rek
rek

Resident Evil VII bije rekordy sprzedaży serii… choć tak naprawdę nie do końca

Resident Evil VII bije rekordy sprzedaży serii… choć tak naprawdę nie do końca
Tak czy siak gratulujemy przebicia bariery 10 milionów kopii.

Capcom zdecydowanie nie szczędzi miłości swojej najważniejszej (obok Monster Huntera) marce. Dwudzieste piąte urodziny Resident Evil obchodzone są bowiem wyjątkowo hucznie: dopiero co oglądaliśmy zwiastuny zapowiadające nową ekranizację, zaraz zagramy w RE4 VR, na Netfliksie od kilku miesięcy znajdziemy miniserial „Wieczny mrok”, a nie można przecież zapomnieć o zdecydowanie najważniejszej gwieździe tego roku, czyli Resident Evil Village.

Wydawca nie zapomina jednak o starszych odsłonach – podobnie zresztą jak gracze. Jak pochwaliła się firma, Resident Evil 7 wysłano już do sklepów w liczbie 10 milionów egzemplarzy.

Capcom utrzymuje, że „siódemka” wynik ten osiągnęła jako pierwsza część w historii serii… ale nie jest to do końca prawda. Według danych firmy RE6 może pochwalić się łączną sprzedażą w wysokości 10,1 miliona kopii, RE4 – 10,7 miliona, a RE5 aż 12,4 miliona. W ostatnich latach spółka zmieniła jednak system zliczania sprzedaży – w przeszłości każda edycję gry (porty na inne platformy, wydania Gold etc.) traktowano jako oddzielną pozycję, nowsze produkcje pojawiają się na liście tylko raz. 

W żaden sposób nie zmienia to jednak faktu, że Resident Evil VII wielkim hitem jest i basta. W jego ślady idzie zresztą ósma odsłona, która do końca czerwca znalazła ponad 4,5 miliona nabywców.

rek

5 odpowiedzi do “Resident Evil VII bije rekordy sprzedaży serii… choć tak naprawdę nie do końca”

  1. Tak czy siak wynik

  2. Przy 7 ma Ciasne lokacje nie ma gdzie uciekać…

  3. To, że grę wysłano do sklepów w liczbie 10 milionów egzemplarzy wcale nie oznacza, że faktycznie sprzedało się tyle kopii gry.

  4. @Wojman007 JESZCZE się nie sprzedało 10mln, ale z pewnością jest to zbliżona liczba. Właściciele sklepów nie są głupi i nie zamawiają towaru, który nie schodzi, a wydawca nie jest w stanie wymusić zamawiania więcej niż potrzeba (to nie amerykańskie komiksy). Z punktu widzenia wydawcy, zliczanie wysłanych egzemplarzy do sklepów to jedyny możliwy sposób na podanie jakiejś sprawdzalnej liczby i pochwalenie się sukcesem, bo nikt nie jest w stanie zebrać dokładnych danych sprzedaży.

  5. RE7 to moim zdaniem najlepsza odsłona cyklu i nawet „ósemka” już tak dobra nie była.

Dodaj komentarz