
Game Mode w Windowsie 10: Wyniki testów

Teoretycznie tryb ten ma sprawić, że gry będą działały lepiej, bo system operacyjny odda im więcej zasobów. Tyle że na razie testy tego nie potwierdzają, a wręcz przeciwnie – w niektórych tytułach tryb Gra powoduje wręcz spadek wydajności. W dodatku potwierdziły to już dwa niezależne źródła.
Zaczniemy od wyników uzyskanych przez PCGamesN w grze Forza Horizon 3:

Drugi w kolejce jest Hitman:

A ostatni tytuł sprawdzony przez PCGamesN to Rise of the Tomb Raider:

Do podobnych wniosków można również dojść, przyglądając się wynikom uzyskanym przez PC Gamera:
Na pocieszenie warto jednak dodać, że w obu przypadkach testy były przeprowadzane na mocnych pecetach, a przecież to nie one mają najwięcej na nowym trybie zyskać. A poza tym warto jeszcze raz podkreślić, że to beta.

Czytaj dalej
22 odpowiedzi do “Game Mode w Windowsie 10: Wyniki testów”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
na razie nie wygląda to dobrze…
W MS to chyba sami szpiedzy pracują. Bo jak takie coś nazwać. |Na mocnych pecetach co najwyżej powinno nie być różnicy a nie spadek klatek.
Hahaha. Który to już raz „zaczynają wspierać rynek gier na pc”? Niech już przestaną go wspierać, bo naprawdę doprowadzą do zniszczenia gamingu na pc…
Kolejny raz Microsoft ogłasza, że myśli o swoich klientach i wprowadzi coś przełomowego. I kolejny raz przypomina się maksyma: Panie chroń mnie od przyjaciół, z wrogami sam sobie poradzę.
@pc1971 Ale kto jest Twoim przyjacielem? Microsoft ? 🙂
>linux mint|pfhahahahahahahahahahahahahahhaahhaahahahahahahahahahahahaha
@tommy50 Ziew. Najlepsza wstawka o szpiegowaniu. Mam nadzieje, ze w ostatnim czasie (albo lepiej w ogole) nie korzystałeś z google, mainstreamowych przeglądarek, jakichkolwiek mediów społecznościowych, etc, itd.
producentowi o tym przypominać na każdym kroku.
@Aargh Znawca się znalazł. Często jest tak że ktoś wypuści jakiś produkt często niedorobiony. Producent danego produktu widząc że nikt nie krytykuje jego produktu to nic z tym nie robi tylko dalej go sprzedaje nawet jeżeli jest w formie beta, a trzeba z niego korzystać bo np. jakieś inne usługi bez niego nie działają. Gdyby nie hejt i narzekania to dziś np. w B4 dalej by się grało niedorobionego. Nawet jeżeli produkt jeszcze nie wyszedł a już się pierwsze wzmianki pojawią że coś z nim nie tak jest trzeba
@Aargh Dobrze że mi pozwalasz Hejtować. W dzisiejszych czasach ocenianie negatywne = hejt. Napisałbym żebyś dalej bronił Microsoft bo ładnie ci wychodzi… ale szkoda mi czasu.
Kiedy weszło w obieg przekonanie, że beta to wersja finalna? Czy tacy ludzie gotując ziemniaki na obiad wyjmują je po minucie i narzekają, że są niedobre? Jeez, ludzie, zluzujcie trochę i poczekajcie na wersję finalną. Ale no tak, zapomniałem. Obrzucanie MS łajnem jest nadal „cool i trendy”. B
@Aargh popieram Cię, ładnie argumentami sypiesz :)|A co do trybu gry, to ja czekam niecierpliwie aż wyjdzie wersja finalna. Jeśli ktoś korzystał z Razer Cortex (kiedyś to się chyba inaczej nazywało) niedługo po wydaniu to też były jazdy z wydajnością. A teraz bardzo ładnie śmiga 🙂 Tryb Gry poza zwolnieniem zasobów może skierować M$ w stronę ciekawych rozwiązań dot. gier, prezentowania biblioteki itp. Mnie tam pasuje. Lubię takie rozwiązania sprawdzać i przeklikiwać 🙂
No to gratulacje Microshit
@tommy50 ale przecież nikt nie każe ci korzystać z ich systemu, zawsze możesz odpalić inny system operacyjny, korzystać z aplikacji innych firm. W pracy pewnie też zgodzą się abyś korzystał z darmowego linuxa itp. Tylko po co wylewasz żale na stronie poświęconej trybowi game mode we wczesnej becie na tematy z tym trybem zupełnie niezwiązane? Inną sprawą jest że jak się wypuszcza betę to raczej działającego produktu no chyba że testy te są tendencyjne i celowo wybrane aby poniżyć MS i w innych grach jest ok.
@Aargh masz racje ale w dzisiejszych czasach są możliwości aby pracować tak jak się lubi. Można przebłagać pracownika IT aby wgrał ci linuxa bo pewnie ktoś gdzieś (szczególnie w większych firmach) z tego linuxa musi korzystać (zresztą część pracowników IT sama korzysta z linuxa). Innym wyjściem jest skorzystanie z teamviewera i praca na własnym kompie. Jeszcze jedną opcją jest korzystanie z maszyny wirtualnej. W ostateczności można korzystać z własnego laptopa i tylko przerzucać dane na firmowy komputer.
Windows 10… Oj jak boli, oj jak boli, oj jak boli.Oj jak boli, oj jak boli, oj jak boli.Oj jak boli, oj jak boli, oj jak boli.Oj jak boli, oj jak boli, oj jak boli.Oj jak boli, oj jak boli, oj jak boli.Oj jak boli, oj jak boli, oj jak boli.
Napisałem odpowiedz ale przez przypadek zamknąłem kartę i wszystko się wywaliło !@$%^&* Microsof. @Aargh zarówno ja jak i moi znajomi mamy inne doświadczenie. I nie będę tu generalizował bo aż tak dużo tych firm nie było (choć niektóre całkiem spore). Wiem tylko że w firmach które na pierwszy rzut oka były bardzo restrykcyjne dało się wszystko dogadać, o ile sama praca oczywiście nie wymagała tego czy innego rozwiązania. Zawsze to kwestia pogadania z tą czy inną osobą.
Śmiechłem xD
Zacznijmy od tego, że Game mode nie ma dać boosta w klatkach tylko sprawić, że nie będzie framedropów spowodowanych działaniem systemu i aplikacji w tle, gdyż te będą miały ograniczone zasoby do działania.
@Aargh proszę o informacje jakie dane zbiera Ubuntu poza ciastkami Amazona w specjalnej, aktywowanej opcji przeszukiwania sklepu z Dasha (która jest, przypomnę, domyślnie wyłączona). Nie wspomnę już o tym, że świat Linuksa nie kończy się na Ubuntu.
@Aargh też jestem ciekaw tego szpiegowania Ubuntu, mówimy tutaj o najnowszych wersjach oczywiście. W starszych chyba faktycznie domyślnie zbierali dane dla Amazona (choć dało się to wyłączyć) ale w nowszych już tego nie ma – tzn. masz wybór czy chcesz im udostępniać jakiekolwiek dane, czy nie. |@logman proszę cię, znajdź mi poważną firmę która pozwala na korzystanie z prywatnego sprzętu do celów firmowych? Przecież to niebezpieczne jak cholera.
@Add3k niebezpieczeństwo porównywalne do pracy na kompie stacjonarnym w firmie, gdzie masz dostęp z kartami itp. Przynajmniej ja miałem takie doświadczenie. To że były karty i ochrona, która niby coś miała sprawdzać (duża i całkiem poważna firma) nijak nie eliminowało możliwości wyciągnięcia danych ze sprzętu na którym się pracowało. Było to bardzo proste. A teraz w innej sporej firmie pracuję i ich sprzęt już mnie denerwuje, a mogę ot tak przesiąść się na swojego kompa.