rek
rek

The Last of Us: Part III ma już fabułę, mimo to prace nad grą jeszcze się nie rozpoczęły

The Last of Us: Part III ma już fabułę, mimo to prace nad grą jeszcze się nie rozpoczęły
Naughty Dog nie wyklucza powrotu do „starej marki".

Czy zagramy kiedyś w The Last of Us: Part III?! Cóż, na ten moment Naughty Dog unika jasnej deklaracji. Neil Druckmann – dyrektor kreatywny i zarazem współprzewodniczący kalifornijskiej ekipy – przyznaje, że trzecia odsłona popularnej serii posiada już pewien zarys, głównie w odniesieniu do scenariusza. Wszak dwie poprzednie gry pozostawiły po sobie dość konkretny wzorzec oraz istotne wątki fabularne. Gdy tworzy się kontynuację, to trzeba uwzględnić oba rzeczone elementy. Wszystko po to, aby uniwersum zachowało spójność.

Druckmann – w najnowszym epizodzie podcastu Script Apart – mówi również o procesie podejmowania właściwych decyzji:

Po ukończeniu jednego z naszych dużych tytułów poświęcamy sporo czasu na badanie różnych pomysłów, czy będzie to The Last of Us III, czy będzie to coś zupełnie nowego, czy jest to jakaś stara marka, do której chcemy wrócić. Lubię dokładnie analizować wszystkie możliwości (…). Szukać odpowiedzi na pytanie – jako studio, w co chcemy się zaangażować? Chodzi o właściwy wybór, gdyż tworzenie nowego projektu to ogromne zobowiązanie – wymagające pieniędzy, czasu, pasji, talentu…

Wracając do fabuły hipotetycznego The Last of Us: Part III:

Nie wiem, ile chcę ujawnić. Napisałem wspólnie z Halley Gross [współautorką scenariusza do „dwójki” – dop. red] zarys historii, której jeszcze nie opowiedzieliśmy – ale mam nadzieję, że pewnego dnia ujrzy ona światło dzienne. Historia ta odnosi się w pewnym stopniu do tego, co dzieje się po tej grze [Part II – dop. red]. Zobaczymy.

Przypomnę, że trwają prace nad serialową adaptacją The Last of Us. Samo Naughty Dog raczej nie narzeka na brak obowiązków. Jeśli wierzyć plotkom, utalentowane studio może pracować nad gruntownie odświeżoną wersją pierwszych przygód Joela i Ellie. Mówi się też o powrocie do serii Uncharted.

rek

18 odpowiedzi do “The Last of Us: Part III ma już fabułę, mimo to prace nad grą jeszcze się nie rozpoczęły”

  1. Nie obraziłbym się gdyby zrobili Part III. Chciałbym jedynie żeby przedstawiona historia kończyła się na nieco bardziej pozytywnej nocie niż Part II.

  2. A bohaterem będzie 12 letnia dziewczynka, która po namowie najbliższych koleżanek ze squata, chce zmienić płeć, jednak nie pozwalają jej na to antagoniści w postaci cis wasp konserwatywnych heteroseksualistów. Wymierzy przeciwko nim osobistą krucjate, a jej orężem będzie język ćwierkany (tzw w postapokaliptycznym świecie „twitting”). Wraz z innymi, oburzonymi, tolerancyjnymi plemionami 12-latka w końcu zcanceluje tych złych bias ludzi, którzy mają czelność decydować co może robić, a czego już nie.

  3. @az159357 Dobre. I niestety prawdopodobne.

  4. Na part III poczekam cierpliwie, choćby i do końca tej generacji, byle historia trzymała poziom jedynki i – zwłaszcza – dwójki. Potencjał na rozwój wątków jest, zobaczymy.

  5. A ja czekam na jakiegoś Jaka i Daxtera albo tę niezapowiedzianą grę fantasy, o której plotkuje się w kuluarach. Co za dużo TLoU i Uncharted to przesyt.

  6. Na pozytywne zakończenie nie ma co liczyć. I pewnie znów podzieli graczy.

  7. A ok Hagan. Powiedz Picassie że nie może malować obrzydliwych ryjów bo tobie się to nie podoba. Albo autorom ksiaz k że mają się tak kończyć jak tobie się podoba. Cenzura „bo mi się nie podoba” jest w tobie silna.

  8. @gamingman21 Mówienie, że coś się komuś nie podoba to już cenzura? Interesujące podejście 🙂 Poza tym to twórca ma prawo bronić swoje dzieło, problem polega na tym że Druckmanna toczą dwie choroby: „nieomyloza”, czyli on ma zawsze rację, oraz „krytykojaskra”, czyli dostrzeganie jedynie argumentów trolli internetowych grożących aktorce VA, przy jednoczesnym całkowitym niedostrzeganiu faktycznej krytyki – nie tylko użytkowników, ale i tej która pojawiła się w recenzjach.

  9. Zresztą komicznie brzmi zarzucanie użytkownikom cenzury w przypadku gry, przy premierze której embarga na recenzje dotyczyły poszczególnych elementów fabularnych oraz które rzeczy wolno pokazywać na screenach/wideo – i, co zauważono w niektórych recenzjach, te kwestie które mogły podzielić graczy i odbić się na ich odbiorze gry pojawiały się akurat w tych miejscach, które obejmowało emargo. Akrobacje recenzentów, żeby opowiedzieć o czymś o czym się opowiedzieć nie da byłe ciekawsze od samej fabuły TLOU2.

  10. Czekam na czasy, gdy wydawca pozwoli na recenzję gry jedynie do momentu kliknięcia „nowa gra”. Coś czuję, że to niedługo. Głupie? Ano głupie. Ale takie samo było sprzedawanie zbroi dla konia w Oblivionie za prawdziwe pieniądze. Miał być bojkot. Miało się to nigdy nie przyjąć. No i cóż 🙂

  11. Wiesz piterbro, jeśli nakazujesz autorowi filmu, książki czy gry napisać coś co tobie ma się podobać bo tak, to już taka mała namiastka cenzury. I to również powoduje że dzieło przestaje być autora a jest bardziej odbiorcy tego dzieła bo wpłyną na autora. Jeśli dzieło ma być sprzedane z powodu fabuły, to nic dziwnego że ta składowa całości będzie pomijana w recenzjach aby nie psuć odbioru przed premierą. Mi to nie przeszkadzało, innym najwidoczniej tak.

  12. @gamingman21 jeżeli ktokolwiek tutaj wprowadza cenzurę, to ty z twoim zabranianiem ludziom wypowiadania się o tym czy produkt im się podoba czy nie, bo może to wpłynąć na twórców gry xD

  13. Ten drugi cytat w newsie też powiedział Neil, a nie Halley.|Pierwsze dwie gry są genialne i trudno będzie stworzyć grę, która im dorówna. Jednak wierzę, że jest tam jeszcze trochę historii do opowiedzenia i że potencjalna trójka będzie wartościowa i utrzyma poziom serii. Mam nadzieję, że to ich następna gra.

  14. @piterbro|Nie wiem skąd masz to postrzeganie Druckmanna jako jakiegoś egocentryka. Widziałem z nim wiele wywiadów i w większości zaznacza, że rozumie dlaczego niektórym dwójka się nie podobała i sam wytykał parę wad gry. A aktorzy i inni twórcy podkreślają, że jest otwarty na sugestie i zachęca do współpracy przy tworzeniu historii. Na wiele scen w grze duży wpływ mieli właśnie aktorzy. Ciekawostka: Neil napisał tylko JEDNĄ grę samodzielnie. Jedynkę The Last of Us. Przy U4 i TLoU2 miał współscenarzystów.

  15. Ja nikomu nie bronie jego opinii na temat gry. Bronię tego aby twórcy robili to co im się podoba. Ciężko zrozumieć?

  16. @gamingman21,|Tu nie chodzi o umiejętność zrozumienia, tylko chęć. Im po prostu jest wygodnie widzieć to w ten sposób. Zły pan gamingman21 zabrania ludziom pisać co myślą o grze, buuu.

  17. XENOTHERUSICTHYCANTHUS 1 maja 2021 o 13:32

    Jak & Daxter? Uncharted?

  18. Fallschirmjager 1 maja 2021 o 17:32

    gamingman21 A po co jest feedback? Po to, by gracze wyrazili, czego oczekują w następnej części. Jeśli twórca ma zamiar to olać, i stworzyć grę pod siebie, dla siebie, to niech potem się nie dziwi, że albo nikt jej nie kupuje albo dzieli graczy. Ja zawsze myślałem, że gry tworzy się pod ludzi, z domieszką swojej wizji, ale bierze się pod uwagę przede wszystkim to, co spowoduje radość graczom, nie twórcom, bo na tym nie zarobią. Larian Studios np. na bieżąco współpracuje nad BGIII ze społecznością.

Dodaj komentarz