
Rainbow Six: Siege – Zawartość DLC i darmowy weekend [WIDEO]
![Rainbow Six: Siege – Zawartość DLC i darmowy weekend [WIDEO]](https://staging.cdaction.pl/wp-content/uploads/2025/03/0efbc5fc-5379-43b3-b63c-d270522dc112.jpeg)
Zacznijmy od DLC, które będzie miało swą premierę już 7 lutego. Operacja Velvet Shell poświęcona jest hiszpańskiej jednostce specjalnej Grupo Especial de Operaciones i będzie zawierała dwóch nowych operatorów oraz pachnącą świeżością mapę. Póki co ujawniono tylko jednego żołnierza, Szakala, którego możecie poznać na filmiku poniżej.
Nowa mapa, Wybrzeże, będzie przeznaczona zarówno do trybu PvP, jak i PvE. Projektowo nawiązuje do imprezowego klimatu Ibizy. Zastępca dyrektora artystycznego Karine Letourneau powiedziała o niej kilka słów (cytat za oficjalną stroną produkcji):
Jeśli chodzi o klimat, celem zespołu było ukazanie raju utraconego, miejsca, gdzie rozrywka osiąga niebezpieczny już poziom. Cechą charakterystyczną mapy jest cienka linia pomiędzy urokiem i chaosem: „Chcieliśmy oddać to rozedrgane poczucie, gdy człowiek stoi w miejscu, które powinno być esencją zabawy, ale nagle staje się śmiertelną pułapką. Wciąż widać ślady paniki i zamieszania, wywołanych przez nagłą ewakuację” – mówi Letourneau. We wnętrzu klubu znajduje się kilka barów, jak również resztki XVII-wiecznej struktury obronnej. Dla Letourneau takie miejsce stanowiło okazję pokazania „zderzenia pomiędzy tradycją i współczesnością oraz zademonstrowania, w jaki sposób popularny klub może zająć historyczny fort”.
Zresztą zerknijcie na filmik:
Mapa będzie dostępna za darmo dla wszystkich, ale operatorów będzie trzeba sobie najpierw kupić, czy to dzięki wirtualnej walucie, czy też realnej gotówce.
Najważniejsza informacja jest taka, że w dniach 2-5 lutego na PC, PS4 i XBO odbędą się darmowe testy gry. Każdy, kto weżmie w nich udział, zachowa wypracowane postępy, więc jeśli zdecyduje się pózniej na zakup, nie będzie musiał zaczynać od zera.

Czytaj dalej
22 odpowiedzi do “Rainbow Six: Siege – Zawartość DLC i darmowy weekend [WIDEO]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Moglibyście jeszcze dodać, że premiera owego DLC odbędzie się 7go lutego: http:www.gamespot.com/articles/rainbow-six-siege-next-dlc-release-date-announced-/1100-6447391/
Słusznie, dzięki.
Na początku Siege nie lubiłem, sczególnie po tragicznej becie. Brałem od tamtej pory udział w każdym darmowym weekendzie i tym razem zamierzam kupić. Brawa dla studia za wsparcie dla gry.
To ta gra jeszcze działa? Nie powiem – grało się świetnie, ale obecnie większość multiplayerowych strzelanek (poza overwachem/CS-em) żyje krótko…
@kiogu1|Żyje i nie ma problemu z graczami, nawet więcej, gra dostała dodatkowy rok wsparcia, a w sierpniu ma się pojawić polska jednostka – GROM (co wyciekło dzięki reklamówce sklepów, bo Ubi tego nie potwierdzało). To moja pierwsza sieciówka, w której spędzam tyle czasu i polecam każdemu, kto ma trochę czasu, żeby się w to pobawić. 😉
@TTTr96|Gra naprawde fajna, spedzilem w niej kilkadziesiat godzin wkrotce po jej premierze, ale ma jeden zasadniczy mankament. Zgranie liczy sie tu bardziej niz w innych FPS online, a gra z randomami, ktore w dodatku czesto nie uzywaja mikrofonu jest bardziej frustrujace niz satysfakcjonujace. Komunikacja i uzupelnianie sie to podstawa i w duzej mierze decyduje o losach meczu. Jesli ma sie kumpli do gry, to R6 Siege jest swietny, w przeciwnym razie lepiej siegnac po cos innego.
Tesu – nie zgodzę się z Twoim ostatnim twierdzeniem, jestem samotnym wilkiem w tej grze od dawna i czerpię z niej frajdę od początku! Wiadomo, że mając ekipę gramy rankingówki i gramy przeciwko innym ekipom. Inny rodzaj rozgrywki. Natomiast grając samemu grasz rondomy, zazwyczaj przeciwko samotnym wilkom, czasami trafi się ekipa przeciwna i wtedy leżysz, ale jeśli Twoja ekipa użyje mikrofonu, zwyczajnie idzie to ugrać, przedewszystkim jest to gra w której nawet jeśli zostajesz sam na 5, możesz to wygrać!…
….Dla mnie najlepsza gra na świecie! Wszystko w niej jest the best, ostatnio oglądałem virtusów w CSa, stwierdzam, że CS przy R6S to istna padaka! I jak już wielokrotnie pisałem, tylko czekać aż R6S wejdzie na podium w Esporcie! I co mnie cieszy, że zazwyczaj trafiam na kulturalnych ludzi, mówiących po angielsku, nie ma dzieciarni, krzyczącej jak oszalała. Nasza młodzież jest cienka w angielskim mówionym i zwyczajnie milczy, co ma swoje + i -.
No i na sam koniec muszę powiedzieć o przepustce sezonowej, oraz braku przewagi dla płacących! Wszyscy itak dostaną wszystko za darmo, pisanek na strzelbach nie będę wspominał. Twórcy rozegrali to pięknie, aż miło popatrzeć, jak w dzisiejszych czasach firma nie jest aż tak pazerna na $, czego nie można powiedzieć o innych strzelankach topowych! Z przyjemnością kupiłem sezon pass, dając zarobić twórcom, bo zrobili kawał dobrej roboty, do tego fenomen…słuchają się graczy i wprowadzają to co chcemy!
@archi1|”Dla mnie najlepsza gra na świecie! Wszystko w niej jest the best” – no i niestety ten fragment wypowiedzi swiadczy o tym, ze nie jestes w swojej wypowiedzi obiektywny, a to co pisalem pozostaje prawda – mecze wygrywa ta druzyna, ktora sie lepiej komunikuje i jest lepiej zgrana. A to przeklada sie na duzo lepsze wyniki jesli gra sie ze znajomymi. Owszem, samemu tez da sie grac, ale tak samo zupe tez da sie zjesc widelcem. Niby mozna, ale efektywne to to nie jest.
I pisze to bez zlosliwosci. Wiecej nawet, sam kupilem R6 Siege wkrotce po premierze, a pare dni pozniej zainwestowalem w Season Passa, bo gra bardzo mi sie podobala. Nigdy bym jednak nie opisal jej jako gry idealnej, bo daleko jej do tego. Poki jeszcze w nia gralem (skonczylem po brazylijskim DLC), miala oczywiste problemy – srednio stabilne serwery z tendencja do lagowania i dc, pkazjonalne niezapisywanie robionych w trudzie postepow i mocno kulejacy matchmaking. No ale to gra Ubi, czyli norma… 😉
Dawno mnie nie wciągnęła żadna strzelanka tak jak R6, gram od premiery, kilkanaście meczy dziennie, ekipy nie trzeba mieć, nawet rankedy można ugrać, sam mam plat 4 grając tylko i wyłącznie z osobami których nie znam. Kto się zastanawia nad kupnem, gorąco polecam, grałem w większość sieciowych fpsów, cody, bfy, csy, tf etc. i do żadnej nie chciało się wracaj tak jak do R6, kończysz grę po paru godzinach i korci by grać dalej.
No i bylbym zapomnial – byl tez sredni balans operatorow przekladajacy sie na kilku obowiazkowych, kilku w miare przydatnych i reszte, ktorymi praktycznie nikt nie gral oraz last but not least bardzo slaba walke z oszustami korzystajacymi z wallhacka i aimbota, ktorzy mimo raportowania dalej sobie spokojnie grali, co w tego typu rozgrywce niszczylo caly sens gry.
To, że Ty grasz tylko kilkoma, nie znaczy, że wszyscy tak uważają…ja osobiście gram wszystkimi, bo kazdy jest inny i na inną mapę, ale jak wolisz. Faktycznie mam kilku ulubionych i nimi gram, ale o co Ci chodzi?! ma ich być mniej? do wyboru do koloru, każdy znajdzie operatora dla siebie. Co do wallhacków i aimbotów, mówisz tak przez pryzmat CSa gdzie twórcy udostępnili oprogramowanie dla graczy w celu łapania ich, bo tylu ich jest?:):) Z całym szacunkiem, ale jak rozpoznajesz czy ktoś ma haxy?
@archi1|Nie mowie o sobie, tylko o graczach. Ogralem kazdego z operatorow, ale podzial na obowiazkowych i mniej przydatnych w grze istnieje. No i sorry, ale jesli koles dokladnie sledzi ruchy skradajacego sie przeciwnika przez sciane, nie majac zadnego podgladu na to pomieszczenie i zdejmuje innego gracza precyzyjnym headshotem jak tylko dzieli ich drewniana sciana, to jest to mocno podejrzane. Tak samo jak wklepanie 3-4 headshotow w ciagu mniej niz 5 sekund na poczatku rundy, gdy atakujacy dopiero ruszaja.
Gram w strzelanki od czasow Wolfa3D, online od pierwszego Quake i raczej potrafie odroznic skilla od ordynarnego haxa. I nie chodzi tylko o narzedzia udostepnione w CS. W takim Battlefroncie czy Battlefieldzie ochrona przed oszustami jest niezla, w Overwatchu bedacym pierwszym podejsciem do strzelanek przez Blizzarda system tez dziala swietnie, a Ubi tematu ogarnac nie potrafilo dobrze, podobnie zreszta jak Acti w COD.
Roznica jest taka, ze o ile w COD nawet grajac przeciw druzynie, w ktorej jest oszust, idzie wygrac (zwlaszcza w trybach innych niz TDM) to w Siege przez mechanike rozgrywki i posiadanie jednego zycia na runde jest to niemozliwe.
No to jesteś szczęściarz, bo ja tego typu sytuacji nie miałem w R6S. Czasami sam mam takie akcje, że przeciwna drużyna pisze mi jaki ze mnie wallhack, a to zwyczajny przestrzał fuksem:) Oj w BF4, BF Hardline, uwierz mi tam system antyoszustowy jest do bani, tam byłem świadkiem cudów. Problem z haxami zaczyna się jak gra tanieje, mniejsza strata $ jak cię zbanują, tylko dla tego overwatch jest ok….jeszcze. Co do Battle eye w R6S co i rusz widzę jak kogoś blokuje.
Odnośnie Overwatch…zwyczajnie nie moje klimaty, cukier puder. COD, jeśli o mnie chodzi nowoczesna ewolucja planety małp, dla ludzi po kilku energetykach, dzisiejsza młodzież działa jak fotokomórka i reaguje na ruch, dla tego lubią BFy i CODy, milion żyć i ciągły ruch! Kiedyś w BFie stanąłem na chwilę…jakbym włączył kod na niewidzialność:) stałem i nawalałem, a oni mnie nie widzieli:) Przykre, bo w tych wszystkich grach liczy się głównie refleks, a R6S porusza pewne uzwojenia w mózgu:)
Ale o gustach się nie dyskutuje, zwyczajnie polecam ludziom tę grę, mam na myśli R6S. Tesu – szanuję Twój gust, miło czasem porozmawiać z kimś na poziomie, gdzie liczy się kultura, a nie obrażanie innych, w dzisiejszych czasach to rzadkość w internecie:) Pozdrawiam i miłego dnia życzę, a co do gustu, z czystej ciekawości która gra wg Ciebie bije na głowę R6S, w co się bardziej zagrywasz? Któraś gra wcześniej wymieniona przez Ciebie? Jeszcze raz pozdrawiam.
@archi1|Ktora strzelanka jest moja ulubiona? Chyba Modern Warfare, ten stary, przed wprowadzeniem tych wszystkich udziwnien, ktore IMO niszcza serie. Ale czy najlepsza? Nie sadze, bo kazda ma swoje wady i zalety. Moj strzelankowy gust jest dosyc eklektyczny – R6S cenie za jego taktycznosc, Battlefielda za rozmach i ciekawe uzbrojenie, Battlefronta za klimat SW, Overwatcha za czysta przyjemnosc radosnego naparzania i wiele postaci o diametralnie roznej mechanice, COD-a za bycie swietnym berkiem strzelanym.
Moglbym tak jeszcze dlugo wymieniac, ale zaden z tych tytulow czy nawet serii nie jest najlepszy, bo kazdy zajmuje swoja wlasna nisze i dostarcza mi sporo zabawy (moze poza COD-em, ktory IMO od Blopsa 2 poszedl w zla strone). M.in. dlatego nigdy nie rozumialem porownywania COD z BF i klocenia sie o to, ktora z tych serii jest lepsza, bo choc obie sa strzelankami, to robia to w zupelnie inny sposob i maja inna mechanike. Niektorzy stawiaja tylko na jedna z nich, a ja dobrze sie bawie i tu, i tu.