
The Walking Dead: Autorzy Paydaya mają krew na rękach [WIDEO]
![The Walking Dead: Autorzy Paydaya mają krew na rękach [WIDEO]](https://staging.cdaction.pl/wp-content/uploads/2025/03/06b6e164-1bd8-4909-9d19-6e020ff0ac5c.jpeg)
Na cztery lata od przedwczesnej zapowiedzi projekt Overkill Software nabiera rumieńców. Pod koniec ubiegłego roku poznaliśmy pierwszego z protagonistów gry, niejakiego Aidana, niegdyś dumnie paradującego pod krawatem po waszyngtońskich ulicach, dziś – walczącego na nich o przetrwanie.
Teraz nieco czasu antenowego zyskała Maya, druga z grywalnych postaci, która w trailerze stara się przeprowadzić zabieg na zarażonym pacjencie, co kończy się walką z wykorzystaniem szpitalnych przyrządów.
Studio wyraźnie stroni od prezentowania fragmentów właściwej rozgrywki, ale wydaje się, że czuje ducha komiksów Kirkmana (na których bazuje i serial Darabonta, i epizodyczne przygodówki Telltale). Przypomnijmy, że gra ma być kooperacyjnym shooterem nastawionym na współpracę czwórki postaci (dość zróżnicowanych, z unikalnymi profesjami, historiami i drzewkami umiejętności). Rzecz ukaże się na jesieni tego roku (równocześnie na PC, PS4 i XBO).

Czytaj dalej
12 odpowiedzi do “The Walking Dead: Autorzy Paydaya mają krew na rękach [WIDEO] ”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Gdyby to tylko tak wyglądało finalnie, a prym wiodłaby filmowa opowieść wraz z silnymi charakterami, to byłoby tak dobre jak The Last of Us. Życzę im takiego kierunku i sukcesu.
Z Overkillem mam mały problem. Taki Payday 2 jest ciekawy, ma masę fajnych mechanik i sporo contentu. Z drugiej strony, matko, ten PR. Almir z Overkill to taki drugi Cliff B. czy Dean Hall…Potężne ego i wieczne olewanie społeczności. Dodatkowo, obawiam się, że core gry się nie zmieni, co niestety widać było w grze RAID.
@Rickerto Oni robią kooperacyjny shooter a nie interaktywny film komputerowy i dobrze. Gra ma mieć gameplay na set godzin z porządną mechaniką rozgrywki, liczę na coś co pobije L4D, a nie kolejną ckliwą gierkę fabularną dla ludzi co wolą gry oglądać niż w nie grać.
@THERON23 I źle, kolejny generyczny tytuł z kulawą mechaniką i rozgrywką po nic dla wiecznych małolatów.
I – właściwie tak nie myślę, ale mniej więcej tak brzmi (oczywiście a rebours) twoja powierzchowna opinia.
@Pan Dzikus – faktycznie widać spadek formy, chociaż te ostatnie odcinki są już lepsze. Scena „bitwy” w pierwszym odcinku tak mnie zaskoczyła, że aż nie mogłem uwierzyć, że postanowili to pokazać w tak tandetny sposób. Czekałem z niecierpliwością na kolejny odcinek, licząc na to, że Negan ma jakiegoś super asa w rękawie a tu rozczarowanie 😉
@Rickerto Moja odpowiedź na odwrót brzmiałaby bardziej tak i pewnie trafiłaby w twoje gusta: „Tak, dokładnie tak jak piszesz, gra powinna mieć jak najmniej gameplayu z prostą mechaniką rozgrywki, im więcej pokazówek budujących dramatyczną fabułę tym lepiej, liczę na coś w stylu telltale the walking dead czy właśnie The last of us, a nie kolejny generyczny kooperacyjny shooter z kulawą mechaniką typu L4D dla ludzi, którzy chcą w gry grać, granie jest passe. Każda gra nieposiadająca dorosłej fabuły jest
do niczego i dla małolatów, im szybciej gry zamienią się w ambitne fabularnie dramaty obyczajowe tym lepiej.” No i oczywiście, że tak nie myślisz i nie przyklasnąłbyś takiej wersji mojej odpowiedzi, każdy ci w to uwierzy, zwłaszcza po tym pierwszym komentarzu, z którego wynika,że chcesz bardziej interaktywnego filmu niż gry i w dodatku oczekujesz tego po kooperacyjnym shooterze. Kurcze, osobiście nie mam nic przeciwko dobrej fabule, ale jak ta jest kosztem gameplayu to powstaje nam jednorazówka,
którą można nawet na youtubie „przejść”, poznasz historię i nie ma sensu grać w to ponownie. W przpadku gier (zwłaszcza właśnie coop shooters), w których rozgrywka, mechanika i replay value powinny stać na pierwszym miejscu, to jest to kiepska droga, bo nie po to siadam ze znajomymi do grania w coopie, żeby pokazówki oglądać. Mam nadzieje, że Overkill będzie czymś w rodzaju L4D, Dead island czy Dying Light i je przebije pod każdym względem.
Nie, nie przeszkadzają mi gry co-op’owe i gdybyś się na tym zatrzymał, moglibyśmy sobie podyskutować o odmiennych preferencjach odnośnie gry. Ale ty zamiast dyskutować, wolałeś bucowato narzucić swoją wizję gier/gry jako jedyną prawdziwą, a wszystkich, którzy oczekują odmiennego doświadczenia wrzuciłeś do drugiej kategorii graczy. Lubię i dobrze skrojone gry pod doświadczenie „filmowości” jak i gry akcji promujące refleks i zręczność. Po Overkillu z trailerów pojawiła się chęć ogrania coś a’la TLoU.
Granie w filmówki na yt jest raz, że wątpliwe prawnie (prawa autorskie), a dwa – nie zapewniają immersji, która pojawia się w momencie kontroli bohatera w środowisku trójwymiarowym. Co-op jest rozrywką i relaksem w towarzystwie, ale na dłuższą metę nie mam z niego wymiernych korzyści estetyczno-poznawczych, a powtarzalność nuży. I nie – Nie musisz się ze mną zgadzać, ale oczekuję minimum poziomu dyskusji zamiast najazdów, bo ktoś miał czelność pomyśleć inaczej niż ty.
A to, że nie przeszkadza ci fabuła w grach ” każdy ci w to uwierzy, zwłaszcza po tym pierwszym komentarzu.” Cudne przerabianie słów, kontra za kontrę.Wnioski: Dla mnie rozgrywka idzie w parze z historią i immersją, ale powinna im służyć jako narzędzie przedstawienia. (Przykład – zarówno TLoU jak i NieR) Ty wolisz rozgrywkę, a fabuła gameplayowi ma służyć. (Left4Dead, Celeste?) Czemu, jak sugerujesz, któraś ze ścieżek miałaby być gorsza? Trochę pokory.