
Amerykański senator: „Gry wideo to większy problem niż broń palna”

W Stanach Zjednoczonych trwa całkiem ożywiona dyskusja na temat ograniczania dostępu do broni palnej, na którą nakłada się debata na temat obrazów przemocy w mediach, w tym również w grach. W tamtejszych telewizjach co rusz pojawia się przedstawiciele jednej lub drugiej strony sporu, ale żaden nie posunął się do tego, co senator Lamar Alexander.
Senator Lamar Alexander, reprezentujący stan Tennessee, stwierdził na antenie stacji telewizyjnej MSNBC, że „gry wideo to większy problem niż broń palna, bo one wpływają na ludzi”.
Zobaczcie:
Warto dodać, że senator Alexander wspierany jest finansowo przez NRA, National Rifle Association, stowarzyszenie zrzeszające entuzjastów broni palnej, które od początku bardzo agresywnie broni dostępu do niej.
Tymczasem nie ma żadnych w 100% potwierdzonych badań dowodzących związku między przemocą w grach a w realu – a nie można powiedzieć tego samego o dostępności broni. Polecamy nasz artykuł na ten temat, który pojawi się w najbliższym numerze CD-Action.

Czytaj dalej
75 odpowiedzi do “Amerykański senator: „Gry wideo to większy problem niż broń palna””
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
W Stanach Zjednoczonych trwa całkiem ożywiona dyskusja na temat ograniczania dostępu do broni palnej, na którą nakłada się debata na temat obrazów przemocy w mediach, w tym również w grach. W tamtejszych telewizjach co rusz pojawia się przedstawiciele jednej lub drugiej strony sporu, ale żaden nie posunął się do tego, co senator Lamar Alexander.
Nawet nie mam siły by to komentować.
The never ending story. Part 14348154913698436.
Ci senatorowie powinni znaleźć sobie hobby.
Tak bo to przecież marian razem z shepardem dokonali (nie jednej) maskary w szkole…
Jak dla mnie Tennessee i Texas to wiocha triggerheadów. Mówić to oni sobię mogą co chcą.
w końcu któryś powinien stwierdzić że czekoladki i fastfoody są większym problemem niż alkochol i używki bo ich wpływ na społeczeństwo jest bardziej widoczny
Hej, to może eksperyment! Pozwólmy ludziom do siebie strzelać, a zabrońmy grać!
Bo przecież łatwiej jest zabrać dziecku gry niż dorosłemu facetowi shotguna,o!
A teraz niech ktoś się go zapyta w ile gier grał/czy jego dzieci grają i skąd czerpie swoje informacje
Nie muszę czytać tekstu, od razu widać, że dziadzio pierdolony jest jakimś skurwionym dewotem, jak to mówi Baranina z wiedźmina (tylko użył określenia dwóch ostatnich członów [nomen omen ;8-P ] w zdaniu). Większe zagrożenie… Tjaaa, dobre sobie To zależy od psyche człowieka wyłącznie. Jeśli człowiek ma zrytą banię do reszty to i tak kogoś zabije.To wyłącznie sprawa mentalności.Broń jak i gry to mogą być wyłącznie narzędziem. Chociaż trzeba powiedzieć jedno – z gier może taki gostek nauczyć się korzystać…
… z broni – American army, Operation Flashpoint i inne strzelanki. Może też z nich czerpać pomysły na rzecz swojej „kampanii”, jeśli jest jakimś świrem totalnym w rodzaju Brevika…
Bo w końcu łatwiej zakazać grać w „brutalne gry”, niż odebrać ludziom broń. W dodatku w kraju, gdzie noszenie broni jest uważane za znacznie mniej szkodliwe, niż takie np piracenie? Hameryka w pełnej okazałości moi drodzy! Największa wieś i mentalne średniowiecze w tej części galaktyki!| |Jak się takie coś czyta, to raz: który to już raz? Dwa: powinni zacząć utylizować w krematoriach tych idiotów, którzy uważają, że to nie broń zabija, tylko gry. Ironia- mówi to koleś wspierany przez kolesi od broni! Whoa!
Pan senator odpowiada bezsensownymi argumentami na równie bezsensowne argumenty dotyczące delegalizacji broni w USA. Po prostu próbuję gadać z debilami ich językiem, aż się boje myśleć co z tego wyniknie.
… i nie mówię, że Brevik w coś grał, to dla mnie przykład „terrorysty-wyzwoliciela”, choć słowo terrorysta jest dziś komercyjnie i ideologicznie nadużywane to jednak do niego pasuje. To był/jest psychol, który nie liczy(ł) się z nikim. I takich IMO trzeba tępić jak szarańczę. Ale moim zdaniem zabronienie w USA dostępu do broni jest grubym nieporozumieniem, skoro broń jest wpisana w konstytucję USA. Ale nie tym jest debata, co do gier – to niestety taki chłopiec do bicia dla mediów…
Gdybym za każdą przygłupią wypowiedź z 'Mericki dostawał 5 zł…
Więc większym problemem jest zabijanie postaci z pikseli niż strzelanie do ludzi w rzeczywistości? Czy on słyszy sam siebie? Nawet jeśli gry pobudzałyby ludzi do zabijania to np. w Polsce taki człowiek nie wiele mógłby zrobić, za to w USA mógłby urządzić sobie prawdziwe GTA. To całe stowarzyszenie od broni nieżle to sobie wymyśliło: „Dajmy ludziom broń, niech się zabijają, a potem wszystko zwalimy na gry, a sami będziemy mieć spokój”- jestem pewien, że ktoś w tym NRA tak właśnie sobie pomyślał.
Co się z tymi ludźmi dzieje.. Najpierw ME oskarżony o strzelaninę w przedszkolu, teraz w ogóle gry oskarżone o zło całkowite -.- Może w ogóle przez przemysł gier panuje głód i ubóstwo na świecie. Może to właśnie przez nasz ukochany tytuł powstały huragany i sztormy. Może to właśnie przez NAS, nie, przez CIEBIE giną ludzie gdzieś na świecie!! Tak niedługo będą ludzie o nas mówić. O graczach, ludziach normalnych, z pasją jak każda inna.
Hahah… republikanin… no oczywiście ; )
Gry to jednak może być jakiś bodziec gdy strzela się do cywilów itp. Ale na pewno nie jest to główna przyczyna. Tak jak Kirrin powiedział, to jest śmieszne, że mają pretensję do gier. Tutaj ludzie nie mają broni, więc nie maja jak dokonać jakiejś masakry. Oni dają ludziom wolny dostęp do broni która łatwiej kupić niż piwo bezalkoholowe a mają pretensję do gier. Kpina po prostu…
grach a w realu – Rany jak ja nie nienawidzę słowa „real” jest takie głupie? Infantylne? Poza tym mamy język polski, więc używajmy prostego i jakże pięknego słowa rzeczywistość, w rzeczywistości.
Co jest złego w słowie rzeczywistość? Jeśli chodzi o artykuł to nasuwa się tylko prosty komentarz: polityka i biznes.
Gry mają negatywny wpływ na ludzi chorych psychicznie, a nie na wszystkich. Ta broń w Hameryce to musi być niezły biznes skoro nie chcą jej delegalizować.
Bo gry do cholery zwiększają poziom agresywności, co znaczy ze będę bardziej emocjonalnie reagował, łatwiej mnie wyprowadzić z równowagi i czesciej powiem kufa, czesciej dokonam agresji werbalnej, co nie znaczy ze bede bił i mordował ludzi i to pokazują wyniki badań nad agresją w grach. Nie mówią ze jest związek między zabijaniem a graniem. W stanach w uj ludzi zabiło się po Matrixie:) Stany to dziwny kraj mający problem z niewyedukowanym krajem co czesto objawia sie
mogę już wyśmiać tego senatora, czy mam poczekać chwilę? @lukaszsa Może chodziło mu o sieć supermarketów Real 😛
brakiem elementarnej wiedzy choćby gdzie na mapie jest Nowy York. Część takich może dochodzić i do władzy choć tutaj oczywiście chodzi o odbicie piłeczki, lobby legalnego handlu bronią. Mnie zastanawia jedno. W szwajcarii w każdym domu jest karabin maszynowy – każdy, nawet po zasadniczej dostaje taki na własność i po ukończeniu służby może zabrać go do domu. Jakoś o masakrze jeszcze nic tam nie było. Może to kwestia odmiennej kultury, albo nikt tam nie gra w gry
Taaa a pewnie spadek surowców naturalnych jest przez fanów minecrafta którzy wszystko już wykopali. A pewnie nadal brak danych o kosmitach przez fanów shoterów kosmicznych którzy je wszystkie pozabijali.
DOKŁADNIE ZGADZAM SIĘ, ZABLOKOWAĆ GRY DLA USA. WSZYSTKIE, TERAZ !!!!!!!!! 😉
A już na poważnie skoro taki wpływ mają gry no to czemu nie zablokować broni a gry spalić ? Tylko sie nie czepiać europy.
Lukasza real to taki sklep.
Ja się boję na myśl o tym, co polscy politycy mieliby do powiedzenia na temat gier komputerowych. Wiadomo, że każdy polski polityk jest ekspertem od wszystkiego, więc mogłoby być wesoło. Ale my na szczęście maglujemy teraz związki partnerskie, potem czas na aborcję i eutanazję, więc pora na gry prędko nie przyjdzie. Chyba że jakiś gimnazjalista zatłucze drugiego krzesłem z powodu jakiejś gry (bo nie z powodu porażki rodziców w wychowaniu).
Nie róbcie z tego wielkiej afery. Handel bronią w stanach to dochodowy biznes i nie dziwi mnie że politycy próbują odwrócić uwagę mediów i obywateli od kwestii dostępu do broni. Padło na gry, trudno.
Przerażające jest to jaki kit można ludziom wcisnąć do głów przez media… Dobre jest też to że nie mowi się tu o wpływie brutalnych filmów. Pewnie dla tego że wytwórnie mają lepszych lobbystów w „amerykanckim” parlamęcie.
jasne zabijanie było przed grami w stanach wiec nie mi nie p……………….. takimi tekstami bo to bzdóra totalna jak w europie też są gry a nie ma broni palnej i jest inna sytuacja 😛 | niech lepiej pójdą naszą drogą i niech nie p…………..
Politycy to większy problem niż gry wideo.
Ha, ha, ha. Hut jak zwykle wie gdzie patrzeć – w czyiś portfel! 😀 Brawo!
Republikanin tylko z nazwy, bo głupoty gada jak jakiś Łobama czy inna Pelosi.
Gry, tak samo jak wszystko co nas otacza oddziałuje na nasze głowy. Jedni są bardziej na to odporni, a inni mniej. Gry nie są głównym problemem przemocy, ale nikt nie zaprzeczy, że swoje trzy grosze jednak dorzucają do tej sumy… A zawsze trafi się jakiś głupi, który z bronią w ręku wystrzela połowę szkoły, a potem z uśmiechem na twarzy powie że to przez GTA. Powie, albo nie powie. Może jakiś zgorzkniały redaktorek wielkiej, międzynarodowej i uznanej gazety sobie coś tam dopisze…
Sumując. „Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.” A.Einstein
W/g tego to ja z wieloletnim stażem w mniej, bądź bardziej brutalnych grach to powinienem odstawiać GTA czy Postala na ulicach. Ja z natury jestem spokojną osobą, niekonfliktową, nie podnoszę pięści na innych(ale w/g niektórych powinienem to na porządku dziennym robić). Po prostu nie mają na co innego zwalać jak oczywiście na gry. A czy to przez gry ludzie mają tam łatwy dostęp do broni? A czy każdy seryjny morderca miał kontakt z grami? W/g mnie kształtuje nas nasza psychika oraz otoczenie w jakim jesteśmy
ej chłop ma racje przecież nie wprowadzono minimalnego progu 15h godzin rozrywki, zakazu produkcji i wydania gier na 4 h nie będącym DLC, zwolnień z podatku przy grach powyżej 30h i zakazu kopiowania schematów i w prowadzania uproszczeń czy za niskiego poziomu trudności i takich innych podobnych o których senator Lamar nie ma pojęcia ,ale porównanie jak najbardziej trafne
Kolejny idiota, który nie wie co to są gry. Mogę się założyć, że nigdy nie grał i nigdy nie przeszedł żadnej gry, więc jest bezczelnością wypowiadanie się na tematy na które nie ma się zielonego pojęcia. Typowy polityk, po prostu olać o ciepłym moczem.
PO 1 …|Zzzucanie winy na gry im się opłaca, gry maja mniejszy dochod niz srzedaz broni i skutki sprzedazy broni. Czyli pogrzeby firmy ochroniarskie systemy wykrywania zagrozenia, bedzie mniej dawcow organow ;], jak ktos kogos nie zabije to nie ma o czym rozmawiac w polityce ( zwieksza sie zainteresowanie sprawami waznymi ktore sa naprawde istotne a nie pierdoły ze ktos kogos zabił).|Po 2|tak jak juz w 1 punkcie napisalem to jest wabik i taka „matka madzi” ktora robi wielki szum.
Jak nie wiadmo o co chodzi to chodzi o władze.(kase juz maja)
Co za lamEr… 🙂
kolejny po*** kierujący się stereotypami. Założe się, że gość nawet nie próbował ogarnąć tematu gier komputerowych. Żal mi takich ludzi
co za duren porownywac bron na ostra amunicje do gier…….
O tak te setki zabitych na premierze batmana to nic.
No chyba don,t. Co się dzieje w USA?
Dawniej wszystkiemu winna była telewizja, gdy pojawiły się komputery i konsole wraz z grami wszystkiemu winne stały się gry. Sądzę, że wystarczy poczekać, aż znów pojawi się jakaś nowinka pokroju telewizora czy gier komputerowych i zrzucanie winy na gry stanie się niemodne i przestarzałe bo znajdą sobie nowego kozła ofiarnego.
Ciekawe co by powiedział gdybym do niego z bronią? Na pewno ochrona by się na mnie rzuciła bez pytania i zaczęła okładać kopniakami, a gdybym podszedł do niego z pudełkiem najnowszego CoD-a? Zaczęli by do mnie strzelać?
gdybym podszedł*
Ile ludzi zginęło od tego, że każdy ma dostęp do broni a ile osób zginęło od tego, że ma dostęp do samochodu? Auta to większy problem bo ginie przez nie więcej osób niż z borni palnej. Zakazać!
Polityka praktycznie jak u nas – [beeep] wiem ale się wypowiem. Widać wspiera lobby producentów broni którym teraz palą się stołki pod tyłkami.
Hehehe, to tak jakby stwierdzić że więcej ludzi ginie od bułki, niż od noża 🙂 Facet ma poczucie humoru… No bo przecież to gry zabiły tyle dzieci w Newtown, to w grach Amerykańce toczą wojny. Żałosna wypowiedź – nie zdziwiłbym się gdyby koleś był seryjnym mordercą.
Zrzucić na byle co co wzbudza kontrowersje, żeby tylko nikt się czasem do broni nie przyczepił, a jak ktoś się przyczepi to będziemy mieli argument -„No przecież mówiliśmy że gry są gorsze, doczepcie się do nich a nie do nas”
hahaah jak zawsze mnie smiesza takie zalosne wypowiedzi ;d
człowiek klika myszkę, a bóg niesie gry… głupi stary piernik ma nasrane pod deklem. Ich problemem jest bieda w slumsach gdzie mieszkają mniejszości. Często nie znają języka angielskiego i oświata w tych regionach nie jest rewelacyjna. Więc niech najpierw rozwiążą problem biedy i wykluczenia społecznego. To im przestępczość spadnie. Bo zważywszy na to ile amerykanie posiadają legalnie broni i co to za broń jest(nie mogą posiadać amunicji przeciw pancernej i zapalającej, chyba że należą do gwardi)
To i tak jest spokojnie, bo to jest zróżnicowane wielonarodowe państwo liczące ponad 200mln mieszkańców. A w przypadku przestępstw w trakcie, niewinni w ponad 80% przypadków giną od ognia policji, bo ta wkracza w trakcie przestępstwa i nie jest zorientowana w sytuacji. A jak im zabrać broń palną to będą się dźgać nożami i walić pałkami, siekierami i tak dalej, zupełnie jak u nas. A to co oni kombinują to ograniczanie swobód.
Ameryka ze względu na stopień uzbrojenia społeczeństwa uchodzi za naród, na który nie da się przeprowadzić skutecznie inwazji. Więc jak rządzący chcą im ograniczać na każdym kroku swobody to muszą i zabrać możliwość walki o nie jak by trochę przegieli z ograniczeniami.
Przecież broń palna wpływa na ludzi bardziej niż gry wideo. Każdy odczułby różnicę między przyłożoną do skroni lufą pistoletu a płytą CD
Ciekawe czy kiedyś zbierze się wystarczająco silna opozycja,która da medialny odpór tego typu demagogii stosowanej przez opłaconych pierdzieli nie mających nawet pojęcia o przedmiocie swojej nagonki.
Czuję, jak senatorowi rośnie słupek 😉
@DUSTDEVILRośnie i maleje zarazem 😛 , biorąc pod uwagę odsetek graczy w usa, który chcą nie chcą dla senatora jest spory. Ale pewnie bardziej rośnie bo tych fanów broni palnej jest jednak więcej.|Nie ma co na serio brać wypowiedzi tego pana bo robi to tylko pod siebie 😀 , wróć pod wyborców.
Czy oni wiedzą o tym że to dostępna w każdym sklepie broń palna zabija ludzi, a nie gry?
Wreszcie ktoś przyzwoity powiedział tym paskudnym lewakom jak rzeczywistość wygląda. Niech się odczepią wreszcie od broni palnej; ona tylko zabija ludzi, a nie jak te okropne gry, o zgrozo, wpływa na nich.
„…Gry dotyczą/odziałowują na ludzi” – no tak… bo broń może odziałowywać na wiele rzeczy. Można zastrzelić psa sąsiada, zabić jakieś bezbronne ptaszki, zdemolować sklep czy szkołe… można też w tejże szkole pozabijać małe dzieci i dużych dorosłych
Jak zwykle stary, żałosny, zgnusniały cap, który nie ma pojęcia co pierdzieli 😀 Dobrze, że oni niedługo wymrą 😛
Raczej ten człowiek jest dużym problemem. Na pewno nakłoni do swej chorej racji wiele osób niezaznajomionych z tematem.
gdyby tak ktoś zatłuk człowieka pudełkiem od CoD-a albo płytą to może gry rzeczywiście by ludzi zabijały ,ale tak to ten kretyn tyle się zna na temacie co tusk na mówieniu prawdy.
ha ha to jest wlasnie ameryka, czlowiek zajmujacy sie arsenalem musi zrzucic wine na kogos innego heh
@ zecik – A mnie się zdaje że to nie tylko ameryka.. A po prostu świat.
Więc jeśli ostatnio ostro pocinam w Left 4 Dead, gdzie zabijam wiele tysięcy człekokształtnych istot, to według pana senatora mogę wyjść z bronią na ulicę i strzelać do ludzi? Jedno słowo ocb
To takie w amerykańskim stylu, szuka winy na innym polu, a nie na swoim
NRA – „The only way to stop a bad guy with a gun is a good guy with a gun”… -_-