rek
rek

Tekken 7: Księgowość Bandai Namco znokautowana przez sprzedaż

Tekken 7: Księgowość Bandai Namco znokautowana przez sprzedaż
Szczęśliwie: w pozytywnym znaczeniu.

W ciągu czterech miesięcy po premierze „gra lepsza od pizzy” znalazła na konsolach 2 miliony nabywców. Dobrym wynikiem pochwalił się na Twitterze reżyser tytułu, Katsuhiro Harada. Do rezultatu należy doliczyć ok. 300 tys. kopii, jakie sprzedano za pośrednictwem Steama.

Gra bije tym samym na głowę wynik „szóstki”, która w siedem miesięcy od premiery rozeszła się w „raptem” 1,8 mln egzemplarzy. I powinno to cieszyć szczególnie dlatego, że jej oceny napawały optymizmem. Również my nagrodziliśmy siódmą odsłonę sagi rodu Mishimów dziewiątką. Jak pisał kolega redaktor Cross:

To wciąż Tekken. Jedna z najlepiej działających w sieci bijatyk, co dla osoby, której trudno jest zaangażować się w scenę offline, jest niesamowicie ważne. (…) Jest to też najbardziej przystępna od dawna część serii – czy to dzięki Rage Artom (odpalanym tuż przed śmiercią atakom specjalnym, które mocno krzywdzą przeciwnika, kiedy opuści gardę), czy Power Crushom (specjalnym atakom, które przebijają każdy atak poza niskim i pomagają nowicjuszom uciec z podbramkowej sytuacji za cenę odrobiny życia), czy ułatwionemu uciekaniu z rzutów (wystarczy kliknąć jeden przycisk). (…) powolna eksploracja gigantycznych list ruchów i dobór ulubionych jest jak stopniowe budowanie słownika różnorodnych dissów, którymi następnie niszczysz rywala. W moim sercu – nowy, godny król.

rek

5 odpowiedzi do “Tekken 7: Księgowość Bandai Namco znokautowana przez sprzedaż”

  1. Szczęśliwie: w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

  2. Solidna bijatyka,mój drugi tekken w życiu,świetnie się gra.

  3. Potwierdzam. Tekken 7 jest świetny, a wydanie go na PC było strzałem w dziesiątkę. Eh, gdyby tylko turnieje były grane na PC, to byłaby to popularniejsza wersja od XB1.

  4. Pamiętam jak grałem w jedynkę jakieś 20 lat temu u kuzynów. W pokoju nie było nic innego prócz telewizora i konsoli, bo akurat się przeprowadzali. Od tamtej pory Tekken zawsze gdzieś ze mną jest.

  5. Dwa razy lepiej niż ostatnia część TTT2.

Dodaj komentarz