
Okazuje się, że najnowsza aktualizacja 3DS-a przy okazji zablokowała homebrew

Kiedy świat dowiedział się, że do uruchomienia homebrew na 3DS-ie wykorzystać trzeba grę Cubic Ninja, zaczęto ją wykupować i ceny poszybowały. Jakiś czas później twórca oprogramowania, które to umożliwiało, powiedział, że Nintendo może bez problemu załatać dziury, które wykorzystali. Dokładnie to się właśnie stało.
Jeżeli wydaliście kilkaset złotych na Cubic Ninja, to w sumie trochę wam współczuję. Być może scena homebrew wymyśli coś jeszcze i będziemy mieli do czynienia z takim samym aktualizacyjnym ping-pongiem, jak przy DSi (na każdy nowy programator Nintendo odpowiadało update’em, na który z kolei twórcy programatorów odpowiadali kolejnymi). Tymczasem na nowej wersji systemu można włączyć opcję losowej zmiany dostępnych tematów do menu, można pobierać patche do gier bezpośrednio z poziomu home menu i tak dalej. Ale nie można odpalać nieautoryzowanego kodu.
Ani – jeżeli macie wątpliwości – piracić.

Czytaj dalej
58 odpowiedzi do “Okazuje się, że najnowsza aktualizacja 3DS-a przy okazji zablokowała homebrew”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Kiedy świat dowiedział się, że do uruchomienia homebrew na 3DS-ie wykorzystać trzeba grę Cubic Ninja, zaczęto ją wykupować i ceny poszybowały. Jakiś czas później twórca oprogramowania, które to umożliwiało, powiedział, że Nintendo może bez problemu załatać dziury, które wykorzystali. Dokładnie to się właśnie stało.
Jezus maria jakie kłamstwo… Da się grać na piratach na 3ds na karcie sky3ds, a i Gateway pracuje nad swoim rozwiązaniem, które będzie dostępne już wkrótce.
Odnośnie ostatniego akapitu – można by polemizować.|Owszem, ninjahax został zablokowane. Ninjahax jednak nigdy nie pozwalał na uruchamianie „kopii zapasowych”. Gateway – nie wiadomo, czy dostał zablokowany, gdyż jeszcze nie wypuścili update’u dla FW 9.0 – 9.2. Flashcardy dokładnie emulujące zachowanie kartridza nie zostały zablokowane (one jenak nie zezwalają na uruchamianie homebrew – to potrafi tylko ninjahax i Gateway).
Co z tego, że dalej da się grać na piratach?|Mają teraz powód, żeby wymierzyć w nintendo działa jonowe ( ?° ?? ?°)
miałem napisać, że gimby mają powód, ehh
@adammo: Skrót myślowy to jeszcze nie kłamstwo.
>kup konsolę za 1000zł~~|>mów że nie masz kasy na gry|No cmon ludzie, jak wam tak zależy na darmowości to przechwytujcie ciężarówki z grami i konsolami – na jedno wyjdzie.
@CorteXPL|Lepsza jest logika tych co mają kompa za X tysięcy a gry potem okupują torrenty 😛
a za grami potem okupują torrenty*
@CorteXPL jak dla ciebie spiracenie gry a ukradnięcie jej ze sklepu czy z transportu to to samo, to nie zazdroszczę rozumu 😛 Piracąc grę nikt jej nie traci (nikomu nie znika żaden egzemplarz) a pojawia się dodatkowa kopia. Kradnąc ją gdzieś jest o ten egzemplarz mniej. Dlatego najgłupszym porównaniem jest np porównywanie piracenia do kradzieży samochodu, bo raczej jest to drukowanie lewych banknotów niż kradnięcie istniejących bo nikomu ich nie ubywa
@Brian, ubywa bo taki potencjalny nabywca tytułu nie płaci za grę, twórcom się nie zwraca za pracę a potem są narzekania że mało gier jest portowanych na pc a jak są to marnej jakości – PCtowcy sami sobie zasłużyli na takie traktowanie.
@CorteXPL hoowno prawda za przeproszeniem, bo pirat i tak nie kupi i tak, a oryginalny egzemplarz nie znika i każdy może go nabyć. Powielanie =/= kradzież, albo inaczej portowanie to kradzież ale dóbr intelektualnych a kradzież intelektualna =/= materialnej. Ja z kolei jestem zdania, że to twórcy prowokują takie coś – pchajcie więcej DRMów wszędzie, i dziwcie się czemu sprzedaż spada. Po co kupować grę z którą są problemy, jak pirat ma za darmo i bez problemów?
Dem też niech nie wypuszczają, bo po co wiedzieć czy gra nam się spodoba, czy w ogóle nam ruszy, przecież można wydać pełną cenę i kupić kota w worku, nie? Ja kupuję gry i na PC i na PS3 ale są takie tytuły gdzie nie wiem czy ruszy bo teoretycznie konfiguracja nie łapie się w wymagania, ale czasem takie gry i tak chodzą aż miło, i co teraz? Dem nie robią, bo zamiast tego wolą DLC pchać na lewo i prawo złodzieje. Widziałeś co bungie zrobiło z destiny? nie kupisz dlc tracisz kilka możliwości z podstawki
Nie rozumiem piracenia gier. Ja można w coś grać i nie mieć tego na półce. Nie móc spojrzeć na kolekcję, kolejne części ukochanej serii stojące obok siebie. Nie móc ich dotknąć, przytulić…ze mn chyba jest coś nie tak.
I nie generalizuj tu że tylko na PC jest piractwo, bo na konsolach piractwo też było jest i będzie zaczynając od NESa a kończąc na X360 i PS3, a złamanie xone i ps4 to tylko kwestia (mniejszego lub większego) czasu
Odniosłem wrażenie, że Cubic Ninja jest złą grą czytając tego newsa
Piractwo=kradzież, Brian, nie gadaj głupot.
Piractwo jak cheaty – jest dla słabych
Patrząc na komentarze zgaduję, że nikogo nie interesuje tu homebrew?|Homebrew to jedyny powód, dla którego ninjahax (exploit wykorzystujący Cubic Ninja) wyszedł, a sam jego twórca – smealum, opowiada się przeciwko piractwu. I nie umożliwia odpalania „backupów”.
@wasczarek widzę nie kapujesz o co mi chodzi 😛
@Brian, sory, ale pleciesz jak potłuczony. ktoś piraci grę-> 1 egzemplarz nie znika ze sklepu -> producent gry nie dostaje za niego pieniędzy. jeśli nie widzisz w tym takiej samej kradzieży jak byś sobie podsawiesił egzemplarz ze sklepu, to współczuje głupoty. to mniej więcej tak, jak byś chodził do pracy cały miesiąc a zapłacili ci tylko za niektóre dni, nie czuł byś się okradziony? wiem, że piraci są i będą, ale mam do nich prośbę. niech się przestaną usprawiedliwiać piedołami. Piracisz -> kradniesz.tyle.
Uzasadnianie piractwa brakiem pieniędzy jest jak uzasadnianie kradzieży chleba brakiem pieniędzy. Niby spoko, ale dalej kradzież i tego nie zmienisz. Z tą różnicą, że bez chleba umrzesz, bez gier nie.
Jeśli ktoś tu plecie jak potłuczony to raczej ty. Najpierw chłopczyku przeczytaj wszystkie posty dokładnie a nie wyrywkowo, potem odpal myślenie.exe a potem się wypowiadaj. Napisałem „Powielanie =/= kradzież, albo inaczej portowanie to kradzież ale dóbr intelektualnych a kradzież intelektualna =/= materialnej.” nie wiem co jest w tym nie jasnego dla ciebie, że jestem na nie dla tekstu typu ukradnij tira z grami wyjdzie na to samo, bo ni chu chu nie wyjdzie na to samo bo ściągając egzemplarze nie znikają
traci wydawca co jest faktem ale sam egzemplarz nie znika, nie ubywa towaru na rynku jak przy kradzieży materialnej, dlatego określiłem to jako kradzież intelektualna – jest strata (tak naprawdę jej nie ma bo pirat i tak nie kupi i tak, ale jednak wydawca traci bo istnieje szansa że jednak ta osoba by kupiła) ale towaru z rynku nie ubywa. Najpierw myśl, potem myśl a nie gadasz że plotę jak potłuczony bo takie są fakty, że piracenie to nie kradzież egzemplarza gry tylko własności niematerialnej
A tak pozatym kto tłumaczy piractwo brakiem pieniędzy? nigdzie z mojej klawiatury taki argument nie padł, pozatym nie bronię piractwa bo sam kupuję gry oryginalne czy to premierowo czy w przecenach, a chodzi mi jedynie o twierdzenia typu ukradnij ciężarówkę z grami wyjdzie na to samo
Piractwo w ogólnym sensie nie jest rzeczą złą, prawo od dawna próbuje zastąpić nam moralność. mimo że zwykle jest pisane w czyimś interesie, a nie jako zbiór zasad zyciowych. W świetle prawa ktoś może wydukać że to kradzież, w praktyce nikt nic nie traci, co najwyżej mozna się przyczepić zarabianiu na nielegalnych kopiach, chociaż tu też jest spore pole dla interpretacji. A co do mnie to nie mam żadnych oporów przed ściągnięciem czegoś, zwykle robię to gdy chcę zagrać w jaką rzadką niedostępną grę bo…
@Brian. Spokojnie, rozumiem te twoje urojenia. Ale zamiast ja czytać wszystkie twoje bzdurne komentarze lepiej ty poczytaj polski kodeks karny. Bo tam jest jasno napisane, że kradzież dóbr materialnych i intelektualnych to to samo. Czy ty naprawdę uważasz, że jeśli zamiast ukraść płytę ze sklepu ściągniesz ją z neta to prawnie robi to komuś jakąś różnice? Jeśli tak myślisz to sory za zepsucie świąt, ale się mylisz.
… wiem że prędzej czy później ją sobie kupię, moja kolekcja oryginalnych gier idzie już w setki nawet nie licząc PC. A czasem nawet jak mam oryginał to musze go poprzerabiać bo jest w NTSC a aktualnie nie mam jak jej bezpośrednio odpalić
@Klajkopka jesteś ograniczony czy tylko udajesz głupiego? Przecież nie mówię że piractwo nie jest kradzieżą, przeczytaj to jeszcze pare razy może dotrze to do ciebie w końcu, że odnoszę się bezpośrednio do tekstu o kradzieży ciężarówki z grami i wyjdzie na to samo co ściągnięcie z neta gry, bo nie, niestety ale nie wyjdzie na to samo – kradnąc ciężarówkę z grami nikt już ich nie kupi bo my je mamy, ściągając z neta gra nadal jest w sklepie. chodzi mi tylko i wyłącznie o to porównanie. nadal nie dociera?
@Brian. Ten drugi komentarz był akurat luźną dygresją, nie skierowaną tylko do ciebie.
@Klajkopka tak samo jak kradzież bułki i kradzież Maybacha. Po prostu piractwo to piractwo, a kradzież to kradzież. A pamiętajcie, że np dużo ludzi robiło CFW na ps3 po to, aby instalować homebrew, np ShowTime, odtwarzacz który radził sobie z pokaźną liczbą formatów. Ten domyślny odtwarzacz od sony jest mocno ograniczony i po prostu nie sprawdza się.
cała wypowiedź tyczy się tego konkretnego tekstu, który zresztą nie był adresowany do ciebie, nie wiem w czym masz problem. to, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem nie jest moim problemem, ja odniosłem się do fragmentu tekstu a jak ty widzisz w tym jakiś problem, to rozmyślaj nad nim sam bo wyciągasz z moich postów jakieś poryte wnioski jak tłumaczenie kradzieży brakiem pieniądza itp itd gdzie ja nic takiego nie powiedziałem. wesołych świąt, życzę ci abyś znalazł pod choinką odrobinę rozumu. bez odbioru
@Veldrim i silvver widzę że chociaż dwie osoby tutaj myślą zamiast pisać głupoty nie rozumiejąc o co mi chodzi
@Brian. No spoko, tylko że twoje pogląd jakkolwiek by logiczny nie był bierze się z tego, że za kradzież pudełka z grą mają cię jak gonić złapać i osądzić a z pobieraniem gry z neta nie mają ani odpowiednich środków ani praw. @silvver Z oprogramowaniem homebrew akurat uważam, że zabranianie używania tego typu aplikacji jest chamskie ze strony producentów.
@Klajkopka mylisz się, mój pogląd nie bierze się z tego czy mają cię za co sądzić czy nie, w ogóle tego nawet pod uwagę nie brałem. Najlepiej ujął to @silvver – piractwo to piractwo a kradzież to kradzież 🙂 Bo całym sednem sprawy jest to, że kradnąc ciężarówkę inni nie mogą już kupić towaru bo go nie ma,nie zostanie dostarczony do sklepu, natomiast piracąc towar jak najbardziej w sklepie nadal się znajduje, tyle. Producent nie dostanie pieniędzy, pirat nie jest uczciwy, ale towar w sklepie jest nadal ot co
Blokowanie homebrew to fakt jest chamstwo, bo tak jak na podanym przykładzie – np ten odtwarzacz rzeczywiście jest słaby, a alternatyw brak. Zresztą możnaby wymieniać do rana. Najlepszym przykładem takiego chamstwa jest też sprzedaż gier cyfrowych vide cena gry na PSN a pudełkowej choćby na premierę. Skoro odpada koszt tłoczenia płyt, druku okładki, koszt pudełek, transportu, magazynu, prowizja dla wydawcy i sprzedawcy, nie mamy gry fizycznie a kupujemy niejako usługę, która może w każdej chwili przepaść
wraz z jakimś atakiem hakerów bądź poprostu z powodu wyłączenia serwerów z powodu np upadku firmy czego nikomu nie życzę – czemu musimy płacić więcej, dostając w zamian mniej (+ jeszcze zapomniałem wspomnieć o braku możliwości odsprzedaży)
To na 3DS’a jest jakiś homebrew? Na samym piraceniu mi nie zależy, ale samoróbki na Wii były świetne. Na przykład takie WiiMC pozwalało mi streamować filmy/muzykę w sieci lokalnej i oglądać YouTube. Riivolution pozwalało na bieżąco podmieniać pliki gry dzięki czemu powstawały całkiem fajne mody, mało tego, jak zabrakło miejsca na karcie SD, można było użyć dysku w kompie przez wifi o_O Przypomina mi to trochę prastarą scenę pc 😛
@Brian. Ty masz swoje poglądy, ja swoje. Ja nie przekonam ciebie, ty mnie. Co oznacza, że zamiast się kłócić czas skończyć rozmowę:) .
Uwielbiam jak podludzie tłumaczą się ze swojego piracenia i jacy to oni oh ah obywatele. Tak jak ktoś napisał powielanie =/= kradzież, dlatego policja nie ściga za fałszowanie pieniędzy. Przecież nikt niczego nie kradnie, tylko tworzy kopie. A nie, chwila…
@xcd2|Na razie istnieją głównie emulatory, demka (YETI), a także klon Minecrafta oraz serwer FTP (wrzucanie plików na kartę SD bez wyjmowania jej z konsoli). Wciąż rozwijają się fanowskie narzędzia developerskie, potrzebne do tworzenia homebrew.|Co ciekawe, powstaje / portowany jest emulator Virtual Boya, dla którego to 3DS wydaje się idealnym środowiskiem.
I właśnie dlatego nigdy nie kupię 3DSa. Nie znoszę gdy producent dorzuca sztuczne ograniczenia do swoich urządzeń. Widać wtedy wyraźnie, że nie zależy mu wcale na dobrym produkcie oraz na kliencie. Nigdy nie kupiłbym żadnego komputera, który byłby tak chamsko poblokowany.
@Cordylus jako uczciwy klient po zainstalowaniu łatki nie zauwazyłem, by mi coś chamsko zablokowano.
E tam, jak PS3 złamali to też po chwili była łatka. Ci co chcą homebrew po prostu nie zaktualizują, albo zrobią ping ponga. W tej chwili zdobycie 3DSa z poprzednią wersją firmware powinno być dziecinnie proste, więc jak ktoś chce to zdobędzie. Może za to cena tej gierki spadnie, więc homebrew będzie tańszy dla tych co chcą. Same plusy, należy dziękować Nintendo! Tymczasem mogliby usunąć region locka z 3DSa, bo to akurat uniemożliwia mi granie w kilka gier japońskich, które wyszły w USA a nie w EU :<
Dorzucili ograniczenia? A na złość spiracę jakąś grę, taki jestem!
@Sakuraza|Mowa tu głównie o homebrew. Jeśli nie można go uruchomić bez przerabiania konsoli, to znaczy, że ma narzucone ograniczenia. Proste, nie?|A co do wielce oburzonych piractwem. Tak, jest ono niezgodne z prawem, ale nienawidzę stawania w obronie twórców gier. W dzisiejszych czasach ciągną kasę na każdy możliwy sposób a w zamian dają niedorobione, wtórne buble a zamiast ich łatania zajmują się robieniem nowych DLC, których cena wynosi 1/3 gry. Zazwyczaj DLC jest sporo, więc żeby zagrać w pełen produkt.
…trzeba wydać 3 razy więcej kasy. Zapewne wiele osób tu nie pamięta gdy dodatki do gier były rzeczywiście dodatkami i warto było za nie zapłacić każdą złotówkę. |A i tak w sprawie piractwa dochodzi do najważniejszej kwestii- osoba, która spiraciła grę i tak by jej nie kupiła, więc śmiesznym, gdy twórcy sobie obliczają swoje straty wliczając w to spiracone kopie.
przeczytałem „homobrew” i myślałem, że to znaczy „monobrew”
@Sharkus – słabe porównanie, bo ilość pieniedzy w obiegu wpływa na inflację, ekonomia państwa by bardzo szybko padła gdyby pozwalać na krążenie falszywych banknotów. Na rynku gier takiej sytuacji nie ma.
@Aldon – kup Wii U albo 3ds’a i baw się dobrze z pełnymi grami, do których jeśli wychodzi dlc to bardzo dobre.
@CorteXPL Baw się dobrze jedynie z takimi grami jakimi życzy sobie producent. Broń Boże z tymi grami jakimi Ty chcesz. |”Nie po to Nintendo zrobiło konsolę, byś teraz mógł sobie z nią zrobić co chcesz…”
@CortexPL |Mam zwykłe Wii i z homebrew konsola staje się jeszcze lepsza (I nie mylić tu z piraceniem)
@Demilisz jak dla mnie to bardzo trafne porównanie, które dosyć dobrze obrazuje to, czym jest piractwo. Pseudo-gracze/piraci/złodzieje narzekają, że gry robią gówniane, że ło panie kiedyś to było lepiej, że jakby taniej było to by kupili, ale nie zauważają, że sami przyczyniają się do takiego stanu rzeczy. Gry krótko po premierze można dorwać w świetnych cenach, ale zrzędzenie (stale popierane tymi samymi argumentami co X lat temu) ciągle istnieje. Tłumaczący się pirat pokazuje tylko swoje upośledzenie.
@Szerszenix|A tam popierane tymi samymi argumentami. Mam ogromną kolekcję z dawnych lat, kiedy kupowałem grę i dostawałem pełny produkt, aż miło takie coś trzymać na półce(a do teraz w szafce). Ja np. nowszych gier w ogóle nie kupuję, nie piracę również, bo skoro mówię, że gry są gówniane to ściągniecie jej, jakości nie poprawi, nie? Po prostu nie dziwię się ludziom, którzy za własne pieniądze(nie za rodziców) kupują grę, żeby za chwilę okazało się, że jest niekompletna i zbugowana a do tego wychodzi…
…mnóstwo DLC. No ja bym się czuł oszukany (I ze dwa razy tak się poczułem kupując nową grę), więc teraz nie popełniam tego błędu. A skąd wiem, że gry są jakie są? Znajomi lubią się czasami naciągnąć na jakąś promocję lub po prostu ściągną to i owo. A nazywanie kogoś upośledzonym, bo piraci gry pokazuje tylko, że kasę na gry ciągniesz od rodziców, więc łatwo jest Ci oceniać innych 😉
@Aldon Przykro mi, ale jestem już odrobinę za stary, żeby ciągnąć kasę od rodziców. 😉 Łatwo mi jest oceniać piratów, ponieważ gry to nie podstawowa potrzeba potrzebna do przetrwania i tak jak napisałem – krótko po premierze można je dostać za naprawdę dobre pieniądze. Co do samych tytułów to istnieje coś takiego jak prasa i internet, żeby zapoznać się z czym tylko dusza zapragnie, ktoś karze zamawiać pre-ordery? Trochę Ci nie wyszła ta analiza mojej osoby i obrona „uciśnionych”.
@Szerszenix|Oczywiście, że gry to nie podstawowa potrzeba, dlatego ja sobie daję radę bez najnowszych tytułów i starcza mi to co mam 😉 Nikt pre-orderów zamawiać nie każe, to prawda, ale sam wiesz o tym, że mnóstwo ludzi to robi, DLC również kupują, przez co większość twórców coraz mniej przykłada się do swoich gier, bo nieważne jaki produkt zrobią, dzięki dobrej reklamie ludzie i tak kupią. I dlatego wydaje mi się, że branża upada (jakościowo, bo na pewno nie finansowo)…
…Na szczęście rynek otworzył się na gry indie, na którym można znaleźć też niezłe perełki. Mimo wszystko rozmawiamy o piractwie i tematem newsa jest homebrew, które owszem, może służyć do uruchamiania piratów, ale również do wielu innych, przydatnych rzeczy.