rek
rek

Star Citizen zebrał już 350 milionów dolarów

Star Citizen zebrał już 350 milionów dolarów
A o dacie premiery wciąż ani słowa.

Kosmiczni piloci mają wobec Chrisa Robertsa ogromny dług, w końcu to dzięki serii Wing Commander jego autorstwa w latach 90. walczyliśmy z groźnymi Kilrathi u boku Marka Hamilla, Johna Rhysa-Daviesa czy Malcolma McDowella. Choć popularność gatunku symulatorów myśliwców z czasem minęła, Roberts nigdy nie przestał śnić o ich powrocie.

Developer nie był ewidentnie w swoich marzeniach osamotniony – gdy w 2012 ruszył ze zbiórką na Star Citizena, docelowo najbardziej kompletnego symulatora kosmicznego pilota w historii, w krótkim czasie zgromadził oszałamiające 6,2 miliona dolarów. Wtedy ta suma robiła na wszystkich wrażenie, ale z perspektywy czasu wydaje się wręcz śmiesznie niska.

W kolejnych latach Star Citizen stał się bowiem istną maszynką do zarabiania pieniędzy, a suma wpłat fanów zaczęła być z czasem liczona w setkach milionów dolarów. Rok temu w czerwcu informowano o przekroczeniu symbolicznej bariery 300 milionów dolarów, co pozwoliło zapewnić produkcji tytuł najdroższej gry świata. Od tego momentu wynik ten znacząco poprawiono.

Jak wynika z danych udostępnianych przez Cloud Imperium Games, w tym tygodniu łączna wysokość wpłat osiągnęła 350 milionów dolarów (w tej chwili jest to 351 378 181 dolarów). Zwyczajowe „robi wrażenie” to zdecydowanie zbyt delikatny komentarz w tym wypadku*. Zwłaszcza gdy przypomnimy sobie zarzuty byłych pracowników kierowane w stronę samego Robertsa.

Data premiery Star Citizena czy singlowego Squadron 42 wciąż pozostaje nieznana. Obecna edycja gry została za to niedawno zaktualizowana do wersji Alpha 3.12.

*A crowdfunding nie jest przecież jedynym źródłem finansowania gry.

rek

13 odpowiedzi do “Star Citizen zebrał już 350 milionów dolarów”

  1. A można w to pograć w wersji Alpha jakoś?

  2. Gra jak wyjdzie to będzie zapewne duuuuuużo łatania.

  3. Po co w ogóle używać słowa premiera w przypadku, gdy nic takiego nie będzie miało miejsca?

  4. AmberMozart 17 marca 2021 o 21:01

    przecież nikomu się nie opłaca tego wydawac, skoro kasa i tak spływa

  5. Pieniądze widocznie nic nie znaczą kiedy ktoś nie ma wizji, a przede wszystkim umiejętności żeby kierować zespołem i stworzyć dobrą grę. Najlepsze gry wszechczasów nie kosztowały nawet ułamka tej kwoty ..

  6. JerichoHorn 17 marca 2021 o 22:41

    Czy oni się już zdecydowali, co to ma być za gra? Symulator, shooter? Może dorzucą jeszcze RTSa? Jakiś symulator randkowania w kosmosie? Jak pandemia czy leki przeciw pandemii wybiją 9/10 ludzkości, to nie trzeba będzie nawet już nic wydawać.

  7. @JerichoHorn|Rozwój Star Citizena jest fascynującym zjawiskiem. Wydawałoby się, że ludzie, którzy wydali naprawdę grube pieniądze na wirtualne stateczki (w tym te znajdujące się obecnie jedynie w fazie konceptu) będą sobie życzyć skoncentrowania wysiłków studia na rdzeniu rozgrywki, ale nie. Roberts pokazuje system zamawiania piwa w barze (!) – tłumy wiwatują. Roberts pokazuje animację otwierania butelki z wodą – tłumy wyskakują z bokserek. To jest cyrk, który Roberts ciągnie, bo… może.

  8. jackBronson 18 marca 2021 o 10:01

    @Shaddon|Przypomina mi to pewną firmę na naszym rynku, która cokolwiek by nie robiła, to miała zawsze grono wiwatujących. W sumie dalej ma.

  9. O kurcze, to jak piramida finansowa.

  10. JerichoHorn 18 marca 2021 o 12:04

    @Shaddon Dobry komentarz. To chyba swego rodzaju wyparcie? Nie przyznam się przed sobą, że wydałem fortunę (dosłownie) na coś, co nie istnieje, więc brnę w to dalej, aby chronić swoje ego (i zdrowie psychiczne). Sama wstępna koncepcja gry była rzeczywiście świetna – odtworzyć cały proces funkcjonowania jako pilot statku kosmicznego – to wchodzenie do kokpitu, zakładanie hełmu, wylot – to działało na wyobraźnię, nie powiem. A potem było już tylko gorzej. W sumie szkoda, że tak to wygląda.

  11. Czytam i się uśmiecham, jaki ból pupy widzę w komentarzach. Są ludzie których stać na czekanie na spełnienie jednego z marzeń z dzieciństwa „prawdziwy space sim”, a EvE Online jest po prostu inne i wolą „FPSa”. Po drugie można „już” latać, kopać, handlować, strzelać, zwiedzać w obecnej alfie – roleplejować. Ci którzy zapłacili i to ich bolało w większości odsprzedali konta, statki i już nie płaczą po forach jaki to Roberts jest zły.

  12. Dewiza Chrisa: Codziennie rodzą się nowe jelenie

  13. Uwielbiam Star Citizena. Gra jest co raz lepsza, ciekawostka – najbardziej narzekają na nią ludzie którzy nawet raz nie zagrali. No nic, ich wybór, sporo tracą 😀

Dodaj komentarz