rek
rek
05.02.2018
5 Komentarze

Steam: Top 10 minionego tygodnia (28 stycznia – 3 lutego)

Steam: Top 10 minionego tygodnia (28 stycznia – 3 lutego)
Goku nadal dobrze się trzyma.

Pozwolę sobie pominąć omawianie pierwszego miejsca, bo taka trochę parafraza słynnej wypowiedzi Gary’ego Linekera: „Lista bestsellerów Steama to taki sport, w którym dziesięć gier dobiera się Wam do portfela, a na końcu i tak wygrywa PUBG”. Prawdziwa rywalizacja zaczyna się więc od pozycji wicelidera, a tam zadekował się Goku, wyprzedzając Subnauticę. Tuż za podium ulokował się remaster Final Fantasy XII, a jedno „oczko” dalej – sieciowy shooter Battalion 1944. Bardzo dobrze poradziło sobie również Final Fantasy XV, choć do premiery pozostał jeszcze miesiąc. Valve nie wskazało gry zajmującej dziewiąte miejsce. Możliwe, że błąd wynika z nietypowych znaków w tytule (np. japońskich), które wlazły systemowi w tryby. Szkoda, bo to ciekawe, jaka tajemnicza produkcja wyprzedziła zamykające zestawienie GTA V.

  • PlayerUnknown’s Battlegrounds
  • Dragon Ball FighterZ
  • Subnautica
  • Final Fantasy XII: The Zodiac Age
  • Battalion 1944
  • Slay the Spire
  • Counter-Strike: Global Offensive
  • Final Fantasy XV
  • Grand Theft Auto V
  • rek

    5 odpowiedzi do “Steam: Top 10 minionego tygodnia (28 stycznia – 3 lutego)”

    1. Goku nadal dobrze się trzyma.

    2. Cieszy wysokie miejsce zajete przez Subnautice. Do Battalion 1944 sam sie przymierzam, ale wstepne opinie dosc mocno narzekaja na jakosc polaczenia, wiec chwilowo mozna sie wstrzymac z zakupem.

    3. Battalion 1944 to jeden z lepszych Fpsów w jakie grałem w ostatnich latach. Faktycznie w dniu premiery były duże problemy z matchmakingiem i serwerami, jednak dziś po kilku patchach jest już znacznie lepiej, choć kilka rzeczy wymaga jeszcze poprawy.

    4. Battalion jest świetny, początkowe problemy z serwerami zostały już rozwiązanie i gra się miodnie. Większość negatywnych opinii pochodzi od ludzi którzy: a) nie potrafili poczekać 2 dni na rozwiązanie problemu z połączeniem, a przecież nawet gry AAA zaliczają faile pierwszego dnia po premierze więc czego się spodziewać po tak małym studiu; b) przyszli z jakiegoś csa czy r6 i nie potrafią się zaadaptować, nie wiedzą lub nie pamiętają jak dobre były stare cody i jaka była mechanika rozgrywki.

    5. Popularności CSa nie zagrozi, ale IMO po dopracowaniu ma szansę stać się drugim największym fpsem esportowym zaraz po nim. W sobotę odbył się pierwszy testowy turniej online na 64 drużyny, który, pomimo bugów, oglądało się świetnie. Na kolejny zapisało się już 128 teamów, a więc zainteresowanie jest 🙂

    Dodaj komentarz