
Konami zarabia głównie na mikropłatnościach, mobilkach i grach karcianych

Wydawcy rozliczają miniony kwartał. Nintendo ma powody do radości (zbyt Switcha przegonił całkowitą sprzedaż Wii U!), EA ma powody do refleksji (Battlefront II sprzedał się poniżej oczekiwań). Konami zaś…
…ma się bardzo dobrze. W ciągu dziewięciu miesięcy firma osiągnęła wpływy na poziomie 1,6 mld dolarów (wzrost o 9% w stosunku do analogicznego okresu w roku ubiegłym), które przełożyły się na dochody w wysokości 354 mln (wzrost aż o 30%!). Na wyniki z całego roku przyjdzie nam jeszcze poczekać, ale wewnętrzni analitycy przewidują ciut mniejsze (niż oczekiwano) przychody, ale większe dochody.

Gry wideo („digital entertainment”) wciąż są oczkiem w głowie wydawcy. Spadki notują natomiast produkowane przez Konami automaty („gaming & systems”).
Nadmieńmy jednak, że prawdziwa przyczyna sukcesu wydawcy może tkwić nie w wynikach PES-a czy Bombermana, ale gdzie indziej. W oświadczeniu firmy w pierwszej kolejności pojawiają się bowiem mobilki i mikrotransakcje…
Jeśli chodzi o gry mobilne, wydaliśmy PES Card Collection, która dotarła do 150 krajów i regionów. Tytuł otrzymał pozytywne recenzje wielu klientów. Inne tytuły mobilne, w tym Jikkyou Pawafuru Puroyaku, Yu-Gi-Oh! Duel Links oraz Professional Baseball Spirits A (Ace), również osiągnęły wysokie wyniki. Wśród karcianek seria Yu Gi-Oh! Trading Card Game nadal rozwija się na rynku globalnym. Kontynuowaliśmy prace nad nowymi treściami, w tym wydaniem kart z dodatkowymi zasadami, które pojawiły się w nowym serialu animowanym.
…gry na pecety i konsole ciągną się zaś w ogonie.
Jeśli chodzi o gry komputerowe, Pro Evolution Soccer 2018 i Super Bomberman R nadal cieszą się stabilnymi wynikami.
Warto zwrócić uwagę na taką właśnie gradację. Konami nie ma problemu z mówieniem o dużych liczbach w przypadku segmentu mobilnego i mikropłatności (stąd wiemy, że Yu-Gi-Oh Duel Links ściągnięto 60 milionów razy, a PES Card Collection 80 mln razy). O tytułach na stacjonarne konsole i komputery osobiste wspomina jednak w końcówce oświadczenia, enigmatycznymi słowami o „stabilnych wynikach”.
Przypomnijmy, że dwa lata temu pojawiły się przesłanki, zgodnie z którymi firma miałaby jakoby zaprzestać produkcji gier wysokobudżetowych. Konami zaprzeczyło, twierdząc, że wcale nie porzuca swoich głośnych marek (Metal Gear, Castlevania, Silent Hill)… ale trudno nie zauważyć, że coś jest na rzeczy – w 2017 wydało na pecetach i konsolach jedynie Pro Evolution Soccer 2018, Super Bombermana R i (na rynkach zachodnich) karciankę Yu-Gi-Oh! Duel Links. Na kolejny rok planuje zaś Metal Gear Survive oraz odświeżenie Zone of the Enders: The 2nd Runner (oryginał pochodzi z PS2).
Pozostaje zobaczyć, jak na zyskach zaprzyjaźnionego z mikrotransakcjami wydawcy odbije się premiera Metal Gear Survive. Ta powinna nastąpić za niespełna miesiąc. Nasze wrażenia z kilku godzin kampanii możecie przeczytać pod tym adresem.

Czytaj dalej
8 odpowiedzi do “Konami zarabia głównie na mikropłatnościach, mobilkach i grach karcianych”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Ale że zarabia sporo – wygląda na to, że odejście od wysokobudżetowych gier było (z czysto finansowego punktu widzenia) słuszne.
Metal Gear Solid bez Kojimy już się nie sprzeda a MGS 5 może być ostatnio grą z serii mająca wzięcie, Zone of the Enders pozostaje zapominane a szkoda przydała by się nowa część, Silent Hill seria jest martwa od dobrych kilku lat Konami nie wie co z nią zrobić, Castlevania próbowała wrócić w Lord of Shadows ale nie jest taka dobra jak poprzednie odsłony, niby Pro Evolution Soccer wychodzi co rok ale większy zmian nie widać przez co zakup mija się celem, patrząc na przyszłość to Konami brak wizji .
Konami kupując Hudson praktycznie nie rozwija i nie wydaje ponownie gier z serii Bomberman czy Star Soldier, nachodzi pytanie dlaczego kupili Hudson, żeby wykończyć ich flagowe serii.
Oby nie zrezygnowali z PESa. Na dzień dzisiejszy, jakbym miał po ostatnich odsłonach wrócić do FIFY, byłoby smutno. Coś jak przesiadka z Gran Turismo na Need for Speed.
A ja głupi myślałem że mój siostrzeniec to jest oryginalny bo gra w tak nieznaną grę jak Yu-Gi-Oh!. A on taki „niszowy” jak 60 mln innych graczy.
@Dantes Silent Hill jest martwy już od ponad dekady, tragiczny los dla tak fantastycznej serii
@Dantes|Konami to mafia.|Oni i tak zarobią.|I kij im w rzyć.
Jak Konami odejdzie od dużych gier to nikt płakać nie będzie, a wielu zaklaszcze.