
Valve wypowiada wojnę tanim bundlom z grami

Większość z was z pewnością natknęła się na sklepy sprzedające w cenie dolara nawet kilkadziesiąt kluczy na Steama. Tzw. Steam bundles w ostatnich latach stały się prawdziwą zmorą Valve, gdyż przez nie amerykańska firma nie dostawała prowizji od sprzedaży gry wydanej na ich własnej platrofmie. Do tej pory developer wypuszczający swoją grę na Steamie mógł wygenerować sobie dowolną liczbę kluczy do swojego tytułu (np. w celu oddania ich recenzentom czy znajomym), ale Valve postanowiło „przyjrzeć się sprawie bliżej” i ograniczyć wolność co bardziej cwanych twórców, którzy sprzedawali klucze poza Steamem.
Sean J – jeden z pracowników Valve – opublikował na prywatnej grupie dla developerów post, w którym wyjaśnia całą sprawę. Screenshotem wpisu podzielił się na Twitterze serwis Steam Spy.
Valve will no longer automatically fullfill key requests from the developers to combat game sales outside of Steam. pic.twitter.com/Gp1TyivEeO
— Steam Spy (@Steam_Spy) August 17, 2017
Jeśli już odmawiamy wygenerowania partii kluczy zwyczajowych rozmiarów, to najprawdopodobniej dlatego, że sprzedaż danej gry na Steamie nie odzwierciedla zapotrzebowania na taką liczbę kluczy, jaką dystrybuujecie, a najpewniej prosicie o więcej, bo chcecie sprzedać je poza Steamem, podczas gdy to my ponosimy wszelkie koszta. Tak więc w pewnym momencie dochodzimy do wniosku, że to, co wnosicie do Steama, nie jest dla nas warte wydatków. Przykładowo jeśli sprzedałeś zaledwie kilka tysięcy kopii swojej gry, ale żądasz 500 tysięcy kluczy, to my przyjrzymy się bliżej twoim grom, sprzedaży, ponoszonym kosztom itp.
Valve nie zamierza więc odbierać wszystkim developerom możliwości generowania kluczy, a jedynie objąć ten proces kontrolą i ugodzić w sprzedaż poza platformą tanich, cieszących się mniejszym zainteresowaniem gier. Takie tytuły lubią pojawiać się w bundlach, bo podczas grania w nie dostaje się karty, które można sprzedać. Czy era „pakietów za dolara” ma się ku końcowi?

Czytaj dalej
29 odpowiedzi do “Valve wypowiada wojnę tanim bundlom z grami”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Koniec z automatycznym generowaniem kluczy dla developerów?
Oczywiście nie jest to dobre rozwiązanie, ale… może ludzie przejrzą na oczy. Mam dziesiątki znajomych, którzy posiadają po 2, 3, 4 tysiące gier na koncie, większość beznadziejnych. Zamiast wydawać pieniądze na tzw. gunwogierki wpłacą coś na siepomaga?
Steam to nie jest organizacja charytatywna. Tracą z tego powodu pieniądze, więc reagują.
Może w końcu zrobi to porządek z grami które nawet na steama trafić nie powinny a służą tylko za farmę kart na której swoją drogą steam też zarabia. Tak czy inaczej biznesowy ruch który może wyjść na dobre jakości bundli ale da kopa takim portalom jak indiegala.
Mam głównie nadzieję że nie odbije się to w większym stopniu na choćby Humble Bundle, a jeśli już to na plus (mniej kluczy to kiepskich gier) @adadid2 nie sięgnąłen jeszcze 1000 gier (czy nawet 300) ale duża część tych gier to gry z bundli. Ale nie dlatego że patrzę na bundle i myślę że „o kurde tyle gier to warto” tylko zazwyczaj lupuję je dla 1, 2 gier, a z resztą i tak nie mam co zrobić to już dodam do konta.
Oznacza to tyle że na Bundle Starsach nie będzie już dollar bundle z gónwo grami którzy ludzie kupowali dla kart i zwrotu kasy z kart. Sam kupiłem jednego takiego kundla, kosztował ojro z kilkoma centami a zwróciło się na czysto bodajże prawie 3 ojro xd
Monopolizacja rynku przez Valve ciąg dalszy. Jak tak dalej pójdzie mali deweloperzy lepiej sobie poradzą na innych platformach.
Nie rozumiem dlaczego to ma być coś złego. Robią co powinni. Dlaczego mają odwalać za kogoś robotę i nic z tego nie mieć? Dalej, nie wiem czemu ma się to odbijać na humble bundle. Odpadają te wszystkie popierdółki robione na kolanie.
@xqallanx no właśnie chodzi im tylko o kasę. Chcą się sami nachapać, a innym nie dadzą.
Jak ktoś sie decyduje na dystrybucje swojej gry na Steamie to wszystkie Steamowe klucze powinny przechodzić przez sklep Valve, wykorzystywanie Steama tylko jako platformę do downloadu przez producenta, gdy Steamowe klucze sprzedaje gdzie na lewo powinno być karane. Valve dba tylko o swój interes, to jest biznes a nie fundacja charytatywna,
@sabaru Jakoś nie razi cię pewnie, że w sklepach są ochroniarze, którzy chronią przed kradzieżami. Wystarczy przeczytać wyżej to co reprezentant Valve napisał żeby zrozumieć o co chodzi. Żadnego etycznego twórcy gier ani gracza to nie będzie dotyczyć. Stracą tylko ci, którzy żerowali na cierpliwości Valve.
https:twitter.com/reformedgamers/status/898412327900389378
Sprzedawanie kluczy własnych gier w serwisach czy na swojej stronie nie jest sprzedawaniem ich na lewo. To deweloper ewentualnie wydawca ma prawa do gry nie Valve.
@mateinho32|Jeśli twórca/deweloper sprzedaje grę DRM-free, droga wolna. Jeśli gra wymaga Steama do uruchomienia, a także korzysta ze Steama jako zachęty pod kątem zdobycia dodatkowych kart, Steam powinien mieć dystrybucję na wyłączność, ewentualnie powinien mieć prawo do zarządzania nią. Monopol to nic dobrego, ale nie jest on wymówką dla dojenia firmy ten monopol mającej. „Chcą się sami nachapać a innym nie dadzą” – Steam ma monopol nie bez powodu, z kolei powodu by się sukcesem za darmo dzielić – żadnego.
@mateinho32 Widze że jak zawsze mistrzu wypowiada się z dużym zasobem wiedzy. To co robi valve to idealna kontra na wylewające się asset flipy na steamie, i nie ma to nic wspólnego z ograniczaniem wolności rynku. Ba, teraz dzięki temu będzie mniej asset flipów co oznacza większą szanse na znalezienie aktualnie dobrej gry w śmietniku steam direct.
I dalej Steam pokazuje, ze jest rakiem rynku. Niech to dziadostwo w końcu upadnie.
Winni są tutaj tylko i wyłącznie gracze zarabiający na rynku kart. Na karty z gównogierek jest popyt, to będą tworzone. Jedyne co valve chce zrobić to zmniejszyć ilość kodów sprzedawanych bokiem i w ten sposób ograniczyć potencjalne straty.
@opENDfist|Zauważ, że steam jest zwykłym drm’em/sklepem. To nie gry zyskują na tym, że są podpięte pod tą platformę. To Valve na tym zyskuje. Nowe konta, rekordy wejść… To dlatego poszli w te wszystkie indyki/greenlight, bo jeżeli czegoś nie ma na steam, to zwyczajnie klient poszuka tego gdzieś indziej. Co do strat…to że ludzie mają +1 do biblioteki nijak ma się do obciążenia serwerów, bo i tak nikt (no prawie) w to nie zagra/pobierze. Straty z kart takich gier… 0.04, tyle to jest za klik w reklamę…
@Meno Zysk jest oczywiście obopólny. Parafrazując jednego z polskich twórców gier. Gdy czegoś niema na steamie to tego po prostu niema. Mówił to w kontekście opłacalności produkcji gry gdy ta nie dostanie się do sklepu steama.
Ok, ale chyba z prowizji za sprzedaż przedmitów na steam też se zarabiają, nie? XD
@nor2323 – no właśnie to ograniczenie w farmy kart uderzy, bo te gry są często sprzedawane właśnie w tanich bundlach. Zwykle to wygląda tak, że masz w takim bundlu jedną, moze dwie wartościowe gry, i masę śmiecia. Ale ludzie kupują, bo myślą „te dwie gry i tak chciałem, są tanie, a w resztę nie zagram, najwyżej karty wezmę”.
Jeżeli ktoś ma umowę ze sklepem ,że sprzedaje „u Nich” swój towar za konkretną cene, a potem sprzedaje gdzie indziej „na lewo” (ludzie kupują, bo na Steam jest za 10€ a tu tylko 2€) to Valve ma pełne prawo się denerwować. Steam zapewnia platformę, wsparcie, bazę graczy, a ktoś ich wykorzystuje. To tak jakby ktoś zaczął sprzedawać swój towar w twoim sklepie. Wątpie czy komuś by się to podobało. Humble nie ma się czego bać, bo tam nie o to chodzi.
@gimemoa Dzięki Steamowi komputerowa rozrywka ewoluowała, piractwo zmalało, ułatwiło kontakt z innymi graczami,zwiększyła się też znacznie dostępność niszowych gier jak gry indie, czy gry azjatyckie. Zrobili więcej dobrego niż złego. Pogódź się z tym. Ale ludzie uwielbiają nienawidzić „molochów” jak Valve, Microsift czy Apple.
W sumie to kartami steam zachęca do kupowania syfiastych gier, więc traci kiedy większość sprzedaży ma miejsce poza steamem (sprzedaż na którą gra nie zasługuje bez „zwrotu” od kart), więc kart sie nie pozbędą. Ale z drugiej strony, może to 'uderzyć’ w gry które 'konwencjonalnie’ marnie się sprzedały i próbują coś wycisnąć z 'hurtowej’ sprzedaży, na przykład jako dodatku do czasopisma czy innej „gazety”, gdzie nakład potrafi być wielokrotnie wyższy niż dotychczasowa sprzedaż.
Jak napisał Sean J – dotyczy to gier które sorzedały 100tys. kopii, a chce 500tys. kluczy. Tylko największe światowe czasopisma mają taki nakład, a wątpie by były zainteresowane popierdułkami. Ogólnie nie rozumiem czemu tyle osób czepia się „monopolu” Steeama. Osiągneli to robiąc coś szybciej, lub lepiej niż inni, nie poprzez oszustwa, czy tępienie konkurencji. Poza Steamem jest Uplay, Origin, Blizzard czy GOG. Steam ma tylko największy udział, nie monopol. Monopol jest wtedy gdy nikt inny nie może walczyć.
To tak jakby ktoś przyniósł do baru własne jedzenie, picie, korzystał z tamtejszej toalety oraz oglądał mecz, ale zamówiłby orzeszki.
@haniball32|To trochę nie tak, bo Valve samo pozwoliło na dystrybucję kluczy poza platformą. Mogliby ograniczyć sprzedaż swoich produktów do wersji pudełkowych i zakupów bezpośrednio przez Steam, ale to byłby strzał w stopę. A handel kartami to już w ogóle jest śmieszny, mogliby to kontrolować w prosty sposób, w kocu wszystko dzieje się po ich stronie.
tanie gry https:www.g2a.com/r/gramy-tanio
tanie gry https:www.g2a.com/r/gramy-tanio