
Hellblade: Senua’s Sacrifice sprzedaje się lepiej, niż zakładano

Dla nikogo nie jest już chyba tajemnicą, że Hellblade został przyjęty z otwartymi ramionami zarówno przez recenzentów (przypomnijmy, że w CDA 10/2017 CormaC wystawił grze 9/10 i zapewniał, że nigdy jej nie zapomni), jak i graczy. Jakość nie zawsze idzie jednak w parze z sukcesem finansowym.
Tym razem na szczęście wszystko poszło zgodnie z planem. A nawet lepiej. W wywiadzie dla portalu VentureBeat Tameem Antoniades z Ninja Theory przyznaje, że ryzykowny pomysł na samodzielne opublikowanie tytułu opłacił się. Biorąc na siebie koszty produkcji, ekipa zapewniła sobie całkowita swobodę twórczą, nie musi też dzielić się zyskami z wydawcą. Mając na uwadze fakt, że Hellblade rozchodzi się jak ciepłe bułeczki, studio niebawem wyjdzie na zero (lub już wyszło – dane dopiero spływają) i zacznie na grze zarabiać. To oznacza, że Hellblade radzi sobie znacznie lepiej, niż zakładano. Według pierwotnych prognoz obecny poziom sprzedaży miał zostać osiągnięty po 6-9 miesiącach od premiery. Minęły dopiero trzy.
Przy okazji: pamiętacie przeprowadzoną 10 października akcję dobroczynną? Twórcom udało się wówczas zebrać na rzecz osób z zaburzeniami psychicznymi 80 000 dolarów.

Czytaj dalej
13 odpowiedzi do “Hellblade: Senua’s Sacrifice sprzedaje się lepiej, niż zakładano”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Twórcy niebawem wyjdą na prostą.
a wy się dziwicie że teraz gry to tylko z mikro tranzakcjami i multim dlc, lootbox itp, a tu gra zajebista której nikt nie kupił i która narazie zrobiła tylko straty nawet 5 dolarów nie zarobiła
@asasyn123 – twórcy zakładali zwrot kosztów w od 6 do 9 miesięcy, są bliscy tego po trzech, a Ty z tekstem, że „nikt nie kupił”
zwrot kosztów khem >!<, a gdzie zysk? kto kupi tą grę po 9 miesiącach od premiery? na wyprzedażach za 5 dolców?>!< Ci panowie ze sojej kasy przez 2 lata produkcji żyją pewnie na kredycie na jakiś zysk mogą liczyć za 6 miesięcy dopiero to jest chore
@asasyn123 Dzięki za raka, przez resztę dnia będe unikał neta| |Co do newsa – świetna wiadomość która udawadnia że da się zarobić na ryzykownych projektach bez tego całego gówna które dzisiaj otacza kulturę „tripul eeej gejming”. Można mieć tylko nadzieję że więcej dużych studiów zdecyduje się na taki model wydawania gier i osiągną podobny sukces.
@asasyn123 – jak im się zwrócą ksozty to od tego momentu za ile by nie sprzedawali to będzie zysk. Gry nie są produktem fizycznym, nie trzeba ponosić jednostkowych kosztów za każdą kopię.
Jakie chore co ty 5 lat masz? Nawet dziecko w podstawówce powinno sobie zdawać sprawę, że zyski nie biorą się z powietrza, tylko najpierw trzeba w zainwestować.
Bardzo dobra wiadomość.Kibicuję im od chyba dwóch lat by się udało.To oznacza,że jest jeszcze jakaś nadzieja dla tej branży.
Popierajcie (czyt. kupujcie) ambitne gry niezależne. Yay. Popierajcie dobre produkcje bez mikrotransakcji i DLC. Yay. |Tylko jak toto popierać jak to albo „artyzm” ponad gameplay, albo gatunek nie ten?|[wraca do swoich AAA]
Biorąc pod uwagę składnię nie dziwi mnie, że nie zauważyłeś wybitności Hellblade.
Jakby wydali grę w formie fizycznej sprzedaliby dużo więcej kopii.
@matysiak Oh pardon. Już się poprawiam.|Dlaczego mam kupować gry niezależne, skoro to albo artystowskie wypierdki, albo produkcje z gatunku, który mam w d****?|BTW Trudno zauważyć „wybitność”, gry się nie zagrało. Niemniej recenzje „tego” są jednoznaczne, więc to, pardon my french, „growe doświadczenie” mojej krwawicy nie powącha. A w ogóle to o gustach się nie dyskutuje, więc…
smieszny jesteś Zadymek.Irytuje cię,że chłopaki wydali dobrą grę,która się sprzedaje?wtf? Na dodatek nawet w to nie grałeś.