
Vampyr: Premiera przesunięta na przyszły rok

Najnowszego dzieła twórców Life Is Strange przedstawiać nikomu raczej nie trzeba. W czerwcu mieliśmy okazję obejrzeć treściwy gameplay, niecałe dwa tygodnie temu zaś – przeczytać wywiad Papkina ze scenarzystą gry. Niestety, wbrew pierwotnym zapowiedziom ekipie z Dontnod Entertainment nie uda się dotrzymać terminu i gra ukaże się dopiero wiosną 2018 roku. Studio wydało w tej sprawie następujące oświadczenie:
Opóźnienie bliskiego ci projektu nigdy nie jest łatwą decyzją. Wierzymy jednak, że wyrobienie się w terminie nigdy nie powinno odbyć się kosztem jakości. Jeszcze parę tygodni temu byliśmy przekonani, że uda nam się wypuścić Vampyra w tym roku. Niestety, pewnien problem natury technicznej – który już rozwiązaliśmy – skutecznie opóźnił proces produkcji. Opóźnienie pozwala nam na wypolerowanie i zbalansowanie gry, czego potrzebuje tytuł takiego kalibru jak Vampyr – mamy ambitny, półotwarty świat z kompleksową narracją i mechanizmami RPG, które pozwolą graczom faktycznie wypływać na ów świat. Chcemy podziękować naszemu wydawcy Focus Home Interactive za zapewnienie nam czasu i środków potrzebnych do zaoferowania graczom prawdziwie pamiętnego doświadczenia, tym bardziej że tak wielu z was gorąco na nie czeka.

Czytaj dalej
8 odpowiedzi do “Vampyr: Premiera przesunięta na przyszły rok”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Rzeki spłyną krwią na wiosnę.
Co za rozczarowanie…No ale koniec końców, jeśli wpłynie pozytywnie na produkt końcowy, to jakoś to przeboleję.
Jestem za a nawet…za:), najwazniejsze aby gra wyszla dopracowana.
@Victarion,|Ale przyznaj, że granie w grę o takim ciężarze gatunkowym w pochmurny jesienny wieczór, gdy wiatr smaga za oknem, siąpi deszcz, (stereotypowa angielska pogoda z dreszczowców), gdzieś tam wyje w oddali samotny pies, daje dużo lepszy klimat, niż kwietniowe, słoneczne popołudnie. No nic, będę musial zasłaniać zalużje, albo czekać na zmierzch. No i zrobić zapas soku z czerwonych winogron i czarnej porzeczki…
@Xellar No przyznaje
Albo szklaneczki czegoś rozgrzewającego. Niemniej jednak dla większego dobra niech przekładają. Problem w tym że to co widziałem na E3 było hmm poniżej oczekiwań.
Damn, szkoda, oby sie to przynajmniej przelozylo sie to na jakosc produktu koncowego.
Przekładanie premier ma sens jeśli produkt po tym naprawdę będzie OK – inaczej to będzie, że przekładali a i tak gófno zrobili… Mam nadzieję że tak nie skończą.