
Fortnite chwali się nowym rekordem, pierwszy spadek PUBG-a

Fortnite ma się bardzo dobrze. Epic Games potwierdziło, że w niedzielę licznik jednocześnie zalogowanych graczy dobił do 3,4 miliona. Ustanowienie rekordu miało jednak swoją cenę w postaci weekendowych problemów z serwerami. Firma jest świadoma tego, że musi szybko rozbudować sieciową infrastrukturę, by sprostać potrzebom graczy. Epic nie spodziewał się tak gwałtownego wzrostu wskaźników (jeszcze 15 stycznia mieliśmy 1,3 mln osób obcujących z tytułem jednocześnie). Te raczej szybko nie wyhamują, bo Fortnite Battle Royale jest dostępny jako free-to-play.
PUBG tymczasem złapał pierwszą zadyszkę, co obrazują dane udostępnione przez SteamCharts:

Z zestawienia wynika, że gigant w ostatnich dniach stracił graczy, przy czym był to spadek niewielki w kontekście miażdżących liczb, jakie przedstawiło niedawno PUBG Corp. Od momentu startu wczesnego dostępu (23 marca) gra zawsze notowała przyrosty użytkowników, czasami sięgające prawie 300%, lecz od listopada znacząco niższe niż wcześniej. Czyżby rynek już się nasycił największym fenomenem ostatnich lat?

Czytaj dalej
13 odpowiedzi do “Fortnite chwali się nowym rekordem, pierwszy spadek PUBG-a”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Możliwe, że to chwilowe, a moda potrwa jeszcze z rok, dwa. Możliwe jednak, że to początek końca takiej popularności i czas żeby twórcy przygotowali się na coraz większe spadki.
Jako gracz ze grupy „typowych”, gram przez wiekszosc czasu w fortnite, a juz mniej w pubg. Czym to jest spowodowane? Stabilnosc i nieco wieksza dynamika ze wzgledu na mniejsza mape. Nie musze sie martwic o spadki fps czy crashe, ktore negatywnie wplywaja na gameplay. Od poczatku twierdzilem, ze pomijanie diametralnych usprawnien w stabilnosci negatywnie odbije sie na popularnosci pubg wzgledem fortnite.. Sami sobie winni…
Ten spadek, to zbanowani gracze. 🙂
Podobnie było z Survival Games w Minecrafcie. Najpierw olbrzymi wzrost i dość długa popularność, później spadek popularności.
@lee32147 Tak jest z wszystkich większymi produkcjami, nic nie trwa wiecznie.
Wolę bardziej realistycznego PUBGa, tyle że laggerzy i okazjonalni oszuści trochę psują ten realizm. Szczególnie gdy trzeba brać pod uwagę odległość i opadanie pocisków. Fortnite natomiast irytuje tym, że ktoś sobie ścianę nagle wybuduje przed twarzą gdy do niego strzelasz, ma fizykę skoków jak na księżycu i małą mapę. Ciężko się też przyzwyczaić, że łatwo tam zginąć pomimo zręcznościowego systemu rozgrywki i bajkowej grafiki.
Nie wiedziałem, że symulatory schnących farb są takie popularne.
Nie bierzecie pod uwagę tego, że w styczniu zbanowano milion cheaterów, o czym SAMI pisaliście.
Nodi, czego nie rozumiesz w stwierdzeniu „zalogowanych naraz”. Cheaterzy zbanowani w styczniu nie maja z tymi statystykaim za duzo do czynienia.
@kazzpi No tak, cheaterzy w końcu nie grali.
Jak wróci mi karta graficzna z naprawy, to w końcu zobaczę te całe battle royal ;D Pewnie pogram z dwa dni, i stwierdzę że nie dla mnie,albo tydzień i potem mi się znudzi…
Powinni tylko usunąć te żałosne tańce. Jak widzę, jak te murzyny tańczą to mnie szlak trafia a nutka , która jest grana do tańca jest tak głupia, że głośniki psuje. Usuną murzynów to zmienię z 2/10 na 3/10
Grałem i w PUBGa i w Fortnite. Moim zdaniem obydwie są fajne. ALE: Fortnite dla mnie jest dobry tylko do oglądania. Nie moge w to grać, nie podoba mi się. A PUBG i do oglądania i do grania.