rek
rek

Kingdom Come: Deliverance – Wiemy, ile wydano na produkcję gry

Kingdom Come: Deliverance – Wiemy, ile wydano na produkcję gry
Budżet Wiedźmina 3 był ponad dwukrotnie większy.

Kingdom Come: Deliverance należy postrzegać jako sukces rynkowy – duża popularność gry zaowocowała szybką realizacją przedpremierowego celu. Według informacji z najnowszego numeru Forbesa (czeska edycja) na produkcję gry wydano 750 milionów czeskich koron, czyli około 36,5 miliona dolarów. W kwocie tej uwzględniono wydatki na marketing, którym zajmowała się firma Deep Silver (niedawno zakupiona przez THQ Nordic). Informacja o kosztach produkcji Kingdom Come: Deliverance pojawiła się w profilu biznesowym Daniela Vávry – współzałożyciela studia Warhorse, a jednocześnie reżysera przygód Henry’ego.

Przedstawiona kwota może stanowić niejako potwierdzenie słów, jakie niedawno padły z ust producenta wykonawczego Martina Klímy. Ten umiejscowił Kingdom Come: Deliverance gdzieś pomiędzy produkcjami niezależnymi a największymi premierami:

Nie widzę Kingdom Come: Deliverance konkurującego z projektami takimi jak Assassin’s Creed czy [Śródziemie] Cień wojny. Po prostu nie mamy zasobów potrzebnych do stworzenia takiej gry. Nie postrzegam nas również jako indyka. Trend, który widzę w „prawdziwych” produkcjach wysokobudżetowych, o jakich wspomniałem powyżej, to robienie gier coraz bardziej wyrozumiałych, lepiej dopasowanych do najbardziej casualowych i roztargnionych graczy. Są to gry, które w rzeczywistości „przechodzą się same”. Masz te wszystkie znaczniki, podpowiedzi i przydatne wskazówki. Nigdy nie musisz myśleć o tym, co robić dalej.


Obszerną recenzję Kingdom Come (a właściwie dwie: pióra CormaCa, który przetestował wersję na PS4, i Allora, który pocinał na pececie) przeczytacie w nadchodzącym urodzinowym wydaniu CDA.

rek

22 odpowiedzi do “Kingdom Come: Deliverance – Wiemy, ile wydano na produkcję gry”

  1. Widac można i tak.

  2. To daje trochę do myślenia. Po pierwsze, żeby zrobić grę dobrą w dniu wydania (Wiedźmin 3) trzeba poświęcić więcej pieniędzy. Z drugiej strony, nie potrzeba aż tak dużo, żeby zrobić grę rozbudowaną i z nowymi systemami. Oczywiście nie tylko hajs za tym stoi, patrząc ile wydają niektóre firmy i jak potrafią się przejechać na swoich premierowych edycjach. Zatem, KC:D jest całkiem imponujące, chociażby budżet.

  3. @noirmistig|Gram w Kingdom Come od piątku, mam już nico ponad 15h na pewno – ANI JEDNEGO znaczącego buga nie widziałem. Owszem, jakieś przenikania, doczytujące się tekstury…ale gra o takim rozmiarze i takim wyglądzie – nie dziwię się. Tym bardziej na moim sprzęcie. 😉

  4. @k4cz0r|A ja jednak trochę się dziwię, bo to produkcja za te 150 zł, a nie budżetówka dodawana do gazetki. Najwyraźniej mam nieco inne standardy.

  5. Shaddon – widziałeś gdzieś budżetówkę, na którą wydano 35 mln dolarów i kosztowała 15 zł?|Do tego 150 zł to o 50 zł (ok.) niższa cena niż obecnie większość premier.

  6. @Shaddon Nie wiem jakie ty masz standardy, ale jak dla mnie to Kingdom Come jest mocnym kandydatem na RPGa roku, 150zł w dniu premiery to bardzo mała cena dla takiej gry.

  7. @Scouser|Nie, widywałem natomiast budżetówki dopracowane w znacznie większym stopniu niż kosztujące 35 milionów Kingdom Come. Nie odbieram Czechom ambicji, śmiem jednak twierdzić, że te były niewspółmierne do posiadanych umiejętności. Za jakieś pół roku, o ile twórcy nie spoczną na laurach, gra powinna być doprowadzona mniej więcej do stanu uzasadniającego jej wydanie – czy to aby na pewno jest coś, na co powinniśmy przymykać oczy?

  8. @k4cz0r ja nie grałem, więc trudno mi potwierdzić to co piszesz. Jednak czytając opinię niektórych, to jednak bugi i glitche się zdarzają. Co nie zmienia i tak mojego wrażenia, że gra wydaje się zacna i jak tylko znajdę czas to się na nią rzucę 😉 Chodziło mi o to, że skoro była tańsza od Wiedźmaka, to być może ten budżet mógłby jeszcze dojść dla ostatecznego szlifu. Co jednak nie zawsze jest prawdą (Unity? ;>) więc to nie jest żaden przytyk do KC:D tylko zwrócenie uwagi na co może mieć hajs wpływ.

  9. @Shaddon Tak. Gra sama w sobie jest genialna, na tyle, żeby wybaczyć jej wady.

  10. Shaddon – patrząc na to co wyprawiają inni twórcy śmiem twierdzić, że ilość bugów jak na wielkość świata mieści się w „normie”. Osobiście nie znam gry bez bugów od premiery – czy to wyprodukowanej za 5 mln czy za 100 mln… a sądzę, że za pół roku KC:D będzie kosztować połowę obecnej ceny (nie kupuję od dawna gier na premierę bo wiem ile czasu trwa łatanie, szczególnie RPGów), ostatnia gra kupiona na premierą (Gothic 3) mi wystarczyła 😉

  11. @Scouser|Żeby nie szukać daleko, z tak rażącymi i wszechobecnymi problemami w kwestii doczytywania się tekstur miałem do tej pory styczność tylko raz – w PUBG. Nie nazwałbym tego normą. Równie spektakularne położenie optymalizacji też nie zdarza się często, a pamiętam czasy, gdy społeczność reagowała na to wręcz alergicznie. Resztę widocznych gołym okiem problemów pominę. Lekceważące podejście do ewidentnych potknięć każdego, kto nie ma powiązań z którymś z wielkich wydawców, zaczyna zakrawać na absurd.

  12. Wypowiedziałbym się jeszcze bardziej ale planuję kupić dopiero pod koniec roku bo „wieża wstydu”, która się mi tworzy niebezpiecznie zaczyna się przychylać więc przyznam ci rację dopiero jak zobaczę grę w wersji poprawionej 😉 Komentowałem głównie to co widziałem na gameplayu, a takie bugi to dla mnie nie nowość w grach RPG z o wiele większym budżetem, a PUGB powinien się wręcz wstydzić skoro znalazło się tam „doczytywanie tekstur” bo żadna to żadna skomplikowana gra więc jak widać da się psuć łatwe rzeczy

  13. @Shaddon|Ale o czym Ty mówisz? Ja po prostu NA NIC ZNACZNEGO się nie natknąłem. Nie chodzi o to, że mnie to 'nie boli’. Przypomnij sobie jakie bugi miał Skyrim, wiele części Assassin’s Creeda czy Call of Duty. Wiedźmin też na start nie był idealną grą. Kingdom Come NIE JEST grą AAA, nie miało wsparcia gigantycznego wydawcy jak Bethesda, EA, Activision czy Ubisoft – to gra, która w sporej części została pokryta z Kickstartera i innych dotacji. Chwała im, za wyprodukowanie takiego dzieła.

  14. @Shaddon|Też tak pomyślałem na temat podwójnych standardów.|Kiedy wyszła Andromeda z tymi wszystkimi problemami to ludzie wrzeszczeli, że wypuścili zabugowany syf za 40 mln dolarów (mała kwota tak naprawdę), choć można w niej było miło spędzić czas.|Kiedy jednak wychodzi Kingdom Come: Deliverence czy Elex, to nagle okazuje się, że ludziom błędy nie przeszkadzają lub twierdzą, że nie ma idealnych gier, więc wystarczy przymknąć oko i się bawić.|Gra ma pełno bugów i do póki ich nie naprawią, to zwykły średniak

  15. @Scorpix|Nie ma bugów. 🙂 Ja nie spotkałem. Zaś Andromeda to po prostu kolejny RPG szkoły Bioware. Rzygam już nimi, a jestem cholernym fanem Dragon Age. Kingdom Come – to coś ZUPEŁNIE nowego. Totalnie. Owszem, są tu elementy, które już były w niemal każdej grze – jedzenie, rany, konieczność spania, unikatowy system zapisu…jedynie walka jest kompletnie inna, niż gdziekolwiek indziej. Jednak to w jaki sposób to łączy, jaki jest stopień imersji jak do siebie przyciąga – dawno tego nie czułem przy żadnej grze

  16. @k4cz0r|To, że ty nie natrafiłeś, nie oznacza, że owe błędy nie istnieją. Inni mogli mieć mniej szczęścia i na przykład zabugował im się ważny quest i nie mogli kontynuować gry lub po prostu wykorzystywali nie do końca dopracowaną AI (kiedy strażnik ma Cię przeszukać, wystarczy wyrzucić ukradzione fanty, a potem po prostu je podnieść, gdy strażnik sobie pójdzie). To, że nie jest grą AAA nie oznacza, że ma mieć taryfę ulgową. Gra ma potencjał, ale również poważne braki, które należy naprawić jak najszybciej

  17. Fajnie, że tobie się ta gra podoba, ale mnie się podobała Andromeda, choć oczekiwałem więcej (jak Smuggler), ale sporo ludzi wrzeszczało wręcz, jak się komuś może ta gra podobać.|Bugi to bugi. Jeśli występują u kogokolwiek, to należy coś z nimi zrobić. Nie skomentuje wersji na PS4, bo ona jest ponoć bardziej zabugowana.

  18. Czyżby reinkarnacja AA?

  19. @Scorpix|Skąd wziąłeś 40 mln za Andromede, skoro oficjalne wywiady z twórcami mówią, że na Andromedę poszło około 100 mln dolarów kanadyjskich, czyli mniej więcej 78 mln $ (wliczając marketing)? 40 mln kosztowała sama produkcja, tutaj w 36,5 uwzględniona jest produkcja i marketing.|Czyli Andromeda dysponowała praktycznie 2krotnie większym budżetem niż Kingdom Come.

  20. Druga sprawa (oczywiście subiektywnie) – Andromedzie można było wybaczyć bugi, paskudne wręcz twarze i słabe animacje. Dla mnie grę pogrzebały totalnie inne rzeczy, które mi się nie spodobały – fabuła, postacie, zadania.

  21. @Maly007|Fabuła rzeczywiście była miałka i bez polotu oraz miała wiele dziur lub questy kończyły się nagle od tak sobie, a z postaci polubiłem kilka. Niektóre zadania były spoko, ale bez rewelacji.|Zauważ jednak, że ludzie ciągle wtedy gadali, że gra kosztowała AŻ 40 mln w produkcji i porównywali tą kwotę do Wiedźmina.|Budżet nie jest ważny, ale istotny jest sposób, jak owe pieniądze zostaną zainwestowane. Po KC:D widać, że przydałoby się jeszcze trochę funduszy oraz czasu na ostateczne szlify.

  22. Ravensblade 6 marca 2018 o 15:07

    Tu nie ma podwójnych standardów. Po prostu do Kingdom Come chce się wracać, a do Andromedy nie. RPG z otwartym światem z reguły mają bugów dużo w dniu premiery i Kingdom Come jakoś się specjalnie tu nie wybija, stąd i nie ma wielkiego krzyku o to nie ma. Taki Skyrim miał bugów od groma, wiele uniemożliwiających nawet ciągi questów, do tego koszmarną fabułę a znany jest do dziś. O exploitach nie wspomnę, bo to gry single player. A od siebie powiem, że jeśli chodzi o questy i fabułę, to KC jest dobry.

Dodaj komentarz