rek
rek

[Cotygodnik] Indyk po dedlajnie

[Cotygodnik] Indyk po dedlajnie
Chcę, żeby moje listy kojarzyły się z przyjemnymi rzeczami, a że nie ma nic przyjemniejszego niż dobre, odpowiednio kaloryczne jedzenie (które w dodatku samo się robi, i to szybko, i to w jednym garnku, więc nie trzeba za dużo zmywać!), na dzień dobry przedstawiam przepis, który sprawdziłam przedwczoraj.

Jednogarnkowy makaron z mnóstwem sera

Wrzuć do garnka dwie piersi z indyka i podsmaż je na oleju, a potem wyjmij i odłóż mięso. Do tego samego oleju wrzuć pokrojone w kostkę (czytaj: byle jak) warzywa: dwie cebule, jedną czerwoną paprykę i jedną zieloną paprykę. Kiedy cebula się zeszkli i będzie mięciutka, z powrotem dorzuć do garnka mięso razem ze świeżo zmielonymi solą i pieprzem (w teorii po łyżeczce, w praktyce potem musiałam doprawiać), 3/4 płaskiej łyżeczki chili, łyżeczką zmielonego czosnku (naturalnie nic nie stoi na przeszkodzie, by wrzucić tam też pokrojony drobno czosnek), łyżeczką kminu rzymskiego i jakimiś ziołami, np. bazylią. Wymieszaj, aby wszystko równo się rozłożyło, po czym wlej tam 4,5 szklanki mleka i wsyp 4 kubki makaronu penne (to te rurki, do których zwykle włazi szpinak). Następnie stój przez jakieś 10 minut nad garnkiem, czekając, aż sos się zagęści, po czym dodaj kubek startego parmezanu i mieszaj chwilę, aż się stopi. (Ser, nie kubek). Dopraw, jeśli trzeba, i smacznego!

***

Wypadałoby coś napisać o grach, nie? Tylko co tu pisać, jak w branży posucha po E3 i nawet w redakcji panuje podedlajnowy letarg. W chwili pisania tego listu jest 9.23 i termometr pokazuje ponad 23 stopnie – jeśli wierzyć specom od pogody, będę się dzisiaj smażyć w autobusie powrotnym w 31 stopniach. (Możliwe, że kiedy to czytasz, jestem jeszcze niezastygłym kawałkiem asfaltu). Jest cicho, bo Papkin, Cross i spikain nie przyszli do pracy i nie rozmawiają o nowej Zeldzie, w tle szumi klimatyzacja, która zwykle jako jedynej wieje mi w twarz, ale dzisiaj jest grzeczna, i brakuje tylko ostrokrzewu toczącego się pomiędzy biurkami. Wczoraj wieczorem zawiodłam się na Dead by Daylight – horrorze z asymetrycznym multiplayerem, w którym najlepiej zrealizowany aspekt horrorowy to promowanie żmudnego grindu – w związku z czym lekko ciekawi mnie, czy twórcy Evolve’a pociągną pomysł w następnym projekcie. Zdecydowanie najważniejszą wiadomością dnia jest to, że na Steamie powinna lada chwila ruszyć letnia wyprzedaż, więc prawdopodobne, że wydam pieniądze na gry, które będą potem gnić w mojej bibliotece. To dobry okres, by być graczem, bo można kupować gry i nie trzeba w nie grać!

O, Papkin właśnie przyszedł, więc idę się odrobinę pośmiać z tego, że jest jedynym człowiekiem na świecie, który daje się nabierać na maile w rodzaju „Witaj, Papkin! Masz niezapłaconą fakturę na trzy tysiące!” i w nie klika. A później uzupełnię AR, bo ponoć będzie w CDA 09/2016 wyjątkowo syte. Zapowiedź nowego, nadchodzącego numeru pewnie się już pojawiła na stronie i nawet jeżeli podwójny plakat oraz pękata relacja z E3 jakimś cudem nie są wystarczającymi powodami, by we wtorek ruszyć do kiosku, zapewne znajdziesz tam przynajmniej kilka innych.

rek

27 odpowiedzi do “[Cotygodnik] Indyk po dedlajnie”

  1. Chcę, żeby moje listy kojarzyły się z przyjemnymi rzeczami, a że nie ma nic przyjemniejszego niż dobre, odpowiednio kaloryczne jedzenie (które w dodatku samo się robi, i to szybko, i to w jednym garnku, więc nie trzeba za dużo zmywać!), na dzień dobry przedstawiam przepis, który sprawdziłam przedwczoraj.

  2. Czosnek wycisniety na prasce tez moze byc, nie?

  3. Czy 9Kier zostanie kiedyś naczelnym? 😛 (nie mam nic do ciebie MQC, ale życzę 9kier jak najlepiej ;)).

  4. Iza „9kier” Pogiernicka 24 czerwca 2016 o 17:21

    @Tesu: Jasne, nawet lepiej, ja już wczoraj nie miałam siły obierać, bo mi się przypomniało na końcu. 😉 |@Pecetowiec: Dzięki! 🙂

  5. @9kier|Przepis spoko, ale chyba jednak makaron z lososiem i cukinia jest jeszcze latwiejszy do zrobienia.

  6. Iza „9kier” Pogiernicka 24 czerwca 2016 o 17:47

    @Tesu: Ale łosoś nie jest tak dobry jak prawdziwe mięso. 😉

  7. Tak kończy się wpuszczanie kobiety do redakcji growej.|W następnym cotygodniku – najlepsze sukienki i dodatki na lato, a także porady sercowe dla naszych czytelniczek.

  8. Iza „9kier” Pogiernicka 24 czerwca 2016 o 18:06

    @winnetou: Zawsze takie śmieszne! 🙂

  9. @9kier – Większość czytelników CDA wolałoby zjeść gotowe jedzenie, niż je robić. Poradnik dla pań które przepisów szukają w googlach i zawsze znajdą na innym serwisie niż o grach. Co do studentów zjedzą wszystko oby tanio. Poprosiłbym o dane procentowe czytelników CDA. Za granicą jest ogromna różnica miedzy graczami a kobietami. Te preferują zaś mobilne gry.

  10. Ja cię nie hejtuję, 9kier, mnie tylko bawi, że najwyraźniej nie zdajesz sobie sprawy, że strzeliłaś sobie w obcas. Ty pójdziesz dalej – może kuśtykając lekko – a szpila zostanie.

  11. Iza „9kier” Pogiernicka 24 czerwca 2016 o 18:37

    @cali: Większość? Poproszę o dane procentowe czytelników CDA.

  12. @9kier – To ja poproszę o dane do których masz dostęp. Robicie research ?

  13. Iza „9kier” Pogiernicka 24 czerwca 2016 o 18:46

    @cali: Nie mam dostępu do żadnych danych, ale nie muszę, bo nie rzuciłam generalizacją, którą musiałabym udowodnić 🙂 @winnetou: Wiesz, co jest smutne? Że gdybym była facetem i puściłabym coś takiego, nie byłoby tematu. To, że trzeba ludziom tłumaczyć takie podstawy jak to, że pasja do gotowania lub jej brak występuje u ludzi obu płci. I to, że oczekuje się ode mnie, że walcząc ze stereotypami, będę zaprzeczała wszystkim w 100%. (Mimo że po świecie chodzą dziesiątki kobiet, które nie lubią gotować).

  14. @9kier|Na przyklad moja zona tego nie lubi. Ale nie zmienia to faktu, ze gotuje swietnie. 🙂

  15. huru duru dziewiontka jezd człowiekiem i gotuje jedzenie|o nie…|a jak się dowiedzą, żę sikasz, 9kier? NA SIEDZĄCO?

  16. @9kier Dzięki za przepis! Jako student, który potrafił spalić garnek (bo się zdrzemnął) cenię przepisy, które tak wspaniale tłumaczą tajniki gotowania zamiast „dopraw do smaku” (czyli ile?) „czekaj, aż się zarumieni” (eee, czyli już czy jeszcze nie?) itd. Ale raz udało mi się zrobić dobre babeczki :)|A co do @cali – o jakich ty studentach mówisz? 4 rok studiuję na UEPie i nie spotkałem studentów, którzy na co dzień kupowaliby gotowe jedzenie lub przygotowywali posiłki „byle tanio”. Ekonomicznie, ale zdrowo.

  17. Serio? Dopieprzyliście się @9kier do żartu o gotowaniu, bo jest kobietą?! Gdyby komentarz zrobił @Papkin to tematu by nie było. Wstyd mi za Was „czytelnicy”.

  18. Iza „9kier” Pogiernicka 24 czerwca 2016 o 19:26

    @subiektywny: Nawet jakbym nie opublikowała przepisu, i tak znalazłby się ktoś, kto by mi przypomniał, że jestem kobietą, bo przecież nic innego mnie nie definiuje. 😉

  19. Smutne.|(oczywiście nie to, że jesteś kobietą) 😛

  20. Nie dopieprzylismy, tylko ja dopieprzyłem. Sam jeden. Do smaku.|Bo bawi mnie, że kobieta wojujaca ze stereotypami emanuje stereotypem. Bo to jest zabawne. A gdyby zrobił to Papkin czy Cross, zabawne by nie było, bo oni ze stereotypami nie wojują.

  21. Ale cieszy, ze szarmanccy rycerze ruszają na ratunek damie w opresji, gdy tylko zły smok zacznie ogniem buchać xD

  22. Iza „9kier” Pogiernicka 24 czerwca 2016 o 19:43

    @winnetou: A teraz się zastanów, czy muszę mieć włosy inne niż rude, żeby podważyć stereotyp 'wiekszość kobiet ma rude włosy’. 🙂 A potem nad tym, czy jako człowiek mogę mieć zarówno cechy, które się wpisują w stereotyp, jak i takie, które się nie wpisują. Czy raczej jako ktoś, kto walczy ze stereotypami, nie mam do tego prawa?

  23. Dla mnie smutne jest to, ze 9kier woli lola od Overwatcha. 😉

  24. Prawo masz, mamy wszak równouprawnienie.|A ja mam prawo dostrzec w tym ironię. Która tkwi i tkwić nie przestanie, choćby całe rycerstwo królestwa przyszło się oburzać.

  25. Dzięki 😀 Sprawdzę przepis, jutro. Dzisiaj niechcemisie 😀

  26. Przepis idealny dla Dwayne’a Johnsona. Na jedną porcję :D.

  27. Mnie tam nie przeszkadza wstawka kulinarna 🙂 Dzięki za przepis 9kier!

Dodaj komentarz