
Mass Effect: Andromeda – Jak multi wpłynie na singla?

Tryb gry dla wielu graczy pozostaje bodaj największą enigmą Andromedy. Co prawda developerzy opublikowali garść szczegółów na jego temat i zapewnili, że dodatki (mapy, uzbrojenie, postacie) będą darmowe, ale dość niespodziewanie anulowano beta-testy, w ramach których mieliśmy sprawdzić multiplayer w praktyce.
W przypadku Mass Effecta 3 wpływ multi na kampanię był cokolwiek upierdliwy. Przypomnijmy, że gromadząc siły przeciw Żniwiarzom, mogliśmy pomóc sobie online (chodzi o słynną „gotowość galaktyczną”, jaką zwiększało także korzystanie z gry Mass Effect: Infiltrator i aplikacji Datapad). Mało tego, przed opublikowaniem Edycji Rozszerzonej bez gry w sieci nie dało się odblokować najlepszego zakończenia!
Szczęśliwie w przypadku Andromedy ma być inaczej. Jak tłumaczy Ian Frazier, główny projektant nadchodzącego tytułu, podczas rozgrywki będziemy mogli zlecić pewne zadania zespołom kierowanym przez AI lub też uporać się z nimi samodzielnie.
Kiedy Ryder ma pilniejsze rzeczy do zrobienia, masz możliwość przypisania do pewnych zadań oddziału kierowanego przez sztuczną inteligencję. Wszystko toczy się w czasie rzeczywistym, czasem więc te misje zajmą mu godzinę, pięć godzin lub inną ilość czasu (podobne rozwiązanie zastosowano w Dragon Age’u: Inkwizycji – dop. red.). Twoje zespoły mają różną procentową szansę na powodzenie, zależną od ich statystyk i ekwipunku. Możesz je uzbroić i wytrenować.
Frazier zapewnia, że przez „większość czasu” tego typu zadania są oddzielone od wątku głównego. Pojawią się jednak tzw. Apex Missions, które będą problematyczne nawet dla rozwiniętych postaci. I właśnie tutaj wskazane jest uruchomienie multi, co gra nam zresztą zasugeruje. Jeżeli zdecydujemy się podjąć rękawicę, Andromeda automatycznie zapisze postęp kampanii, a gracz nieinwazyjnie zrealizuje questy (solowo, z przyjaciółmi lub nieznajomymi).
Kiedy je ukończysz, otrzymasz normalne multiplayerowe nagrody, tak jakbyś wybrał tryb dla wielu graczy z poziomu głównego menu, ale otrzymasz też nagrody związane z trybem dla jednego gracza. (…) Jeżeli chcesz grać w multi, dostaniesz wszystkie te rzeczy, które lubisz, plus bonusy do kampanii. Jeżeli chcesz grać tylko w multi, nie ma problemu. Jeśli chcesz grać tylko w singla, nie ma problemu.
– tłumaczy Frazier.
Z pozostałych wieści: raptem wczoraj pokazywaliśmy Wam Jaala, jednego z nowych towarzyszy (a zarazem przedstawiciela nowej dla uniwersum rasy) oraz donosiliśmy, iż w grze pojawi się całkiem sporo rozmówców.

Czytaj dalej
21 odpowiedzi do “Mass Effect: Andromeda – Jak multi wpłynie na singla?”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Szczęśliwie –
Co do tego że multi ME3 umarło szybko nie mogę się zgodzić. Przez pierwszy rok kiedy było jeszcze wspierane grało mnóstwo osób. Co ciekawe ostatnio z ciekawość odpaliłem multi i okazało się że nadal sporo osób w niego gra. Jest znacznie mniej niż kiedyś ale i tak dużo biorąc pod uwagę ile czasu minęło od premiery. Całkiem nieźle szczególnie że multi to tylko odpieranie fal wrogów.
„Zmarło śmiercią naturalną” ta, multi tak bardzo nie żyje że do dzisiaj bez problemu można znaleźć rozgrywkę na każdym poziomie trudności.
„Chłodne przyjęcie”??? „Zmarło śmiercią naturalną”??? Papki powinien nauczyć się rzetelnego dziennikarstwa. Ja tam nic złego o multi nie słyszałem, a i nie miałem problemów z zebraniem wystarczającej mocy przy 50% gotowości 😛 Tak zmarło śmiercią naturalną, że od premiery jak tylko mam ochotę to wbijam i bez problemu znajduję ludzi. Skąd Ty to wziąłeś człowieku? 😛
Muszę przyznać że dla mnie multi w ME 3 to fenomen. Miesiąc temu jak ponownie ukończyłem trylogie z ciekawości odpaliłem sobie multi i znów wciągnęło mnie na parę dni 🙂 Na łatwym i normalnym poziomie czas oczekiwania na graczy to jakieś 15 – 30 sek. na złotym poziomie już trochę gorzej bo czekałem powyżej 1 min. Po 5 latach od wydania gry i od 3 lat od przestania wspierania tytuły dalej gra pełno ludzi. Oby nie spierdzielili tego w Andromedzie :)))
Czekając na Andromedę, wróciłem do ME3. Z ciekawości odpaliłem multi, w którego ostatnio grałem ponad 2 lata temu. O dziwo, zero problemów ze znalezieniem gry. I teraz bawię się w multi, jako, że jest pełno nowych (dla mnie) postaci i broni do odblokowania. Jak zrobią bardziej rozwinięty multi, na wzór ME3 to będę bardzo zadowolony 🙂
@M1SZ3L & @Elif – szczerze mówiąc sam wspominam szukanie rozgrywki jako drogę przez mękę. A grałem wcale nie tak długo po premierze. Aż chyba zaraz spróbuję odpalić. @Mariox2x – a nie pamięta kolega gunwoburzy, jaka się rozlała w związku z tym, że TRZEBA grać w multi, by odblokować najlepszy wariant zakończenia? Bo ja pamiętam aż za dobrze.
@Papkin jak chcesz przed 10 rano szukać graczy w multi to rzeczywiście możesz mieć trochę dłuższy czas oczekiwania 😀
O 10:00 rano to chcę odsypiać nockę z multi, a nie szukać graczy do multi 🙂 Z innej jednak beczki: tryb wielu graczy był wspierany przez niecały rok, nie ma od tego czasu dodatkowych wyzwań czy contentu, BioWare wielokrotnie podkreślało że przy Andromedzie „wyciąga wnioski” z przyjęcia multi w trójce. A napisać, że pomysł z koniecznością zbierania tam galactic readiness był przyjęty „chłodno”, to nie napisać nic. To nie jest (jak napisał kolega FryingPan – „chęć bycia kontrowersyjnym”. Tak po prostu było.
Generalnie, bez względu na grę, wolałbym, żeby elementy multiplayerowe były całkowicie odizolowane od kampanii dla jednego gracza, ale nie da się nie zauważyć, że trend jest raczej odwrotny i chyba pozostaje mi cieszyć się, że w przypadku Andromedy twórcy zdecydowali się podejść do tematu w możliwie nieinwazyjny sposób. Inna sprawa, że zastanawiam się, które z zakończeń ME3 było tym „dobrym”, bo wszystkie pozostawiały po sobie jednakowy niesmak. Oby tym razem obyło się bez takich kwiatków.
@Papkin To prawda że zmuszanie kogoś w grze singleplayer do grania w multi to totalny idiotyzm. Sam jak to zobaczyłem to nie przyjąłem tego chłodno tylko głośno i długo mówiłem co o nich i ich rodzinach myślę 😛 Jednak samo multi było genialne i wciągające
I git, sam dobrze je wspominam.
Ja jako zatwardziały single playerowiec po przejściu trylogii odpaliłem multi ME3 tylko na chwilę, żeby zobaczyć jak to się biega takim Kroganinem albo Asari… |Obecnie na n7hq.masseffect.com licznik pokazuje ponad 700h gry 😀 To tyle ode mnie, jeśli chodzi o kwestię multi.
Nieeee…. znowu te DURNE rozwiązania z gier mobilnych… Kliknij żeby włączyć licznik, a po ośmiu godzinach się dowiesz czy wygrałeś czy nie. Komu się to na litość Boską podoba? Nie wyciągają wniosków z Inkwizycji (najbardziej skopany element) i z najbardziej znienawidzonego aspektu z Warlords of Draenor?
@Rennard|Podejrzewam, że właśnie wyciągają wnioski i według nich (oraz według informacji, które zbierają) to się ludziom podoba. Jeżeli będzie można chodzić tylko z dwójką towarzyszy jak w poprzednich częściach, to nie ma nic przeciwko temu, bo zwykle i tak chodziłem z tymi samymi towarzyszami, a reszta się nudziła na statku.
Narzekacie, że treba grać na multi aby mieć najlepsze zakończenie, a tymczasem wszyskie zakończenia były takie same, tylko kolor inny XD
W inkwizycji możnabyło zmieniać czs na kompie, aby wykonać od razu te głupie zadania, więc nie panikujcie już…
W MGS 5 było podobne rozwiązanie i wysyłało się ludzi na misje. Jakoś nie widziałem żeby ktokolwiek to grze wypominał, ale tutaj, jak jest to samo, choć lepiej, bo można samemu te misje zrobić, niż liczyć na element losowości, to ludzie narzekają. Ehh
Zegar na PC przestawiamy do przodu i jazda. Powtarzać do skutku xD
Jak miałem ograne (po kilka razy) jedynkę i dwójkę to się musiałem powstrzymywać żeby preorderu nie puścić. Jak pogralem w trójkę prawie 10 godzin to nie wiem czy nawet ją dokończę. Ta gra to kompletna porażka. Brzydka, kiepsko napisana, z nudnymi lokacjami. Odpuszczam sobie serię niestety
@songogu widocznie to nie gra dla Ciebie. ME 1 i 2 to prawdziwy majstersztyk wśród kosmicznych RPG. ME3 to już inna bajka, ale określenie „Brzydka, kiepsko napisana, z nudnymi lokacjami.” kompletnie do tej gry nie pasuje.