
Godfall: Jaka piękna kata… nie no, aż tak źle nie jest [RECENZJE]
![Godfall: Jaka piękna kata… nie no, aż tak źle nie jest [RECENZJE]](https://staging.cdaction.pl/wp-content/uploads/2025/03/5a4b3d28-ee87-442b-bab5-db1ff98dc664.jpeg)
Odczuwałem wyrzuty sumienia, będąc dla nowego dzieła Counterplay Games dość surowym przy okazji kolejnych zwiastunów i zapowiedzi. Godfall na prezentowanych materiałach niespecjalnie zachwycał, jednak obiecałem sobie, że z jakimikolwiek dalszymi wnioskami zaczekam do chwili premiery. Cóż, tym razem intuicja mnie nie myliła.
Co prawda produkcja ta dostępna jest dla polskich graczy na pecetach od 12 listopada, jednak mówi się o niej przede wszystkim z powodu jej konsolowej wyłączności na PS5 („piątka” trafi na nasz rynek 19 listopada). Stąd bardziej interesują nas opinie na temat tej właśnie wersji… a te nie są najlepsze. Średnia z 14 not wynosi w tym momencie 63/100 (PS5), gdy edycja pecetowa przy jedynie 8 opiniach ma 60/100.
Zdania są jednak – jak zobaczycie – podzielone.
Poniżej kilka wybranych opinii.
God Is a Geek:(8,5/10) wyróżnia się w swoim entuzjazmie dla gry:
Godfall to ogromna niespodzianka. Pożycza walkę od God of Wara i ma wystarczająco dużo łupów, aby Diablo się rumieniło. Może wyglądać krzykliwie, ale jest przy tym dobrze zaprojektowany i wywołuje syndrom „jeszcze jednej rzeczy do zrobienia”.
Game Informer (7/10) jasno określa profil potencjalnego fana Godfalla:
Jeśli szukasz looter-slashera, który skupia się na podbijaniu statystyk i radości z oglądania wrogów cierpiących z powodu ulepszeń, na które ciężko pracowałeś, w Godfallu będziesz miał tego pod dostatkiem. Do tego całość wspierana jest świetnym systemem walki. Uderza w tę jedną tylko nutę i utrzymuje ją od początku do końca.
IGN (6/10) zarzuca grze braki w treści:
Godfall przez jakiś czas może być przyjemną i uroczą grą akcji opartą na zdobywaniu łupów, dopóki trwa, ale powtarzalność jej misji jest aż nazbyt widoczna jeszcze przed końcem kampanii, a w endgamie nawet jeszcze bardziej oczywista. Jego walka jest pełna decyzji do podjęcia i zdrowej mieszanki znanych oraz naprawdę nowatorskich mechanizmów, ale zbroje Valorplate nie różnią się od siebie aż tak bardzo pod względem rozgrywki, jak sugeruje to z początku ich wygląd. Bez interesującej historii ani bogatej puli różnorodnych treści cały wybór, jaki oferuje Godfall, nie daje nic więcej niż krótką i płytką zabawę.
GameSpot (5/10) krytykuje tytuł za powtarzalność.
Nawet jeśli grasz z innymi, mięsista walka Godfall w końcu zaczyna tracić wyraz, gdy kolejny raz bierzemy udział w identycznie wyglądającym starciu. To płytka gra wspierana przez przyzwoitą walkę, która musi zmagać się z niesieniem na barkach całości. Nieciekawe łupy zmieszane z monotonną i opartą na grindzie strukturą nie są dobrym połączeniem, a zabawy i satysfakcji, jakie płyną z przebijania się od bitwy do bitwy, nie wystarczy tutaj, aby dawać przyjemność dłużej niż kilka godzin.
Szczególnie surowy pozostaje EGM (2/5):
Ospała, zbyt skomplikowana walka, komicznie cienka jak papier fabuła i liczne problemy techniczne sprawiają, że Godfall to nieudana pozycja w ofercie startowej PlayStation 5.
Godfall dostępny jest w Epic Games Store. W Polsce gra ukaże się też 19 listopada na PS5.

Czytaj dalej
8 odpowiedzi do “Godfall: Jaka piękna kata… nie no, aż tak źle nie jest [RECENZJE]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Walka
Będzie w PS Plus za mniej niż rok 😉
Epic łapie kolejną perełkę do swojej kolekcji, patrząc na to jakie biorą ekskluzywy chyba zrozumiałe czemu nie chcą wprowadzić recenzji w sklepie
Gra zapowiadająca się na nudnego i powtarzalnego średniaka okazuje się być nudnym i powtarzalnym średniakiem. Szok
Twórcy wydają grę na Epicu jeśli wiedzą, że sukcesu nie będzie (bo Tim i tak da im hajs). Więc już przed premierą wszystko było wiadome.
Czyli gra jest dokładnie taka, jak wszyscy zakładali.
Ale poważnie, „ekskluzywność” na Epiku to jest taka łopocząca czerwona flaga dla każdego zainteresowanego ewentualnym zakupem.
Wait? To „zbyt skomplikowana walka” jest teraz zarzutem? Co to, jakiś fanboy Soulsów? Z drugiej strony jednak narzeka na ospałą walkę 😉