
State of Decay: Zombiastyczny hit z XBLA zakazany w Australii [UPDATE 2]
![State of Decay: Zombiastyczny hit z XBLA zakazany w Australii [UPDATE 2]](https://staging.cdaction.pl/wp-content/uploads/2025/03/6d758836-8095-4d49-9a3c-8ff057be5fb9.jpeg)
W oświadczeniu opublikowanym na łamach serwisu Kotaku przedstawiciele australijskiej organizacji zajmującej się klasyfikacją wiekową gier poinformowali, że State of Decay nie zostało dopuszczone do sprzedaży na terenie kraju pełnego kangurów. Powodem są narkotyki – metadon, morfina i amfetamina – których zażywanie w grze zwiększa statystyki kierowanej przez gracza postaci. Jak czytamy:
Zażywanie tych narkotyków natychmiastowo polepsza umiejętności bohatera, ułatwiając mu rozgrywkę. Wnioskodawca [developerzy] zaznaczył, że „gracz może zdecydować się nie korzystać z tych substancji, ale ukończenie gry byłoby bardzo trudne bez użycia jakichkolwiek medykamentów”.
Przedstawiciele Microsoftu w rozmowie z Kotaku oznajmili, że szanują decyzję Australijczyków, podkreślając jednak, że starają się dojść do kompromisu i pracują nad rozwiązaniem problemu. Potwierdzili to także twórcy State of Decay ze studia Undead Labs.
Szkoda, że – jak się okazuje – wprowadzone w styczniu w Australii nowe prawo tak na dobrą sprawę niewiele zmienia i wciąż gracze chcący zagrać w produkcję dla dorosłych będą zmuszeni do importowania jej z innych krajów.
[UPDATE]:
Studio Undead Labs poinformowało na swoim fanpage’u na Facebooku, że wysłało do klasyfikacji nową, odpowiednio przystosowaną na rynek australijksi wersję gry. W niej stymulanty zastąpiono suplementami (czyli witaminami). To powinno rozwiązać problem.
[UPDATE 2]:
Produkcja nareszcie otrzymała zielone światło od australijskiej organizacji klasyfikującej wiekowo gry.

Czytaj dalej
47 odpowiedzi do “State of Decay: Zombiastyczny hit z XBLA zakazany w Australii [UPDATE 2]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Okazuje się, że Saints Row IV nie było pojedynczym wybrykiem – zaledwie wczoraj pisaliśmy o tym, że gra Volition nie otrzymała zielonego światła do wydania w Australii, a okazało się, że ten sam los spotkał inną produkcję: popularną wśród użytkowników Xbox Live State of Decay.
No to będą piracić, innego chyba wyjścia nie mają…
Zaledwie wczoraj pisałem, że Australia to dziwny kraj. Myliłem się, otóż Australia to BARDZO dziwny kraj.
Ci ludzie dający zakazy powinni się zacząć leczyć
Żeby jeszcze zachowanie Australijczyków miało jakiś sens… Czy im się to podoba, czy nie, niektóre narkotyki naprawdę 'zwiększają statystyki’ zażywającego, np amfetamina znacząco poprawia koncentrację, morfina tłumi ból etc. Zaprzeczanie rzeczywistości nie ma żadnego sensu. w SoD niestety nie grałem, ale z tego, co rozumiem, zażywanie takich substancji nie jest gloryfikowane, tylko wskazywane jako pewnego rodzaju przykra konieczność. Australia ma naprawdę poważny problem.
To tylko gra… Niech jeszcze zabronią im oglądać filmów z przemocą i będzie super.
banda lewackich idiotów, a co ich obchodzi w jakie gry grają ludzie – to nie ich sprawa i powinni się od tego trzymać z daleka…
@Kliken: Nie mam ochoty wywoływać tutaj debaty politycznej, ale powiem krótko – zgoda, rząd Australii jest lewicowy, ale co do zasady to prawica ma ciągoty do mówienia ludziom, co jest dobre, a co złe (z moralnego punktu widzenia), a lewica dąży do liberalizmu i poszerzaniu granic swobód obywatelskich. Co jak co, ale wolność od wieków jest domeną lewej strony sceny politycznej, nie prawej.
Ludziom nie powinno się zakazywać działania na swoją szkodę „Volenti non fit iniuria”. Nie można zabierać odpowiedzialności za czynny(zakazujemy sprzedaży gier, narkotyków, szybkich samochodów, leków bez recepty), człowiek potrafi ponieść koszty swojego postępowania, czyli jeśli ktoś kupi taką grę i stanie się wyrzutkiem społecznym(choć niekoniecznie tak być musi) to winić może tylko i wyłącznie samego siebie, a nie państwo, za to że nie ograniczono dostępności produktów, które uważane są za „niebezpieczne”
@Naars Mylisz się, główna różnica między prawicą i lewicą jest taka, że prawica uważa, że człowiek jest na tyle kompetentny, że może sam podejmować decyzje o sobie (o tym co jest dla niego dobre, a co złe itp.), natomiast lewica jest zupełnym przeciwieństwem: lewica uważa, że człowiek jest kompletnie nieodpowiedzialny (że trzeba zakazać palenia, narkotyków, gier itd.) i wtrąca się w każdą dziedzinę życia obywateli tworząc państwo „opiekuńcze”.
@Kliken: To chyba żyjesz w jakiejś innej rzeczywistości, bo to rządy lewicowe pozwalają na związki/małżeństwa homoseksualne, legalizują korzystanie z narkotyków, dopuszczają używania in-vitro czy przeprowadzania aborcji, natomiast prawicowe uważają, ze wiedzą lepiej i zakazują takich rzeczy. I nie mówię tu tylko o naszej kulawej scenie politycznej, ale również zagranicznej, choćby USA i ich demokraci i republikanie.
@Naars: Rządy lewackie nie dążą do poszerzenia swobód obywatelskich, a do ich ciągłego ograniczania. W tej chwili wmawia się nam, że mamy wolność. To rządy lewackie od lat zmniejszają nasze swobody. Pomijam tu swobodę gospodarczą(kiedy słyszę, że mamy w Polsce kapitalizm to jedyne co mi się ciśnie na usta to gromki śmiech). Socjalizm generuje problemy społeczne(np. małżeństwa homosiów, albo sześciolatkowie w szkole). W dzisiejszej Polsce jesteśmy niewolnikami większości. Normalny człowiek jest kaleką społ.
Jedynym przejawem uznawania przez lewicę człowieka za nieodpowiedzialnego, jest rozbudowany system świadczeń socjalnych, ale to jest sprawa gospodarcza, a tutaj rozmawiamy o światopoglądzie.
@Shariff: Czy Ci się to podoba czy nie, związki 'homosiów’ są przejawem zwiększania wolności obywateli, bo państwo nie mówi, czy jest to dobre, czy złe, tylko na to zezwala, zgodnie z potrzebami jakiejś grupy społeczeństwa. Tu nie chodzi o Twoją ocenę homoseksualizmu – obiektywnie patrząc brak zakazu jest zwiększeniem wolności. Obudź się.
Prawdziwa prawica ma w nosie twój światopogląd póki żyjesz w zgodzie z innymi ludźmi(kierujesz się prawem obowiązującym w państwie). Jakim prawem ta banda ma nam na cokolwiek pozwalać.
Australia…to chory kraj -.-
@Naars Wolność wg prawicy: Nieograniczona wolność jednostek polityczna i ekonomiczna. Wolność wg lewicy: Ograniczanie wolności przepisami prawa, zakazami, nakazami, itp. Rodzina wg prawicy: Podstawa społeczeństwa, którą należy wspierać. Rodzina wg lewicy: Krytyka rodziny, lansowanie homoseksualizmu, feminizmu, aborcji, eutanazji. SKUTKI RZĄDÓW prawica: Rozwój gospodarczy, dobrobyt, bogacenie się całego społeczeństwa. lewica: Bieda, bezrobocie, brak perspektyw większości społeczeństwa (dzisiejsza Polska).
@Shariff: Bo każda 'banda’ wybrana przez wyborców rządzi krajem i ustanawia prawo, czyli zbiór zachowań dopuszczalnych i niedopuszczalnych. Dla par niemogących począć dziecka w naturalny sposób in-vitro jest ratunkiem, który przez prawicowe rządy najczęściej nie jest dopuszczalny. Prawica jest silnie zideologizowana, zawsze tak było, najczęściej opiera się na dogmatach religijnych, które to (niezależnie od rodzaju religii) zdecydowanie więcej zachowań zakazują, niż zezwalają.
@Kiken: Twoje zdrowie!
Z mojej strony koniec dyskusji o polityce, bo to nie jest na to miejsce.
@Naars: Chyba się nie zrozumieliśmy, PIS to nie prawica wg. mnie. Wszystkie partie, które teraz rządzą mówią jednym językiem, to są lewacy i socjaliści. Kiken napisał wszystko co jest esencją prawdziwej prawicy.
@Naars Zarówno prawica jak i lewica to zło (oczywiście w tej bardziej skrajnej formie), a co do Australii, to już szkoda słów na ich potyczki z gamingiem. Oni po prostu nie wiedzą jak używać czegoś takiego jak M/18+
@Vithar: Co Ty nie powiesz. Zareagowałem na wypowiedź Kikena i Shariffa, bo dla nich nie ma lewicy, tylko lewactwo albo wręcz komuna, a przecież są łagodniejsze formy. Kiedy dyskutuję o polityce to nie mówię o prawicy jako o faszystach, a przecież mógłbym, skoro druga strona stosuje takie sztuczki. Wycofałem się też z dyskusji tutaj dlatego, że moi rozmówcy również bawią się w takie nieprawdziwe przejaskrawienia i narzucają śmieszną retorykę, pełną jedynych słusznych (wg nich) dogmatów.
Dżizas! Już nawet określeniem tego żałosnym zabiegiem chyba nie wystarczy. Jednak po Australii bym się nie spodziewał?! Chociaż w czymś Polska jest liberalna, uf!|Ale serio to jest śmieszne, dla mnie to nawet poziom niżej od pety i ich akcji z wielorybami w AC 4.
@Naars: Ja nikomu nic nie narzucam to jest właśnie piękne. Państwo powinno zajmować się tylko wojskiem i policją, a cała reszta zależy od ludzi. Więc mówienie, ze komuś coś narzucam jest błędne, jest wręcz przeciwnie. Każdy może robić co chce, bo państwo nie narzuca mu swoich nakazów(jedynie pilnuje przestrzegania prawa i np chroni mienie, zdrowie obywateli). W takim państwie nie ma problemów z małżeństwami homoseksualistów, bo to tylko kwestia ludzi i ich umowy między sobą.
Lepiej napiszcie która gra NIE jest zakazana w Australii…
Była kolonia karna ma problem z ,,grami dla dorosłych”. Ironia losu.
@RegisTV ciężko powiedzieć ale słyszałem że są tam jakieś niezakazane gry edukacyjne, ale to tylko plotki
Ja do tej pory nie mogę pojąć, co skłoniło tych cnotliwych Australijczyków do dofinansowania Whore of the Orient od Team Bondi?
Heh, Panowie, Panowie, co się tak spinacie? Ktoś ma domek letniskowy w Australii, czy co? Ich kraj, niech sobie robią, co chcą. Mają problem z pająkami, mającymi już levele i paski życia, to nie chcą jeszcze zabawy z bachorkami biegającymi po terenie z toporkami, bo „w Assassin Creed 3 tak było”. Gracze sobie krzywdy zrobić nie dadzą. To czego nie otrzymają w oficjalnym obiegu skombinują inaczej. Nie musicie się burzyć i pomagać na siłę.
Po co te newsy? Przecież 90% gier jest w Australii zablokowana. Lepiej dajcie newsy o tym która gra NIE jest tam zablokowana. Może Australijczycy, tak jak Niemcy boją się, że gry mogą ponownie wyprowadzić ich społeczeństwo na złą drogę? W końcu Australijczycy to potomkowie przestępców, którzy zostali zesłani tam by zacząć nowe życie.
Chory kraj…
„Super Mario” Zostaje zakazana w Australii – Namawia do zażywania grzybów halucynków. |Gra PokeMon Zostaje zakazana w Australii -Namawia do kłusownictwa a dodatkowo pewien etap może namawiać do popełnienia samobójstwa (muzyka z levender town)|Gra „Sonic” Zostaje zakazana w Australii -Namawia do biegania sprintem po ulicach|Gra „Auta” Disneya zostaje zakazana w Australii-Namawia do przekraczania prędkosci na jezdniach i obraża policjantów.Pozdrawiam Australijczyków
Idiots Idiots Everywhare
No tak- z pewnością każdy po godzinie gry idzie szukać miejscowego dilera i prosi o dragi +10 do HP..
hahahahahahahahahahaha ten kraj jest poj*bany politycznie na równi z Polską :]
A ja tego ciągle nie mogę zrozumieć czemu oni nie pozwalają na wypuszczanie gier tego typu. Przecież wcześniej nie było gier, a mimo to takie i owakie akcje się działy. Więc wniosek z tego że gry raczej nie są przyczyną takich zjawisk.
Więc teraz dzieci zamiast kupować narkotyki, będą się szprycować witaminami! GENIALNE! Jak sobie wybrali klaunów do rządu, to niech się nie dziwą, że mają tam cyrk.
Strasznie współczuje Australijczykom 🙁 , nie długo zakażą tam w ogóle gier. Mają strasznie restrykcyjną tą organizację klasyfikującą gry gorszą nawet niż w Niemczech.
Żałosne. Czy dorosły człowiek zacznie nagle brać narkotyki bo były w grze? Zaznaczam – TO JEST GRA DLA DOROSŁYCH, po kiego ch… ją cenzorować? Po prostu chorzy ludzie, do sądu pozwać tych bezmózgich idiotów którzy wymyślili takie przepisy.
@nemrax095|Polska wcale nie jest pojebana jeśli się sporzy na świat. Znam sporo ludzi z zagranicy i gadają identycznie jak my – „U nas są najgorsi politycy! To nasz kraj jest najbardziej pojebany” 😀
Ale co mnie to w ogóle obchodzi? Nie mieszkam w Australii…
@BugenHagen dokładnie! Zresztą, kto wie, może w pewnym sensie niepisanie o tym pomogło by australijskim graczom. Jak to ktoś, kiedyś pięknie powiedział: jeśli przestaniemy mówić o moherowych babciach, to one przestaną istnieć;)
No ale tak swoją drogą, to jest to żałosne, a wręcz przerażające, jak w XXI w. (wydawało by się cywilizowanym świecie, chociaż w sumie, to pojęcie względne…), można zakazywać drugiemu człowiekowi czegokolwiek?!
To jest dziwne w Australi nie będzie dobrych gierek:/
@radd91|Niestety durne prawo nie jest czymś co można przemilczeć – bo wtedy ono zostanie. Z takim czymś trzeba walczyć ale już zostawmy to Australijczykom.
Ale głupota.