
Gwint: Wojna krwi – Kampania fabularna nie ukaże się na czas

Powód? Chęć rozbudowania rozgrywki.
Jeśli czekaliście na fabularne rozszerzenie do wiedźmińskiej karcianki, to nie mam dla was dobrych wiadomości. CD Projekt Red oficjalnie obwieścił, że pierwotne plany wydania Wojny krwi jeszcze w tym roku spaliły na panewce. Powodem ma być troska o jak najwyższą jakość produktu i chęć rozbudowania rozgrywki.
Studio nie pokusiło się o wyznaczenie konkretnej daty premiery. Wiadomo jedynie tyle, że ma ona nastąpić w 2018 roku. Przypomnijmy, że dodatek pozwoli wcielić się w Meve, królową Rivii i Lyrii, a oprócz wykładania kartoników gracze zajmą się także między innymi rozbudową obozu, gawędzeniem z postaciami niezależnymi oraz podejmowaniem decyzji mogących zaważyć na kierunku rozwoju fabuły.

Czytaj dalej
17 odpowiedzi do “Gwint: Wojna krwi – Kampania fabularna nie ukaże się na czas”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Powód? Chęć rozbudowania rozgrywki.
Chętnie bym zagrał w Kampanię Gwinta, ale chyba szkoda mi będzie wydawać kasę na karciankę…
Razem z ostatnimi newsami od dawnych pracowników i niejasnymi prognozami co do premeiery Cyberpunka układa się to niestety w nieciekawy obraz stanu CD Redów.
Jestem ciekawy czy wszyscy pracownicy pracują obecnie nad kampanią do Gwinta :V
ja to bym chetnie to zasgral na mobilowej wersji
Hmm… Zastanawia mnie jaki jest obecny stan CDP RED i czy własnie statek nie zaczął tonąć. Od paru dni, akcje firmy lecą na łeb na szyję. Do tego mamy opóźnienia w przypadku Gwinta, który moim zdaniem przegapił okno, które umożliwiłoby mu zyskanie popularności (no i jednak gra nie przypadła mi do gustu specjalnie) i może nie doczekać się zysków, ze względu na problemy z lootboxami. Ostatnie oświadczenia firmy, które pachniały czystą desperacją. Z zewnątrz nie wygląda to za dobrze.
Przegapili okienko? Ostatni Gwint Open oglądało 28k ludzi na głównym kanale, a marketing gry rozpocznie się dopiero od przyszlego roku. Sami mówili, że przesuwają premierę między innymi właśnie dlatego, ale w newsie oczywiście o tym autor nie wspomniał, zresztą po co dorzucić materiał o podsumowaniu III kwartału gdzie między innymi pojawia się ta informacja (filmik jest po polsku na kanel yt CD Projekt Red).
A co do zysków to gra zwróciła się na początku roku o ile pamiętam i teraz przynosi czysty zysk (jeżeli chodzi o koszt produkcji, a nie utrzymywanie serwerów).
Gwint miał być zapchajdziurą na rok 2017 i dać Redom coś, o czym mogą otwarcie mówić. Wątpię, żeby przesuwanie premiery trybu Single miało jakikolwiek związek ze stanem CD Projektu. Ma za to zasadniczy związek ze stanem Cyberpunka. Redzi ciągle nie mają nic, co mogliby nam z czystym sumieniem pokazać i nie musieć się potem z tego wycofywać. Dobrze pamiętam kontrowersje związane z pierwszymi materiałami z Wiedźmina 2 i 3, które praktycznie nie odzwierciedlały finalnego wyglądu gry.
Nie chcąc powtarzać tego błędu po raz trzeci CDP nie pokaże nam niczego, co może nie pojawić się w grze w dokładnie takiej formie, jaką się nam przedstawi przed premierą. Przesunięcie kampanii marketingowej Gwinta na rok 2018 i informacje o rozbudowie trybu single każą zakładać, że w 2018 nie dostaniemy absolutnie niczego związanego z Cyberpunkiem.
Biorąc też pod uwagę niedawne informacje o warunkach pracy, oraz wypowiedzi Redów na wizji (panel dyskusyjny z okazji 10 rocznicy serii Wiedźmin) obawiam się, że wskazywanie roku 2020 jako daty premiery może okazać się szacunkiem optymistycznym.
Jednak istne piekło rozgorzało w studiu. Nie chcą wydawać popierdółki, zamierzają wydawać coś większego APOKALIPSA. City Interactive przekładało daty premiery dziesiątki razy chociażby Snipera 3, a ostatecznie wydali grę niedopracowaną i okrojoną bez multi nawet! Nikt nie mówił wtedy o upadku firmy. I myślicie, że takie gry jak od CI powstają z serca i pasji pracowników, a Wiedźmin pod batem faraona? @Kwad_rat No ciekawe skąd te spadki, jeśli słyszymy ostatnio o takich niepotwierdzonych farmazonach…
@paintball_X: Zgodzę się. Szczególnie z datą premiery Cyberpunka. Bo projekt, spoglądając na plotki, wygląda na strasznie ambitny. 2020 to data, jaką bym obstawiał jeszcze z rok temu. Pytanie, czy długi okres produkcji nie spowoduje kłopotów, które pojawiały się w przypadku wielu innych gier, które go doświadczyły. Głównie mi chodzi, o wielokrotne wywalanie wszystkiego do kosza, związane z postępem technologii. Dlatego martwiłbym się o sytuację finansową, bo wiele studiów przestało przez nadmierną ambicję.
@Eldek: Akurat to, że Crunch jest wewnątrz firmy normą, bo „tak się pracuje w przemyśle i inaczej tego się nie da zrobić” to nawet udało mi się potwierdzić. W dodatku jest to połączenie pasji, marchwi i bata. Znaczy, jak się nie podobają obowiązkowe nadgodziny, to wyp**, ale jak pasuje, to za nie zapłacą, do tego zorganizują jakąś firmową imprezę, czy dadzą dostęp do siłki i masażysty. Ale wciąż, to dla inwestora dobrze nie wygląda, bo firma ma dużą rotację pracowników, nie prezentuje się przez to stabilnie
I kwestią sporną jest to, na ile jest to zachowanie w rzeczywistości korzystne dla pracowników i samej firmy. Bo powoduje jednak, że pracownik z pasją sam może sobie zrobić krzywdę (bo praca 12+ godzin nie jest super zdrowa ani od strony psychicznej, ani fizycznej). Ponadto, taki model jest raczej atrakcyjny dla bardzo młodych pracowników, bez rodzin. To z kolei oznacza, że ciężko będzie im zatrzymać talent na dłużej.
@Kwad_rat, pamiętając downgrade (bo był downgrade) W3 raczej nie obawiam się, że przez te dodatkowe parę lat gra postarzeje się niczym Duke nukem. Prędzej redy odetchną z ulgą, że nie muszą kompresować tekstur i kastrować silnika z co lepszych fajerwerków. 😉 założę się, że problem mają z mechaniką i filozofią rozgrywki. Jak zrobić ciekawy gameplay dla gry sci-fi i jak zrobićciekawą fabułę dla postaci, której background gracz może samemu stworzyć.
Dla mnie problem leży gdzie indziej. CDPR 10 lat poświęcił cyklowi fantasy. Do tego opartego na silnych podstawach literackich. Prawdopodobnie obecnie ekipa m problem z odnalezieniem się w nowym settingu. Ekipa zaznajomiona z lochami z smokami nie musi czuć blusa projektując cyperpunk. I wiele pomysłów może lądować w koszu. Dodatkowo ambicje w zrobieniu gry lepszej od W3… Szczerze? To nie wyobrażam sobie. Może poza warstwą fabularną.