
Resident Evil Village: Fanowskie spolszczenie już dostępne

Entuzjazm rodzimych fanów wobec najnowszej odsłony Residenta szybko osłabł, gdy okazało się, że Village nie dostanie polskiej wersji językowej. Było to dla wszystkich spore zaskoczenie, bo od lat wszystkie kolejne części dostawały kinową polonizację. Cenega, lokalny dystrybutor gry, nie mógł nic na to poradzić, ponieważ to Capcom podjął taką właśnie decyzję.
Na szczęście w Polsce działa kilka grup tłumaczeniowych, które szybko zareagowały na tę wiadomość. W momencie premiery z projektem ruszyli Viuys, Amelanduil i Nan3k – w niespełna miesiąc udało się im przełożyć całość i wczoraj w nocy wrzucili efekt swojej pracy do sieci, o czym poinformowali na forum Graj po polsku. Jak czytamy w poście:
Wiemy, że zainteresowanie grą jest duże, dlatego poświęcaliśmy na to cały swój czas wolny, dzięki czemu udało nam się tego dokonać w niecałe 4 tygodnie. Jedyne co nie zostało przetłumaczone to teksty w teksturach (wliczają się w nie nazwy z ekranów wczytywania i jeden końcowy tekst) oraz DLC Tragedy of Ethan Winters – Concept Art i Baker Incident Report. DLC na pewno w swoim czasie przetłumaczymy, ale na razie mamy dość i nie dajemy już rady, potrzebujemy porządnej przerwy, a nie chcemy przez DLC (którego prawie nikt nie kupił) opóźniać premiery spolszczenia. Jeśli w przyszłości wyjdą do gry jakieś fabularne DLC, oczywiście natychmiast zajmiemy się ich tłumaczeniem.
Twórcy proszą też o przesyłanie na forum lub w wiadomościach prywatnych informacji o wszelkich napotkanych błędach. Jeślibyście chcieli ich wesprzeć jakąś kwotą (sama lokalizacja jest darmowa), możecie to zrobić TUTAJ.
Spolszczenie do Resident Evil Village pobierzecie Z TEGO MIEJSCA. Do skorzystania z niego potrzebujecie Mod Managera Fluffy Manager 5000 (znajdziecie go TUTAJ).

Czytaj dalej
36 odpowiedzi do “Resident Evil Village: Fanowskie spolszczenie już dostępne”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Szybko się uwinęli, w niecałe 4 tygodnie.
Taki był płacz i bojkot a wystarczyło trochę poczekać.
@Angrenbor To wytłumacz wtedy proszę mojemu znajomemu, który nie jest najlepszy z angielskiego, jak ma zainstalować spolszczenie na swoim PS5 na które kupił RE8
@Nezi23 Ja wytłumaczę. Niech kupi pc i sobie gra na spolszczeniu albo nie kupuje gier bez polonizacji 🙂
Może też nauczyć się angielskiego ;))
@Angrenbor|”Płacz”, co?:) Jeden z największych wydawców postanowił przyoszczędzić na polskich graczach oferując nam obiektywnie gorszy, bo niezlokalizowany produkt w cenie 60 euro, ale zawsze znajdzie się grupka nieświadomych konsekwencji własnych poczynań głuptasków twierdzących, że nie mamy prawa dopominać się traktowania na równi z innymi dużymi europejskimi rynkami. A Rosjanie śmieją się, bo nie dość, że grają z napisami we własnym języku, to jeszcze za połowę tego, co płacą Polacy.
@Terminus223 @ YogoWafel|Typowe odpowiedzi ludzi, którzy po prostu chcą coś palnąć bez myślenia.|Po 1.Nie każdy chce PC i nie każdego stać na PC, który pociągnie gry typu RE:Village.|Po 2.Jeśli ktoś chce przejść jakąś grę, nawet jeśli nie rozumie języka to ją przejdzie i będzie i tak się dobrze bawił.|Po 3. Łatwo powiedzieć „Może też nauczyć się angielskiego”, a może ten znajomy uczył się innego języka zamiast angielskiego, np. rosyjskiego lub niemieckiego, co? Może też po prostu być typem ścisłowca.
@Angrenbor|I tak, masz rację – problem w magiczny sposób zniknął, bo kilku oddanych sprawie chłopaków wzięło sprawy we własne ręce. Proponuję żebyś kupił od razu dwie kopie Village – w końcu spolszczenie już jest, a Capcomowi za jego podejście należy się nagroda, prawda?
Do dziesiątek genialnych gier nie można się doprosić tłumaczenia od dwóch dekad a takie nic nie warte gry dla ameb gdzie rozumienie angielskiego jest na poziomie inteligencji pantofelka dostaje je od razu po premierze , żałosne.
@Oldgamer123 Nie zesraj sie
@ravvcio|Proszę nie obrażać kolegi intelektualisty.
Nezi23@ nie dla psa kiełbasa.
@Shaddon nie porównuj Polski do Rosji. Nas jest jakieś 38 milionów, a Rosjan 146 milionów. Więc nie ma co się dziwić, że oni mają swoją wersję językową. Tym bardziej, że koszt stworzenia lokalizacji jest podobny, a może i nawet tańszy niż u nas. Więc tak naprawdę bardziej się opłaca robić lokalizację rosyjską niż polską. Oczywiście nie zmienia to faktu, że Capcom zachował się niefajnie w stosunku do Polski.
@ Śledziks|Otóż porównam i okaże się, że Rosja przy swoich 146 milionach obywateli generuje raptem trzykrotnie większe przychody rynku gier komputerowych w stosunku do Polski. Dla porównania: rynek niemiecki jest wart dokładnie 10 razy tyle, zaś USA – 36 razy. Rzecz jasna jeśli plan Capcomu przewidywał ZMNIEJSZENIE sprzedaży w Polsce, to z całą pewnością udało się owe ambitne założenia osiągnąć.
@ Śledziks|Wróć – nie 36, a 61, czyli 20 razy więcej niż w przypadku Rosji.
Szybko..
Może właśnie w polsce nie robili tłumaczenia, bo wiedzieli, że polacy zrobią to za darmo 😉
Mogliby się zabrać za dokończenie tłumaczenia QuantumBreak.
@Shaddon Patrzyłem na wyniki sprzedaży gry na Allegro, Village jeszcze na PC w formie cyfrowej schodzi w setkach sztuk, ale wersje konsolowe to już tragedia, dość powiedzieć, że lepiej już schodzi remake Resident Evil 3 na Xbox One. Sprzedaż Village w wersji konsolowej sądząc choćby po allegro to katastrofa i jeżeli taki efekt chciał osiągnąć Capcom to mu się to udało.
Wow brawa dla tych ludzi i wielki kciuk w dół dla Capcom.
szkoda, że do dzisiaj nie ukazało się choćby fanowskie spolszczenie innej gry Capcomu – Dragons Dogma: Dar Arisen.
A skoro o Dragon’s Dogma mowa, skończyłem oglądać serial na Netlix, posiada polskie napisy, polecam pooglądać.
@Shaddon|Daj spokój, to nie pierwsza i nie ostatnia gra bez polskiego tłumaczenia. Tym bardziej, że nie jest to gatunek słynący z jakoś wyjątkowo bogatej fabuły. A zdarzało się i nie raz, że polska wersja była na pececie ale na konsolach już nie, żadna nowość. Wcale nie jest też powiedziane, że gra nie zostanie przetlumaczona w ogóle. Możliwe, że Capcom dogada się z twórcami spolszczenia i umieści je jako patcha. No i nie oszukujmy się, jak ktoś chce być graczem w XXI wieku to powinien znać angielski.
@Angrenbor Równie dobrze taką argumentację można zastosować do filmów, instrukcji obsługi, rozmów towarzyskich i innych dziedzin życia. Po co wogóle używać języka polskiego, skoro uczą go w szkole? Problem w tym, że w danej klasie zamiast angielskiego uczą np. niemieckiego lub francuskiego, bo np. szkole średniej bardzo chciałem, żeby być to język Szekspira, ale niestety trafił mi się niemiecki, który miałem w podstawówce. A w podstawówce mogłem trafić gorzej, ponieważ w latach 90 XX wieku, w 4 klasie
rozważano, czy dalej nie nauczać nas rosyjskiego, jak za PRL. Pamiętam, że w średniej szkole szkoła miała strasznego pecha do nauczycieli angielskiego, ponieważ biorą zdecydowanie więcej pieniędzy za nauczanie. Jedna moja znajoma w ciągu 5 lat miała aż 13 zmiany nauczycieli. Na studiach nie miałem czasu nauczyć się tego języka, gdyż nauka i praca pochłaniała znaczną część mojego czasu. Dopiero w roku 2012, kiedy obroniłem magisterkę zacząłem się uczyć angielskiego. Ale znajomość większości słów z gier
zajęło mi nawet 3 lata. Poza tym, o ile dialogi w grach po angielsku w większości rozumie to już notatki, gdzie często są w angielskim języku używane słowa rzadziej spotykane i ciągłe zaglądanie do słownika staję się męczące i sprawia, że nie mogę chłonąć klimatu gry do końca. A poza tym przy coraz większej konkurencji, jeśli chodzi o gry większość konsumentów zwraca uwagę, czy ma język Polski. Tłumaczenie, że każdy gracz powinien znać angielski nie przejdzie.
A poza tym, ja pamiętam czasy, kiedy w drugiej połowie lat 90 i pierwszej dekadzie XX wieku polonizowano zdecydowanie więcej gier i to nawet z dubbingiem przy znacznie wyższym poziomie piractwa. Polscy wydawcy musieli nieźle wtedy kombinować, żeby sprzedać grę oryginalną, wzbogacając często podstawowe wydania gier, wprowadzono też wtedy tanie serie gier. Kiedyś słyszałem, że jakie to piractwo bee, że przez nie część gier nie jest to przez to polonizowana, niektórzy wogóle tego nie robili, jak Square,
Nintendo, czy też choćby Konami. Dzisiaj przy znacznie niższym wskaźniku piractwa w Polsce i większej sprzedaży gier często niektóre odsłony gier z serii nie mają polonizacji, jak np. Tropico 6, Port Royale 4, seria PES, Final Fantasy, a wyższa sprzedaż miała spowodować, że ma polonizacji ma być więcej. Tymczasem, kiedy to zagraniczni wydawcy zaczęli decydować o polonizacji to niektóre serie straciły wersje PL, a mają w Polsce przecież grono fanów.
@Angrenbor|To nie jest kwestia braku znajomości angielskiego, ani nawet tego, że w Village nie do końca jest co spolszczać. To kwestia podejścia do klienta. Jednym z powodów, dla których Polska „stoi konsolami Sony” jest fakt, że Japończycy spolszczają wszystkie swoje gry, co najmniej w zakresie napisów, a najczęściej również dubbingu (i zwykle jest to dubbing na bardzo dobrym poziomie). Jak taki Micorosft chce bić się o rynek wypuszczając w 2020 (!) roku np Gears Tactics wyłącznie po angielsku?
@Angrenbor|Powtórzę raz jeszcze: nie ma absolutnie żadnego powodu by kupować obiektywnie uboższy produkt w cenie skrojonej pod zachodnie rynki. Capcom chce zarabiać jak najniższym kosztem? OK, w takim razie ja poczekam, aż Village będzie do kupienia za 50 zł, bo zagrać nadal chcę, piractwo w 2021 roku mnie bawi, ale jeśli już Capcom ma na mnie zarobić, to grosze. W czasach, gdy nawet niektóre indyki są spolszczane nie powinniśmy godzić się na bycie olewanymi przez wielkich wydawców.
@Shaddon|Obiektywnie uboższy? Co za brednie. Dostajesz dokladnie taki sam produkt jak na Zachodzie za praktycznie tę samą cenę. Obiektywnie uboższe to są gry EA tańsze ledwie kilka procent a wykastrowane z języków z obowiazkowym koszmarnym dubbingiem. To jest dopiero kpina z klienta. No i dziwnym trafem jakoś nikt nie nawołuje do bojkotu Segi, Konami czy Square a oni też nie kwapią się z polonizacjami. Dalej podtrzymuję swoje zdanie: chcesz być obeznanym graczem, musisz znać angielski.
Ewentualnie niemiecki, francuski, hiszpański lub włoski bo te 5 języków to praktycznie podstawa każdej produkcji od dużego wydawcy. Ale jeśli oprócz tego chcesz grać w indyki to już z tym różnie, często dostępny będzie tylko ojczysty twórców i właśnie angielski. A wbrew temu co piszesz polonizacje posiada promil gier niezaleznych i to w większości przypadków te co głośniejsze produkcje.|Dygresja: wstrzymywać się z zakupem należy zawsze. Żadna gra nie jest warta 200+ zlotych. Już zapomnieliscie o Cyberpunku?
@Angrenbor|Wszystko jest warte dokładnie tyle, ile ktoś będzie chciał za to zapłacić. Cyberpunk w mojej ocenie na dzień premiery nie był wart nic, dlatego zwróciłem go po niespełna godzinie gry, bo nawet za darmo nie chciałbym się z nim męczyć – i mówię to śmiertelnie poważnie. Za Valhallę, łącznie z season passem, dałem około 300 zł, choć mógłbym czekać i mieć to wszystko za stówkę w przyszłym roku – tyle, że nie chciałem, bo uważam, że to znakomity tytuł wart tych pieniędzy. No, ale Ubi mnie nie olewa.
@Angrenbor|Odwracając to, co napisałeś: chcesz robić biznes w Polsce, musisz szanować polskich klientów. W przypadku dużego wydawcy celowa rezygnacja z lokalizacji to właśnie okazywanie braku szacunku. Zarzucasz mi pisanie „bredni”, ale zapytaj Niemca, jak zareagowałby na brak niemieckiej lokalizacji? Dam sobie rękę uciąć, że nie byłby z tego powodu szczęśliwy. I nie, nie muszę znać (choć znam naprawdę dobrze) angielskiego, niemieckiego, włoskiego, czy mandaryńskiego – to ja tu jestem, kolego, klientem.
@Angrenbor Ej to może przestańmy płakać również kiedy wydają grę z bugami. Niech wydawca da moderom narzędzia i oni to połatają, co?
A skoro mowa o Sony właśnie, w roku 2020 na 10 najlepiej sprzedających się gier w Polsce w sieciach media markt aż 5 produkcji pochodziło właśnie od ich studiów. Poza tym warto sprawdzić, jakie gry dominują w dziale konsole gry na allegro, są to głownie produkcje na PS4, większość najlepiej sprzedających się gie to exy na PS4.