
Gabe Newell: Kochamy pecety! Bardzo

Podczas słusznie minionej generacji Valve zasłynęło wydaniem kilku dużych multiplatformowych produkcji, w tym serii Left 4 Dead i Portal. W rozmowie z Eurogamerem prezes zdradził jednak, iż jego pracownicy wykazywali „zmęczenie pracą w ogrodach otoczonych murem” i obecnie skupiają się na tytułach pecetowych.
Wyznając miłość do pecetów, Newell doprecyzował (zapewne mając na względzie sukces drugiego Team Fortress):
Rozmawiasz z kimś, kto zajmuje się konsolowymi wersjami produktu, o tytułach F2P, a ten ktoś mówi: „Och, nie jesteśmy pewni, czy free-to-play to dobry pomysł”. I nasz statek odpływa.
Valve jest sfrustrowane ograniczeniami zarówno dużych platform, jak i iOS-a (irytuje go długi czas, jaki jest potrzebny do zatwierdzenia przez Apple aktualizacji). Jak twierdzi, Steam App oczekiwał sześć miesięcy (!) na dostarczony przez Valve update i nikt nawet nie raczył poinformować twórców aplikacji, co było powodem takiej zwłoki. „Widocznie jesteśmy zbyt głupi, by osiągnąć sukces na iOS-ach” – konstatuje.
Czym więc zamierza się zająć firma? Całkiem niedawno Gabe wziął udział w redditowej sesji AMA, podczas której użytkownicy mogli zadać mu pytania dotyczące działalności Valve (i po raz kolejny łudzić się, iż istnienie Half-Life’a 3 zostanie oficjalnie potwierdzone). Pokłosiem tejże był news, w którym zebraliśmy informacje, jakie ujawnił ciekawskim ten nadzwyczaj bogaty dżentelmen (bogatszy nawet od Donalda Trumpa!).
Podczas spotkania z dziennikarzami w Bellevue sam zainteresowany nieco doprecyzował niedawne rewelacje.
Okazuje się, iż Valve pracuje obecnie nad trzema dużymi grami (nie będą to zatem „eksperymenty” w rodzaju niedawnego The Lab, ale pełnoprawne produkcje) korzystającymi z dobrodziejstw VR-u. Część jest oparta na autorskiej technologii Source 2, część zaś – na Unity. Mimo niesatysfakcjonującej (jak dotąd) sprzedaży gogli, firma wciąż wierzy w kryjący się w technologii potencjał. Newell przypomniał zresztą, że jego studio od dawna jest zainteresowane rzeczywistością wirtualną (w ramach pierwszych przymiarek stworzono działające w VR wersje Half-Life’a 2 i Team Fortress).

Czytaj dalej
21 odpowiedzi do “Gabe Newell: Kochamy pecety! Bardzo”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
HL3 potwierdzony
Ciągle śmiecham z tego VR, bo to w ogóle się nie sprzedaje póki co a on zamiast na obecne sprzęty wydać grę to się w to pcha. Ale pewnie psychofani Valve których na PC są pierdyliardy rzucą się na to VR tylko dla ich gier.
@Aargh|A może skin do pukawki w CS’ie za 600 tysięcy ojro?
@Kopah|Gogle sprzedaja sie powoli, ale sie sprzedaja, a ten segment rynku stale sie rozwija i wedle wszelkich prognoz jego wartosc w ciagu najblizszych kilku lat bedzie dynamicznie rosnac. „Eksperyment” The Lab okazal sie byc nader udany, a samo VR zapewnia taka imersje, ze pozniejsze granie na zwyklym monitorze wydaje sie byc bardzo plytkie. Roznica jest jak miedzy obecnoscia na koncercie w strefie VIP a ogladaniem koncertu w TV.
Aha… widzę tutaj niżej wielką mądrość. Przecież VR to spełnienie marzeń każdego kto marzył kiedykolwiek by się przenieść w świat magii i czarodziejstwa (ahh…). Co prawda technologia raczkuje, lecz wierzę, że kiedyś dzięki rozwojowi i produkcji dostępnych na VR, a co za tym idzie popularyzacji, stanie się możliwe coś takiego jak zastało przedstawione w ksiażce z cyklu „Labirynt odbić”. Dlatego „pchanie się” w VR jest krokiem do przodu.
Nie zrozumcie mnie źle – ja kibicuję VR mimo wszystko, bo liczę że coś z tego kiedyś będzie. Po prostu póki co te puszki na łeb i zachwyty nad nimi niektórych ludzi mnie rozbrajają. Za parę dobrych lat będę na to raczej przychylniej patrzył, ale póki co nie mam czym się zachwycać.
Chciałbym tylko, by gry wydane tylko na VR nie alienowały reszty graczy, którzy nie posiadają takiego sprzętu, bo wtedy to nie Labirynt odbić będzie się spełniał a Cyberpunk i jego braindance – ludzie, którzy będą ćpać vr-owe przeżycia i ciułać kasę na drogi sprzęt. |A dla wszystkich, którzy powiedzą, że teraz też tak jest. Hm… Teraz high-endowy pecet nie jest obligatoryjny do grania, a w przypadku VR to będzie wymagane minimum.
Święta prawda @Tesu|Póki co idzie to wszystko w dobrym kierunku, a jak zaczną pojawiać się jakieś świetne tytuły AAA, kiedy technologia jeszcze bardziej się rozwinie (np. TES VI na VR to by było coś) to mało kto będzie chciał wracać do klasycznego grania. Oczywiście zostaną tytuły jak Pillars of Eternity, w których granie na goglach mijałoby się z celem 🙂
@Kopah|Zastanawiam sie, czy miales okazje zalozyc te „puszke na leb” i odpalic na niej tytuly typu Vanishing Realms, A Chair in the Room, Blue Effect, The Gallery: Call of the Starseed czy Elite Dangerous. Kazda z nich potrafi przygniesc intensywnoscia imersji. Nawet zwykly Google Earth w VR czy Tilt Brush potrafia wywolac opad szczeki. Gabaryty sprzetu nie sa jeszcze optymalne, a kompy potrzebuja wiecej mocy, ale juz teraz mozna znalezc sie w grze, a nie ogladac ja przez szybe.
A nowego Resident Evil nawet nie mysle, zeby na goglach uruchamiac, duzo mniej przerazajace produkcje (Emily Wants to Play, Escape the Bloody Mary) sprawialy, ze lubiacy horrory znajomi sciagali sobie gogle z glowy, bo bylo to dla nich za duzo.
Tak, tak pokłady imersji nie do obliczenia… jak ilość wymiocin do posprzątania. Nie polecam.
Kontrola aktualizacji i gier jest dobra, przynajmniej nie pojawiają się niegrywalne gnioty.
„Okazuje się, iż Valve pracuje obecnie nad TRZEMA dużymi grami” – Jednak Valve potrafi liczyć do 3? HL3 confirmed 😀 VR się rozwinie i za 5 lat będzie standardem, więc jest na co czekać.
@Wujson|Skoro masz tak wrazliwy blednik, to zawsze mozesz pozostac przy monitorze, prawda? Na moich goglach bawilo sie juz kilkanascie osob plci obojga i w roznym wieku, kazde po przynajmniej 2h i absolutnie nikt nie skarzyl sie na nudnosci. Jesli Ciebie VR zemdlilo, to moze powodem byl zjedzony obiad, a nie gogle? 😉
Pomijając już obsesję Crossa i Papkina na punkcie Trumpa… TRZEMA grami?
VR to zajebista technologia ale koszty do optymalnego działania tego sprzętu są ogromne jak na obecny stan rozwoju. Same gogle z kontrolerami kosztują 900€, a dodatkowo trzeba mieć sprzęt za minimum kolejne 1000€, więc nic dziwnego, że narazie nie sprzedają się rewelacyjnie, ponieważ cenowo kompletnie nie są przystępne dla zwykłego, szarego użytkownika, a bardziej dla miłośnika takich ciekawostek technologicznych.
Parafrazując: „tak,tak szybkość podróży zniewalająca… tak jak ilość wymiotów do papierowej torebki. Nie polecam” Podstaw samochód, samolot, helikopter, pociąg, czy cokolwiek. W każdym z tych rzeczy niektórzy wymiotują, a służą one do podróży. Tak samo jest z VRem, też służy do podróży w grę.
To niech oficjalnie raz na zawsze anulują Half life 3 / 2ep3, tym którzy „głaszczą” każdą firmę mówiąc że niech robią nawet 100 lat od razu mówię że mogą się…
Może wreszcie Valve nauczy się liczyć do trzech (ten żart to już prawdziwy klasyk).
@Kettger – piękny mit. „Szkoda”, że łatwy do weryfikacji: http:www.metacritic.com/browse/games/score/metascore/all/ps4/filtered?sort=desc&page=7 skad te wszystkie „czerwone”gry? http:www.metacritic.com/game/playstation-4/lichdom-battlemage – a to rozumiem też fatamorgana 🙂
Generację temu Gaben wyklinał PS3, później na konferencji Sony zapowiedział Portala 2 na tą platformę. Gaben gadający o konsolach nie jest zbyt wiarygodny.|@Kettger – No Man’s Sky prześlizgnęło się przez kontrolę, zapewne nie jest jedyna, ale najgłośniejsza. Za to kontrola aktualizacji to bezsens – update powinien jak najszybciej trafić na serwer. Ostatnio problem ze Steamem został załatany w ciągu dnia od ogłoszenia go światu. Teraz wyobraź sobie, że muszą z tym czekać parę miesięcy.