
Prey: John Carpenter poleca

Twórca filmów „Halloween”, „Oni żyją”, „Ucieczka z Nowego Jorku”, „Atak na posterunek 13” oraz „Coś” już nieraz wyrażał spore zainteresowanie grami wideo – w 2013 i 2014 roku zdarzyło mu się nawet opublikować listy swoich ulubionych produkcji. Jaka jest jego najnowsza obsesja? Prey autorstwa Arkane Studios.
PREY (2017) is an engrossing, somewhat complex sci-fi action game. Really fun to play, it drags you in and doesn’t really let go.
— John Carpenter (@TheHorrorMaster) May 20, 2017
„PREY (2017) to wciągająca, dość skomplikowana gra akcji sci-fi. Pełno w niej frajdy, ciągnie za fraki i nie puszcza”.
Wdzięczność za komplement wyrazili natychmiast reżyser kreatywny gry Raphael Colantonio i jej główny projektant Ricardo Bare. Scenarzysta Chris Avellone dodał, że „teraz może umrzeć szczęśliwy”. Nic dziwnego: Prey jako stylizowana na lata osiemdziesiąte i korzystająca z upiornych syntezatorów mieszanka sci-fi, akcji i horroru musi sporo zawdzięczać twórczości Carpentera (ba, opis dzieła Arkane brzmi praktycznie jak skrót jednego z jego filmów). Jeśli developerom zależało na czyimś błogosławieństwie, to właśnie jego.

Czytaj dalej
28 odpowiedzi do “Prey: John Carpenter poleca”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Ja chcę więcej gier single player z bogatą fabułą i ciekawym światem, dopełnionego świetnym gameplayem takich właśnie gier jak Dishonored i nowy Prey.
grałem w demo i jakiegoś szału nie było, a myślałem że będzie hit
Ja na razie sobie odpuszcze,nie chce sobie psuc swietnych wspomnien z pierwszego Preya.
A ile dostał do ręki za te słowa?
@eindhoven Jeżeli uważasz, że ludzi stać na dobre słowo, tylko jeśli dostaną w łapę, to mi Cię szkoda. Nie chciałbym żyć w świecie, w jakim Ty najwyraźniej żyjesz. Nie wydaje mi się, żeby Carpenter musiał komukolwiek się podlizywać czy kupczyć swoim nazwiskiem, bo nie jest jakimś pętakiem z YouTube’a czy blożka.
Jak na horror, nie straszy. Jak na grę akcji, nie daje możliwości sensownej walki. Jak na grę typu „deus ex”, wyważ dżwi, albo idź wentylacją. Za mało możliwości kombinowania. Do tej pory jedyne co robię to łażę wkurwiony po lokacjach i szukam złomu żeby wyprodukować sobie amunicję, która kończy się szybciej niż w każdym systemshockowym tytule w jaki grałem, wrogów już zacząłem po prostu olewać. Jako symulator kosmicznego złomiarza gra faktycznie się sprawdza.
Jestem realistą, a nie optymistą, przykro mi.
@eindhoven Nie jesteś realistą, tylko paranoikiem, przykro mi. 😉
Kult pieniądza, przykro mi.
Yu niby ma azjatyckie rysy twarzy, a jak biegam z tym nieszczęsnym kluczem francuskim i zbieram zużyte druty to czuję się jak czystej krwi Polak. I niby gdzieś tam w tle fabuła, lore sugerujące, że Yu to ciężki przypadek geniusza, npce próbujący się podlizać, albo z jakiegoś powodu nienawidzący mej osoby. Ale to wszystko nieważne, bo akurat uzbierałem odpowiednią ilość skórek od banana i właśnie lecę do skupu złomu przetopić to wszystko na kolejną działkę substancji, która pozwala mi poczuć się jak Bóg. Ha!
Gość ma 69 lat i nie jest 69- latkiem wychowanym na komórkach, grach i smartfonach, stąd moje zdziwienie. Obym się mylił, bo za ,,Coś” to tego kolesia wielbię.
Obecnie gram w Preya. Gierka fajna, dubbing także, ale z tą walką to jednak są problemy. Kolejna gra, gdzie francuz jest najlepszą bronią. Staram się niby zwalczać wszystkie mimiki, by mieć z nich materiały, ale jednak czasem trzeba się wycofać. Jednak głównym problemem jest właśnie francuz i to działko klejące, trzeba tego używać za często. Już bym wolał, by amunicja do strzelby (ta to w ogóle ma śmiesznie niskie obrażenia) i pistoletu były o wiele rzadsze i trudniejsze w produkcji, a mocniejsze.
@eindhoven ja mam polowe jego lat i tez sie nie wychowywalem na komorkach i smratfonach ani nawet internecie,ale co to ma wszystko do rzeczy ?
@eindhoven ale panie pier$sz! Nie pomyślałeś może że gra jest na tyle dobra że mu się spodobała?! I że nie musi „dorabiać” na boku po przez take newsy?!
Tak tak na pewno 69 latek pyka w gierki i ma ,,super skilla” do tego.
@eindhoven Nie trzeba być na czymś wychowanym, nie trzeba nawet pasjonować się grami lub mieć jakiekolwiek umiejętności w samym graniu by pewne grę lub gry docenić.
klimat preya pasuje do carpentera jak ulal.
@eindhoven|Masz strasznie ciasne horyzonty myślowe…
Nie no moze ten dzieciak ma racje John Carpenter znany biedak przeciez w chalupie az piszczy z tej biedy, to znalazl sobie zarobek napisanie na twitterze ze gra mu sie podoba… XD
Dzieciak? W każdej rozmowie, gdy brak ci argumentów (co podejrzewam zdarza się nader często) nazywasz kogoś dzieciakiem? Napinaczu internetowy.
Wiesz kolego, Lewandowski ma miliardy na koncie, a mimo to nadal wystepuje w reklamach. Carpenter może dla kogoś to zrobił, a może nie. Słuchaj jeśli wierzysz, że dziadzio sam z siebie o grach mówi to słabiutko.
Ja nie mam dowodu. Przypuszczam ,ze mógł zostać opłacony lub mieć z tego jakieś korzyści i tyle. Czasem ryja nie warto otwierać, bo ludzie i tak nie łapią.
@eindhoven no i widzisz w końcu po 10 durnych i do niczego nie prowadzących wywodach postów dotarło a można?! a da się? ;] |P.s Jedynym z tego towarzystwa którym nie łapie jesteś ty kolego
@eindhoven „Carpenter is also a known supporter of video games as a media and art form and has a particular liking for the F.E.A.R. franchise in general, even going as far as offering himself as a spokesman and helping direct the cinematics for the third game.[106] He has expressed an interest in making a movie based on Dead Space.” |Ponadto brał aktywny udział w tworzeniu gry na podstawie jego „The Thing”. Serio, zanim zacznie się węszyć spiski wypada przynajmniej skorzystać z googla.
Quassimodo na pewno nie jedynym czego dowodem jest kolo wyzywający od dzieciaków, samemu nie mając nic do powiedzenia.
Tez polecam, jak ktoś lubi gry z wieloma wyborami i milionem opcji to gra jest świetna
@Cyjanek kto ci zaplacil za to ze chwalisz ta gre !?! :D|@eindhoven ale ty jestes dziecko, wiec nie rozpaczaj i nawet nie mowie o wieku intelektualnie jestes gimubs, co widac jak na dloni.
Victarion dla mnie jesteś impotentem umysłowym i co z tego?