rek
rek

Pillars of Eternity: Nadchodzi edycja kompletna, a wraz z nią nowe DLC

Pillars of Eternity: Nadchodzi edycja kompletna, a wraz z nią nowe DLC
W paczce znajdą się także obie części The White March.

W przyszłym roku zadebiutuje druga część całkiem udanego Pillars of Eternity (możecie zobaczyc ją np. TUTAJ), więc jeśli nie ograliście jeszcze „jedynki”, wkrótce nadarzy się świetna okazja, by nadrobić zaległości. Obsidian i Paradox ogłosili, że 15 listopada na PC (także na Linuksie i Macu) wyląduje Definitive Edition. Oprócz podstawowej wersji gry w zestawie znajdą się obie części The White March oraz zupełnie nowe DLC zatytułowane Deadfire Pack. Cóż to takiego? Nic wielkiego, niestety. Ot, paczka nowych przedmiotów do zebrania w świecie gry i garść portretów inspirowanych nadciągającą kontynuacją. Dobra wiadomość jest taka, że dotychczasowi właściciele Pillarsów otrzymają Deadfire Pack za darmo.

rek

18 odpowiedzi do “Pillars of Eternity: Nadchodzi edycja kompletna, a wraz z nią nowe DLC”

  1. W paczce znajdą się także obie części The White March.

  2. Powiedzieć o PoE „całkiem udana gra”, to nie powiedzieć nic. Średnia na Metacritiku – 89 od recenzentów, 8.3 od graczy. Procent pozytywnych recenzji na Steamie – 84. Ot, takie tam całkiem udane Pillars of Eternity. Trudno mi zrozumieć dziennikarzy. Najpierw dostają rozwolnienia emocjonalnego, gdy gra wychodzi waląc pełne patosu hasła: „RPG dziesięciolecia”, „Gra wszechczasów” „HIT, HIT, HIT”, a gdy opadną emocje, (często) ci sami dziennikarze piszą o tych samych grach w (za) mocno stonowanych tonach

  3. A ja się nie dziwię wymowie tego newsa. Grałem tylko w podstawowe PoE i choć na początku byłem bardzo nakręcony i zadowolony z gry, to im dłużej grałem tym gorzej się bawiłem. Zdałem sobie sprawę, że fabuła jest dość miałka, dialogi nudne albo wręcz frustrujące – komu przyjemność sprawiały rozmowy z Niezłomnym i Zrozpaczoną Matką w polskiej wersji gry? W teorii ciekawe, w praktyce źle napisane. Walka też szybko stawała się schematyczna i każda bitwa rozgrywana była tak samo. Dla mnie ta gra to niewypał.

  4. Gra po czasie zaczyna strasznie nudzić. Walka jest powtarzalna i nieciekawa, większość czarów bezużyteczna. Dialogi są rozbudowane tylko po to, żeby upchać jak najwięcej informacji o świecie gry, który wcale nie jest na tyle interesujący, żeby chciało się o nim czytać w prawie każdym dialogu z NPC, gadającymi jak chodzące encyklopedie. Zalew nazw własnych pokazuje, że twórcy byli z siebie bardzo dumni, chociaż nie wiem z czego. Wysokie oceny wystawiły osoby, które prawdopodobnie nie ukończyły gry.

  5. @Xellar PoE to po prostu gra średnia i nijaka. Świat miał być mroczny a ociera się o autoparodię, nudni towarzysze, słaba fabuła i cała masa durnot typu spotykasz jakiegoś faceta pierwszy raz, a on od razu zleca ci obalenie miejscowego władcy. Podczas walk trzeba kontrolować magów, bo walą tymi czarami bez opamiętania i często nikomu krzywdy nie potrafią zrobić. Lepsza byłaby walka turowa, a nie w czasie rzeczywistym W zasadzie poprzednicy już wymienili największe wady gry, a wysokie oceny bardzo dziwią.

  6. Znudzenie graniem w PoE to nic w porównaniu do znudzenia jakie odczuwa wielu podczas czytania książek 🙂 Niestety dla nich, wyobraźni nie da się kupić, podobnie jak uczuć wyższych 🙂 „Wiedzieć jest niczym, wyobrazić sobie – wszystkim” 🙂

  7. @Alien0 Dokładnie, w obecnych czasach ludzie wolą w grach chodzić i zabijać rzeczy. Jak widać z poprzednich komentarzy „łolaboga trzeba czytać, a czemu tak dużo”? Dobrze podsumowane

  8. A mnie PoE znudziło i nie skończyłem gry właśnie przez głupie walki. System walki jest beznadziejny a ich samych za dużo. Ale świat i fabuła są ciekawe i klimatyczne, już od jakiegoś czasu mierzi mnie aby wrócić do gry.

  9. Darku22 dokładnie, nie to co my. Jesteśmy tak fajni, że pochłania nas nawet bez reszty czytanie instrukcji obsługi papieru toaletowego. Do tego większość z nas ćwiczy crossfit, jesteśmy vege i nie mamy fejsbuka.

  10. Zbierałem się dosyć długo by to w końcu kupić i wychodzi na to że to dobrze, edycje kompletne przypominaja mi stare czasy kiedy kupując grę dostaje się z grubsza gotową

  11. Opłaca się lepiej Divinity original sin enhanced edition czy Pilarsy? Jestem w trakcie Tyranny.

  12. Najważniejsze pytanie: czy będzie wersja pudełkowa?

  13. Ja tam się świetnie bawiłem i wciąż bawię przy PoE. Mechanika gry jest bardzo dopracowana i pozwala tworzyć różnorodne drużyny, przez co wraca się do gry nawet mimo dobrej znajomości fabuły. Walka nie jest tak monotonna i powtarzalna jak w cRPG AAA w stylu Wiedźmina 3 i jest jej zdecydowanie mniej, a i zadania są bardziej rozbudowane i zróżnicowane, bo w PoE na każdym kroku znaleźć można coś unikalnego, zamiast zapychaczy otwartego świata typowych dla blockbusterów.

  14. @Darku22: Jakoś nikt z niżej podpisanych nie żalił się na ilość tekstu, a raczej na jego jakość. PoE ma nieciekawą, wtórną fabułę, do tego najzwyczajniej w świecie jest to wszystko kiepsko napisane. Tak jak powiedziałem, choć w teorii niektóre postaci wydają się być bardzo ciekawe, tak dialogi z nimi napisane są na kolanie. Jak ktoś w życiu przeczytał raczej kilkaset niż kilkadziesiąt książek, jak ja, to ma trochę inne oczekiwania po grze opartej na tekście.

  15. Pillarsy to naprawdę przyjemna gra w której można utopić wiele godzin, ale wszystko co robi dobrze lub poprawnie można znaleźć w lepszej formie w grach sprzed kilkunastu lat.

  16. @Naars|Ironią jest, że wtórną fabułę mają inne cRPG, tak bardzo chwalone zresztą przez rzesze graczy właśnie za fabułę. Pierwsze Knights of the Old Republic to Nowa Nadzieja + plot twist na miarę Imperium Kontratakuje. Dragon Age Origins – kalka trzeciego rozdziału Neverwinter Nights 2. Wiedźmin 3 – odgrzany kotlet w postaci powtórki sagi Sapkowskiego. Trudno w dzisiejszych czasach o coś oryginalnego, ale PoE się akurat wybija motywem próżnorodzonych, nawet jeśli powraca do znanych tematów.

  17. @Silvaren: Zgadzam się i jednocześnie się nie zgadzam. Trudno w grach znaleźć prawdziwie wyjątkową fabułę, to prawda, ale jest też kwestia jej opowiedzenia i angażowania w nią gracza. Według mnie PoE fabularnie w ogóle nie angażuje, nie ruszała mnie ta historia, a dziś niemal jej nie pamiętam, a tę z gier przytoczonych przez Ciebie już tak. Motyw próżnorodzonych to takie wybicie jak Mroczne Pomioty w DA, ten sam poziom 'nowatorstwa’. PoE nie jest najgorszą z gier, ale IMO trafiła po prostu w dobry czas…

  18. Jeśli dobrze pamiętam, to w tamtym okresie była posucha na rynku izometrycznych RPG – w dodatku za tą grą stoją wielkie nazwiska z gatunku + ładna grafika. Moim zdaniem nostalgia oślepiła odbiorców i przymykali oni oczy na ewidentne braki tej produkcji. Dialogi w tej grze to bazgranina gimnazjalisty, gdy się je zestawi z tymi z gier ze złotej ery izometrycznych RPG, a walka jest schematyczna, powtarzalna, a jedyna jej trudność polega na dawaniu przeciwnikom potężnych ataków. dla mnie 7/10, nie więcej.

Dodaj komentarz