
Final Fantasy XIV Online: A Realm Reborn – Ponad 700 screenów od jednego z graczy!

To się nazywa poświęcenie. Abriael, jeden z uczestników betatestów Final Fantasy XIV Online: A Realm Reborn, nie skończył na samolubnym cieszeniu się wcześniejszym dostępem do gry. Dzięki temu dobremu człowiekowi możecie obejrzeć przeszło 700 screenów z rozgrywki. Wow!
Wszystkie rzeczone screeny z Final Fantasy XIV Online: A Realm Reborn w formie interaktywnego pokazu slajdów znajdziecie TUTAJ.
Dziękujemy, Abriael!

Czytaj dalej
8 odpowiedzi do “Final Fantasy XIV Online: A Realm Reborn – Ponad 700 screenów od jednego z graczy!”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
To się nazywa poświęcenie. Abriael, jeden z uczestników betatestów Final Fantasy XIV Online: A Realm Reborn, nie skończył na samolubnym cieszeniu się wcześniejszym dostępem do gry. Dzięki temu dobremu człowiekowi możecie obejrzeć przeszło 700 screenów z rozgrywki. Wow!
Żadne „wow” niedługo będzie open beta :E
Otóż to. Również nie widzę tego „Wow”. Sam mam dostęp do tej bety, wiec nie jest ona jakoś specjalnie trudno dostępna.
Mnie bardziej zaskakuje brak zainteresowania (czyli komentarzy), bo gra jest naprawdę dobra. Pograłem w trzeciej fazie bety i może to być pierwsze MMO, za które zapłacę. Ale zobaczymy jeszcze po otwartej becie.
Czy aby naprawdę jest takie dobre? Ogólnie rzecz biorąc sama walka i questowanie jest ok, ale wydaje mi się ze SE i tak dał ciała jak na „drugą szansę”. Świat gry aż tak bardzo nie zachwyca jakby się chciało, uniwersum FF to jawne pole do popisu dla kreatywnych ludzi, a co do czego dostajemy taki sobie szarobury świat,w dużej mierze rzekł bym nijaki. FFRR na pewno przywodzi na myśl swoją oprawą stare czasy FFVII, itd. ale brakuje tej ludzi z wyobraźnią bo to co do tej pory zaprezentowano jako poprawkę….
raczej wygląda jak nieśmiałe podejście do koncepcji mmo w stylu typowym dla Azjatów, a nie solidny i przemyślany pomysł. Grze brakuje intuicyjności na każdym kroku i owszem można sobie z tym poradzić, ale nie powinno tak być jeżeli mowa o „drugiej szansie”. Po ostatniej becie coraz więcej rzeczy rzuca mi się w oczy, które można poprawić/zmienić tak aby gracz nie biegał cały dzień aby np: rozkminić jak działa crafting czy jak się dostać do danego miejsca na mapie. Szczerze powiedziawszy jestem zawiedziony.
A ja powiedziałbym, że przeciwnie – walka jest taka sobie, a reszta stoi na wysokim poziomie. Świat jest „szarobury”, bo gra nie wypala oczu shaderami, jak Tera i wiele innych. A tak poważnie, z początku też miałem wątpliwości, ale stworzyłem nową postać i zacząłem czytać dialogi. Dzięki nim można poznać świat gry i lepiej się w nim zagłębić. Grałem w dziesiątki MMO (przeważnie po 15 minut), ale nigdy nie chciało mi się czytać tych wszystkich questów w postaci ścian tekstu. W FFXIV rozwiązano to lepiej.
To znaczy rozwiązano lepiej kwestie fabularne i dialogi. W dodatku nie kosztem poczucia „singleplayerowości” gry, jak było w przypadku Star Wars: TOR. Klasy i rasy dają radę, miasta i inne miejsca są ciekawe, a i lore niewiele można zarzucić – nawet wytłumaczono fabularnie lokalny odpowiednik WoWowego hearthstone’a czy komunikację z graczami na odległość. Dla wyjadaczy gatunku MMORPG może FFXIV nie jest wyjątkowy, ale jeśli ktoś szuka bardziej klimatu i fabuły, A Realm Reborn stanowi smakowity kąsek.