rek
rek
19.01.2013
11 Komentarze

Wildman: Kłopoty Gas Powered Games, liczne zwolnienia

Wildman: Kłopoty Gas Powered Games, liczne zwolnienia
Okazuje się - i to w dość bolesny sposób - że Kickstarterowa zbiórka na grę Wildman to dla studia Gas Powered Games ostatnia deska ratunku. Twórcy Dungeon Siege i Supreme Commandera są bowiem w tarapatach tak wielkich, że trzeba było zwolnić dużą część załogi. Co dalej?

Sytuację wyjaśnił na Kickstarterowej stronie projektu Wildman sam Chris Taylor, szef studia Gas Powered Games. Potwierdził, że postanowił zwolnić dużą część załogi, ale zrobił to z dobrymi intencjami – jak twierdzi, nie chce, by los jego ludzi zależał od sukcesu zbiórki, a jeśli nie zakończyła by się ona sukcesem, byłby zmuszony zamknąć firmę i zwolnić wszystkich, nie wypłacając im należnych odszkodowań. Decydując się na zwolnienia już teraz, kiedy firma jeszcze działa, może wypłacić im odprawy, a gdy Wildmana uda się sfinansować, będzie próbował zatrudnić ich ponownie – pod warunkiem, że będą jeszcze dostępni.

Jednocześnie, ponieważ Wildman finansuje się w tempie niezbyt zawrotnym – w ciągu 4 dni zebrano nieco ponad 200 tys. z potrzebnego 1,1 miliona dolarów – Taylor pyta internautów, czy w ogóle powinien kontynuować zbiórkę czy może od razu zamknąć studio. Ostatnie materiały z Wildmana – z gameplayem – znajdziecie TUTAJ.

rek

11 odpowiedzi do “Wildman: Kłopoty Gas Powered Games, liczne zwolnienia”

  1. Okazuje się – i to w dość bolesny sposób – że Kickstarterowa zbiórka na grę Wildman to dla studia Gas Powered Games ostatnia deska ratunku. Twórcy Dungeon Siege i Supreme Commandera są bowiem w tarapatach tak wielkich, że trzeba było zwolnić dużą część załogi. Co dalej?

  2. Ludzie mogą psioczyć, ale… facet dobrze robi. Na dłuższą metę takie rozwiązanie jest bezpieczniejsze i nie zostawi ludzi w stu procentach na lodzie jeśli firma nie osiągnie sukcesu na kickstarterze. Oby tylko dotrzymał słowa z zatrudnieniem

  3. Coś mi się wydaję, że chyba się już nie podniosą. A szkoda… A tak z ciekawości, to co się dzieje z Piotrkiem66? Od sylwestra go nie ma, zrezygnował, czy wy go zwolniliście?

  4. Twórcy wspaniałych gier. Ostatnio ciut podupadli, ale ja wierzę, że gdyby dać im szansę – pokazaliby coś na miarę Dungeon Siege. Mam nadzieję, że im się uda.

  5. Gas Powered Games skończył sie na Dungeon Siege’u 2 i Supreme Commanderze 1 – Kolejne gry to co raz wieksze uproszczenia dla głupich mas

  6. No sory, ale taki stan firmy jakie gry, a wszyscy wiemy jak ich ostanie wypociny wygladaly. Niestety ale czesy kiedy sie nei slucha fanow i wydaje co chce sie skonczyly, i teraz bolsnie pora sie o tym przekonac.

  7. @slocik A no niestety czekają nas kolejne COD’y, Mass Effecty, BF’y, Assessin Creedy, Cyrisisy, Dragon Age’e itp, Diabola itp. itd. Gdy może pojawić się coś innego lepszego jak S.T.A.L.K.E.R gry od THQ, gry od Gas Powered Games to się nie sprzedają. GPG nie ma same dobre gry i to boli, że nie mają kasy na produkcje. Tego czegoś ostatnio online nawet nie liczę jako ich grę.

  8. HeadShotRocks 20 stycznia 2013 o 00:33

    Smutne to. Chris Taylor to jedna z tęższych głów w branży gier. W końcu to on stworzył Total Annihilation. Dla mnie ta gra jest symbolem i klasyką RTSów z lat 90′.

  9. Nie ma co opłakiwać rychłego upadku firmy. Taylor, jak i większość jego ekipy, szybko znajdzie sobie nową pracę, albo – jak to ostatnio mają w zwyczaju uznani twórcy – założy nowe studio i ogłosi, że tworzy najlepszą grę w swojej karierze.

  10. @Wcogram|To zle ? Ludzie lubia coda to powstaje, to nie zaden spisek branzy, tylko reakcja rynku na zapotrzebowanie.|Problem z ostatnimi czteroma grami GPG bylo to ze byly slabe jakosciowo, a nie ze byly oryginalne i odstawaly od normy. I co ciekawe 2 z nich to byly sequele a jedna to klon doty.|A to jaki grindfest z Age of Empire zrobili to sie w pale nie miesci.|Wiec GPG wcale nei ejst taka kopalnia oryginlanych pomyslow jak by sie wydawalo.

  11. Nie ma co życzyc im upadku, może następna gra po tym MMO byłaby dobra? Kto wie? Choć wiem, że nie uda im się uzbierać nawet połowy wymaganej kwoty, a szkoda 🙁

Dodaj komentarz