
Steam: Valve dłubie przy recenzjach użytkowników

Platforma reformowała się w mijającym roku kilkakrotnie. W maju nieco zliftingowano system rekomendacji, we wrześniu próbowano zaś przeciwdziałać emocjonalnemu bombardowaniu negatywami.
Zmiany w recenzjach użytkowników wydają się kolejnym krokiem w dobrą stronę. Przypomnijmy, że przeczytawszy opinię innego steamowicza, możecie określić, czy ta była pomocna (odpowiedzi są trzy: „tak”, „nie” i „była zabawna”). Z rozwiązania mogą korzystać zarówno ci, którzy mają tytuł w swojej bibliotece, jak i ci, którzy dopiero dumają nad jego zakupem.
Dotychczas działało to tak, że dziesięć najlepiej ocenianych wpisów wyświetlało się na karcie katalogowej produkcji w pierwszej kolejności. Jako że gry mogą drastycznie się zmieniać, a sporo udostępnionych tytułów wciąż ma status wczesnego dostępu, na jakimś etapie system zaczął promować świeższe recenzje. Teoretycznie było to dobre rozwiązanie… jak tłumaczy zespół Valve:
Chociaż wszyscy, którzy grali, prawdopodobnie mają opinie na temat tytułu, niektórzy radzą sobie lepiej od innych w pisaniu przemyślanych opisów, które będą przydatne dla innych potencjalnych graczy. Uważamy, że użytkownicy powinni mieć możliwość wyrażenia, czy produkcja im się podobała, czy nie, ale nie każda recenzja jest użyteczna.
Dochodziło jednak do nadużyć.
W idealnym świecie ludzie uczciwie oznaczyliby kilka recenzji jako pomocnych w decyzji o zakupie lub jego zaniechaniu, a my moglibyśmy użyć tych danych, by bezpośrednio oznaczyć dziesięć najbardziej użytecznych recenzji. Niestety, nie każdy jest tak pomocny, jak byśmy chcieli. Zaczęliśmy dostrzegać coraz więcej opinii graczy, którzy twierdzili, że recenzje wyświetlane na stronach sklepu nie odzwierciedlają tego, co ludzie faktycznie sądzą o grze.
Zamieszanie wprowadzał „niewielki procent ludzi”, który potrafił (przykładowo) wystawić 10 tys. negatywnych lub pozytywnych recenzji (i to w przypadku pojedynczej gry!).
Efekt? Valve zmieni algorytm odpowiedzialny za przeliczanie, która recenzja jest pomocna, a która nieszczególnie. Nowe rozwiązanie ma wyeliminować wpływ wzmiankowanego wyżej „niewielkiego procentu”. Na dokładkę sklep zwiąże wyświetlane na pierwszej stronie opinie z ogólnymi ocenami użytkowników. Jeżeli tytuł pozytywnie oceniło 80% graczy, na pierwszej stronie wyświetli nam się osiem pozytywnych opinii i dwie negatywne.
Nowa funkcja (obecnie dopiero testowana) ma nam pomóc w połapaniu się w rosnącym zalewie opinii i rekomendacji (w tej chwili użytkownicy Steama wyrazili zdanie już 36 579 839 razy!). Valve nadmienia jednak, że wciąż pracuje nad systemem recenzji użytkowników i już wkrótce czekają nas kolejne zmiany.

Czytaj dalej
13 odpowiedzi do “Steam: Valve dłubie przy recenzjach użytkowników”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Trzeba uczciwie przyznać, że Valve naprawdę wzięło się za generalne porządki na swojej platformie i ma zamiar wyeliminować(a jeśli nie wyeliminować, to przynajmniej ograniczyć) wszelakie niepożądane zjawiska. To im się chwali.
Ja to bym jednak wolał, żeby w końcu coś zrobili z klientem/biblioteką/osiągnięciami, bo w tej chwili są sto lat za Murzynami. Brak jednego ładnego ekranu z podsumowaniem osiągnieć, wyświetlanie statusu osiągnięć w bibliotece (jakiś pucharek/medal przy grze zrobionej na 100%). Katalogi do których możemy przypisywać tytułu nie są zapisywane na serwerze, więc po reinstalce trzeba to robić ponownie (co przy 900 grach jest dosyć upierdliwe). CDN.
CD: Brak możliwości otagowania (też z synchroniazacją) w choćby 20/30 znakach danego tytułu (polecam/odradzam/ukończony/poddaje się), które widzieliby znajomi (lub wszyscy). Z listy gier znajomego chciałbym przejść np. do listy screenchotów z gry. A ci dodają kolejne pierdoły w stylu bzdurnych rekomendacji, recenzji, które w wielu przypadkach są bezwartościowe itd. Zrobił się społecznościowy śmietnik z polecankami, które do mnie w ogóle nie trafiają. Może komuś się to podoba, ale mnie nie.
CD2: Zdobywanych kart/odznak nie widzimy z ekranu danej gry itd. Za dużą kobyłą się Steam zrobił niestety – sprzedaż filmów, muzyki (beznadziejny player), masa śmieciowych gier, więc też muszą teraz kombinować, żeby w tym bagnie nie utonąć. Naprawdę chciałbym, żeby mocno klienta odświeżyli…
patrzcie na obrazku ile godzin grali i już recenzje robią, bez komentarza
@asasyn123 |Do tego większość osób uznaje je za wartościowe… Ale też może być inna sytuacja – ktoś mógł wcześniej w dany tytuł grać na przykład na konsoli przez kilkadziesiąt godzin i, pomimo tej jednej godziny na Steamie, opinia może być rzetelna. Wolę jednak recenzje z CDA, gdzie przynajmniej mam pewność, że ktoś porządnie dany tytuł ograł przed wystawieniem opinii.
@asasyn123 – Niestety jesteśmy w takich czasach, że 90% recek jest podyktowana albo chwilowymi emocjami, albo po prostu chęcią zysku (tzn. płatną promocją). Dużo ludzi wystawia negatywy i pozytywy po 1-2h gry (niby takie „pierwsze wrażenia”), ale sporo osób też robi update recki po ukończeniu tytułu. Reszta, w tym oczywiście sporo pseudo-inteligentnych recenzentów „którzy-wiedzą-lepiej” ocenia gry pod siebie, więc musisz dobrze znać upodobania takich ludzi, żeby wiedzieć, że ta recka jest wartościowa.
@devalion|Jesteś bardzo naiwny jeśli myślisz, że nie kupuje się recenzji w czasopismach, stronach internetowych czy u popularnych youtuberów. Zresztą nie widzę problemu w krótkim czasie grania. To chyba normalne, że jak gra jest beznadziejna to nie będzie się grało w nią długo.
@JohnyGuliano|Recenzja musi być subiektywna czyli jak to ująłeś „oceniana pod siebie”. Jak lubisz obiektywne prawdy to studiuj matematykę i czytaj dowody na dobranoc.
Najbardziej przydatna opinia to taka, która płynie z naszych własnych wrażeń.|”Prawda jest mgłą (…) a ludzie kształtują ją wedle swoich upodobań.”|- Terry Pratchett („Spryciarz z Londynu”)
@kumpel33333 |Czyli sugerujesz, że recenzje w CDA są kupione? Opinii na „stronach internetowych czy u popularnych youtuberów” czy czytam/nie oglądam. A co do krótkiego czasu grania – film też wyłączasz po pięciu minutach i mówisz, że słaby? A może od 10 minuty film się rozkręca? Może spokojny początek jest celowym zabiegiem twórców?
@asasyn123|Recenzje z obrazka wydają się być z multiplayera, także nie dziwie się, że po godzinie grania sobie odpuścili. To nie był opis kampanii single, żeby oceniać fabułę, tylko problemy techniczne i nieudolność producentów.
@asasyn123|To już wina twórców, albo moich gustów, że gra nie potrafi mnie zaciekawić od początku, więc nie będę się męczyć, bo „może się rozkręci”