
Resident Evil VII: Zabezpieczenie Denuvo poległo

I to w rekordowo krótkim czasie.
Hakerom pokonanie systemu antypirackiego zajęło zaledwie pięć dni! Oznacza to, że będące jeszcze parę miesięcy temu postrachem piratów Denuvo jest obecnie rozbrajane tak szybko, że jego stosowanie przestaje mieć sens z ekonomicznego punktu widzenia (bo przecież nikt go za darmo nie rozdaje…).
Dowód? Ta oto lista zawierająca niedawno wydane gry chronione przez Denuvo, które doczekały się już wersji pirackich (we wszystkich tytułach zabezpieczenia pokonała grupa CPY, w przypadku Watch Dogs 2 z pomocą grupy Codex):

Czytaj dalej
34 odpowiedzi do “Resident Evil VII: Zabezpieczenie Denuvo poległo”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
I tak oto cykl rozpoczyna się od nowa.
Watch Dgos 2 do poprawki w ostatnim zdaniu.
W sumie zastanawiam się, po co grupa hakerów pomaga masowo okradać twórców gier
BTW – Dishonored 2 jeszcze nie złamane. Zawsze to jakiś plus. Doom złamali/niezłamali – bo po aktualizacji developer sam przecież usunął zabezpieczenie. Nie jest tak źle.
A Warhammer dalej czeka ;P
Z denuvo czy nie RE7 i tak się pięknie sprzedaje, to że złamano zabezpieczenie nic nie zmienia. Teraz jedynie pewnie wymusi trochę obniżkę ceny ale to akurat dobrze. Ja kupiłem w dniu premiery, po ograniu dema i pierwszych recenzjach i jestem mega zadowolony. Natomiast jeśli gra okazałaby się crapem i nie byłoby dema aby je sprawdzić + krzyczeli by za nie 200 zł tak jak premierowo w tej chwili biłbym brawo grupie która złamała to zabezpieczenie
@Shin0bi|Z tego samego powodu, dla którego bohaterowie Watch Dogs 2 epatują hipsterstwem na każdym kroku – bo chcą pokazać, że są inni, lepsi od tych „po drugiej stronie barykady”. Podtapianie rynku pecetowych gier jest niejako skutkiem ubocznym osiągania stanu samozadowolenia przez grupkę ludzi tyleż uzdolnionych, co egocentrycznych, przekonanych o własnej niezwykłości i mających w głębokim poważaniu konsekwencje swych działań.
@Oblitus- w aktualizacji usunęli DRM po tym jak hakerzy złamali, co niezwykle szanuję- bo jak ktoś chce spiracić to spiraci, a tak, to po co utrudniać życie normalnym graczom?
@Mathius widziałem jak działał ten Warhammer po premierze, teraz podobno wydali jakieś łatki, podziwiałbym każdego kto by chciał to ściągnąć 🙂
Właśnie dlatego śmieszą mnie przechwałki twórców gier typu „My w naszej najnowszej grze zastosowaliśmy zabezpieczenie nie do złamania”. KAŻDE zabezpieczenie można złamać, tylko czasami hakerzy potrzebują na to więcej czasu/ludzi.
Zastanawiam się czy rzeczywiście jest duży realny wpływ zabezpieczeń na zwiększenie sprzedaży. Bo jeśli nie bardzo, to lepiej oszczędzić kasę na coś innego.
Teraz i tak długo łatają gry i wydają DLC i ludzie czekają aż wszystko powyłazi i się połata… Jakby nie było zatrzęsienia DLC i tyle łatania to by mniej ludzi na pirata czekało
Te zabezpieczenia są irytujące. Zabezpieczają tylko po to żeby piraci w to nie zagrali ale kupili orginał. Konczy się na tym ze piraci czekają dłuże a oni bulą dodatkowo za te zabezpieczenie. Jeżeli gra jest dobra to nawet piraci ją kupią mimo braku zabezpieczeń. Dobrym przykładem jest Wiedzmin 3 bez żadnych zabezpieczeń a z jaka sprzedażą
Jedyna gra gdzie to się sprawdziło (może nie jedyna, ale mi znana i bliska seria) to Football Manager, gdzie zabezpieczeń do dzisiaj nie złamali już chyba od poprzedniej edycji, ale to nie wynika tylko z tego, że dali Denuvo, ale także z tego, że ta gra nie jest warta świeczki dla piratów. Jednak twórcy potwierdzili, że zanotowali większą sprzedaż i są zadowoleni.
@baalnazzar nie ma większego wpływu. Dobra gra sprzeda się świetnie bez zabezpieczenia. Prosty przykład – Wiedźmin 3. Jeśli ktoś przykłada się do produkcji, wkłada w nią, że tak powiem, serce i gra wychodzi świetna to logiczne jest, że ludzie będą chcieli takiego twórcę wesprzeć.
W czasach częstego braku dem cieszę się bardzo o wieści że Denuvo zostało złamane. Aktualnie piracenie to jeden z niewielu sposobów sprawdzenia czy gra sie podoba, i czy wogóle pójdzie na kompie. Po drugim Wiedźminie, gdybym nie spiracił najpierw trójki, to nigdy bym jej nie kupił. Bałem się o optymalizacje. Tak więc @Hattai, brak zabezpieczeń może wręcz czasem polepszyć sprzedaż.
@Shin0bi bo to dobra zabawa… serio… na studiach informatycznych się bawiliśmy kto komu wytnie trudniejszy do odwrócenia numer na koncie/lapku/telefonie 🙂 Po za tym to dobre ćwiczenia na rozwijanie swoich umiejętności, chyba więcej wyniosłem z tego niż z przedmiotów, które tam były XD
wydali kasę na zabezpieczenia (które od jakiegoś czasu są łatwo łamane) po to by swoich klientów potraktować jak złodziei, nie dośc że moralności w tym brak to na dodatek inteligencją ta firma nie grzeszy
I wydaje mi się, że nigdy nie powstanie takie zabezpieczenie, ktorego ktoś nie złamie.
Nowemu Deus Exowi Denuvo za bardzo nie pomogło w sprzedaży, bo choć stosunkowo długo zabezpieczenia tej gry nie zostały złamane, to nie zarobiła tyle ile chcieli twórcy/wydawcy. Jak widać piractwo nie przynosi wcale tak wielkich strat. Kto ma zamiar kupić, to kupi, a kto nie ma zamiaru kupic, ten poczeka na pirata choćby pare miesięcy (ew. poczeka na sporą obniżkę). Niezdecydowani, którzy przez zabezpieczenia polecą do sklepu i wydadzą kasę, to IMO mały procent ogółu.
@hattai – dokładnie. szkoda że twórcy gier tego nie rozumieją.
RE 7 dobrą grą jest…. Tylko to powinien być silent hill. Zombie/mutanci/psychopaci < Miast/sędzia/demon.
Ja tam np. sprawy dokładnie nie znam, ale PODOBNO Fifa 17 jest „niezłamana” do dziś. Chyba do dziś – przynajmniej 2-3 tygodnie temu nie była: kumpel mi się wtedy żalił, że ponoć „te cholery się wzięły za sprawę poważnie” i nigdzie nie ma pirata,więc se nie pogra… Ja mu na to – to se kup, pracujesz itp. |”Aaaa, chłopie, półtorej stówy! Poza tym to ile ja bym w to grał… Mało czasu…” >.>
To jest jeszcze ktoś kto gra w piraty?
Ot i kolejna twierdza została zdobyta, jeśli chodzi o zabezpieczenie w postaci Denuvo. I tak będzie ciągle. Owszem, początkowo trwało to długo, ale się z tym uporali. Ciekawe co teraz wymyślą :P|@smd87 Zgadzam się – dobre gry same są dla siebie reklamą i sprzedają się dobrze.|@kiogu1 Mi też RE7 średnio się z RE kojarzy, ale nie grałem we wcześniejsze części niż 4. Mimo to, jak dla mnie to gra mogłaby się nazywać inaczej 😛
Poza tym nie wiadomo ilu piratów kupuje oryginał, gdy nie mają dostępu do pirackiej wersji. Pewnie i tak nie kupią, więc zysku i tak nie będzie. Jeśli większość to młodsi gracze, to pewnie rzadko, bo nie dostaną funduszy(choć RE7 to ogromne gore, nie dla dzieci; więcej – po obejrzeniu 2 odcinków gameplayu bardziej mnie to brzydzi niż straszy, ale oglądanie to też nie granie).
To dobra wiadomość. Wyśmienita wręcz. Może wreszcie przestaną ładować to dziadostwo do gier. Każde zabezpieczenie antypirackie wykorzystuje zasoby komputera… A przecież każdy gracz chce je wykorzystywać na granie w jak największej ilości klatek na sekundę przy dobrych ustawieniach graficznych. DOOM po zdjęciu zabezpieczenia dodał mi 10 klatek na sekundę, co przy słabych konfiguracjach robi ogromną różnicę…
Co do zabezpieczeń antypirackich. Częściej one chyba utrudniają instalacje/rozgrywkę ludziom którzy kupili oryginalną gre niż piratom granie w nielegalną wersję….
@wielki0fan0gier Tak, sprawdzenie sprzętu przed uruchomieniem gry musi zabierać strasznie dużo zasobów. W Dooma +10 fps? Spełniasz wogóle wymagania minimalne? Bo wzrost wydaje się niemożliwy. Ja uważam że zabezpieczenia powinny być. Problemów z tym jest naprawdę mało, największy problem mają za to ci co o uczciwości zapomnieli dawno temu
@KMyL Tak. Taka osoba nigdy gry nie kupi. To typ osoby, który sobie grę tylko sprawdzi w paru wolnych chwilach i koniec. Mało czasu. Chętnie by sobie sprawdził i pograł tą niewielką ilość czasu by zaraz grę wywalić, ale ten czas, który ma zamiar spędzić sprawia, że mu nie zależy. Bo mu się nie opłaca.
z mojego punktu widzenia zabezpieczenia są ok pod warunkiem że producent wypuści demo:/ niestety ja gry kupuje TYLKO jak je sprawdzę (najchętniej grając w demo, ale jak gra nie ma to…) jeśli gra mi się nie podoba to odstawiam, jeśli podoba to kupuję oryginalną i tyle. Jeśli już miałem pirata (ostatniego chyba z 5 lat temu wprawdzie) to żyje on na kompie jakieś 30 minut (max godzinę), po czy ją odinstalowuję i decyduję czy gra warta wydania kasy czy nie. Dlatego producenci… RÓBCIE DEMA!!
@Hagan|You made my day 😛 |Z drugiej strony samo CDA tym artykułem uprzejmie donosi jakie gry można już sobie „zakupić” bez zakupienia … i znowu jest zabawnie 😉
Wiedźmin 3 nie jest „dobrym” przykładem braku zabezpieczeń przełożonych na sprzedaż, co niemal jedynym przykładem. To, że się udało świetnej grze, nie oznacza że uda sie to każdej
@Hagan I bardzo dobrze. Mi się gry instalują dużo szybciej z sieci niż z płytek…