rek
rek

[Cotygodnik] Chyba niepotrzebnie kupiłem Overwatcha…

[Cotygodnik] Chyba niepotrzebnie kupiłem Overwatcha…
Niefajne uczucie. Wczoraj uświadomiłem sobie, że z perspektywy parudziesięciu już dni spędzonych z Overwatchem trochę żałuję zakupu.

Jeszcze parę klas do ogrania mi zostało, trochę sztuczek do nauczenia, a co najważniejsze – wdrukowanie w pamięć mięśniową zdrowych nawyków dla ulubionych bohaterów, ale mimo wszystko motywacja do zabawy jednak siadła. Trudno mi uwierzyć, że twórcy znajdą pomysł na to, by wydobyć z Overwatcha głębię. Póki co to takie ślizganie się po trybie quick play i nic z tego na dobrą sprawę nie wynika. Zabawa skórkami nie wciąga tak jak w przypadku CS:GO – każdego skina można kupić za walutę ciułaną podczas gry, więc prestiż z posiadania jest praktycznie żaden. Pozostałe „znajdźki” zaś to nieistotne pierdółki. Pozostaje tylko liczyć, że gra będzie się rozwijać – o czym zresztą informujemy na bieżąco. O ostatniej aktualizacji możecie poczytać tutaj.

Zresztą Overwatch i tak ma – przynajmniej w moim przypadku – godnego konkurenta. Pokemon GO, rzecz jasna. Póki co 22 poziom, i niecałe 100 km za mną, ale coś czuję, że na tym się nie skończy. Liczę, że gra będzie się rozwijała i wkrótce pojawią się nowe opcje, jak choćby wymiana stworkami. Głupotą byłoby, gdyby stało się inaczej – tym bardziej, że fundusze są. I to nawet pomimo faktu, że kurs akcji Nintendo zaczął spadać.

Podejrzewam jednak, że stworki pozostaną z nami na długo. Nawiasem mówiąc, trochę dziwi, że Nintendo właśnie teraz zdecydowało się wypuścić nową konsolkę – przecież i tak póki co Pokemony są tematem numer jeden i urządzenia niektórzy mogą po prostu nie zauważyć. A może planują w przyszłości wypuścić np. Pokemon GO w specjalnej wersji? Tak czy inaczej poczytajcie sobie o tym sprzęcie, bo może się okazać, że to pierwszy od lat handheld, który ma sens.

Tak czy inaczej jednak ja uważam próbę wypuszczenia nowego przenośnego sprzętu do grania za ryzykowną zagrywkę. Przecież wszyscy mają smartfony, nie? No, ale co człowiek to opinia, a dopiero czas pokaże, kto miał rację. To samo zresztą można powiedzieć o zakusach Microsoftu, by zdetronizować Steama i przejąć tym samym większość udziałów w sprzedaży gier na pecety. Czy monopol Microsoftu byłby dobry? Ja uważam, że tak. Ścięliśmy się z MQc w tej kwestii – ale tak kulturalnie: ja rzucałem padami z PS4, rednacz z kolei odpowiadał krótkimi seriami przycisków wydłubywanych naprędce z klawiatury). Rezultat tej dyskusji znajdziecie w kolejnym numerze CDA, a tu koniecznie poczytajcie o całej aferze – warto znać sytuację, bo może się okazać, że jest w tym ziarno prawdy.

Inna sprawa, że nie ma w tym niczego dziwnego, że Microsoft szuka zarobku. Xbox One okazał się niezbyt udaną konsolą, a konkurencja z Sony pozostawiła ją w tyle. Nie pomagają nawet obniżki cen: obecnie Xbox kosztuje połowę ceny w momencie premiery. Nie wierzycie? No to poczytajcie.

I jak, biegniecie do sklepów? Na tej konsoli można pograć w Overwatcha. Oh, wait… 😉

Krigore

rek

25 odpowiedzi do “[Cotygodnik] Chyba niepotrzebnie kupiłem Overwatcha…”

  1. Niefajne uczucie. Wczoraj uświadomiłem sobie, że z perspektywy parudziesięciu już dni spędzonych z Overwatchem trochę żałuję zakupu.

  2. Goddamnit. Pokemon GO konkurentem Overwatcha. Śmiechu warte. Gra która jest zdecydowanie przehypowana, nudna, bez jakiejkolwiek głębii mechaniki (a raczej jej braku). Ba. Nie jest nawet odpowiednio zbalansowana jeśli ktoś lubi, zna się i grał w oryginalne Pokemony (czy też inne generacje). Overwatch jest pierwszym od baardzo dawna sensownym FPSem multiplayer i znając Blizzard biorąc dla przykładu chociażby D3, na pewno zadbają o to, aby dostawała ona odpowiedni content. Tak czy inaczej, smuci brak gustu.

  3. MagickStalker 28 lipca 2016 o 14:19

    @Weeze Sam w Pokemon GO nie gram i tak na prawdę nie bronię go, ale „Śmiechu warte. Gra która jest zdecydowanie przehypowana, nudna, bez jakiejkolwiek głębii mechaniki (a raczej jej braku). Ba. Nie jest nawet odpowiednio zbalansowana” – można by podpisać także i pod Overwatch

  4. @Weeze|Jak weźmiemy pod uwagę Diablo 3 w obecnym stanie to może lepiej nie kupować Overwatcha – jak będą podchodzić z patchami tak jak do Diablo to dostaniemy 3 nowe skórki i całkowitą zmianę balansu postaci co sezon + 1 mapa na rok.

  5. Ja tam się ciesze, że wszystko można zdobyć, lepiej niż ten csgo – gra polegająca na skinach

  6. Bardzo przyjemnie mi się czytało. Dziękuję.

  7. Nemesis753159 28 lipca 2016 o 14:53

    Kłuje w oczy jak bardzo ludzie się potracili. Overwatch jest grą chyba najlepszą z gatunku, bo jest dobrze zbalansowana, jest wciąż balansowana, content jest dodawany w ilościach odpowiednich, i w odpowiednich odstępach czasu. Gra nie wyłudza od gracza pieniędzy za kilka pikseli, bo „nie będzie ich nigdy mieć”(jak to w WSPANIAŁYCH grach Valve zwykło się dziać), lecz stawia mikropłatności na ostatniej pozycji, jako alternatywa. Ludzie zapomnieli że to co czyni FPSa, jest strzelanie, a nie piksele na spluwie.

  8. Zgadzam się ze ST4LKERem. Overwatch jest przehypowany bo to gra blizza, jasne gra jest atrakcyjna wizualnie, silnik śmiga ladnie, strzela sie latwo i przyjemnie, gra jest generalnie b. ładnie doszlifowana. Mimo to FPS z niej marny, to gra drużynowa oparta na setupie postaci, gdzie pojedynki 1v1 często są rozstrztygane nie za pomocą umiejętności gracza, a na zasadzie papier, nożyce, kamień tak samo jak w wszelakiej maści mobach.

  9. Jak sie człowiekowi znudzą te wszystkie postaci, to fps-a zostaje b. mało. Zaś poki są genialne ze względu na AR i aspekt społecznościowy. Resztę fajnie by było usprawnić, być MOŻĘ skusiłbym się na wymianę telefonu na nowszy. Póki co wolę taki którego bateria trzyma 2 tygodnie, a nie dwa dni 🙂 więc w Poki GO nie grywam. Wersje na ds-a są o niebo lepsze 🙂

  10. Pokemon GO konkurentem Overwatcha. – eee… jeszcze mi powiedzcie, że Fallout 4 jest konkurentem Wiedźmina 3. xD

  11. Ja w ogóle nie rozumiem zachwytów nad overwatchem. Chyba najbardziej przehypowana gra ostatnich lat, większość znajomych przestała się tym interesować po kilku dniach.Trudno mi zrozumieć dlaczego ktoś miałby chcieć grać w płatnego klona Team Fortress 2..

  12. @Weeze – smiesza minie takie wypowiedzi: „brak gustu” – kazdy ma jakis gust drogi kolego inny niz twoj i pewnie taki ktory ci sie ma prawo nie podobac ale kazdy ma gust. Overwatch pewnie fajny ale jak mam w cos grac to ja wole pograc w cos z fabula.:)

  13. Ja tam czekam na rozsądną cenę tegoż Overwatcha

  14. Właśnie to jest problem z Pokemon Go. Gra jest zabugowana, ma mało opcji, system walki beznajdziejny, niezbalansowana, zupełnie nie uchwyciła ducha starszych pokemonów, gdzie pierwszy pokemon to było coś. Tutaj pierwszy pokemon nadaje się tylko na cukierka. O wadach pokemon go można cały dzień gadać. A jednak coś w tej grze wkręca, to głupie szukanie i łapanie pokemonów daje dużo frajdy, sam nawet nie wiem czemu. Choć jeśli nie dodadzą jakiś nowych funkcji i pokemonów to przewiduję krótki żywot tej grze.

  15. No bo ile można pidgeye, weedle i ratata łapać. A co do ow to też jestem trochę zawiedziony. Competitive mimo takiego opóźnienia okazał się niewypałem i dla solo czy duo queue się zupełnie nie nadaje (a przynajmniej ja mam takie odczucia). Mam nadzieję że Blizzard się ogarnie i naprawi matchmaking oraz całkowicie zepsute gain/ loss ratio jeśli chodzi o kolejne ranki. Ostatnio przegrałem 3 gry i spadłem prawie 3 rangi w dól, a potem wybijać się z tego potrzeba było dużo wiecej jak zwycięstwo 1/4 paska dawało

  16. Wiem, że nie jestem jedyny, ale przecież Pokemon Go to tak przehypowana gra, że szkoda słów. Wystarczy wrzucić nazwę „Pokemon” i ludzie łykają wszystko jak młode pelikany… Zresztą po co ja się denerwuje jak za 2-3 miesiące nikt nie będzie o tej grze pamiętał.

  17. @Add3k|Jinx, Machop, Mankey, Bulbasaur, Eve, Wartortle, Omanyte, Ryhorn, Nidora, Jigglypuff, Magmar, Snorlax, Electabuzz, Squirtle, Voltorb, Oddish. Moje zdobycze z tego tygodnia.|”Nie uchwyciła ducha starszych pokemonów”? Od kiedy to pierwszy Rattata, Pidgey, albo jakiś robal były czymś? Szczególnie, że aby pokonać Brocka musiałeś trochę czasu spędzić w trawie na levelowaniu jednego pokemona, którym zresztą mogłeś później pokonać (prawie) wszystkich?

  18. Pierwszy ratata czy pidgey nie. Ale squrtle, czy charmander którego dostałeś od profesora owszem. Ja też złapałem trochę dobrych rzeczy w tym tygodniu, ale na kilka ciekawych zdobyczy wi ciągu dnia przypada 20 pidgeyów. Też mam kupę zabawy, ale już czuję że powoli przynajmniej w moim przypadku zaczyna się to wypalać. Szczególnie jak weźmiejsz pod uwagę że ta gra ma tak niesamowicie niewykorzystany potencjał. Gdyby to nie były pokemony to większość by to olała, bo tyle błędów i tak mało funkcji aż boli.

  19. @lukaszsa | |Pewnie. I tego Ci nie bronie. Tez uwielbiam takie gry, ale przede wszystkim lubie dobre gry. W multiplayerze tez czasem trzeba sie rozerwac, a glownym moim problemem jest porownywanie Goat simulatora (w tym przypadku pokemon go) do Tormenta czy Modern Warfare czy tez Starcrafta. Nie dajmy sie zwiarowiac. Gust to gust, ale chyba obaj sie zgodzimy, ze fiat punto nie jest lepszym samochodem niz audi a7.

  20. @Weeze – widzisz w zyciu nauczylem sie ze po 1 ludzie to istototy emocjonalne i czesto kieruja sie emocjami i niekoniecznie logika, po 2 i najwazniejsze ludzie najpierw powinni sie dogadac jakimi kryteriami oceniaja bo moze sie okazac ze heden ocenia takimi kryteriami ze punto i pokemon go sa lepsze. Np najwazniejsza jest szybka rozgrywka w dowolnym miejscu i prostota mechaniki i juz pokemon go staje sie lepszy od Tormenta.

  21. AndrewRayan 29 lipca 2016 o 07:37

    Nie wiem jak wam, ale mi ten cały overwatch znudził się już po dniu grania, kiedy jeszcze był za darmo.

  22. AndrewRayan – prawie poddałem się ogólnej podniecie Overwatchem, który nie wątpię, że jest świetny i prawie kupiłem ale coś czułem, że znudził by mi się też po kilku godzinach.

  23. Tez mi sie overwatch znudził masakrycznie szybko…

  24. Mi sie znudził po półgodzinnej sesji. Niestety za dużo tytułow już ograłem w moim krótkim życiu, trudno mi zaimponować tak banalną grą.

  25. A to dość ciekawe podejście. Osobiście po becie stwierdziłem, że nie chce mi się grać (przynajmniej póki co, nigdy nie mówię nigdy) w Overwatcha, ale po takim okresie spędzonym z tytułem nie użyłbym sformułowania „żałuję zakupu”. Gra, to nie lojalka na całe życie, co zagrałeś twoje, a że się znudziło? Bywa. Druga rzecz, skiny jako motywator do gry? Miły dodatek, ale niewielu dojrzałych graczy powie, że gra w CS’a bo można się bawić skórkami.

Dodaj komentarz