
Star Wars Battlefront II: Recenzje sugerują, że jest świetnie, ale mikrotransakcje psują wrażenie

Gdy piszę te słowa, średnia z recenzji użytkowników wynosi… 1/10. 2049 ocen jest negatywnych, „mieszane” noty znalazły się raptem 23, pozytywnych zaś jest 179.
Większość krytycznych opinii nie odnosi się przy tym do jakości rozgrywki, lecz do agresywnej monetyzacji. Przypomnijmy, że wkrótce po debiucie gry w ramach EA/Origin Accessu odbiorcy donosili, że aby móc wejść w buty najlepszych herosów (Luke’a i Vadera) trzeba spędzić na grindowaniu… 40 godzin! Lub zapłacić.
EA próbowało się tłumaczyć, twierdząc, że developerzy pragną „zapewnić graczom poczucie dumy z odblokowania różnych bohaterów” i dać im „poczucie spełnienia”. Nie spotkało się to jednak ze zrozumieniem, a redditowy komentarz wydawcy zyskał miano najgorzej ocenianego wpisu w historii forum. Elektronicy szybko zareagowali, gwałtownie obniżając liczbę kredytów, za które można nabyć postacie… ale ich pierwotny zamysł zdążył zebrać żniwo w ocenach.
W chwili publikacji newsa wersja na PlayStation 4 (28 recenzji) może się poszczycić średnią na poziomie 75%, zaś edycja na XBO (13 recenzji) zatrzymała się na 72%.
Sprawdźmy, jak ocenili tytuł przedstawiciele większych mediów:
Andrew Reiner z Game Informera nazywa produkcję DICE „ciemną stroną gamingu”. Zacznijmy od plusów: recenzent twierdzi, że mamy do czynienia z „jedną z najlepiej wyglądających gier”, chwali „ikoniczną muzykę” i voice acting… Generalnie Reiner nie ma się zresztą do czego przyczepić (no, może poza dość „letnią” kampanią), ale sporą część swojego artykułu poświęca narzekaniom na inwazyjne mikropłatności. Jak zastrzega:
Ten pokaz siły jest imponujący, ale (…) jedyne, o czym mogę myśleć, to: „Ile wydał ten gracz, by odblokować trzeci poziom duszenia Mocą?”.
Brett Phipps z TrustedReviews ujmuje rzecz podobnymi słowy, choć zdecydowanie lepiej ocenia tryb dla jednego gracza. Recenzent docenia zawartość, jaką dodano od czasów „jedynki”, solidną historię Iden Versio, świetnie zagrane kwestie, piękne mapy, zróżnicowane tryby (choć jest ich raptem sześć), lepszy (w stosunku do poprzedniczki) balans. Gani natomiast „okropną metagrę”, „kiepski system progresji”, niewiele kredytów, jakie uzyskujemy po meczach, oraz fakt, że tytuł inwazyjnie zachęca do mikrotransakcji.
Pod koszmarnym systemem progresji, niewielkim przyrostem kredytów i niezbyt delikatną próbą skłonienia gracza do zakupu skrzyń z łupami kryje się doskonały rdzeń, który teraz oferuje znacznie więcej treści, a w dodatku twórcy obiecują dodanie nowego contentu, darmowych map i bohaterów.
Chociaż najwięksi (IGN, Polygon, GameSpot) wciąż nie wystawili Battlefrontowi ocen, to opublikowali wstępne recenzje. Wnioski krytyków wydają się analogiczne do konstatacji ich kolegów – to świetna gra, ale system mikropłatności należałoby wyprowadzić i rozstrzelać.
Oficjalnie gra zadebiutuje już jutro (na PC, PS4 i XBO). Nasz tekst (pióra enkiego) przeczytacie w nadchodzącym CDA 01/2018.

Czytaj dalej
100 odpowiedzi do “Star Wars Battlefront II: Recenzje sugerują, że jest świetnie, ale mikrotransakcje psują wrażenie”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
No i dobrze… Może po takich ocenach graczy ea i reszta w końcu przejrza na oczy.
Dzisiaj zrobili sekcje pytań i odpowiedzi na Reddicie. 3 ludzi z Dice odpowiadało na najciekawsze pytania, ale ich odpowiedzi były wymijające i ogólnie głównych hasłem było: „wsłuchujemy się w głos społeczności”|W tej grze może zmienić się wszystko, jeśli chodzi o model progresu.|Szkoda. Naprawdę chciałem, aby tej grze się udało, ale EA zanadto skomplikował wszystko.|PS: Nie wiedziałem, że cdkeys przeprowadza tak płynnie refundacje kodów.
@ja0lek ale wiesz, że 72-75% oznacza dobrą grę? Chyba, że posługujesz się januszową skalą 1/6 – nie warte splunięcia 7 – spiracę 8 – może kupię na przecenie 90% 9 – może kupię na przecenie 50% 10 – może kupię (ale i tak ściągnę pirata by zobaczyć „jak działa”
@KoichiSan|Tylko skala 1-6 crap, 7 średniak, 8 normalna gra jakich wiele, 9-10 warto jest aktualnie prawidłowa. Duże gry nie dostają niskich ocen już od lat, dlatego numeryczny system oceniania nie ma sensu
Ze sprzedażą SWB2 będzie jak z graczami w kasynie. Każdy uważa że przyszedł aby wygrać. Nikt nie uważa że idzie do kasyna żeby przegrać. Tak ludzie kupią SWB2 mówiąc, że nie potrzebują żadnych mikrotranzakcji żeby się świetnie bawić i…. w końcu coś kupią. Będą też tacy którzy z powodu mikrotranzakcji odłożą grę na półkę ale …już kupioną. No i będzie oczywiście grupa zadowolonych graczy. Tych co w ogóle nie kupią będzie garstka.
Z całą tą aferą dowiedziałem się jeszcze jednej ciekawej rzeczy. Ludzie nie wiedzą jak należy napisać poprawnie „mikrotransakcja”. TranSakcja ludzie. No chyba, że rozumiecie przez to „tranzyt” pieniędzy z konta. 😉
Zazwyczaj na metacriticu gracze przesadzają, ale w tym wypadku to dobrze. Nie rozumiem jak można oceniać, tę grę pozytywnie biorąc pod uwagę to, że posiada legalne cheaty czyli kupowanie kart które dają ogromną przewagę w internecie. Świadczy to o tym, że recenzenci z mniej znanych stron boją się powiedzieć złego słowa byle tylko nie utracić przedpremierowych egzemplarzy do recenzji od EA.
Te oceny 3/5 I inne typu X/5 są nieadekwatne. Skąd ja mam wiedzieć czy 3/5 to jeszcze takie 5,5 czy już 7.
Przecież to proste, że 3/5 to 6/10 – matma z podstawówki się kłania (3,5/5, to inaczej 7/10)
@lacki6|Cholera, złapałeś mnie. Ok, teraz jak w szkole za dawnych lat, na tablicy 100x.|”mikrotransakcja, mikrotransakcja, mikrotransakcja, mikrotransakcja, mikrotransakcja, mikrotransakcja, mikrotransakcja, mikrotransakcja, mikrotransakcja, mikrotransakcja…all x10.”|Zadowolony? ;)|A przy okazji składnia: „Z całą tą aferą dowiedziałem się…” to raczej nie po polsku 😛
@KoichiSan|Zamiast wyskakiwać z jakimiś farmazonami racz trzymać się faktów. W świecie korporacji każda średnia ocen poniżej 80% to artystyczna porażka wywołująca niepokój wśród akcjonariuszy. Znamy przypadki, gdy za podobne wyniki szefowie studiów trafiali na dywaniki wydawców, nawet, jeśli wina leżała głównie po stronie tych ostatnich.
Swoją drogą, to niesamowite, z jakim zwrotem w kwestii podejścia mediów do mikrotransakcji mamy tu do czynienia. Jeszcze przy Shadow of War większość portali starała się nie zauważać problemu, a w najlepszym przypadku bagatelizować go tak bardzo jak było to możliwe. To, że dziś obecność lootbosów odbija się na ocenach końcowych, uważam za wielki sukces naszej leniwej społeczności, która w końcu skrzyknęła się by zrobić coś pożytecznego.
Może mi ktoś wyjaśnić dlaczego nie ma ocen użytkowników na metacritic wersji PC? Wersje xbox rozumiem, jest napis 15h do premiery ale przy wersji PC jest tylko puste miejsce.
@Shaddon|Może wynika to też z tego, że to Star Wars, więc więcej ludzi patrzyło sobie na te grę zęby.|Swoją drogą ciekawe czy EA zastanawia się nad naprawieniem tego mikrotransakcyjnego shitu… czy najpierw zobaczą jaka będzie sprzedaż… Ta gra mogła spokojnie pobić CoD:WW2, bo pomijając system progresji i mikrotransakcje jest po prostu dobra.
Le_Fey – złapałeś również mnie. Nie dopisałem „w związku”. Jesteśmy więc kwita – spostrzegawczy przeciwnik to godny przeciwnik. 😀
@willy|Nie tylko o Battlefronta chodzi. NFS zebrał wcale nie mniejsze baty, ale czy mogło być inaczej, jeśli prostą, acz dającą satysfakcję mechanikę tuningu pojazdów zamieniono na… karty? Co do samego EA, to będzie jak zawsze: cały ten szum przełoży się negatywnie na sprzedaż, a udziałowcy, którym obiecywano złote góry, zmuszą obecnego prezesa do ustąpienia ze stanowiska. Jego następca na jakiś wstrzyma drapieżną politykę firmy, a później wszystko wróci do normy.
@Shaddon – słuszne spostrzeżenie. Tak długo, jak długo wydawcy będą mieli w garści media, możliwe są nierzetelne oceny ale właśnie zdarzyło się coś niesamowitego. Nawet duże portale stanęły w jednym rzędzie z graczami, prezentując jedynie nieco mniej radykalne podejście w kwestii ocen. Jeśli to nie jest bardzo wyraźny znak dla wydawców, świadczący o tym jaka siła drzemie w zjednoczonym środowisku graczy i mediów, to nie wiem co jest.
@Shaddon|Chodzi w sumie o prawie każdą grę od EA…;) NFS to już w ogóle jest pojechane po całości….|Forza Horizon 3 dla przykładu nie miała takich bzdur i co? Stratni byli na niej? Może EA $$$ już im totalnie poprzewracało w głowach….|Ciekawi mnie jaka będzie konkluzja tego wszystkiego….Takiego rantu chyba jeszcze nie było, może się opamiętają w końcu.|Szkoda nas graczy i szkoda samego dewelopera, bo gra sama w sobie jest dobra.
c.d.|Jestem naiwny, ale mam cały czas małą nadzieję, że patrząc na wysokość sprzedaży opamiętają się i … i coś się zmieni?
@V1nci|A wszystko musi byc w skali do 10? Pojdzmy dalej. Skad mamy wiedziec, czy 7/10 to takie 70/100 czy bardziej 77/100. Nie wszystkie recenzje korzystaja z plusow czy miejsc po przecinku. I jaka wlasciwie jest realna roznica miedzy 8,5/10 a 8,8/10?
@Tesu|Czasami tak myślę, że skala akademicka była by super, jeśli już musi być system punktowy. Od 2 do 5 i dodatkowo ewentualnie 5,5 dla gier idealnych. |2 – crap|3 – średniak|4 – dobra|5 – bardzo dobra
@Netto|Odnosnie tych legalnych cheatow czyli kupowania kart, ktore daja olbrzymia przewage – a to nie tak, ze DICE powiedzialo, iz nawet jesli komus dropnie super-hiper-duper karta, to nie bedzie mogl jej uzywac jesli nie bedzie mial wbitego wysokiego levela wymaganego przez te dajace najlepsze bonusy karty? I ze matchmaking przy dobieraniu graczy ma uwzgledniac posiadane przez nich karty? Cos takiego obilo mi sie po becie o uszy.
Oceny są beznadziejne. Ja takiemu wiedźminowi 1 czy Mass Effect 1 nie dałbym więcej nić 4/6 za sterowanie. Sterowanie w tych grach daje ujemne punkty. Jedak czy gry są średniakami? Nie. Sa niesamowicie dobre. W przypadki SW:BII najlepiej jakby recenzenci zrezygnowali z wystawienia ocen w ramach swego rodzaju protestu. Bo jednak Dice zrobił świetną grę którą niszczy EA jako wydawca. Wystawienie oceny niskiej mimo wszytko uderzy w twórców nie w EA.
@Tesu|Ograniczenia levelowe istnieją, dokładnie. Matchmaking też Dice mówiło, że ma działać, tak jak powiedziałeś.
EA zdaje się nie rozumieć krytyki. A niskie oceny zwaliliby i pewnie zwalą na Dice, które pewnie będzie oceniane na to jakie średnie oceny gra uzyska. Szkoda marki, i szkoda że twórcy gry widzą zachwyt nad mechanika gry, i jednocześnie widzą że całość została przykryta oskarżeniami o nieuczciwość wobec graczy.
7/10 to swietnie? No i jak przedmówcy zdecydowanie zgadzam sie, ze w 2017 roku skala inna niz 1-5 bez połówek gwiazdek, za to z jakas w miare przejrzysta i możliwa do zaaplikowania metodologia nie ma sensu.
Dlaczego premiera dopiero jutro 🙁
@gimemoa|Ci z Origin Access (czy jak to sie tam nazywa) graja juz od zeszlego weekendu, a ci z pre-orderem na wersje Elite Trooper od poniedzialku. Tylko naiwniacy, ktorym szkoda bylo wiecej zaplacic za gre z inwazyjnymi mikrotransakcjami musza czekac do premiery. 😉
@Tesu Wiesz, mi tam najpierw zależy na kampanii, dopiero potem na multi. A kupowanie OA, by pograć tą jedną misję i czekać tydzień mnie nie rajcuje. Bo mam zasadę – najpierw single, potem multi.
@YogoWafel Pamiętaj, że te 7/10 to ocena która już została drastycznie zmniejszona przez agresywne mikrotransakcje. Zgaduje ze gdyby nie one to gra zdobywałby same 9
No i wygraliscie… anulowalem pre order jestem slaby.
@Victarion|The Dark side of the Force is not impressed…
@Tesu Wiem 🙁 ide sobie kupic jakas gre na pocieszenie…
@Victarion|Zawsze możesz poczekać na wydarzenia po premierze i zobaczyć co się będzie działo. Czy np niska sprzedaż nie skłoni EA do myślenia i zmiany polityki i wtedy ewentualnie zamówić, jeżeli uznasz, że jednak warto…:)|Ja na razie nie anulowałem… Dark Side od the force od strong in this one …;/
Durna autokoretka mi porobiła literówki w ostatnim zdaniu, ale chyba wiadomo o co chodzi…
@willy Na to licze bo bardzo chcialem ta gre nabyc w dniu premiery…,ale to jednak nie fair z ich strony wrzucac ludzi na mape z jednym kozakiem co wszystkich rozwala na luzie poki sie nie znudzi.
@Victarion|To teoretycznie niemożliwe, jeżeli matchmaking działa, tak jak jak mówią, ale to nie ma znaczenia. Sam fakt występowania tych lootboxów jest zła decyzją i powolna progresja. Niech jakaś tam będzie, ale w rozsądnych granicach i nie losowa, tak jak teraz.| W ciągu najbliższych dni się przekonamy czy EA jednak zrozumie i zwefikuje swoje podejście, jak zobaczą ilość anulowanych zamówień i skalkulują sobie, że nawet lootboxy nie zarobią im teraz tyle, ile by zarobiła sama gra bez nich.
@Victarion|Polecam polskie Regalia: Of Men and Monarchs albo relaksujacego theHunter: Call of the Wild, oba do nabycia np. w MM za kilkadziesiat zlotych. |@willy|O ile bedzie niska sprzedaz. W koncu to gra na licencji Star Wars, w dodatku swietnie brzmi i wyglada, a wielu graczy cba by sledzic newsy o grach, po prostu kupuja gry jak te trafiaja do sklepow i tyle.
@Tesu|Prawda, ale sprawa jest tak rozdmuchana, jak nigdy wcześniej. przynajmniej nie przypominam sobie takiego przypadku, wystarczy spojrzeć na ten sławny już post, który pobił rekordy minusów. Niestety w tym co mówisz jest prawda i trudno na ten moment przewidzieć tak będzie z tą sprzedażą.|Pewnie około tygodnia trzeba będzie poczekaćna jakąś reakcję EA.|Ciekawe czy zdążę jeszcze anulować zamówienie…
Rozumiem ludzi argumentujących że EA jest chciwe i żeruje na ludziach ale z drugiej strony akcjonariusze żądają zysków za pieniądze które zainwestowali .Jedyne co mnie dziwi to że niektórzy wzięli sobie do serca to co się dzieje postanowili wytoczyć istny dżihad wobec EA , począwszy od głupkowatych memów a skończywszy na porównywaniu electronic arts do nazistów, NAZISTÓW !
@Tesu MM ? a co to ?|@Willy widzialem wiarygodne recenzje gdzie opisywane sa takie mecze ze jeden gosc zabija wszystkich jak dzieci i zeby go zabic oddaja w niego pare strzalow i gina i tak pare minut gry…poki kozak sie nie znudzi badz zginie tylk oco to za radosc z grania ? zeby mozna bylo jakos oddzielic tych co placa za mega sprzet od tych co normalnie graja…
@Tesu|Biorąc pod uwagę wymienione przez ciebie czynniki, nie ma mowy o niskiej sprzedaży, ale jest niemal pewne, że gra nie rozejdzie się w ilości kopii zakładanych w planie finansowym firmy. To oczywiście dobra wiadomość dla nas wszystkich, szczególnie w połączeniu z absolutną klęską Andromedy, Need for Speeda i anulowaniem projektu, nad którym pocił się Visceral. EA będzie zmuszone zmienić aktualnie obrany kurs, nie mam co do tego wątpliwości.
@Shaddon|Obyś miał rację:)
EA to ma jednak dobra obsluge klienta. Zalogowalem sie na konto Origin, wybralem support, opcje kontaktu telefonicznego ze mna, po 30 sekundach zadzwonil telefon, bardzo mila pani Ania zapytala, w czym moze mi pomoc, odpowiedzialem, ze chcialbym anulowac moj pre-order, uslyszalem, ze oczywiscie, nie ma problemu, ze rozumie, potem weryfikacja danych klienta i minute pozniej sprawa zalatwiona. Szybko, sprawnie, bardzo milo. Poletzam! 🙂
Ja nie mam problemu z tym że hamburgero jady i reszta zafundują mi dlc…
@Victarion|Media Markt; A co do goscia zabijajacego wszystkich – to tak jak ja w becie, kiedy odblokowalem sobie za punkty w meczu Rocket Troopera i do konca meczu wbilem nim ponad 40 fragow, samemu nie ginac ani razu. Karty mi w tym nie pomogly.
Battlefront 2 pobija kolejne rekordy:|- najbardziej zminusowany post na Reddit|- najniżej oceniana gra AAA przez użytkowników na metacritic|- najwięcej anulowanych pre-orderów|Czekamy na kolejne rekordy.
Tesu potwierdzam, wczoraj szybko odpowiedzieli na prośbę zwrotu pieniędzy. A dziś są na koncie.
Zastanawia mnie czy mają gdzieś te zwroty i uważają, że lootboxy i tak to zrekompensują czy może jednak trwa tam jakaś analiza strategii….
@Arek1987|Mnie juz trzy minuty po zakonczeniu rozmowy z obsluga klienta EA PayPal przyslal maila, ze mam od EA refund srodkow na karte, z ktorej robilem pre-ordera. Byl tez drugi email od EA z informacja, ze cala procedura zwrotu pieniedzy moze potrwac do 10 dni w zaleznosci od banku.
Ostatnio coraz mniej obchodzą mnie recenzje. Rozumiem że ludzie mają różny gust ale różnica nie może być aż tak duża, prawda? Gracze mówią że gra jest skopana i że to P2W, recenzenci mówią że gra jest ok. I komu mam wierzyć? 2000+ ludziom którzy podobno grali w Battlefronta czy recenzentom? Youtuberzy też nie pomagają bo często mają podejście „nie jestem recenzentem, ja tylko pokazuje grę” i wycinają ze swoich materiałów błędy gry czy nawet nie wspominają o mikropłatnościach czy podobnych praktykach.
Willy, |Na pewno zabolało. Nic tak nie boli korpo jak uderzenie po portfelu. Oczywiście straty wizerunkowe, jeśli dane korpo posiada jeszcze jakieś strzępki dobrego wizerunku, ale to tylko dlatego że takie straty – w perspektywie długofalowej – są jeszcze bardziej dotkliwe niż krótkotrwałe wpadka finansowa, bo jeszcze mocniej wali po kieszeni. Czyli znów wracamy do sedna, straty finansowe.
Decyzja o zwrocie pieniędzy z preordera przyszła na maila w minutę po rozmowie z obsługą klienta. Szkoda, bo naprawdę jestem napalony na BattleFronta 2, ale niektórych rzeczy po prostu nie można tolerować…
@Trex,|Już od dawna kupuję gry „na nosa”. Czytam o grach, oglądam gameplaye, różne materiały dostępne w sieci i na podstawie tych decyduje. Nie kieruje się przy wyborze za bardzo recenzjami, agregatami oceń; czy to recenzentów, czy graczy, bo już było nie raz że większość graczy była zachwycona, a ja nie mogłem się nadziwić co za crap kupiłem – choćby Skyrim. Nie ma gwarancji, że gust inny będzie pokrywać się z Twoim. Ryzyko rozczarowania jest wliczone w ten biznes.
(2) No i oczywiście są ludzie tacy jak Jim Sterling czy Total Biscuit ale oni potrafią czasami lekko przesadzać więc jakoś nie potrafię im zaufać. Recenzje na steamie też nie są pomocne bo ludzie mogą dać genialnej grze recenzję „Ma słabą grafikę”(Widziałem taką recenzję Factorio). Recenzenci też nie są lepsi, np taki IGN najpierw dał Prey 4/10 bo miało błąd który właściwie popsuł grę. Więc jak to jest? Mam kupować każdą grę żeby sprawdzić czy jest dobra? Czy może mam zacząć łamać prawo i „sprawdzać” gry?
@Trex13470|Akurat oceny na metacritic w przypadku glosnych gier, ktore wzbudzaja kontrowersje (jak BFII czy COD) i spotykaja sie z potepieniem spolecznosci graczy bardzo czesto pochodza od ludzi, ktorzy gry nie kupili. Po prostu w ten sposob ludzie wyrazaja swoj sprzeciw. Mnie BFII jako gra sie podoba, w bete gralo mi sie swietnie, oprawa audiowizualna jest na wysokim poziomie, do tego uniwersum SW, ale przez praktyki EA anulowalem preorder i z tego samego powodu oceniam ja negatywnie.
Jesli po premierze okaze sie, ze EA zlagodzilo swoje podejscie lub w kwestii mikrotransakcji nie jest tak zle, jak teraz to wyglada, to gre kupie i bede sie dobrze przy niej bawil, a srednia ocen na metacriticu na poziomie 1.0 wcale mi w tym nie przeszkodzi.
@Tesu Dlatego napisałem „podobno grali”. Wiem że ludzie w ten sposób protestują ale to pokazuje jak bardzo przekłamane mogą być te recenzje prawda?
Tesu|Pełna zgoda.Gra wygląda świetnie,trzyma klimat, gra się przyjemnie ale też nie dam się okradać. Obecna polityka EA że nie dość że płaci się za grę AAA po 200 zł to jeszcze im mało i chcą się nachapać jeszcze więcej. Dropy/karty/skrzynki powinny być tak jak w CS. Jedynie zmiany wizualne, kolory mieczy, ubrań itp. Można albo odblokować długo grając albo kupić za kasę. Taki system byłby ok a nie kupowanie wykuksanych postaci i ulepszeń . A jedyny sposób na ulepszenie postaci do osiągnięcia w grze.
Kiedyś grało się w grę godzinami żeby odszukać znajdźki albo odblokować wszystkie postacie i nikomu by do głowy nie przyszło kupowanie gotowców bo cała zabawa jest w graniu. Teraz deweloperzy wszędzie wciskają płatności tłumacząc się dumą graczy XD Z nabijania kabzy EA XD |Trex13470 – Jak wykupiona postać wycina uczciwych graczy to jest dobra gra? Dobra gra to taka gdzie poświęcony czas i umiejętności mają znaczenia. A recenzenci i youtuberzy siedzą cicho w kieszeniach bo im sponsorzy nie zapłacą.
@Wile Nie mówię że gra jest dobra. Mówię że nie wiem komu w tych czasach ufać. Na przykład Super Mario Odyssey wygląda dla mnie na nudną platformówkę dla dzieci, jednak nie znalazłem takiej recenzji. Jak już napisałem, nie wierze recenzentom, youtuberom ani recenzjom na metacriticu bo każda z nich może być przekłamana(spójrz na recenzje powyżej i porównaj z metacriticiem). Od jakiegoś roku nie wiem jakie gry kupować.
Trex13470 Takie które uznasz za właściwe 🙂 To jak z oglądaniem informacji. Nie oglądasz tylko TVN anie tylko TVP. Oglądasz różne wydania, szukasz informacji w internecie w prasie i jakąś opinie sobie wyrabiasz. Sitko informacyjne w przypadku gier działa tak samo. Oglądasz trailery, gameplaye, czytasz różne recenzje i opinie. |Jak kiedyś na giełdzie komputerowej pytałem jaką kartę graficzną wybrać to sprzedawca odpowiedział mi że najdroższą 😀
Wydawca zawsze będzie grę zachwalał podobnie jak youtuberzy i część recenzentów, bo mają z tego profity. Jak się komuś nie podobały poprzednie COD to nowe też raczej nie przypadną mu do gustu. Popatrz na gry w które grałeś i Ci się podobały i poszukaj tych z tym samym mianownikiem.
@Trex13470|Recenzent ocenia gre jako calosc i ewentualnie odejmuje punkt np. za wcisniecie mikrotransakcji w takiej formie jak zrobila to EA w BFII. Gracze na metacritic masowo wstawiaja oceny 0, bo EA jest zbyt pazerne. To jednak wcale nie znaczy, ze gra pod wzgledem zawartosci, oprawy, projektu map, kampanii i ogolnej przyjemnosci strzelania jest zla i zasluguje na tak sztucznie zanizona mikrotransakcjami ocene. Moim zdaniem DICE zrobilo bardzo dobra gre, a EA przez pazernosc mocno jej szkodzi.
Zastanawiające jest to czy gdyby gra miała model dystrybucji „free to play” to czy rozpętałaby się taka sama burza? Ktoś ma teorię?
Na szczescie beta, YT, recenzje, forum gry i serwisy branzowe pozwalaja stwierdzic, czy gra jest na tyle dobra, ze warto w nia zainwestowac. Ja chetnie to zrobie, ale nie do czasu, az EA zluzuje nacisk na lootboksy. Dlatego brawa dla DICE za nowego Battlefronta i zgnile pomidory dla EA, za to co przy niej odjaniepawla.
Ja w sumie chciałbym przypomnieć, że wszystkie DLC do Battlefronta będą darmowe, bo tego właśnie chcieli gracze po premierze jedynki i stąd właśnie wzięły się lootboxy. Szczerze, nawet jeśli dają one przewagę w grze to ja nie będę miał nic przeciwko, pod warunkiem, że gra nie będzie nas za bardzo zmuszała do ich zakupu.
Tesu Zasługuje na takie oceny 🙂 Kiedyś na studiach usłyszałem: bardzo ładnie, duża wiedza pozaprogramowa .. siadaj 2. Bo nie według szablonu. Gra jest świetna ale płatności i pazerność EA ją niszczą. Może to da im do myślenia i wyciągną jakieś wnioski. |filibar- Nie. Tam masz założenie że gra jest free ale płacisz za dodatki itp. Tu wywalasz 200 zł! i jeszcze chcą cie „zmuszać” do płatności. Chyba tylko nowy CoD ma równie kiepsko politykę w stosunku do graczy …
kolosmenus- „Nie chcesz żebyśmy obcięli ci nogę?Ok obetniemy ci rękę; zamienił stryjek …”. Łaskawcy z DLC. Nie przeszkadza Ci że ktoś zrobił Ci z twarzy kotlet bo kupił sobie bohatera i umiejętności za kasę byle by nie zmuszał cie nachalnie do robienia tego samego?
Kiedyś gry kosztowały mniej bo wydatki na produkcję były mniejsze. Tytuły AAA były po 80-100zł. Teraz to 160-200zł. Rynek się zmienił, rozumiem. Ale darmowe DLC w zamian za lootboxy „ułatwiające” grę to czyste złodziejstwo. Żeby nie napisać dosadniej …
Wile. Obawiam sie, że gdyby jednak ta gra była rozdawana za darmo to raczej nikt nie oburzyłby się, bo jesteśmy jako gracze nauczeni mikrotransakcji. Pamiętacie jak było ze zbroją dla konia do Obliviona? Teraz w większości gier można dokupić „karabin i kapelusz”. Mam wrażenie, że jesteśmy na styku pewnej nieuchronnej zmiany. Za każda dużą produkcją stoi tyle samo utalentowanych artystów i jeszcze więcej utalentowanych marketingowców. Możemy tupać nogami ale pozbądźmy się złudzeń – kasa rządzi tym biznesem.
@Wile|Kiedy gry AAA byly po 80-100 zl? Bo HL2, Dungeon Siege, Diablo 2, Age of Empires i wiele innych z tego okresu kosztowaly w dniu premiery 130-180 zl. Pozniej na krotko ceny spadly i pierwsze Modern Warfare dalo sie kupic juz za 100, ale pozniej przez kilka lat za gry AAA placilo sie standardowe 120-130 zlociszy.
Ja już od dawna nie patrzę na oceny tylko na recenzje. Ocena to tylko liczba, która nic mi nie powie za to z recenzji mogę wywnioskować co recenzent ocenił jako plus a co jako wadę. Np jeśli widzę recenzję „K*a ta gra jest głupia i grafika jest blee i nie ma supermana!” i obok 2 to nie traktuję takiej oceny jako miarodajnej. Jeśli ktoś wychwala multi ale singiel go nudzi i poda dokładnie dlaczego to już wiem czy będzie mi się podobać czy nie. Zasadniczo im więcej wysiłku ktoś włożył w recenzję…(cdn)
Tesu|Ktoś tu jest albo bardzo młody albo ma bardzo słabą pamięć. Na początku lat 90 gry kosztowały fortunę. Później było już lepiej i na przełomie lat powiedzmy 98/2003 takie ceny były normą np Gothic 2. Od HL2 cena 120-130 zaczęła być standardem. Obecnie płacimy za gry na pc tyle ile na kiedyś na konsole. Nie widzę powodu dopłacać jeszcze więcej nieuczciwym producentom dla tego z BII poczekam na rozwój wydarzeń.
…(cd) i mówię tu o graczach, nie recenzentach z portali którym za to płacą, tym większy kredyt zaufania taka osoba ode mnie dostaje. A jeśli chcę dowiedzieć się czegoś np. z youtube to wybieram YouTubera u którego oglądałam już wiele gier i wiem że jak widzi jakąś wadę to ją wytyka.
@Wile|Diablo 2 wyszedl w 2000 i kosztowal 139 zl; Cywilizacja 3 wyszla w 2001 roku i trzeba bylo za nia zaplacic 159 zl; MOH:AA na premiere w 2002 kosztowal 129 zl; Warcraft 3 tyle samo; Dungeon Siege tez z 2002 na premiere byl za 169 zl; Zdarzaly sie wyjatki typu Max Payne za 99, ale nie byla to regula dla gier AAA te 15-17 lat temu. I tak, big boksy z tymi tytulami mam do tej pory, wiec pamiec mam raczej dobra, a i wiekowo nie trafiles.
@Wile|No i przy okazji przez ostatnie kilkanascie lat pensje wzrosly, wiec te 120 zl pietnascie lat temu i dzis to zupelnie inna bajka. W tym czasie cena chleba wzrosla przynajmniej trzykrotnie, a i za litr paliwa nie placi sie juz troche ponad 2,5 zl.
@filibar – mikrotransakcje w grach f2p nikogo nei dziwią, bo jasnym jest, że jakoś zarobić na pracy trzeba, a skoro sam produkt jest darmowy to pieniezy z niego szuka się gdzie indziej. Wieć oczywiście, że wtedy nikt by z tymi skrzynkami problemu nie miał. Tylko co z tego?
Tesu|Cóż ja też mam pełno pudełek i większość ma czerwone nalepki „99!” Gry Bllizzarda zawsze były drogi więc wyciąganie niektórych tytułów zupełnie nie trafione nie wspominając już o Herosach III za 99,Mafia, Hitman,GTA III,AvP2 i wiele innych. Nie chodzi tu o inflacje, wzrost ceny paliw czy spadek cen połączeń telefonicznych w czasach gdzie taniej było do kogoś pojechać niż zadzwonić.
Tesu|Odbiegamy od tematu a i opacznie mnie zrozumiałeś. Chodzi o to że wtedy płaciło się za pełen produkt. Żadnych DLC czy kart. Nie mam problemu z wydaniem 160 czy 200 zł za świetną grę. Problem pojawia się jak wydawca jest zbyt zachłanny i chce więcej i więcej za jedną grę. Zapłaciłeś 200zł ale daj jeszcze,daj daj. Nikt nas do tego nie zmusza ok ale sztuczne wydłużenie gry aby wycisnąć jeszcze więcej kasy z graczy to chory proceder i nie ma na to żadnego usprawiedliwienia.
Trex13470|Komu wierzyć?Większości opinii ludzi którzy grali w daną grę.Im więcej dobrych opinii,rzeczowych rzecz jasna,tym większą masz pewność że gra jest dobra i warta wydanie na nią żądanej sumy.Yutuberom i „recenzentom” nie wierzę już zupełnie.Choć chwalebne bywają wyjątki ..http:www.gram.pl/artykul/2017/03/20/dmuchana-bula-z-innej-galaktyki-recenzja-mass-effect-andromeda.shtml .W sumie trzeba być świadomym że kilkudziesięciu yutuberów lub setki „recenzentów” na świecie można skorumpować 🙁
Tesu |Powinien liczyć się czas spędzony przy grze. A jak ma być to gra P2W to powinna być darmowa albo o połowę tańsza. Ludzie by słowa nie powiedzieli. Gra w multi ma dawać radość a nie być miejscem gdzie napakowani oszuści za dolary leją uczciwych graczy którzy muszą się nachapać pierdyliard godzin na bohatera. Skiny i inne duperele powinny być za kasę. W BIII będziemy płacić za dostęp do podstawowych pistoletów albo mieczy bo niewyposażony bohater będzie w cenie gry 250zł.
Demilisz. Zgadza się – nikogo już nie dziwią, bo zostaliśmy (my gracze) do tego przyzwyczajeni. Pierwsze mikrotransakcje też wzbudzały wątpliwości. Skoro ten model zarabiania przyjął się na w jednym miejscu to dlaczego nie spróbować go w płatnych produkcjach. Zmierzam do tego, że wydawcy będą cały czas szukać sposobów jak zmaksymalizowac zyski. To jest kolejna próba, której nie powinniśmy się dziwić bo to w sumie nic nowego. Zachowania graczy w tym momencie okażą się kluczowe w kontekście przyszłości.
filibar Dla tego też powinniśmy pokazać EA środkowy palec.
Niejeden powie że to bezmyślny hejt ale dobrze. Trzeba wylewać pomyje na te pomysły.
@Wile. Tak. Ale palca bym nie pokazywał :), bo oni też potrafią stworzyć fajną grę, przy której spędzisz mnóstwo czasu i uznasz, że warto było zapłacić za ich produkt/usługę. Myślę, że po prostu trzeba zachować rozsądek, zimną krew tak jak przy każdych zwykłych zakupach. Jeśli czujesz, że ktoś Cie naciąga to po prostu się nie dajesz. Moim zdaniem EA w tym momencie po prostu sprawdza jak daleko można się posunąć. Rynek zweryfikuje czy mają rację.
filibar Tak ale są to raczej taki małe perełki jak np. Unravel. Najlepiej im wychodzą gry sportowe bo przez swoją zachłanność grzebią wszystkie głośne tytuły ;/ Dla tego moim zdaniem posunęli się za daleko i ode mnie ani grosza nie dostaną.
EA you’re breaking my heart! And you’re going down a path I cannot follow!
Dobrze chociaz, ze support EA nie robi zadnych trudnosci przy anulowaniu preorderow. Tylko szkoda, ze trzeba to robic, bo gra poza tymi mikrotransakcjami jest naprawde miodna. 🙁
@Wile. I o to w tym chodzi. Rób co Ci w duszy gra. Ale chyba nie warto się obrażać na całe EA, że chcą zarobić. Gdyby nie zarabiali to dalej gralibyśmy w tetrisa. Tak samo nie warto hejtować tych co kupią grę, lootboxy i „tapety” 🙂 skoro im to sprawi przyjemność i będą mieli ogromną radochę (ich kasa ich wybór). Jako konsumenci jesteśmy narażeni na ciągłe „starania” ze strony sprzedawców (to tyczy sie każdej branży) i nie powinno to nas dziwić. Dlatego Keep Calm and wait for reasonable offer. 🙂
filibar|Nie w tym rzecz. Jasne że producent chce zarobić. Ale uczciwiej by było sprzedawać grę po 250zł albo 300 i darować sobie wyciąganie od graczy kasy wydłużonym grindem i nierówną walką w multi między tymi co napychają kabzę EA i normalnymi graczami. A Ci co kupują „lootboxy ułatwiające” karmią raka który nawiedził tą branżę i szkodzą pozostałym graczom bo producenci posuwają się do granic gdzie za namolną cenę 200 zł dostaniesz bohatera bez żadnych broni. Reszta DLC i lootboxy. To tak żebyś był …
dumny ze swoich osiągnięć w grze bo przecież da się sprowokować przeciwników żeby pozabijali się na wzajem i rozkminienie tego zajmie ci tylko 300h ale jaka radość z gry wtedy. Wszystko w interesie graczy bo przecież nie o dodatkowe zyski tu idzie.
Najbardziej mnie martwi to, że gracze pomarudzą, pominusują, EA pójdzie na jakiś kompromis (już to zrobili, poza czasem potrzebnym na odblokowanie nic się nie zmieniło) i sprawa z czasem rozejdzie się po kościach. A potem ktoś inny zrobi to samo i znowu podniesie się bojkot, ale tym razem trochę mniejszy… A jak niby było z DLC? Wszyscy wyśmiali ideę zbroi dla konia, a teraz nawet większe bzdury są w co drugim tytule.
„Tak samo nie warto hejtować tych co kupią grę, lootboxy i „tapety” 🙂 […] Jako konsumenci jesteśmy narażeni na ciągłe „starania” ze strony sprzedawców (to tyczy sie każdej branży) i nie powinno to nas dziwić. Dlatego Keep Calm and wait for reasonable offer. 🙂 „|W życiu nie czytałem wiekszej bzdury. Nie róbmy nic, i czekajmy na jakiś cud i objawienie z niebios. Bo w końcu tak super działało to dotąd, że nfs to właściwie karcianka.|Z g***nianymi praktykami należy walczyc albo będą rosły.
„Elektronicy szybko zareagowali, gwałtownie obniżając liczbę kredytów, za które można nabyć postacie… ” Na reddicie był post o tym. Brawo CDA, właśnei dokładacie cegiełkę do rozmontowywania branzy. EA NIE ZROBIŁO NIC. Obniżono zarówno progi jak i zdobywane punkty. Sytuacja jest identyczna. Jest to jedna z najpodlejszych praktyk, zalewnie białym szumem. Teraz potencjalny konsument zamiast znaleźć info, że gra jest popsuta dostanie, że EA poprawiło. Dupa. Nic nie poprawiono, dano news w świat by ukryć.
Usunięto tymczasowo mikropłatności… jest mały progress, więc nie poddawajmy się.
@ Scorpix|w CoD WWII zrobili ten sam manewr na czas sprzedaży gry (chwilowe zawieszenie mikropł.) , żeby nie drażnić kupujących. Zwykła ściema.
@le_Fey|Z tym, ze w WW2 w skrzynkach jest sama kosmetyka niewplywajaca na balans rozgrywki, a do odblokowania broni i dodatkow do niej wystarczy wbijac kolejne levele. Do tego osiagniecie najwyzszego 55 levelu zajmuje kilkanascie godzin zabawy, potem prestiz i znow zaczyna sie od pierwszego poziomu.
@Tesu|Ok. Chodziło mi tylko o „mechanikę” tego zabiegu. Zamykamy na czas sprzedaży żeby nie było „szumu” a potem otwieramy. W CODWWII mimo „kosmetycznych skrzynek” woleli „dmuchać na zimne” – to nie tylko moja opinia ale też recenzentów.
@naxster. „Nie róbmy nic…”. To miało oznaczać, że jako gracz najlepiej wypowiedzieć sie portfelem. Taki argument będzie najskuteczniejszy. Uważasz, że za drogo to nie kupuj, poczekaj aż cena będzie uczciwa. Grać też nie musisz. Jak ktoś zapłaci to jego sprawa skoro go stać. Niestety wystarczy niewielki procent graczy płacących żeby model się sprawdził. Choć przyznam, że ostatni ruch EA potwierdza Twoją teorię, że głośny sprzeciw też skutkuje. Obawiam się, że tylko na chwilę. Ja się z zakupem wstrzymam.