994461?ref=bookmarks|Tutaj możecie posłuchać sobie nowego utworu z eksploracji Skellige.

  7. @TadeuszZuber – Cieszę się, że są twórcy, którzy czytają recenzje własnych gier, nawet kilka lat po ich premierze. 🙂 Pisząc poprzedniego posta miałem na myśli tylko to, że póki co praktycznie nie widzieliśmy tej gry, a premiera jutro. Jeśli rzeczywiście jest tak jak w tekście to ok. Może trochę przesadziłem z tą sporą ilością rzeczy z TW2, ale gdzieś tam dojrzeć można było mapę z TW2, czy model postaci z dodatku. Szkoda, że nie wyszedł gameplay, bo dzięki temu RC mogłoby się zainteresować więcej graczy.

  8. @TadeuszZuber kiedy zobaczymy jakiś gameplay? Wrzućcie coś na youtube skoro jutro premiera.

  9. „Nieco wewnętrznych sporów wywołały również chociażby rewolwery,”|No i powinny budzić spory bo rewolwery to nie te czasy.

  10. Propo historycznego realizmu gry, mogę liczyć, że podejdą do tematu poważniej niż ostatnio Ubisoft który wrzuca nieepokowe bronie do swojej gry?

  11. @wernetto – Jutro, kiedy któryś z graczy wrzuci gameplay na YT. ^^

  12. Eee, gdzie te melony?

  13. Patrzcie, patrzcie, kto dodał newsa. To znak dla naczelnego, że mimo sprawdzania prac konkursowych jeszcze Ci mało pracy!:D

  14. Hmm, gameplay niby jest, ale nie ma wali na morzu… A to jest dla mnie najważniejsze, wciąż mam nadzieję, że gra będzie podobna do Age of Pirates.

  15. HejterNumeroUno 26 listopada 2014 o 21:52

    To za godzinę i 8 minut premiera gry?

  16. https:www.youtube.com/watch?v=l365Boyl7Mk – jakiś gameplay znalazłem. Walka na morzu też jest pokazana.

  17. @TadeuszZuber: Szanowny Panie Zuber.Czy to oznacza, że teraz WSZYSCY który posiadajom miecza lub rapier mająm także pochwy? Ale co z żołnierzami, który mają zarówno szablę i bagnet, mająm oni teáksze dwie pochwy, jak powinien być?A co z temblakami do muszkiet? Do tej pory nie widziałem jeszcze żadnej gry, co oferuje tego. Będzie Raven’s Cry pierwszom grom co to offeruje?

  18. @wernetto – To akurat widziałem już dawno, na dodatek to jest gameplay z wersji alpha.

  19. Data premiery w/w gry kolejny raz uległa zmianie, tym razem: 28 stycznia 2015.

  20. A człowiek liczył, że będzie miał co w końcu pograć po FC4, AC:U w tym roku …

  21. Hehe, a jednak! Już myślałem, że będzie premiera skoro jest ten [Tydzień z Raven´s Cry]. Nie ma co, PR pierwsza klasa. Chyba po raz trzeci w dniu premiery gry dowiadujemy się o przesuniętej premierze. 😀 To nie lepiej od razu przesunąć premierę o pół roku zamiast bawić się w takie podchody?

  22. Cóż po nowym roku przyjdzie mi rozwinąć żagle.

  23. @TadeuszZuber: Problem widoczność sprawia najprawdopodobniej Olinowanie ruchome a nie Olinowania stałe.Te Ostatnei nie jest zwykle Problemem który zmniejsza Widoczność. Istnieją jednak bardziej eleganckie rozwiązania Problemu nisz usunięcie większości Olinowanie każdego Statku (Hasło: opcja maskowanie Elementów wizualnych w menu), zwłaszcza że pełne Olinowanie w wrogich Modelach i innych Stron nie wpłynom wcale na Widoczność gracza.

Dodaj komentarz