rek
rek
14.02.2013
Często komentowane 20 Komentarze

nGees: „Polska Ouya” szuka środków na produkcję. Potrzeba 395 tysięcy dolarów

nGees: „Polska Ouya” szuka środków na produkcję. Potrzeba 395 tysięcy dolarów
Polacy nie gęsi… i swoją Ouyę mają. Grupa naszych rodaków we współpracy z Amerykanami postanowiła stworzyć własną konsolkę opartą na Androidzie — nGees. Sprzęt finansowany jest przez internautów za pośrednictwem portalu IndieGogo.

nGees — Next Generation Entertainment System — to konsola wielkości jabłka, podobnie jak Ouya napędzana systemem Android. Napędzana będzie dwurdzeniowym procesorem A9, czterordzeniową kartą graficzną oraz 1 GB RAM-u. Na pokładzie znajdzie się też (w zależności od wybranego modelu) od 8 do 32 GB pamięci flash.

Domyślnie nGees ma służyć nie tylko do gier (choć będzie to jego główne zastosowanie) — konsola ma pełnić rolę miniaturowego centrum multimedialnego. Użytkownicy będą mogli za jej pomocą słuchać muzyki, oglądać filmy, przeglądać zdjęcia oraz prowadzić wideo konferencje na Skype.

nGees to owoc współpracy polsko-amerykańskiej. Producenci na realizację projektu potrzebują co najmniej 395 tysięcy dolarów. Niestety wygląda na to, że zbiórka zakończy się klęską — akcja trwa już tydzień, a do tej pory zgromadzono zaledwie 919 dolarów. Z drugiej strony — kampania potrwa jeszcze przez 49 dni.

Jeśli chcecie wesprzeć twórców, możecie zrobić to pod TYM adresem. W przypadku, gdy wpłacicie 99 dolarów, otrzymacie jeden egzemplarz nGees z 8 GB pamięci flash.

Poniżej znajdziecie film, na którym producenci opowiadają o swojej konsolce:

rek

20 odpowiedzi do “nGees: „Polska Ouya” szuka środków na produkcję. Potrzeba 395 tysięcy dolarów”

  1. Na kickstarterze prościej i szybciej gromadzi się taką sumę , czuję niewypał słaba reklama i nieznajomość produktu

  2. Kickstarter jest niestety tylko dla ludzi z kontem bankowym zarejestrowanym w Stanach, ostatnio też UK, dlatego my z Polski nie mamy jak tam promować się. Z jednej strony cieszę się, że powstaje taki pomysł, ale z drugiej strony czy jest sens na potęgę tworzyć takie same urządzenia? To już chyba 3 albo nawet 4 konsola tego typu. Sam chciałbym posiadać jedną z nich, tylko pytanie czy skoro każda z nich bazuje na Androidzie to czy gry będą działać na wszystkich tak samo?

  3. @KietnaQuTak – akurat ta firma ma siedzibę w USA. To projekt polsko-amerykański.

  4. @KietnaQuTak Firma jest polso-amerykańska, więc myślę, że konto w US nie byłoby akurat problemem. Co innego, że kto miał ochotę na klocek z androidem, to kupił sobie już OUYE…

  5. Już mamy dwie konsole, a ja się zastanawiam, czy dwie to nie za dużo. Czyżby czekał nas wysyp klonów, jak to onegdaj było z IBM PC?

  6. Niestety po takiej reklamie to się nie dziwię, że zbiórka im nie idzie… Marketing dał ciała we wszystkie dziurki. Potencjalni sponsorzy potrzebują więcej szczegółów, a nie ogólników w stylu „mocno pracujemy i wkładamy w to całe nasze serce”.

  7. fajna nazwa, kojarzy mi się z polską podróbą starej konsoli – pegazus ;D

  8. to coś niestety wygląda ohydnie

  9. Pani w reklamie mogłaby popracować nad akcentem języka angielskiego przed nagraniem

  10. Za dużo tych małych konsol na androidzie, wszyscy się na to rzucają jak na łatwą kasę…

  11. Wesprzeć nie wesprę… narazie. Ale po premierze kupię 😉 .

  12. Ale akcent:) Ju noł łot tu du błoj:)

  13. Sorry, ale na kolejne małe badziewie ludzie sie nie nsbiora.

  14. Imadżin:D

  15. aMermanIshouldTurnToBE 14 lutego 2013 o 15:28

    Słabe – te wszystkie Ouye i inne konsole na androidzie będą tylko platformą dla każualowych gier, żaden poważny tytuł nie wyjdzie na androidzie.

  16. Co ja co, ale nazwa boli. Nintendo powinno się czepić, jeśli to faktycznie ma wyjść.

  17. JU LAJK ŁACZING MUWIS? HAŁ ŁANDERFUL IT ŁUD BI. <3

  18. Czy do tej konsoli dodają pada? Jeśli nie, to żadna alternatywa dla Ouya. Sam sprzęt nie wygląda źle, ale filmik nie jest zbyt zachęcający. Mimo to życzę powodzenia. W końcu to „produkt własny”…

  19. Jak sie to uda, to będzie fajnie. Trzymam kciuki za naszych

  20. Cóż, jeśli zamierzeniem autorów było wyrycie uśmiechu zażenowania na twarzy potencjalnego klienta, to z pewnością się im to udało. Panny akcent woła o pomstę do nieba, a sama ekspresja ukazuje, że nie ma podstawowej choćby wiedzy o czym mówi. Hał łanderful.

Dodaj komentarz