
Victoria 3 zapowiedziana! Kultowa seria wraca po latach [WIDEO]
![Victoria 3 zapowiedziana! Kultowa seria wraca po latach [WIDEO]](https://staging.cdaction.pl/wp-content/uploads/2025/03/1c368bf6-504a-47ed-b694-53b2457b9c51.jpeg)
Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że w końcu mogę się tym z wami podzielić: piekło zamarzło, świnie zaczęły latać, a Paradox zapowiedział Victorię 3. Ulubiony temat żartów fanów studia (zaraz po licznych DLC) nie ma już dłużej racji bytu, ponieważ Szwedzi po 11 latach w końcu pozwolą nam wrócić do epoki kolonialnych imperiów, jednoczących się narodów i pędzącego na złamanie karku przemysłowego postępu.
Nie bójcie się jednak, twórcy przez ostatnią dekadę nieco się nauczyli, dlatego „trójka” ma być sporo przystępniejsza od poprzednich części (moim zdaniem zdecydowanie najtrudniejszych ze wszystkich produkcji firmy) przy jednoczesnym zachowaniu swojej złożoności. W rozpoczynającej się w 1836 kampanii staniemy na czele jednego z ponad 100 krajów* (nie pokierujemy konkretnymi postaciami jak w Crusader Kings – na wszelki wypadek zaznaczam), zarówno mocarstw, jak i skromnych jednoprowincjowych państewek.
Według obietnic Mikaela Anderssona i Martina Anwarda, liderów zespołu, dobrze bawić się będziemy jednak niezależnie od wybranej nacji – odpowiadać ma za to swego rodzaju skalowanie się rozgrywki: jako mniejsi gracze skupimy się bardziej na ekonomii i polityce wewnętrznej, lokalni dominatorzy zaczną robić aktywniejszy użytek z dyplomacji, a wcielając się w tzw. Great Powers, planami naszych działań będziemy musieli obejmować cały świat. Wojna ma być absolutną ostatecznością, twórcy zresztą nie chcieli pokazać nawet ociupiny warstwy militarnej gry.
Naszym głównym narzędziem działania na zewnątrz będą tzw. Diplomatic Play. Różne dyplomatyczne akcje – jak np. przejęcie wasala od innego kraja pod groźbą wypowiedzenia wojny – będą rozgrywać się w określonym czasie w specjalnym okienku decyzji. By upewnić się, że wygramy tego rodzaju starcie, możemy wciągać do niego inne, niekoniecznie sprzymierzone z nami państwa (chociażby obiecując im zdobycze terytorialne). Druga strona może jednak zrobić dokładnie to samo, co prowadzi do utworzenia się dwóch bloków – jeżeli uznamy, że ryzyko jest zbyt duże, a wraz dobiegającym końca ultimatum rozpoczniemy niebezpieczny dla nas konflikt, zawsze możemy się wycofać… za cenę pewnych ustępstw. Wygląda to więc jak toczenie wojny bez staczania bitew.
Oczywiście jak na XIX wiek przystało nie zabraknie rozwoju technologicznego podzielonego na trzy drzewka: produkcję, wojsko i kwestie społeczne. Szczególnie te ostatnie zapowiadają się ciekawe, bo wraz z oczywistymi zyskami nieść będą ze sobą ryzyko szerzenia się wśród społeczeństwa niebezpiecznych idei, np. socjalizmu czy anarchizmu. Stąd niektóre technologie warto będzie czasem omijać lub blokować – niestety wiatr zmian może wiać również zza naszych granic, co nie zawsze da się rozwiązać pokojowo.
Spory nacisk położony ma być też na ekonomię. Znajdziemy tu chociażby kilku rodzajów podatków (np. dochodowy, konsumpcyjny, cła na określone towary). Dodatkowo sami zdecydujemy, jak interwencjonistyczna będzie polityka gospodarcza państwa (znajdzie się też coś dla fanów laissez faire) – nie będzie jednak ona zależeć wyłącznie od naszego widzimisię, ale również od poglądów obywateli. Ci dzielić się mają na wiele kategorii, opierając się na systemie populacji (czyli ludzi z jednej klasy, o określonej narodowości, wyznaniu etc.) znanym z np. Stellaris. Jak określili to twórcy, „popy to atomy świata Victorii”.
Tworzyć będą one polityczne grupy interesów (np. junkrów, inteligencję, przemysłowców, robotników), które będą miały swoich politycznych liderów. Wyrażą też poparcie dla różnych praw należących do trzech kategorii: Power Structure, Economy i Human Rights. Co ciekawe, im bardziej wyedukowana grupa, tym większy jej zapał do polityki – stopień piśmiennictwa w kraju wpłynie jednak też na prędkość rozprzestrzeniania się technologii, dlatego być może warto będzie zastanowić się nad reformą szkolnictwa.
Oprócz gotówki i towarów handlowych głównymi zasobami będą biurokracja (m.in. odpowiedzialna za wydajność ściągania podatków, ale pozwalająca też opłacać różne decyzje), autorytet (lub raczej zamordyzm, bo tracimy go za liberalne prawa, zyskujemy za bardziej autorytarne), a także wpływ (waluta polityki zagranicznej).
Stety, niestety zabraknie tu znanych z innych produkcji firmy misji czy celów narodowych – zamiast tego zadowolić się musimy jedynie wydarzeniami historycznymi. Twórcy nie pokazali też na razie kolonizacji, a o handlu wiemy jedynie, że świat będzie podzielony na powiązane z poszczególnymi krajami rynki, które wraz z przebiegiem kampanii będą rosnąć i łączyć się z innymi (choć czasem pojawią się i zupełnie nowe).
Co najważniejsze – Paradox zapowiedział swego rodzaju easy mode. Ma on jednak polegać na uczynieniu świata bardziej przyjaznym (np. przez zmniejszenie agresywności SI), a nie upraszczanie mechanizmów. Zresztą bawić się mamy dobrze nawet przy działaniu jedynie w skali makro i ignorowaniu bardziej szczegółowych systemów. Całość będzie też podobno łatwiejsza do zrozumienia dla laików.
A tu stosowny zwiastun:
Victoria 3 ukaże się… ech, Paradox sam raczy wiedzieć kiedy. Trafi za to do Game Passa (prócz Steama).
Całość prezentacji (wraz z zapowiedziami dodatków do innych gier firmy) zobaczycie poniżej.
*Ze zrozumiałych względów nie będzie wśród nich Polski. Ale hej, zawsze zostaje Wolne Miasto Kraków.

Czytaj dalej
16 odpowiedzi do “Victoria 3 zapowiedziana! Kultowa seria wraca po latach [WIDEO]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Aaaa teraz kombinują jak poprawić image, ludzie nie byli zadowoleni z lewiatana więc dawaj pompujemy to co jest obecnie największym memem na forach paradoxu
Oczywiście należy spodziewać się mnóstwa DLC do tej produkcji, takie City Skylines ma już 30 DLC, Europa Universalis IV liczy sobie 40 dodatków.
No ta polityka DLC mnie skutecznie odstrasza.
Mnie też.
Sam nie gram w ich gry, ale jeśli przypadkiem zabłądzicie na piracką banderę to chyba każdy zrozumie 😛
Wielkie strategie od Paradoksu to po prostu produkt niszowy. To się nie sprzeda w 10 mln egzemplarzy, za to roboty przy grze jest nie mniej niż przy produkcjach AAA. Więc opcje, żeby na tym biznesie zarobić są dwie. Albo dużo wyższa cena startowa, albo DLC. Z dwojga złego lepsze DLC, bo przy okazji sprawia, że gry są wspierane przez długie lata (CK2 na przykład ostatnie rozszerzenie dostało 6 lat po premierze). Problem polega na tym, że nie każde DLC od Paradoksu jest warte swojej ceny.
@KarczekWieprzowy Tak, oczywiście. Po niedawno wypuszczonym Leviathanie, w trybie pilnym i bez planu zaczęli robić Victorię 3 by w mniej niż miesiąc mieć już do pokazania screeny z gry. Nie ma absolutnie żadnego związku, że zwyczajowo Paradox zapowiada nowe gry oraz dodatki do istniejących gier na odbywającym się co roku PDXConie. /s
@DaeL|Produkt niszowy?|Wg. Steamspy, HoI4 jest obecnie na 33 miejscu w rankingu ogólnego czasu spędzonego z grą w ostatnich dwóch tygodniach. EUIV gdzieś koło 60. Steamowe forum EUIV ma więcej tematów niż forum War Thunder…|Pomijam już, że sprzedają się w milionach egzemplarzy…|Produkty niszowe to gry na przykład od Illwinter, o których praktycznie mało kto wie, mało kto ma i mało kto w nie gra.
Akurat sama ilość DLC nie jest jakimś ewenementem dla gier rozwijanych przez lata po premierze, gdy spojrzymy ile dodatków ma np. taki World of Warcraft. Problem jest brak obniżek dodatków i ich łączenia w zestawy by zachęcić nowych użytkowników. Dla fanów to znaczenia nie ma, bo wtedy ktoś po prostu 70-100zł wydaje co roku na grę, a i tak wiele dodatków mu nie jest do niczego potrzebna, więc je pomija.
Ale gdy ktoś nowy ma ochotę na grę to staje przed murem dodatków, z często błędnym przekonaniem, że musi mieć je wszystkie. Inną sprawą jest zbyt wysoka cena dodatków nawet lata po premierze, pomijając, że nie wszystkie wnoszą wystarczająco wiele do gry.
@jackBronson Liczba godzina na Steamie jest myląca, bo to są gry, w które gra się co najmniej kilkaset godzin. Mniejsza liczba graczy nabija statystyki. A co do niszy – no to są gry niszowe, bo choć nakłady na produkcje są spore, ale zasięg potencjalnych odbiorców ograniczony (tak samo jak to jest w przypadku symulatorów lotu). OK, to nie jest mała nisza, ale to wciąż nisza. Przypomnę, że największy sukces Paradoksu w gatunku grand strategy – EU4 – rozszedł się przez 7 lat w 2 milionach egzemplarzy. 1/2
@jackBronson cd… I to jest autentycznie górna granica dla tego gatunku. Do szerszej publiczności te gry mogą dotrzeć tylko jeśli zostaną uproszczone, czego im nie życzę, bo stracą swą największą zaletę. Więc opcje są następujące – albo uproszczenie, albo pogorszenie jakości wykonania (niższy budżet), albo wyższa cena podstawki, albo wreszcie DLC. Dobrych wyborów tu nie ma, ja głosuję portfelem za DLC, ale tylko za dobrym DLC (bo zdarzają się tu Paradoksowi skoki na kasę).
@Manchot Victoria 3 jest w produkcji już od 2018 roku więc nie gadaj że jest w robiona w trybie pilnym i bez planu bo tak nie jest. trzeba było dokładnie słuchać co gadali na pdxcon 2021
@DaeL no to obczaj dodatek leviathan do EU4 – najgorszej ocenienia dlc w historii steama
@smop4u Być może należałoby tobie sprawdzić co oznacza /s na końcu komentarza.
@Manchot – a co to oznacza to „/s”? Jakaś nowomowa? 🙂