rek
rek
04.04.2018
5 Komentarze

Steam Machines: „To prawda, że sprzęt nie sprzedaje się na pniu, ale…”

Steam Machines: „To prawda, że sprzęt nie sprzedaje się na pniu, ale…”
Valve ma plan! Chyba... Tak jakby... Być może?

Dwa dni temu informowaliśmy was, że ze sklepu Valve zniknęła zakładka Steam Machines, co wydawało się (wobec masy problemów i nieprzesadnie wysokiej sprzedaży) zwiastunem rychłego końca pomysłu na „pecetowe konsole”. Do sprawy, podnoszonej przez wiele branżowych portali, postanowił odnieść się Pierre Loup Griffais, jeden z koderów Valve. 

W opublikowanym (na Steamie, a jakże) wpisie developer punktuje, że choć hiperłącze rzeczywiście zostało usunięte ze strony głównej, sprzęt wciąż da się kupić (o czym zresztą uczciwie w newsie pisaliśmy). Jednocześnie przyznaje, że na decyzji zaważyła… niedostateczna klikalność odnośnika. Wyjaśnia również, że Valve nie składa broni i zamierza nadal promować bazującą na Linuksie infrastrukturę. 

To prawda, że Steam Machines nie sprzedają się na pniu, ale powody, dla których dążyliśmy do stworzenia konkurencyjnej i otwartej platformy do gier, nie zmieniły się znacząco. Nadal ciężko pracujemy nad uczynieniem z Linuksa systemu operacyjnego, który byłby świetnym środowiskiem dla gier i aplikacji. Sądzimy, że znacząco poprawi to życie zarówno developerom, jak i klientom, również tym niekorzystającym ze Steama. 

Loup Griffais unika jednoznacznych deklaracji, uciekając we frazesy, zgodnie z którymi jego firma „wiele się nauczyła” i „zebrała feedback”. Dodaje, że Valve zamierza inwestować w Vulkana, czyli API będące alternatywą dla DirectX. (Zresztą – w przeciwieństwie do DX12 – dostępną na wszystkich liczących się platformach, w tym Linuksie oraz starszych wersjach Windowsa. Niedawno Valve ogłosiło, iż Vulkan pojawi się także na systemach macOS i iOS). 

Ale najważniejsze developer zostawił na koniec.

Mamy też w zanadrzu inne oparte o Linuksa inicjatywy, o których nie jesteśmy jeszcze gotowi mówić. SteamOS nadal będzie naszym sposobem, by dostarczać te ulepszenia klientom i sądzimy, że ostatecznie przyniosą one korzyści ekosystemowi Linux.

Enigmatyczne, nieprawdaż? Wpis nijak nie uspokaja nastrojów, koder nie skupia się w nim na losach Steam Machines, nie dzieli się z konkretnymi liczbami czy planem, a jedynie snuje mglistą zapowiedź asa w rękawie. Los „konsolowych pecetów” pozostaje zatem w dalszym ciągu nieznany (aczkolwiek przedwczoraj wyliczyliśmy całkiem sporo powodów, dla których należałoby złożyć inicjatywę do grobu).

rek

5 odpowiedzi do “Steam Machines: „To prawda, że sprzęt nie sprzedaje się na pniu, ale…””

  1. Valve ma

  2. Half-Life 3 potwierdzony, ale tylko na SteamOS.

  3. @shutdown Heh, w taki sposób mogliby sprzedać nawet największy szajs ;D (nie żebym tak mówił o Steam Machines, ja tylko stwierdzam, że ludzie i tak kupią). Oczywiście na pcto-konsoli nie może zabraknąć takich tytułów jak Gothic 4, S.T.A.L.K.E.R 2, czy oryginalny Battlefront III.

  4. SojerManLanLIVE 4 kwietnia 2018 o 18:08

    @Jacek112 Powstał już Gothic 4. ArcaniA. O ogromnie słabej jakości.

  5. Jeśli Vulcan stanie się bardziej stabilny to Steam ma szansę przeciwko DirectX czas pokarze jak się rozwinie sytuacja.

Dodaj komentarz