rek
rek

Horizon Zero Dawn – Nowe fragmenty rozgrywki [WIDEO]

Horizon Zero Dawn – Nowe fragmenty rozgrywki [WIDEO]
Oraz garść informacji ujawnionych podczas tegoroczego Taipei Game Show.

Twórcy nie ustają w ujawnianiu nowych informacji na temat rozgrywki w Horizon Zero Dawn. Podczas tegorocznego Taipei Game Show poinformowano, że bohaterka będzie mogła jeździć na różnego rodzaju mechanicznych zwierzętach (wcześniej wiedzieliśmy tylko o Broadheadzie, którego możecie podziwiać na miniaturce tego newsa). Co ważniejsze i znacznie bardziej kontrowersyjne, dowiedzieliśmy się, że przeciwnicy będą skalować się do poziomu gracza. Z jednej strony oznacza to, że eksplorując świat, nie natrafimy raczej na bariery w postaci zbyt potężnych przeciwników, ale z drugiej może niekorzystnie odbić się na wrażeniu rośnięcia w siłę, bo powrót w odwiedzone strony nie zapewni nam przyjemności płynącej z bezstresowego wyrzynania zabójczych niegdyś wrogów.

Tymczasem zerknijcie na dwa nowe gameplaye. Pokazują różne podejścia do tego samego fragmentu, więc jeśli macie mało czasu, obejrzyjcie tylko drugi. Jest nieco spokojniejszy i pozwala lepiej przyjrzeć się szczegółom. 

Premiera przygód polującej na mechaniczne dinozaury Aloy już 1 marca.

rek

12 odpowiedzi do “Horizon Zero Dawn – Nowe fragmenty rozgrywki [WIDEO]”

  1. Szczerze jakoś przestałem się jarać tą grą. Wszystko ładnie wygląda ale mi to trochę przypomina Far Cry tylko że z robotami które wyglądają jak zwierzęta. Cały czas jest ogrywany ten sam kawałek gry i zaczyna to nużyć. Jakoś do mnie ostatnio nie przemawia jak twórcy idą ścieżką schematów, że idą po najmniejszej linii oporu bez nowych pomysłów „Dajmy otwarty świat, proste tworzenie przedmiotów, zbieranie różnych badziewi i ssące zadania poboczne i mamy hit.” bo to lubi masa ludzi, po co nowe pomysły.

  2. Na początku byłem zainteresowany tą grą i mam nadzieje że coś tą grę będzie wyróżniać oprócz świata. Na premierę gry na pewno nie kupię ostatnio coś podchodzę do tego strasznie ostrożnie.

  3. Ja poczekam na recenzje i może nawet kupie w cenie premierowej (co zdarza mi się średnio raz na rok).|@ NieMy – linii najmniejszego oporu a nie najmniejszej linii oporu ;D

  4. No niemy po prostu urzekająca historią. Az się zesrałem :*

  5. @NieMy Mam podobnie. I stawiam, ze wielu z nas. Pare lat temu powiedzialbym, ze nie ma lepszych gier niz sandboxy. Przez te pare lat zdazylo ich troszke wyjsc i wiekszosc z nich ustanowila kanon czystego sandboxowego zla, ktory doskonale okresliles w pierwszym poscie. Wlaczam gameplay Horizon i w glowie pojawiaja mi sie mysli ,,O jaa, gdzie tu isc, zeby nie bylo nudno”. Jakis czas temu gralem w starsze Tomb Raidery – Legend i Anniversary. Sa liniowe. Jakie to fajne 😀

  6. Co za fatalna walka wręcz. Każdy atak przewraca ją na ziemię. Przecież to cholery będzie można dostać. Może za jakiś rok dwa, jak w dużej przecenie ta pozycja będzie, to się skuszę. Ale też mam przesyt gier z otwartym światem. Za wiele z nich ma słabiutki wątek główny, a 80% zawartości to zbierajki i inne zapychacze miejsca i zjadacze czasu. A nie widzi mi się, żeby Horizon mógł Wiedźmina 3 zdetronizować.

  7. Sollnvicrus kiedyś bardzo narzekałem na zbyt mało otwartego Wiedźmina 2. W pewnym momencie grania w Wiedźmina 3 kiedy ilość questów i znaków zapytania przerosła możliwości (i momentami sens) ich odkrycia stwierdziłem, że rozwiązanie z W2 było jednak dobre. Natomiast Horizon – nadal zbyt mało o tej grze wiadomo, żeby w ciemno to zamówić. A lud rzucił się na kolekcjonerki za prawie 500 zł, O_o

  8. @avn Mysle, ze zwyczajnie przejadly sie nam otwarte swiaty. Swoja pustka i powtarzalnoscia zaczely nas meczyc, wiec teraz wrzucajac sobie liniowke, mozna odczuc przyjemne uczucie ulgi z braku – wystepujacej u mnie – powinnosci do zagladania w kazdy zakamarek. Robienia kazdego zadania, bojac sie, ze cos dobrego nas ominie. Powinnosci, ktora w wiekszosci przypadkow skazuje na nude. Co do tego co napisales o Horizonie… Magia hajpu i exa.

  9. @avn Ciekawe, ze przywolales przyklad Dzikiego Gonu 😉 To pierwsza gra, w ktorej musialem odpuscic. Scalakowalem Nowy Sad i po przenosinach, gdy zobaczylem stan faktyczny pytajnikow – skapitulowalem. Ale dalej nie chcialem nic stracic, wiec podrozujac na questy, sprawdzalem, co kryje sie pod kazdym „?”. Jesli gniazdo potworow czy obozowisko bandytow – odpuszczalem, bo to co najwyzej notatki-skarby. Jednak zadania poboczne zrobilem absolutnie wszystkie, jakie napotkalem i ani troche nie zaluje :] 203h w DG.

  10. @SolInvictus to ja zrobiłem widocznie speedrun bo machnąłem grę w coś 80 godzin, 35 poziom 🙂 Trochę odpuszczając – zmęczenie mnie już brało kiedy grasz po trochu dziennie i 3 miesiąc z rzędu dalej jedyne co włączasz to Wiedźmin…

  11. @avn Twoj wynik zgadza sie z przecietnymi czasami ukonczenia Wieska. Ja jednak gralem w niego rok po premierze i doskonale wiedzialem jak wysokiego poziomu moge sie spodziewac. Dlatego nie chcialem absolutnie niczego stracic. Inna sprawa, ze praktycznie nie uzywalem „szybkiej podrozy”, bo machalem te pytajniki. I gralem niespiesznie. Wiesz, pytajnikowa wyprawa lodzia po wysepkach dookola Skellige mimo pewnej monotonii miala tez swoj urok rodem z jakiegos artystycznego filmu o przemijaniu =D

  12. Kiedyś mówiono: „gra liniowa do bólu”. Producenci poszli po rozum do głowy i stworzyli gry… „otwarte do bólu” 😛 Mimo wszystko szkoda, że H:ZD nie będzie na PC bo ciekawi mnie zagadka tych mechanicznych zwierząt – pozostaje YT.

Dodaj komentarz