
Gry nie potrzebują zakończeń? Tak twierdzi jeden z twórców Far Cry´a 3

Na łamach serwisu Gamasutra Jason VanDenBerghe, jeden z czołowych developerów odpowiedzialnych za Far Cry’a 3, stwierdził, że aby czerpać radość z gier, wcale nie muszą one mieć zakończeń. A nawet wręcz przeciwnie. Jak pisze:
Gry są niczym pętla i jeśli chcesz z niej się wydostać, możesz to zrobić. Nikt nigdy nie „ukończył” pokera albo piłki nożnej. Jest mnóstwo gier, które nawet nie mają zakończenia. […] Większość produkcji w stylu arcade i MMO nie ma prawdziwych finałów. Simsy też nie mają. Poker? Szachy? Piłka nożna? Tak naprawdę większość najbardziej ulubionych na świecie gier zostało tak zaprojektowanych, by nie udało się ich nigdy ukończyć. Jedna partia w Sudoku prowadzi do kolejnej, a następna do jeszcze jednej, itd.
Jak dodaje:
Możliwość przerwania zabawy przez graczy w dowolnym momencie jest nieodłącznym elementem tej formy rozrywki. To nie jest nic złego, a wręcz przeciwnie. To jest część koncepcji projektowania gier. A jeśli [jako developer]nauczysz się nie przejmować stwierdzeniem, że każdy, kto zaczął rozgrywkę, musi ją ukończyć i skoncentrujesz się na pozytywach, jakie niesie ze sobą ten fakt, wówczas nie znajdziesz bardziej wyzwalającego momentu w pracach nad daną produkcją niż projektowanie właśnie finału.
VanDenBerghe przekonuje też, że zostawienie nieukończonej gry nie jest niczym złym:
Odłożenie kontrolera gdzieś przed ostatnią sceną nie jest grzechem. To nieodłączna część naszej formy sztuki. Nigdy nie skończyłem pierwszego BioShocka, ale wciąż jest to gra, która mi się spodobała. Grim Fandango? Nigdy nie ukończyłem. Ale na pewno używam tej gry jako przykład w dyskusjach o projektowaniu!
Projektant uważa, że gry bardzo upodobniły się do książek i filmów, w których przypadku nie wytrzymanie do końca oznacza, że są one kiepskie. Według VanDenBerghe’a wirtualna rozrywka jest inna – rozrywki można nie skończyć z różnych powodów, co wcale nie oznacza, że komuś dana produkcja się nie podoba.
A co wy o tym sądzicie? Czy rzeczywiście gry nie potrzebują zakończeń, by się nimi dobrze bawić?

Czytaj dalej
42 odpowiedzi do “Gry nie potrzebują zakończeń? Tak twierdzi jeden z twórców Far Cry´a 3”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Ciekawa opinia. Czy gry potrzebują zakończeń? Dyrektor kreatywny jednego z najlepszych sandboksów ubiegłego roku, Far Cry’a 3, uważa, że nie. Według niego, najlepsze to takie, które nigdy się nie kończą. A jako przykład podaje… piłkę nożną i pokera.
Hm… To jest powod kiepskich zakonczen FC3?
Głupi temat, dziwna rozkmina. Logiczne chyba że gry z naciskiem na fabułę i narrację powinny mieć zakończenie ( Half Life albo Portal bez zakończenia ? ) co innego gry które takowej nie posiadają albo jest ona znikoma i to tylko pod pretekstem do gry ( Minecraft, Dosta Starve ). Proste
Wmówił to swojemu szefowi żeby go nie zwolnił za spieprzenie potencjału fabularnego FC3, a teraz zaczyna to wpierać graczom. Chyba, że to taka zagrywka by w oczach pracodawcy być bardziej wiarygodnym ;]
Zdecydowanie nie prawda. Owszem, są gry, które nie mają zakończeń, a są dobre, nawet bardzo dobre. Choćby The Sims albo Minecraft. Osobiście za nimi nie przepadam, ale rozumiem ich sukces. Ale wyobraźcie sobie: Wiedźmin, Gothic 2, Mass Efect czy inne gry z miażdżącą fabułą bez zakończeń? Przecież to kara dla graczy.
Nieee, gra bez tego uczucia spełnienia po przejściu to nie gra (mam na myśli single-player).
W grach wieloosobowych lub typowo imprezowych (sportowe, bijatyki itd.) zakończenie (a nawet fabuła) nie są ważne, bo liczy się tam sama radość ze współzawodnictwa z drugą osobą. Ale już w grach stricte singleplayerowych, zakończenie być musi. Potrzebne jest poczucie, że grę ukończyłem.
Dyrektor kreatywny mówi o czymś co wg mnie świadczy o braku kreatywności. Co więcej – nie jestem zdziwiony… Dziwne czasy nastały.
Hmmm…wszystko zależy od typu gry. Ale owszem, w większej części się się zgadzam. Jednak nie wyobrażam sobie, aby Call of Duty, Battlefield czy ich Far Cry 3 nie miał zakończenia. Zaś Skyrim, Dragon Age czy różne ścigałki mogą się ciągnąć bez końca. 😉
I właśnie – także nigdy nie ukończyłem Assassin’s Creeda, lecz wiem, że jest świetną grą [a, o ironio, ukończyłem wszystkie następne części]. To samo Far Cry 1 i 2 czy pierwszy Crysis – zaczynałem je po kilka razy ale nigdy nie ukończyłem.
Jasne.. pewnie niedługo nie będą potrzebowały też początku i środka.. Potem w odstawkę pójdzie fabuła, bo przecież po co nam ona.. Tego typu wywody przypominają mi dlaczego powstają potworki typu „1 day DLC” lub „True Ending DLC”. Chcecie zakończenia.. to dopłaćcie. XD Chociaż w jednym koleś ma rację w grach (przynajmniej niektórych) przydałaby się możliwość kontynuacji po zakończeniu.. o ile taka kontynuacja coś sensownego do gry wniesie.
Co za idiota to wymyślił… Wiele osób (w tym ja) nie lubi gier MMO za to, ze nie maj zakończeń. Jeżeli gość lubi niedokończone rzeczy to proszę bardzo ale niech nie narzuca swoich pomysłów innym. Uwielbiam, gdy gra/film/książka itd zbliżają się do końca i nie wiadomo co się stanie, ten dreszczyk emocji… eh, i on chce nas tego pozbawić? Nigdy w życiu!
Jeśli gra opowiada historię to powinna mieć formę historii (początek, rozwinięcie, zakończenie). Rozumiem, że gry typu Minecraft, czyli sandboxy nie muszą mieć fabuły (chociaż nawet MC ma zakończenie!) to ona urozmaica grę, a czasem nawet jest jedynym elementem, który sprawia, że chcemy w tą grę grać.|@gumisiwo Idea gier MMO to rywalizacja i współpraca (zależnie od gry). W większości MMORPGów jedyne co popycha do dalszej gry to zbieranie lootu, więc na tym to się też skupia.
Akurat MMO mają zakończenia. Gdy wyłączą serwery ;x
Co za głupi w ogóle rozważania. Niektóre gry się nie kończą, bo nie mają fabuły, a niektóre się kończą, bo mają fabułę. Jezus, odkryli Amerykę. Nad tym się nawet nie myśli i się to wie tak jak się wie jak oddychać.
No wlasnie w RPG niezwracam uwagi specialnie na fabule.. bo? zawsze mozna to ladnie ubrac w jakas bajke…wole sobie obejrzec jakis film SCI-FI….. za to zwracam duza uwage na mechanike walki i jeszcze wieksza na sama mechanike rozgrywki od rozwoju postaci .. przedmiotow ulepszania ich i czarow czy umiejetnosci …tu jest zabawa jezeli jest w czym grzebac i kombinowac|a ostatnio juz nawet zaniedbuje sie statystyki takie jak SILA INT ZR i tak dalej naprzyklad jak w skyrimie wycieto to 🙁
Problem w tym ze gry z fabula sa strasznie hermetyczne …zadko mnie bawi odkrywanie roli jaka z gory narzucaja developerzy…idziesz ciagniety za reke…(oczywiscie zdazaja sie tez perelki )wole jakis tytol z fajnymi mechanizmami rogrywki… gdzie to gracze tworza swiat i fabule |wedlug zasad ktore narzucil developer i wszystko opiera sie na interakcji z innymi .. a tu czesto zaluja nawet coopa do gry 🙁
Chyba niektórzy nie zrozumieli. Tu nie chodzi o to, żeby fabuła jakiejś gry nie miała zakończenia, tylko aby po jej zakończeniu była możliwość dalszej gry po wydarzeniach z fabuły. Tj. np. seria Starcraft i chyba wszystkie strategie, po ukończeniu kampanii możemy grać przecież w tryb Skrimish, czyli rozgrywać potyczki z komputerem lub walczyć online z innymi graczami. Problem jest w tym, że nie w każdym gatunku gier jest to łatwe do zaimplementowania i w ogóle korzystne dla samej gry.
Przykładowo każdy FPS musiałby, albo posiadać tryb multiplayer, co mogłoby odbić się na jakości kampanii, albo być sandboxem typu właśnie Far Cry, albo w ogóle nie posiadać jako takiej fabuły i być grą nastawioną głównie na potyczki multiplayerowe typu Left4Dead. Wg. mnie nie zawsze takie rozwiązanie jest potrzebne. Przykładowo Crysis 1 jest tak bardzo grywalny, że jego kampanię przechodziłem chyba z kilkanaście razy, a przecież zakończenie ma i po nim nie możemy dalej hasać po wyspie i tłuc Koreańczyków.
Czyli RPG nie potrzebuje zakończeń? Oj, koleś pieprzy, a wy go publikujecie 😉
Wszystko zależy od tytułu. Jeśli ma na myśli WSZYSTKIE gry to.. To najwyraźniej coś mu się pomieszało.|Dla przykładu RPG musi mieć zakończenie. Oczywiścię zakończenie nie oznacza końca gry. Może być przecież dopiero początkiem zabawy.
Do czego dążę, aby wielokrotnie cieszyć się grą nie musi ona wykazywać się brakiem zakończenia. Akurat w przypadku Crysisa 1 sukcesu nie odniosła fabuła a sam gameplay i zgodzę się, że gra ta posiada wiele elementów sandboxowych jak ogromny teren do eksploracji czy wiele różnych sposobów eksterminacji wrogów, ale pomijając fakt istnienia multiplayera, którego nawet nie tknąłem, jest to gra z zakończeniem i wg. mnie tak powinno pozostać.
Szanowny autor tekstu od FC3 chyba nie grał chodźby w ostatniego Deus Exa.
Życie też nie musi się kończyć, ale o dziwo jest wręcz odwrotnie.
Zależy o czym mowa. Jeżeli jest to Minecraft to wiadomo, że nie ma zakończenia. Jeżeli jednak w Wiedźminie nie byłoby zakończenia to chyba nie byłoby to takie ciekawe? Samymi Majnkraftami też człowiek nie żyje…
Trochę prawdy w tym.
Ma sporo racji – nie skończyłem nigdy SpellForce (teraz nadrabiam 😀 ) ale wciąż uznaję go za jedną z najlepszych gier w jakie kiedykolwiek grałem. Z drugiej strony – taka gra jak np. Spec Ops The Line ze świetną i intensywną fabułą, bez kończenia to jak otworzyć butelkę i się nie napić.
O łał, jakie święte oburzenie co niektórych… 😀 Wszystko zależy od tego, jak się taką grę zaprojektuje. Ot, takie diablo2 – niby fabuła się kończy, ale grindować można dalej. Co z tego, że uwaliło się ostatniego bossa? Gra kończy się w momencie, kiedy się po prostu znudzi i tyle, więc płacze, że zakończenie musi być i basta są bardzo mocno spóźnione.
Chyba nie zamierza tworzyć gier z niedokończoną fabułą?|Swoją drogą: „Poker? Szachy? Piłka nożna? Tak naprawdę większość najbardziej ulubionych na świecie gier zostało tak zaprojektowanych, by nie udało się ich nigdy ukończyć. „|A mnie się wydawało że nie raz wygrałem i przegrałem w szachy. Mecz w piłkę też nie raz ukończyłem. No to co on mi wciska?
@nortalf|Skoro nie raz wygrałeś lub przegrałeś to znaczy że zagrałeś więcej niż raz. Jemu chodzi o to, że np. w Fifie możesz grać bez końca gdyż po prostu nie kończą się możliwości rozgrywania meczów. Tak samo poker, szachy i tym podobne.
Co?! Gry bez zakończeń są dobre? Moim zdaniem przechodzenie gry musi mieć jakiś sens, więc zakończenie jest według mnie potrzebne.
Marzy mi się jakaś gra RPG z nowym typem narracji. Bez questów, bez konkretnego wątku fabularnego. |Gry marnują się nowe medium. Devi wolą iść w zaparte i robić kolejne liniowe, zamknięte produkcje a interaktywność daje ogromny potencjał. |Chociaż, patrząc na to jak przyjęło się TLoU, większość graczy chyba faktycznie woli interaktywne filmy.
@GrubyKawaCiekawe, bo ja cały czas spędzam przy Football Managerze 2007 i jakoś mi nie przeszkadza, że po tylu sezonach gra nadal się nie skończyła 🙂 Gdyby Borderlands można było przechodzić więcej niż 2 razy i wciąż nabijać levele/zdobywać coraz lepsze zabawki, to na pewno nie poprzestałbym na tych 2 razach. A pierwszą część Diablo przechodziłem chyba ze 100 razy i nadal raz do roku do niego wracam.
Chyba mu chodziło o to że nie potrzebują definitywnych – zamykających wszystko zakończeń, bo piłka nożna i poker też mają zakończenia… Swoją drogą nie gram w gry tego typu o którym mówi i pewnie nie jestem sam, więc lepiej by było nie opierać poglądu tylko na tym…|Zakończenia niewątpliwie są potrzebne, tylko można się zastanawiać w jakich grach na ile jest to istotne…
zero1zero3 – +1
Wszystko zależy od wizji twórcy. Jak chce opowiedzieć historię (gry przygodowe) to musi być zakończenie, jak robi grę e-sportową to wiadomo, że zakończenia nie będzie.
Oczywiście są też inne przykłady niż tylko gry przygodowe i e-sportowe.
Wolę, by gry miały zakończenia. Chcę, aby moje wysiłki i dziesiątki godzin spędzonych przy produkcji zostały odpowiednio zwieńczone.
Ja rozumuję to w ten sposób. Gry nie potrzebują zakończeń. A jak ktoś chce zakończenia to dokupi sobie DLC…
To dobrze, że nie kończycie gier. Inaczej mieli byście pełny obraz tego jak bardzo są złe.
Zapomniał tylko dodać, że zakończeń nie mają gry, w które nie wpleciono żadnej fabuły. Poker? Szachy? Simsy? To czyste marnotrawstwo czasu nie prowadzące do niczego. Może i dają jakąś satysfakcję z wygranej, ale satysfakcja ta jest jakaś taka pusta, trywialna. Gry tego pokroju mogą dostarczyć jedynie adrenalinę, podczas gdy gry z fabułą całą gamę innych doznań.
Gra to gra, historia to historia. To dwa osobne byty, które niekiedy się uzupełniają – czasem z obopólną korzyścią, czasem bez.|Historia wymaga zakończenia i bez niego nie istnieje. Gra nie posiada go i posiadać nie może (zwycięstwo nie jest jednoznaczne z końcem gry – przykładem może być poker czy piłka nożna). Historie są skończone, gry nieskończone.|Twierdzenie, że gry potrzebują zakończeń to jak twierdzenie, że książki wymagają egranizacji…