
LawBreakers: Na serwerach hula wiatr

O tym, że LawBreakers stopniowo umiera, pisaliśmy już jakiś czas temu przy okazji zapowiedzi darmowego weekendu z grą. Ten miał miejsce pomiędzy 28 września a 2 października i doskonale widać to na Steam Charts, gdzie możemy zaobserwować wyraźny wzrost zainteresowania tytułem właśnie w tym okresie. I nie mówimy tutaj wcale o oszałamiającym wyniku, bo 1057 graczy to najwyższa liczba, jaką podczas darmowego weekendu udało się zgromadzić w tym samym momencie.
Przy okazji był to jednak ostatni moment, gdy w najnowsze dziecko Cliffa Bleszinskiego grało ponad 200 osób jednocześnie. Od tego czasu minęło już dziesięć dni, w trakcie których w szczytowym momencie serwery musiały sobie poradzić z zastraszającą liczbą 172 użytkowników naraz.
Przez ostatnie dwa dni liczba zalogowanych jednocześnie użytkowników ledwie dobijała do setki, a w najgorszych momentach grała zaledwie garstka ludzi.
To zaskakujące, zważywszy na pochlebne recenzje. Na Metacriticu średnia ocen wynosi 76%, natomiast enki w swojej recenzji w CDA wystawił LawBreakers 8, chwaląc niektóre tryby, ale ganiąc jednocześnie niezapadających w pamięć bohaterów. Moje wrażenia z bety były natomiast takie, że gra ma bardzo wysoki próg wejścia – bez skilla robimy za mięso armatnie, co z pewnością odrzuciło wielu niedoświadczonych graczy.

Czytaj dalej
15 odpowiedzi do “LawBreakers: Na serwerach hula wiatr”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Wymagania sprzętowe, przywiązanie graczy ( w tym finansowe) do innych tego typu tytułów, brak oszałamiającej kampanii reklamowej, a zwłaszcza teraz to już premiery innych gier (Cień Wojny?) które wydajnie będą odciągać uwagę graczy. Tak to widzę, chyba ten sam los co spotkał dawien dawno Section 8 : Prejudice. Mnie się podobało, ale potrzeba by było x200,000 mnie dla poważniejszej żywotności.
@Tokagero Mi też się bardzo podobało 😡 Wielka szkoda, że nikt nie gra.
Też się podpiszę pod tym peanem pochwalnym odnośnie Section 8. Szkoda, że ludziska tego nie kupiły, bo może doczekalibyśmy się w końcu niezłej kosmicznej space-opery na PC (bo na PC-towe konwersje Halo nie ma już chyba co czekać).
„bez skilla robimy za mięso armatnie, co z pewnością odrzuciło wielu niedoświadczonych graczy.” – Quake Champions nie ma z tym problemu ale to już znana marka i wiadomo na co gracze się porywają. LawBreakers jest grą nową i jest otwarte na nowych fanów ale chyba tych którzy znają serie Quake czy Unreal Tournament. Ci pierwsi mają w co grać a fani Unreala nie są już tak liczni bo nowe UT to nadal Alfa a kilka lat minęło. Zresztą takie gry tylko się liczą jak biorą udział w e-sporcie bo kiedyś tak nie było.
Trochę smutne, gdyż wiązałem spore nadzieje z tą grą. Nie kupiłem jej, ale tylko dlatego iż nie kupuję gier za pełną cenę w dystrybucji cyfrowej, i widzę że bym żałował bo gra ewidentnie jest martwa.
Srednio co dwa tygodnie dodajecie newsa o tym, jaki ten Cliff biedny i jak ciężko sie przebić Lawbreakersom itp. Wy tak na poważnie? Jest wiele gier, które nie odniosły sukcesu i dziwnym trafem nie poświęcacie im aż tyle uwagi.
Podobnie jest z Mirage: Arcane Warfare. Przez wysoką cenę serwery świeciły pustkami. Jakiś czas temu można było zdobyć tą gierkę za darmo i wtedy gra ożyła. Niestety na bardzo krótko. Po około 2-3 tygodniach lista niepustych serwerów wygląda tak, że są 3, z czego 2 to arena z botami a tylko 1 „normalny”.
Trzeba było dodać tryb Battle royale xD
Nic dziwnego, kolejny mdły FPS z nudnymi bohaterami, którzy z racji tego, że Lawbreakers jest hero shooterem powinni przyciągać uwagę. Niestety nie przyciągają i wyglądają jak gdyby chcieli być na siłę „cool”, z odjechanymi fryzurami ale kompletnie bez osobowości. Mapy są nudne jak flaki z olejem. Dodatkowo gra nie jest tak szybka jak chociażby Quake. Cliff myślał, że jest wspaniały, ale jak widać samo nazwisko nie pomoże gdy nie ma się pomysłu jak zrobić ciekawą grę.
Każdy się może wypalić nawet Cliff Bleszynski i nie tworzyć tak dobrych gier jak kiedyś, inna sprawa że branża gier zmieniła i nie wiadomo jak obecnie graczy by zareagowali na przełomowe grę Unreal Tournament.
*nawet Cliff Bleszynski i nie jest w stanie tworzyć tak dobrych gier jak kiedys poprawka 😉
@Kazzz tylko jest diametralna różnica kiedy autor dumnie zapowiadał „markę wartą miliony dolarów” myśląc że wypromuje ją tylko swoim nazwiskiem. Inna sprawa że wydaje to Nexon. Zlali totalnie promocję gry.
@Kazzz PPE ci nie starczy?
A mógł to wydać jako Alfe, zbierać hajs na kickstarterze i opierać się tylko na swoim nazwisku, innym taki model biznesowy wychodzi. O trzeba było dodać, że to duchowy spadkobierca UT, wtedy fani by się rzucili na niego z kasą
Heh, z tej perspektywy to nawet Battleborn „nadal dobrze się trzyma” 😉