
PlayerUnknown´s Battlegrounds: Macie w portfelu 420 dolarów?

Sam tytuł wyceniono we wczesnym dostępie na 30 euro, ale jeżeli zdecydujecie się wyłożyć 14 razy tyle, możliwy jest zakup… purpurowej minispódniczki. Nieco tylko mniej zabulimy za jej niebieski wariant czy specjalną bandanę. Najwięcej zaś za skrzynkę z losową zawartością, którą wcześniej otrzymywali ludzie zamawiający grę przed premierą oraz uczestnicy testów alfa.
Oczywiście nie jest wykluczone, że po jakimś czasie rynek się ustabilizuje i na najrzadsze przedmioty przyjdzie nam wysupłać mniej… aczkolwiek pamiętajcie, że skórki do CS:GO, Team Fortress 2 czy drugiej Doty (nawiasem mówiąc, właśnie zapowiedziano jej karciankowego spin-offa) wciąż da się nabyć za kwoty po wielokroć wyższe.
Z pozostałych wieści: gra bije sprzedażowe rekordy i całkiem niedawno okazała się na Steamie popularniejsza od czwartego Fallouta.

Czytaj dalej
15 odpowiedzi do “PlayerUnknown´s Battlegrounds: Macie w portfelu 420 dolarów?”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Idiotyzm.
@Jackdaw – dlaczego idiotyzm? Bo wydają swoje pieniądze na wirtualne przedmioty? Jest to może i głupie, ale równocześnie jest to rodzaj inwestycji oraz kupują to głównie ludzie, którzy później to chcą odsprzedać za wyższą cenę. A skoro jest teraz ogromny popyt na takie śmieci to ceny idą teraz w górę. To nie jest tak, że każdy to kupuje i sobie zostawia skoro cena danego przedmiotu dalej rośnie.
skrzynia PU nie ma losowej zawartości, a wszystkie przedmioty z zestawu PU, czyli bandanę, płaszcz, buty i spodnie. Kosztuje więcej niż suma tych przedmiotów, bo jest rzadsza
@Daster |Dla mnie idiotyzmem jest, że ktoś się kiedyś faktycznie skusił na takie śmiesznie pieniądze za pieprzonego skina i teraz to wszystko jest warte jakieś absurdalne kwoty. Skin do AWP w Cs’ie wart tyle co w miarę dobry PC.
@Papkin|”Najwięcej zaś za skrzynkę z losową zawartością, którą wcześniej otrzymywali ludzie zamawiający grę przed premierą oraz uczestnicy testów alfa.” A ja słyszałem, że w tej skrzynce znajdują się wszystkie przedpremierowe przedmioty tj. Bandana, Płaszcz, Koszulka, Spodnie, Buty – wszystkie PLAYERUNKNOWN.|Wygląda na to, że nawet wiki tak słyszała ^^
Cóż, pozostaje kwestia wielu CS’owych noży czy choćby Burning Falmes Team Captain wycenionego na 10000$
Może nie odniosę się do newsa jako tako, ale muszę pzyznać, że Player’s Unknown Battlergrounds to jeden z najbardziej idiotycznych tytułów jakie widziałem. Wiem, że są gorsze i głupsze, ale ugh..
@Daster|Poza tym, dla osób mających dużo kasy taki zakup to nic, a będą się wyróżniać, mając unikatowy przedmiot.
Dopiero teraz się zorientowaliście? Przecież podobna sytuacja jest w niemal każdej grze online z rynkiem na steamie… Rust, Depth, Payday… Niech tylko redaktor nie patrzy na ceny itemków z Doty, czy innych CeeSów, bo zawału dostanie 😉
Dla mnie jest to jakby nienormalne – płacić takie sumy za wirtualne pierdółki. Z drugiej jednak strony np. cena złota też jest umowna – ponieważ ktoś uznał to świecidełko za ładne i drogie, to ono takie właśnie jest. Kolejny etap rozwoju cywilizacji 😉
@wesolek87|Cena złota jest wysoka, gdyż jest ono rzadkie, ma interesujący wygląd i przydatne właściwości.|Podobnie jest z tymi przedmiotami. Choć ich rzadkość jest sztuczna, działa to tak samo jak w przypadku Au.|To nie przypadek, że takie przedmioty są drogie. Ich cena podyktowana jest popytem i podażą, a nie jakąś tajną zmową.
Poza tym często zdarza się, że przedmioty wystawione za tak absurdalne ceny nie sprzedają się, dopóki sprzedawcy ich nie przecenią. Wszystko jest w końcu warte jedynie tyle, ile jest za to w stanie ktoś zapłacić.
@KB1 Dokładnie o tym pisałem 🙂
A różnica w tym taka, że złoto jest już ileś wieków wartościowym kruszcem i można powiedzieć, że drogie jest z natury. Tak się przyjęło i koniec. Natomiast obecne trendy to jakby nowy rozdział w historii gatunku – tu miniówka, tam skiny do CS’a, a to coś do Overwatch i masy innych gier. Teraz to jest opłacalny rynek. Chyba już porównywalny z rynkiem złota i innych metali szlachetnych.
@wesolek87|Okej, źle cię zrozumiałem. 🙂