rek
rek

Masahiro Sakurai: Fałszywe DLC stało się epidemią

Masahiro Sakurai: Fałszywe DLC stało się epidemią
Jak zapewne nie wiecie (bo kogo w tym kraju obchodzą jakieś kolorowe giereczki na niszowe konsole?), przy okazji zbliżającej się premiery DLC z Mewtwo do Super Smash Bros. na 3DS-a i Wii U, zapowiedziano też kolejne. Masahiro Sakurai, twórca gry, wypowiedział się dość dosadnie na temat niefajnych praktyk związanych z dodatkową płatną zawartością.

Sakurai powiedział:

W dzisiejszych czasach, fałszywe DLC* stało się epidemią – kazanie klientom płacić dodatkową cenę za coś, co w zasadzie jest nieukończonym produktem. Rozumiem w zupełności, jak muszą czuć się gracze. Gra powinna być stuprocentowa podczas premiery i byłbym wściekły, gdyby została podzielona i sprzedawana w kawałkach.

Mówi też kilka oczywistych rzeczy – na przykład że praktyka ta jest tak powszechna, bo to łatwy zarobek:

Moglibyśmy bez problemu wyciąć parę postaci z obecnego rostera i sprzedać je później jako płatne DLC. W grę włożono mnóstwo pracy, więc i tak miałaby masę zawartości. Poza tym, jeżeli chciałbyś zarobić, DLC byłoby wyjściem. Tworzenie gier stało się bardziej kosztowne niż kiedykolwiek, a cena pozostała ta sama, więc większe przychody pomogłyby zrównoważyć finanse.

Ale:

Jednak DLC, które my zamierzamy wydać, jest autentyczne, stworzone już po tym, jak skończyliśmy pracować nad grą. Oczywiście będzie płatne, bo trzeba zrekompensować pracę, jaką wkładamy w tworzenie zawartości post-produkcyjnej.

Dodał też, że nad DLC pracuje mniejsza ekipa niż nad samą grą, ale równie ciężko – i że tak naprawdę chodzi o uszczęśliwienie fanów. Zresztą wybrano do tego właściwą metodę – od jakiegoś czasu można głosować na to, jaka postać ma się pojawić w Super Smash Bros., więc jeżeli będzie ich jeszcze kilka, to rzeczywiście uda się uszczęśliwić wielu graczy.

* Sakurai użył tu określenia „DLC scam”, czyli – bezpośrednio tłumacząc – „deelcekowe oszustwo”

rek

13 odpowiedzi do “Masahiro Sakurai: Fałszywe DLC stało się epidemią”

  1. Dawid „spikain” Bojarski 24 kwietnia 2015 o 15:36

    Jak zapewne nie wiecie (bo kogo w tym kraju obchodzą jakieś kolorowe giereczki na niszowe konsole?), przy okazji zbliżającej się premiery DLC z Mewtwo do Super Smash Bros. na 3DS-a i Wii U, zapowiedziano też kolejne. Masahiro Sakurai, twórca gry, wypowiedział się dość dosadnie na temat niefajnych praktyk związanych z dodatkową płatną zawartością.

  2. Cena pozostała ta sama? Kupuję gry od lat i wydaje mnie się, że są właśnie coraz droższe (pomimo takiego wycinania zawartości).

  3. Cena w bardziej rozwiniętych krajach. U nas ceny gier zawsze były o wiele niższe.

  4. Gość nie powiedział nic odkrywczego. Jeśli chodzi o „Jednak DLC, które my zamierzamy wydać, jest autentyczne, stworzone już po tym, jak skończyliśmy pracować nad grą.”, to każdy może tak powiedzieć. DLC to zło, natomiast DODATEK to już inna sprawa.

  5. Najlepiej nie kupować gier po premierze, poczekać na wersję GOTY i to jeszcze w promocji. Może jak zobaczą brak pieniędzy w kieszeniach to się opamiętają. DLC to rak żrący branżę. Rozumiem dodatki wielkości Nocy Kruka albo Drżących Wysp, ale 20 zł za parę zadań na godzinę albo kolorowe wdzianko to zdzierstwo.

  6. @xcd2 – ja tak właśnie robię – albo czekam na PEŁNE wersje gier (najlepiej to jeszcze w przecenach) albo kupuję sobie w jakiś niższych cenach albo nie kupuję wcale. Aczkolwiek na parę brzydkich DLC się nadziałem pod wpływem hype’u (kurna, DLC z napadem na bank do thiefa to jest żart – dobrze, że dałem za to 6zł a nie 6€…)

  7. Zobaczcie na to:http:www.wykop.pl/ramka/2513961/niekompetentna-recenzentka-gier-w-cd-action/Do cholery, takich rzeczy się nie robi! Jawna świnia podłozona pod CDA :/ Nosz kurna…

  8. DLC to zmora. Kiedyś były po prostu dodatki do gier (często czas przejścia ich zajmował tyle co kilka dzisiejszych pełnych wersji) i to było ok. Obecnie to nic innego jak próby wydzierania pieniędzy – przoduje oczywiście EA. To co zrobili z Dragon Age – to szkoda słów…

  9. Nie chcę być czepialski, ale rzuca się to w oczy: nie można było przetłumaczyć słowa „roster” na „lista”? 🙂

  10. Dawid „spikain” Bojarski 25 kwietnia 2015 o 04:09

    @KB1: Można było, ale po co?

  11. czyli „oni są źli, bo wydają”fałszywe” DLC, ale nasze DLC nie jest fałszywe, więc jesteśmy dobrzy; pls buy”

  12. Sermaciej – tak, zjawiska nie są jednorodne w obrębie jednej nazwy. Jest różnica między takim Dawnguard do Skyrim a pakietem skórek do Dawn of war

  13. @Sermaciej problem w tym że on nigdy nie mówi „oni”. On jedynie zgadza się z powszechnie panującą opinią że zalewa nas plaga „DLC” które są wyciętymi elementami właściwej gry, że rozumie że niektórzy gracze mogą ich posądzać o to samo, więc stara się wyjaśnić że to DLC zostało stworzone po premierze, dodatkowym nakładem kosztów które trzeba pokryć. Oczywiscie nikt nikogo nie zmusza żeby mu wierzyć, tak jak nikt nikogo nie zmusza żeby je kupować.

Dodaj komentarz