
Wiedźmin 3: Dziki Gon ? „A ze Skyrima nauczyliśmy się, że…”

Konrad Tomaszkiewicz, kierownik projektu Wiedźmin 3: Dziki Gon, opowiada w filmie (który znajdziecie TUTAJ), m.in. o tym, czy i jak jego ekipa inspiruje się Skyrimem, tworząc swój otwarty świat. Odpowiedź? Następująca:
„Biorąc pod uwagę to, czego nauczyliśmy się ze Skyrima, mogę powiedzieć, że odkryliśmy, jak ważne jest zachowanie immersji przez cały czas gry. Nie możesz pokazywać, że masz w swojej produkcji jakieś generyczne rozwiązania, generyczne pomysły – coś, co powtarza się niezależnie od działań gracza. Są w Skyrimie questy, które można wykonać kilka razy i za każdym z nich NPC mówi to samo, nie zauważa, że już to kiedyś zrobiliśmy”
Rozwiązanie? Każdy quest musi być przygotowany tak, by gra reagowała na to, co robi gracz, by NPC-e mówili o tym, co gracz robi, reagowali na to ze złością lub z akceptacją.

Czytaj dalej
94 odpowiedzi do “Wiedźmin 3: Dziki Gon ? „A ze Skyrima nauczyliśmy się, że…””
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Trwa miesiąc z Wiedźminem 3 na łamach serwiu Game Informer, a kolejny opublikowany przezeń materiał to wywiad z przedstawicielami CD Projekt RED, w którym opowiadają oni o swoim podejściu do otwartego świata – i o tym, czym wiedźmiński „open world” będzie się różnił od tego ze Skyrima. Oj, ciekawe!
Pamiętam kiedy przeszedłem wątek główny w Skyrim nikt nawet nie zareagował,co tam ocaliłem świat a wszyscy się zachowują jakby nic się nie działo xD.
Dokladnie tak – nie wiadomo bylo „czy to juz”. Poza tym zadania dla gildii zlodziei. Jestes juz ich mistrzem, robiles po 10 razy zadania z tych samych serii, a i tak przyjmujac kolejne sluchasz strofowania, jakbys byl szczeniakiem.
@Adorianu|Tam ratowanie świata, nie każdy może doceniać 😛 Jak zrobisz misje dla cesarstwa to też dostajesz stopień legata a każdy żołnierz traktuje cię jak pospolitego włóczykija. Ale zakosiłeś cesarza… nie dość, że żadnej żałoby to jeszcze wszyscy mówią o nim jakby żył lol.
Najważniejsza lekcja ze Skyrim jest inna…|Nieważne jak slaby masz system walki, jak płytki jest wykreowany świat, jak postacie są sztywne wygłaszają te same nieinteresujące kwestie beznamiętnym tonem, a questy to praktycznie jedno i to samo…Stwórz otwarty świat z kilkoma liniowymi lokacjami „do odkrywania” w stylu Indiany J. i ludzie będą szczekać, że szczęścia. Tak wiec niech sobie darują zawiłą i ciekawą historię i wszystkie siły w świat i będzie hicior [żart oczywiśce]
@DWPL, kiedy to prawda :S
System walki z Wieśka 2 + otwarty świat i KAŻDY Quest oddzielnie stworzony?|Tym, bardziej że to RED’zi i raczej nie zawiodą naszego zaufania. ;]|BTW. Produkcja będzie miała tylko jedną wadę – Wychodzi dopiero w 2014 :C
Nie robiłbym sobie wielkich nadziei bo możecie się rozczarować 😛 (choć gra na 100% będzie ponad przeciętna)
@BigDaddy- czyli dokładnie za rok, pewnie w 2 kwartale jak wiesiek 2, i tak samo jak DA 3
DWPL|Prawda jest taka, że nie ważne jak teraz zepsują Wieśka(życze im jak najlepiej oczywiście) to i tak dzieciarnia będzie klaskać uszami. Mieć problemy z zamkniętym światem i rzucać się na otwarty, to jest sztuka. Siła zaś skyrima leży w tym, że możesz robić co chcesz i kiedy chcesz dlatego przyciąga ludzi, no i ma ładny szablonowy świat fantasy, którym przypada do gustu.
Inspiracja Skyrimem? Świetnie. Dostaniemy sztywny system walki, postaci niereagujące na poczynania gracza. 100% lepsza byłaby inspiracja Oblivionem lub Gothicem 3 – grami legendami
Dziwne, w Skyrimie ziewałem po 70 godzinach w Wiedźminie 1 ziewałem po 1h….
@DWPL|Niby żart a ile w nim prawdy. Moim zdaniem Skyrim (i Minecraft?) dobitnie pokazuje, że lud woli piaskownicę od przejmującej historii, wyrazistych postaci, filmowej narracji itd. W każdym razie dotąd żadna gra nie zdołała sprawnie połączyć obu rzeczy – zawsze albo świat był pocięty na kawałki albo miał denną fabułę i dużo powtarzalności. Kto wie, może CDPR będą pierwsi.
@deBug|Obejrz pan najpierw ten filmik i potem się wypowiadaj na jego temat.
przeszedłem wczoraj Wiedźmina 1 😀 muszę powiedzieć, że system walki jest lepszy w części 1 niż 2, ale najważniejsza w tej serii jest dla mnie fabuła, a ta była kapitalna w obu częściach
@y0cl|A seria GTA lub Red Dead Redemption? Rockstar udowodnil, ze mozna stworzyc gre z otwartym swiatem i „charakternymi” postaciami.
@Blik ja ziewałem po 1h grając właśnie w Skyrime. Gra była tak cholernie nudna że szkoda było na nią czas tracić a liczyłem na coś więcej. A dostałem olbrzymi świat jak dla mnie za wielki, a do tego pusty w którym mało co się działo. Za to mimo iż Wiedźmin i Wiedźmin II miały dość zamknięty świat było on dużo ciekawszy i żywy przede wszystkim.
@Tesu|To prawda, ale tam nadal jednak jest ta powtarzalność charakterystyczna dla gier z otwartym światem. Mówię zwłaszcza o czynnościach poza wątkiem głównym.
xSuperSS|Świat mógłby być zawsze ciekawszy, ale świat TES’a nigdy nie należał do najżywszych.
@deBug|Oblivion to gra-legenda? Widze, ze ominalem wzmianke o niej w „Zbiorze legend, basni i klechd ludowych”. 😉 Akurat ta odslona poza grafika wypadla dosc slabo przy wczesniejszych Arenie, Daggerfallu i chyba najlepiej przyjetym przez fanow swiata Tamriel Morrowindzie…
Skyrim tak naprawdę niewiele zmienił od czasów pierwszej czy drugiej części serii TES. Nadal jest to ciekawy świat widziany „z oczu”. W pamięć zapadają widoczki, muzyka czy cokolwiek innego oprócz fabuły lub postaci. Jest też dużo powtarzalnych jaskiń i innych lochów do zwiedzania. Tak było z każdym TES-em. Aha i główny bohater równie dobrze mógłby być latającą kamerą z mieczem. No i system walki zawsze był dosyć łopatologiczny i monotonny 😉
Wiedźmin różni się od TES-a o tyle, że ambicją jego twórców nie jest tylko robienie gry z coraz lepszą grafiką, bardziej efektownymi dialogami i innymi próbami poprawienia immersji nadal pozostając przy tej samej przestarzałej koncepcji o której wspomniałem w poprzedniej wypowiedzi. CDPR, w przeciwieństwie do Bethesdy, idzie o krok dalej w dosłownie każdym aspekcie wraz z kolejnymi odsłonami.
y0cl |Z tą powtarzalnością bym się już tak nie zgodził. Oblivion niestety pod tym względem był taki jak to opisujesz, ale sam Skyrim już się trochę lepiej prezentował. Grałem w niego dlugo (fakt nie odwiedzilem wszystkich jaskiń) ale wystarczająco by móc stwierdzić, że pod tym względem zrobili krok do przodu. Zresztą Skyrim to taki Obek, tylko więcej, lepiej i ładniej. Chociaz jeśli chodzi o fabułe to bardziej mi się podobała za z Obka…
@y0cl W pełni się z Tobą zgadzam, należę do klubu ludzi, którzy rozpaczają nad decyzją CDPR by pchnąć Wiedźmina w kierunku TES-a, dotychczasowa struktura gry była na swój sposób unikatowa
@y0cl|Taki juz urok gier z otwartym swiatem, ze poza watkiem glownym i czasem kilkoma pobocznymi (np. zadania dla frakcji) reszta misji sie powtarza. Stworzenie otwartego swiata, ktory jest zamieszkany przez wielu NPCow i oprocz zadan glownych wymyslenie jeszcze kilkuset pobocznych, calkowicie opcjonalnych, a przy tym niepowtarzajacych sie zadan jest sporym wyzwaniem i wymagaloby naprawde sporego zaangazowania i czasu ze strony scenarzystow. Pod tym wzgledem zamkniete gry typu Wiedzmin 1/2 maja przewage.
@Maciejus92|Masz rację, mi akurat brak otwartego świata w Wiedźminach czy innych Deus Ex-ach i Mass Effect-ach nie przeszkadzał za bardzo, bo taka jest cena tych ich wszystkich zalet. Ale podziwiam ambicję CDPR i z moim niezdrowym optymizmem oczekuje efektów 😉
@y0cl|Akurat w porownaniu do Obka Skyrim okazal sie byc bogatszy – konstrukcja jaskin, grobowcow czy dwemerskich ruin jest o wiele bardziej zroznicowana (co zreszta jest efektem zwiekszenia liczby projektantow poziomow), tak samo zreszta udzwiekowienie. A co do zmian w stosunku do pierwszej czy drugiej czesci serii – sa spore. Od Obka pojawily sie spore uproszczenia w mechanice. Tak jak napisal Airoder, Skyrim to taki Oblivion, tylko jeszcze wiekszy i ladniejszy, choc z rownie plytka fabula.
Tesu|Misje poboczne akurat w TES’ach były często bardzo rozwinięte, więc napisanie „kilka” to jest jak dla mnie trochę splunięcie ludziom którzy to tworzyli w twarz. Były gildie, wielkie misje poboczne w kazdym mieście, misje Deadryczne i rózne misje związane z wioskami, które przypadkowo natykałeś na swej drodze. To nie jest „kilka misji”, to jest wiele godzin ciekawej gry. No ale ja rozumiem misja typu – zabij utopce, zabij zombiaki które się panoszą i ciągle ten sam schemat jest bardziej dopuszczalne
… w zamkniętym świecie.|SuperSS – szczerze mówiąc dawno już grałem w Obliviona, więc ciężko mi porównać, ale może coś jest w tym co piszesz.
Skoro już CDPR chce z trzeciego Wiedźmina uczynić większą grę niech poświęci więcej czasu na wiarygodne przedstawienie odwiedzanych obszarów by nie powtórzyło się Flotsam z dwójki na które składało się pięć chałup na krzyż.
@Airoder|Nie było powtarzalności? Ja nie mogłem wytrzymać z ekscytacji przy zwiedzaniu tego pierwszego grobowca w Skyrim, gdzie nas wysyłają po jakieś tam złote pazury. Niestety potem okazało się, że każdy kolejny grobowiec wygląda tak samo i ma w środku tych samych zmarzniętych zombiaków, „niespodziewanie” wychodzących ze ścian. No i tą samą śpiewającą ścianę z inskrypcjami na końcu. Każdy smok również był taki sam. No i oczywiście te „zadania-wypychacze”, które można było powtarzać.
A kontynuując moje jechanie po serii TES, to największą chyba bolączką dla mnie był brak punktów doświadczenia. Czemu? Bo to oznaczało, że za questy dostawaliśmy tylko jakieś materialne nagrody, które głównie były albo bardzo skromne, albo zupełnie niepotrzebne. Po kiego grzyba miałbym latać w tę i wewte szukając jakiegoś miecza, jeśli dostanę za to tylko parę monet, których mam już dwa miliony, i nic więcej?
y0cl|Jeśli już miałbym pisać, że coś mi bardzo nie pasowalo, to zbyt łatwy poziom. Z każdym zdobytym poziomem gra stawala się coraz prostsza…
@Airoder|Wyluzuj chlopie. Piszesz jakbym byl anty-fanem serii The Elder Scrolls. Jestem stalym gosciem w swiecie Tamriel od czasow Areny i chociaz nie ze wszystkimi decyzjami Bethesdy sie zgadzam, to i tak wszystkie odslony serii zajmuja honorowe miejsce w mojej kolekcji gier. W tym moim „kilkoma pobocznymi” chodzilo mi nie o pojedyncze misje, ale o poboczne watki, a tych w grach z serii TES jest zazwyczaj kilka, wedlug dokladnie tego samecho schematu.
@Airoder|Racja, to też jest niezmiennie obecne w każdym TES-ie. I właśnie dlatego większe brawa należą się twórcom Wiedźmina niż Bethesdzie, bo oni nie pozostają przy idiotycznych rozwiązaniach tylko po to, żeby „zadowolić” starych fanów. Są gotowi zmienić całą koncepcję aby była jak najlepsze.
@Maciejus92|Flotsam z pięcioma chałupami na krzyż było większe (a przynajmniej takie się wydawało, dzięki atmosferze i mieszkańcom) niż Solitude, stolica Skyrim, gdzie mieszka jakieś 20 osób.
@Tesu|Ja tak naprawdę dobrze się bawiłem grając w każdego TES-a (zwłaszcza w Morrowinda, ta gra miała niesamowity klimat i świat) ale do czasu. W jakimś etapie rozgrywki zauważałem te wszystkie denerwujące schematy. Ta seria jest negatywnym przykładem konserwatyzmu. No i jeszcze jednego nie wybaczę nigdy Betheśdzie – przeniesienia części tych wad TES na moją ukochaną serię Fallout 😉
@y0cl|A czy w prawdziwym zyciu zdobywasz punkty doswiadczenia za wykonanie zadania? Akurat pomysl na levelowanie s Skyrim jest calkiem ciekawy – rozwijasz umiejetnosci przez korzystanie z nich, nie ma niedorzecznej sytuacji, w ktorej po szlachtowaniu wrogow przez 2 godziny dwurecznym toporem nagle wbijasz poziom i rozwijasz retoryke czy skradanie sie. A co do grobowcow… skoro zostaly zbudowane przez Nordow i dla Nordow, to raczej oczywiste, ze ich architektura czy „mieszkancy” sie powtarzaja.
@Kubli47 |O tak, kolejna wada gier z otwartym światem – nędzne, małe miasteczka, które według fabuły są stolicami państw. Dlatego ja wolę baaardzo ograniczony fragment Cytadeli z Mass Effecta, bo mimo tego mamy poczucie, że znajdujemy się na niewyobrażalnie wielkiej stacji kosmicznej. Z kolei łażąc po stolicy Imperium w Oblivionie, czułem się jak we wiosce z gigantycznymi murami i wieżą na środku.
Mnie najbardziej w skyrim i we wszystkich częściach denerwuje rozmowa z innymi postaciami. W skyrimie trochę się to poprawiło, ale nadal mnie szlag bierze jak widzę tego daeadarycznego księcia szaleństwa który powinien być świrem i jego gestykulacja powinna być bardzo gwałtowna, a nie żeby sobie siedział z kufelkiem w dłoni i krzycząc poruszał ustami jakby mówił. To mi właśnie zabijało immersję. Nie wspominając o tym że SPOLIER zabijasz cesarza a ludzie zachowują się jakby nigdy nic… .
Rownie dobrze moglbys miec za zle Japonii, ze wszystkie ich zabytki to pagody i nie ma tam zamkow budowanych w stylu europejskim. Albo ze wszystkie egipskie grobowce byly budowane w ten sam sposob i wypelniane praktycznie identycznymi sarkofagami i urnami, a nie takimi jakie znajdowano w slowianskich kurhanach na terenie Polski. Gdyby seria TES byla przykladem konserwatyzmu, to dalej mielibysmy w niej kilkanascie statystyk, zbroje zlozona z wiecej niz 4 elementow i niszczenie sie przedmiotow…
@Tesu|Kto powiedział, że gry mają być realistyczne?! Jakby naprawdę były, to graliby w nie tylko tacy zapaleńcy jak ci z filmu „Wirtualna Wojna”. I to, że grobowce zbudowała ta sama rasa nie jest żadnym wytłumaczeniem tego, że są nudne i powtarzalne! To jest gra – tu chodzi o dobrą zabawę, a nie podziwianie powtarzalności stylu architektonicznego rasy Nordów. Jakąś różnorodność przeciwników też mogliby wprowadzić. Ja rozumiem, że to może i realistyczne, ale to naprawdę bardzo kiepskie wytłumaczenie lenistwa
@y0cl|@Kubli47|O właśnie te ogromne miasta. To też była masakra.Co do questów może i były one rozbudowane, ale co z tego skoro były przewidywalne. No fakt tymi draugrami to się później rzygało. Wracając do wiedzmina 3 boję się, że sobie czerwoni nie poradzą. Takie mam przeczucie, chociaż może to wynikać z mojego przesadnego pesymizmu/realizmu.
Nie ma co porownywac gier z otwartym swiatem z tymi, ktore maja swiat zamkniety. Te pierwsze daja graczowi mozliwosc eksploracji, odejscia od watku glownego i robienia co sie tam chce, ale najczesciej odbywa se to kosztem emocjonujacej fabuly i wyrazistych postaci. Te drugie tej wolnosci juz nie daja, odwiedza sie oskryptowane lokacje, gra prowadzi gracza za raczke, ale dzieki temu mozliwe jest jej odpowiednie wyrezyserowanie i budowanie odpowiednich emocji – cos za cos…
A wracając na chwilę do skyrim. Jak dla mnie on ma idealny system zdobywania poziomów. Po prostu grasz. Tak naprawdę tylko skyrim mi się podobał. Do morrowinda podchodziłem chyba z dziesięć razy i wogule go nie ukończyłem. Głównie przez system walki. No, ale jedną rzecz miał genialną. Kompletowanie zbroi. Jak dla mnie im więcej elementów tym lepiej! A i btw dlaczego enter tak tu dziwnie działa? specjalnie go użyłem żeby oddzielić ,, To też była masakra” od ,,Co do questów może…” i on nie zadziałał 😀
@y0cl|To powiedz mi, ile razy odwiedzasz te same miejsca w Wiedzminie (np. kopalnie) i walczysz tam z roznymi przeciwnikami? Albo ile razy odwiedzasz te sama planete w Mass Effect i widzisz tam inna architekture i przeciwnikow? Inaczej projektuje sie ruiny zbudowane przez jedna rase w jednej krainie, a inaczej 20 roznych FRAGMENTOW baz polozonych w 20 roznych ukladach, zamieszkalych przez 5 roznych ras.
@Tesu|No właśnie, i dlatego my wymieniamy wady gry z otwartym światem. Z obawą, że trafią one i do Wiedźmina 3. No chyba, że CDPR to naprawdę geniusze i zrobią coś na tyle dobrego, że tych wad nie będzie. Bo przecież właśnie to nam mówią w powyższym filmiku.
W Skyrimie mocno okroili swój system zdobywania doświadczenia, bo się nie sprawdzał, ale wady są nadal tylko że może nie wygląda to już tak śmiesznie jak to skakanie…|Chcesz zostać alhemikiem? No to zrób bez sensu multum buteleczek! Tak nie powinno być… Można sobie wmawiać że kto chce grać normalnie po prostu nie będzie tego robił, ale koksowanie postaci jest zawsze podstawą w grach, i dlatego taka mechanika zawsze będzie prowokować do śmiesznych działań
@Tesu|Nie powiedziałem, że powtarzalności nie ma też w Mass Effect czy Wiedźminie. Bo ona istnieje, ale ma mniejsze znaczenie wobec fabuły i tych wszystkich zalet owych gier. Z kolei jeśli w Skyrimie największym atutem ma być eksploracja, to czemu oglądamy zawsze to samo? W Morrowindzie na przykład ten problem nie był tak rażący, bo tam była duża różnorodność świata pod względem wizualnym.
Dlatego wlasnie ludzie z CDPR tworzac Wiedzmina 3 bardziej niz rozwiazania ze Skyrima powinni brac pod uwage te z produkcji Rockstara. A ze zdarzyli juz udowodnic, ze warto im ufac, to pewnie zdaja sobie z tego sprawe, a o Skyrimie wspominaja glownie ze wzgledu na te same klimaty i gatunek gry.
tak to jest z rpg fantazy, za to fallout zawsze ciekawy nawet daleko od watku glownego
Oby tej gry nie schrzanili bo może być tak że więcej czasu poświęcą redzi na udoskonalenie świata niż fabuły i będzie nowy skyrim ;(
Mi osobiście system zdobywania poziomów z Elder Scrollsów bardzo odpowiada. Jest najbardziej prawdziwy. Przecież to normalne, że im częściej coś robimy to jesteśmy w tym coraz lepsi. A że gracze potem siedzą w kuźni i robią po trzysta żelaznych sztyletów żeby wbić kolejnego skilla na maksa i pisują sobie rozgrywkę to już ich problem…Swoją drogą ciekawe co będzie rozwijał Geralt, przecież to już napakowana maszyna do zabijania 🙂
gumisiwo,też że to robią pal licho, ważne że MOGĄ i to od GRACZY zależy decyzja a nie wydawcy/designer’a…a nie jak w pewnej grze o zarządzaniu ah gdzie jak nie bawisz się zgodnie z prikazem to „you are having fun incorrectly”
czekam
@potargus – to czy jest to fantasy czy sci-fi, nie ma żadnego znaczenia… A że pewnie odnosisz się do nowych Falloutów które ze Skyrimem są identyko, to tym bardziej. Te nowe są nudne jak flaki z olejem i wykopują z „wczuwki” niesamowicie…
Podoba mi się że „wzorując się na Skyrimie” w przeciwieństwie do wszystkich, robią wszystko na odwrót 😀 Skyrim dla mnie to porażka (ale rozumiem, że komuś może się podobać. Sam w rodzinie mam fana 🙂 )
Mnie tam zastanawia czy Geralt znowu na początku będzie wiedźminem z ogromną sklerozą.
@gumisiwo – to jest problem gry, bo ona do tego skłania, a wszystko przez to, że jest właśnie tylko grą… Jakby zrobili to tak, że musisz włożyć tyle wysiłku co w rzeczywistości to by było inaczej, ale wtedy nikt by nie chciał w to grać… Na pierwszym miejscu zawsze jest grywalność. Przy standardowym systemie nikt ci nie broni rozkładać punkty zgodnie z tym co autentycznie chcesz robić…
@gumisiwo – ten system perfidnie prowokuje do takich zagrywek, to prawie taki sam problem, jak np. gdzieś blokujący się w przejściu boss w grze (i teraz możesz na przymus wyjść na klatę i odbyć ciężką walkę, albo go banalnie łatwo załatwić). Problem polega na tym, że nawet jak stoczysz ciężką walkę, to nie będzie z niej satysfakcji jeśli będziesz miał świadomość, że tak naprawdę mógłbyś go pokonać bardzo łatwo NIE ŁAMIĄC PRZY TYM ZASAD GRY (dużymi literami bo to ważna kwestia)
@McGrave|Z tym nie łamaniem zasad gry to ja bym uważał. W rozgrywce całkowicie singlowej takie coś przejdzie. Jednak jeśli będziesz wykorzystywał takie błędy na arenie w Wieśku 2, czy w dowolnym MMO, to wtedy to już nie przejdzie 🙂
BRAWO !! Tyle że ja to wiedziałem już w epoce Gothic 1. Chyba bym musiał się gdzieś w grach zatrudnić.
@Nekomimi|Mogłeś coś tam widzieć, ale Gothic to była dużo mniejsza skala w porównaniu do Skryrima i tym bardziej Wiedźmina 3.
@2real4game – no jakoś w single to przechodzi, ale nadal jest znaczącym problemem. Takiego blokującego się bossa w przejściu raczej można nazwać błędem, więc jak nazwiemy możliwość wykonania masy sztyletów w Skytim? Też błędem? To nie jest coś, o czym twórcy zapomnieli, po prostu system się nie za bardzo sprawdza…|Lubię serię TES i podoba mi się, że w V pozbyli się tego co najbardziej nie grało – przynajmniej nie ma beki z tego jak ludzie non stop skaczą aby nabić sobie akrobatykę 😉
@y0cl – dokładnie… Dotychczas zawsze było coś za coś (albo fabuła, albo eksploracja). Mam nadzieję że CDP przełamie tą barierę 😀
„Generyczny”. na sto pomiotów anielskich, „generyczny”…
Wychodzi AvP 3 , wszyscy hejtują AvP 3 . Wychodzi Colonial Marines , każdy kocha AvP3 a hejtuje CMa.|Wychodzi Skyrim wszyscy go kochają . Pojawia się informacja o nowym Wieśku i… już wiecie co.
@666godzilla|Gó***no prawda, po pierwsze nikt tu nie hejtuje, a po drugie mi się Skyrim nie podobał już w czasie rozgrywki niedługo po premierze, tak jak i wielu innym. Wiedźmin nic do tego nie miał – chyba, że jest przykładem gry lepszej 😉
@666godzilla – Niektórym Skyrim nigdy przesadnie sie nie podobał – na przykład mi 🙂 Nie hejtuję, poprostu mnie denerwuje że wszystko nagle jest porównywane do tej, dla mnie średniej, gry
@Kulas|Dokładnie. Skyrim to gra średnia, która niewiele wnosi do gatunku i własnej serii. Porównywanie do niego wszystkich RPG, które teraz wychodzą (lub nawet FPS – patrz Far Cry 3) to duża przesada. Nie mówiąc już o jego nadmiernej popularności.
@Drangir|Fakt, GENEROWANE brzmi znacznie lepiej. I sensowniej.
@y0cl tez sie zastanawialem dlaczego Skyrim jest wedlug niektorych taki „doskonaly”. Powiedzcie mi co skyrim oprocz otwartego swiata mial takie piekne? Grafike?-te rozpikselowane modele postaci chyba nie Fabule?-coz mialem 43lvl i nie ukonczylem watka fabularnego bo zasypialem przy kazdym mozliwym dialogu, zreszta dopiero gdy konczylem gre kolega mi powiedzial ze moglem wybrac strone elfow albo gromowladnych Swiat?-przyznam ze lokacje mi sie podobaly
pomijajac zawsze te same rodzaje potworow i wszelkich innych stworzen|wiec przyznam ze w Skyrimie poza otwartym swiatem nic szczegolnego mnie nie zachwycilo
Dla mnie Skyrim to najlepsza gra z serii TES, nie znaczy to, że uważam ją za ideał. 😉 Odnośnie otwartego świata w Wiedźminie 3 pozostanę sceptyczny. Twórcy mówią sensownie, ale oni zawsze obiecują dużo, zwłaszcza w kwestii eksploracji. 😉 Moim zdaniem, jak dotąd nikomu nie udało się zrobić ciekawej fabularnie gry z otwartym światem.
Szacun dla ludzi z CD Projekt RED. Ze Skyrima można uczyć się tylko na jego błędach
Do Skyrima trzeba podejść z odpowiednim dystansem, wtedy gra się przyjemnie. Jedna z wielu rzeczy dotyczącego świata gry która mnie niepokoi to rozległy i pusty świat. Co z tego że poświęcimy godzinę na zwiedzanie mapy jak będą nas atakować po raz setny te same stwory, po raz setny powtarzać tego samego questa!!! Tego się najbardziej boję!
Skyrim był taki sobie ale uważam że Oblivion był lepszy ale wkurzające było to że co chwile nowe bramy były :/
Skyrim miał wspaniały świat i klimat. Wystarczy, że REDZi połączą ten otwarty świat z wiedźmińskim lore, klimatem i fabularnie nie będą odstawać od tego do czego przyzwyczaiły nas poprzednie części a gra będzie mega. Jest to ciężkie zadanie, bo muszą wypchać świat gry poza głównym i pobocznym wątkiem masą, niepowtarzających się zadań i zależnosci między NPCami, wyborami moralnymi oraz ich skutkami. A także sprawić, bo to co robimy jako Geralt odbijało się na nas przez całą rozgrywkę. Trudne ale wykonalne
Nauka na błedach Skyrima to taka trochę Niekończąca się opowieść…:) Koronnym przykładem był motyw gdzie zabijaliśmy przywódcę opozycyjnej frakcji (ta cała wojna w tle głównego wątku, już nazw i imion nie pamiętam, sorry) i jakieś 20 lvli później jego zwłoki dalej leżały w sali koronnej przy stole, albo na nim jeżeli zrobiliśmy z nich danie główne. Nikt nie zauważył, że ich ukochany przywódca sobie gnije, to i milion innych małych i większych bugów po jakimś czasie skutecznie zniechęciły mnie do Skyrima.
A ja będę inny, ha! Mi podobał się i Skyrim (248 godzin gry ) i Wiedźmin 2( 3 razy przeszedłem) , bo jedynka ssała za przeproszeniem. Nie rozumiem też porównywania obu . Dla mnie to zupełnie oddzielne gry. Wieśiek to fabularny RPG a Skyrim to sandbox, w sandboxie fabuła musi byc hujowabo to my ja tworzymy. A Wiedźmina 3 na bank kupie bo TES’a w tym roku nie będzie.
@666godzilla przeczytaj newsa potem się wypowiadaj. Wszystko fajnie, fajnie kiedy skończyłem czytać trylogie wyobraziłem sobie takiego właśnie wieśka, albo raczej bardzo podobnego. Gdzie nie grało by się zombie Geraldem a własną postacią (jakiś mag, rycerz, inny wiedźmin,gnom, krasnolud, elf, nizołek). A teraz prośba do redów ( a może czytają): Zróbcie w co waszej mocy by tą grę nie zepsuć. Bardziej podobała mi się 1 niż 2 nie mniej wierze, że trójka będzie hitem światowym! Najwyższych lotów!
@yanuszek|Po pierwsze nie mam pojęcia w czym według Ciebie „jedynka” była lepsza od Wiedźmina 2, a po drugie to „dwójka” już jest hitem światowym najwyższych lotów… przynajmniej z tego co mi wiadomo.
Fajnie, że nie ja jeden mam takie zdanie na temat Skyrima 😀 Te wszystkie 10/10 niszczyły moją wiarę w społeczność graczy.W ogóle sam silnik Bethesdy mi nie pasuje. Postacie jak kukły z dennymi tekstami (ktoś już wspominał szaleńca ze Skyrima)… od Mass Effect 1, gdy zobaczyłem przekonującą mimikę twarzy, mam wymagania dotyczące takich rzeczy. Grafika też niezbyt, ale szczęśliwy użytkownik PC zawsze może spróbować modów.
Co do „eksploracja vs. ciekawa historia” to też nie przesadzajmy. Baldur’s Gate 1 miał otwarty świat i to kilka lat temu, kwestia nakładu pracy tylko. Zresztą Fallout New Vegas też, a był sporo lepszy od Skyrima mimo wielu wad. Zwłaszcza logika na lepszym poziomie – lojalność frakcji, potrafili zaciukać jeżeli sie było we wrogim pancerzu itp. itd.
Opowiedziana historia, system walki, kolorami, postaciami, funkcjonalnością ekwipunku. Co nie oznacza, że 2 była zła. Ale to jednak jedynkę przeszedłem 3 razy a dwójkę, raz i to robiąc sobie w niektórych momentach dłuuuugie przerwy. Osobiście bardziej mi podeszła.
Jeszcze tylko poruszę logikę zdobywania umiejętności poprze ciągłe powtarzanie tych samych czynności w kółko. Proszę państwa, jak ktoś sobie chce zostać hutnikiem to niech się do odpowiedniej szkoły zapisze i będzie miał to samo w realu, a nie w grze, która ma służyć rozrywce, a nie symulacji dzieciaka z chińskiej manufaktury. Choćby ktoś miliony żelaznych sztyletów wykuł to wątpię aby ot tak poznał nagle sekrety wykuwania pancerza daedrycznego (czy jak się to ustrojstwo nazywa)…
… wiedzę w grach jeżeli już to powinno się zdobywać dzięki mistrzom (co po części w Skyrim było) za kasę lub za cięzkie questy. A taki przepis na legendarną zbroję to powinno się wyrwać ze smoczego truchła (przy tym, że to powinien być raczej Firkraag z Baldura, a nie te Skyrimowskie popychadła). Wot i cała tajemnica dotycząca efektywnego zdobywania umiejętności bez potrzeby uciekania się do grindowania… grindowania W SINGLE PLAYERU DO KROĆSET! Takie cośpotrafi człowieka dobić 😀
@DWPL|W takim razie latwo Cie dobic. A poza skyrimowym kowalstwem, ktore jeszcze umiejetnosci sie sztucznie grindowalo? Fakt, Bethesda powinna byla wprowadzic ograniczenie i sprawic, ze wytwarzanie slabych itemow po pewnym czasie przestanie nabijac kolejne levele skilla. Jednak alchemia czy zaklinanie szly dosc szybko, a reszta talentow rozwijala sie w sposob naturalny, wiec demonizowanie skyrimowego grindu w oparciu o jedna z wielu umiejetnosci jest troche naciagane…
Bo ten najbardziej denerwuje 😀 Ale tak samo jak ja go użyłem jako anty-przykład tak samo zwolennicy tego rozwiązania podają tą umiejętność jako dowód „naturalności” tego rozwiązania. Reszta umiejętności równie dobrze mogłaby być podnoszona za punkty doświadczenia przy levelowaniu.
To ja może dodam, że podczas przechodzenia Skyrima chyba ani razu nie stworzyłem żadnej broni, mikstury i nie korzystałem z zaklinania. Gra i tak była za łatwa bez tych pomocy 😉
Zainstalujcie Requiem do Skyrim i zapomnijcie o szarży na smoka z pieśnią bitewną na ustach bez odpowiedniego przygotowania, taktyki i sprzętu:)
Skyrim = Me gusta.
Dobrze, dobrze CD PROJEKT RED, uczcie się od bardziej doświadczonych bo Wiedźmin 2 trochę zawiódł. Moim zdaniem jest słabszy od 1 i zdecydowanie za krótki i co gorsze za korytarzowy. Not exactly ” Spójny rozległy i realistyczny świat ” Owszem, mapka jest, są na niej pięknie zaznaczone, dajmy na to Hagge, Tiel, Kalkar, a świat gry to tak naprawdę Flotsam +las + Vergen i pola + Loc Muinne. Dobra wracam do gry w Skyrima – może uda mi się dzisiaj przekroczyć na liczniku Steama 800 h ( pierwszą postacią )
Problem polega na tym, że CDprojektred ma zerowe doświadczenia w rpg z otwartym światem. A otwarty świat nie o questy się rozbija. Ważne żeby był pełny możliwości, tajemnic, zagadek, ciekawostek, zróżnicowany i rozbudowany. Nawet Skyrim nie był taki do końca, bo np. tereny północne były pustawe, pod woda niewiele się działo. Nadrabiał to innymi miejscami i zachowaniami npców. A tak ode mnie – nie chce mi sie już grac n-ty raz wiedźminem, nie bedzie generatora postaci to nie kupie i tyle.