
Nintendo Switch: Biegli hakerzy mogą zarobić nawet 20 000 dolarów

Nie jest to oferta całkiem nowa, bo w pierwotnej wersji wystartowała w grudniu zeszłego roku. Wtedy jednak można było zgłaszać jedynie luki w zabezpieczeniach 3DS-ów (co oznacza, że o Wii U zapomniało już nawet Nintendo). Teraz program został rozciągnięty także na Switcha. Na liście czynności, którym Nintendo chce zapobiec, są między innymi:
Nintendo oferuje od 100 do 20 000 dolarów za odkrycie – i rzecz jasna przesłanie firmie – luk w zabezpieczeniach urządzeń, zastrzegając sobie jednak prawo do kierowania się własnym „widzimisiem” przy ustalaniu kwoty wypłaty, a także decydowania, czy dana luka zostanie ostatecznie załatana, czy też nie. Do tego firma wypłacać będzie tylko jedną nagrodę za każdą z odkrytych luk, więc jeśli ktoś inny zgłosi lukę, o której firma już wie (lista już znanych nie jest jednak nigdzie publikowana), to pieniądze nie zostaną wypłacone – choć już samo wysłanie zgłoszenia oznacza, że wszelkie prawa do niego przechodzą na Nintendo, nawet jeśli Japończycy nie wypłacą hakerowi ani centa.

Czytaj dalej
13 odpowiedzi do “Nintendo Switch: Biegli hakerzy mogą zarobić nawet 20 000 dolarów”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Czyli słowem podsumowania – naiwniaków szukają?
„oferuje od 100 do 20 000 dolarów” – i w tym problem. Jak już sprzedawać swoje umiejętności, to za dobre pieniądze, a jak się okaże, że zapłacą nam 100 dolarów za odkrycie luki umożliwiającej uruchamianie pirackich obrazów gier, to nie będziemy mogli nic zrobić. Niech zaoferują zatrudnienie z zapewnieniem mieszkania w Japonii, to ktoś się skusi.
@LiOx, z ust mi to wyjąłeś. Oferta jest równie atrakcyjna co oferowane przez Nintendo wsparcie dla jutuberów promujących ich tytuły.
Czyli w skrocie, znajdz nam luki a my moze cos ci tam sypniemy groszem jesli nam sie zachce
Jak ktoś robi coś dobrze, nie powinien tego robić za darmo. A z tego wynika, że równie dobrze mogą niczego nikomu nie zapłacić.
I jak tu ich szanować :/
20k USD lol. Jak to napisal wielki0fan0gier jak by jeszcze oferowali kontrakt na prace przez kilka lat to może, ale 20k USD za taką prace to jest śmieszne… Mam nadzieję że ktoś ładnie rozłoży tą konsole na łopatki i będzie możliwe uruchamianie nie tylko kopiowanych gier ale i homebrew …
Nice try, ale tym sposobem raczej nie unikną złamania zabezpieczeń Switcha. Próbują być cwani, ale jakoś im to słabo wychodzi… Ta firma od lat mnie bawi swoim światopoglądem tak bardzo odległym od rzeczywistości xD
@AL666MAGGOT zakladajac nawet ze w ogole by dali 20K USD za cokolwiek skoro 100$ jest ”stawka” minimalna…
akurat modyfikowanie gier powinno byc legalne wiele fanowskich tlumaczen gier na ich konsole powstalo w przeszlosci i zamiast sie cieszyc ze fani robia robote developerow n$ tylko zycie nam utrudnia
A myślałem, że ich polityka na youtube to szczyt głupoty i sknerstwa. Widać się myliłem.
Rzeczywiście głupi pomysł bo przede wszystkim promuje szukanie dziur w sprzęcie. I jeśli któryś z hakerów zostanie potraktowany wg „widzimisie” Nintendo, to może skończyć się opublikowaniem exploitów lub nawet gotowych narzędzi. To tak jakby Nintendo samo prosiło środowisko hakerów: złamcie naszą konsolę. Stare przysłowie mówi: nie budź złego psa…
@Robertsup, ale przecież Nintendo nienawidzi swoich fanów o ile nie są ślepymi wyznawcami marki. RObić fanowskie tłumaczenie ich gry której nie mają ochoty wydać na danym rynku?! No chyba żeś zwariował! Przecież za 30 lat mogą zmienić zdanie i co? I będą mieli mniejszą sprzedaż bo ktoś zszargał dobre imię danej gry nieprofesjonalnym tłumaczeniem!